StoryEditor
Rynek i trendy
21.01.2014 00:00

Prognozy dla branży na 2014 r. z perspektywy menedżerów firm kosmetycznych i sieci drogeryjnych

JANUSZ GOŁĘBIOWSKI,PREZES, HENKEL POLSKA2013 rok był dla nas: kolejnym rokiem pełnym biznesowych wyzwań. Polska gospodarka odczuła niestety w końcu globalny kryzys, co miało negatywny wpływ także na dynamikę wzrostu tych segmentów rynkowych, w których działa Henkel. Ze szczególnie trudną sytuacją zmagał się cały sektor budownictwa, który zanotował kilkunastoprocentowy spadek w stosunku do 2012 roku. Kilkuprocentowy spadek odnotował jednak także rynek kosmetyczny. Wysiłki podejmowane przez firmę Henkel w Polsce przyniosły jednak wymierne efekty, cała firma, jak i jej sektor kosmetyczny, zakończył 2013 r. na plusie.

Udało nam się: Rok 2013 stał pod znakiem kolejnych udanych innowacji produktowych, które były siłą napędową naszych sukcesów rynkowych w segmencie kosmetyków. Zaproponowaliśmy kilka ciekawych konceptów, wśród których wyróżniają się farby do koloryzacji włosów Syoss Oleo Intense, linia Syoss Supreme Selection, Gliss Kur Ultimate Oil Elixir czy Fa Men Extreme Invisible Power. To były bardzo udane wdrożenia. Efektem tych wszystkich działań był dalszy wzrost naszych udziałów rynkowych w 2013 roku i wzmocnienie pozycji lidera na rynku produktów do włosów w Polsce.
Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży: Ucieszył nas ogromny sukces marki Schauma. To rodzinna, masowa marka, która w 2013 roku zanotowała największą dynamikę wzrostu wśród produktów do pielęgnacji włosów w Polsce. Sukces Schaumy pokazuje, że dla polskiego konsumenta ważniejszy niż kiedykolwiek jest stosunek dobrej i gwarantowanej jakości do jak najlepszej ceny. A to także jest siłą naszej marki.
Największe rozczarowanie 2013 r. w branży: Globalny kryzys, który dosięgnął w końcu także Polskę, a w efekcie malejąca konsumpcja. Jeszcze w 2012 r. kluczowe kategorie kosmetyczne notowały w Polsce wzrosty, podczas gdy w 2013 r. większość z nich zanotowała niestety spadki. Spowolniła nawet sprzedaż w takich kluczowych kategoriach, jak dezodoranty, produkty do stylizacji włosów czy szampony.
Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: Z nadzieją patrzymy w przyszłość. Obserwujemy sygnały o poprawiających się wskaźnikach makroekonomicznych, które pozwalają liczyć na widoczną poprawę koniunktury w 2014 r.
Henkel Polska wkracza w nowy rok w dobrej kondycji, przygotowany, by wykorzystać wszystkie szanse, które się pojawią na rynku.


MAREK KAPUŚCIŃSKI,
WICEPREZYDENT I DYREKTOR GENERALNY,
PROCTER & GAMBLE W EUROPIE CENTRALNEJ
Rok 2013 był: dla wszystkich naszych marek bardzo dobry. Cała nasza oferta to produkty, których konsumenci używają na co dzień, niezależnie od tego, czy utrzymali swój status, czy nastały dla nich trudniejsze czasy. Nie rezygnują z mycia włosów, pielęgnacji twarzy czy makijażu – dlatego kategorie, które są kluczowe dla naszego biznesu, rosły po 2-3 proc.
Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: są dobre dla polskiego konsumenta. Temu powinien być podporządkowany rynek – by konsument miał jak najlepszy serwis i jak najszerszy wybór. A naszą rolą jest, by ten serwis i wybór zapewnić. Dlatego jesteśmy bliskimi partnerami zarówno sieci, jak i indywidualnych podmiotów. Pilnie przyglądamy się konsolidacji tych ostatnich, w sektorze kosmetycznym toczy się kilka takich inicjatyw. Jako dostawcy, chcąc zapewnić konsumentom jak najszerszy wybór, wprowadzamy nowe produkty. Przykładem może tu być Aussie – linia kosmetyków do włosów, która po paru miesiącach obecności w Rossmannie osiągnęła poziom 5-6 proc. w kategori produktów do pielęgnacji włosów. W ofercie marek Gillette, Olay czy Blend-a-med również pojawiły się kolejne warianty produktów i w przyszłości będziemy kontynuowali te inwestycje. Taka jest nasza rola i cel, którym się kierujemy we wszystkim, co robimy.
Największe rozczarowanie 2013 r. w branży: Nigdy nie jest tak, że rynek tylko prze do przodu. Jednak po każdym kroku wstecz, jak na przykład w roku ubiegłym w branży kosmetycznej, robi się kolejny na przód. Co do naszych marek, to zanotowaliśmy parę sukcesów. Ostateczna ocena należy bowiem do konsumenta. Jeśli nagradza nas rosnącymi udziałami rynkowymi to oznacza, że robimy dobrą robotę.
Największe wyzwanie dla naszej firmy i dla mnie osobiście na 2014 r. to: Teraz jesteśmy skoncentrowani na najnowszej innowacji, czyli kapsułkach piorących Ariela i Vizira, które czynność prania wprowadzają w XXII wiek. Maleńką saszetkę wrzucamy do pralki razem z praniem i o nic już nie musimy się martwić. Przed nami także jedna z największych inicjatyw, czyli nasz program olimpijski realizowany w partnerstwie z PKOl.

IRENEUSZ SUDNIK,
PREZES ZARZĄDU, LABORATORIUM KOSMETYCZNE DR IRENA ERIS

2013 rok był dla nas:
udany.
Udało nam się: Wiele rzeczy. Najbardziej cieszy nas sukces, jaki odniosła w aptekach specjalistyczna seria Dr Irena Eris Clinic Way. W tych samych aptekach Pharmaceris kolejny rok z rzędu rośnie wyraźnie powyżej rynku dermokosmetyków i jest najsilniejszą polską marką w tym segmencie. Z kolei Under Twenty, od zeszłego roku numer 2 kosmetyków przeciwtrądzikowych, jako jedyna marka spośród top 4 w kategorii zwiększa swoje udziały i sprzedaż rok do roku. Lirene natomiast utrzymała pozycję nr 1 w ilościowej sprzedaży fluidów, pomimo zmasowanego natarcia marek koncernowych na niespotykaną dotąd skalę.
Nadal walczymy o: atencję i zaufanie konsumentów.
Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży: Wzrost zaangażowania organizacji rządowych w promocję i budowanie polskiego eksportu kosmetyków.
Największe rozczarowanie 2013 r. w branży: Krótkoterminowe i oportunistyczne podejście wielu uczestników rynku do wartości kategorii, w których funkcjonują.
Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: będą się nasilać, do końca rynkowych zmian jeszcze daleko.
Największe wyzwanie dla naszej firmy i dla mnie osobiście na 2014 r.: Eksport, rozwój, unikalność… próbujemy spojrzeć w przyszłość i odpowiedzieć na pytanie, gdzie chcemy być w roku 2020 i… jak się tam dostać :)
Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: równie wymagający.
Aby móc realizować biznesowe założenia, życzyłbym sobie, w odniesieniu do branży, gospodarki, własnej firmy: Od konsumentów – wzrostu konsumpcji wewnętrznej, w kategorii FMCG. Wśród konsumentów – spadku bezrobocia i wzrostu przychodów. Dla konsumentów – świetnych pomysłów od nas samych.
Najbardziej obawiam się: Nie mam obaw.

EDWARD HAJDRYCH,
DYREKTOR DS. ROZWOJU, BRODR. JORGENSEN POLSKA
2013 rok był dla nas: rokiem dużych zmian.
Udało nam się: znaleźć właściwych partnerów rozumiejących potrzeby rynku (Pierre René i Verona) do zbudowania wspólnej kompletnej oferty kosmetyków kolorowych dla drogerii.
Nadal walczymy o: budowanie świadomości marki i wybór przez konsumenta naszych produktów.
Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży: Wzrost świadomości uporządkowania biznesu i autentyczna aktywność w potrzebie budowania lojalności zakupowej wśród członków wszystkich polskich sieci.
Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: idą w bardzo dobrym kierunku i będą postępować szybciej niż wiele osób sądzi.
Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: lepszy – jak każdy kolejny.
Aby móc realizować biznesowe założenia, życzyłbym sobie, w odniesieniu do branży, gospodarki, własnej firmy: Zdrowia dla wszystkich pracowników i współpracowników. Na resztę, oczywiście w naszej skali, postaram się mieć wpływ.
Najbardziej obawiam się: czynników zewnętrznych, na które wpływu nie mamy, np. zawirowania polityczne, gwałtowna recesja, spadek konsumpcji kosmetyków.

DOROTA SOSZYŃSKA,
WSPÓŁWŁAŚCICIELKA, OCEANIC
2013 rok był dla nas: wymagający. Nie sprzyjał sukcesom w branży kosmetycznej, jednak mimo to w przypadku naszej firmy okazał się rokiem pracowitym i obfitującym w innowacyjne wdrożenia. Dzięki temu w przyszłość patrzę z optymizmem, bez lęku i obaw.
Udało nam się: wprowadzić na rynek blisko 100 nowych referencji. Był to dla nas rok intensywnej pracy, przede wszystkim nad utrzymaniem pozycji rynkowej strategicznej linii AA Technologia Wieku. Położyliśmy również duży nacisk na rozwój marek dermokosmetycznych. Najważniejszymi osiągnięciami w tym segmencie były relaunch linii dermokosmetyków AA Therapy, wprowadzenie komplementarnej gamy do pielęgnacji stóp Oxedermil, wdrożenie nowej serii emolientów dla niemowląt Oillan Baby oraz linii specjalistycznych dermopreparatów Oillan Balance. Dużym wyzwaniem było dla nas również opracowanie gamy dermokosmetyków Oncoderma, przeznaczonych do pielęgnacji skóry pacjentów onkologicznych. Do ważnych osiągnięć minionego roku zaliczam również sukcesy Laboratorium Naukowo-Badawczego Oceanic. W 2013 r. zgłosiliśmy do opatentowania unikalny RDS2-Renew Defence System wykorzystujący układy lameralne, które poprzez strukturalne podobieństwo do budowy ludzkiej skóry, aktywnie regenerują i wzmacniają jej struktury. System został wdrożony do nowej linii kosmetyków AA Men. Ponadto seria AA Cera Wrażliwa zyskała udoskonalone receptury, o bardzo wysokich stężeniach składników aktywnych, m.in. alantoiny i d-pantenolu. Jako pierwsi na rynku wprowadziliśmy także płyn micelarny z delikatnym pilingiem enzymatycznym na bazie kwasów AHA w linii AA Technologia Wieku Cera Mieszana.
Miniony rok był również okresem intensywnej obecności Oceanic na międzynarodowych targach kosmetycznych w Kijowie, Hongkongu i Moskwie, które pozwoliły nam nawiązać cenne kontakty z nowymi partnerami biznesowymi. Dużym osiągnięciem 2013 r. było również umocnienie pozycji Oceanic w sklepach wolnocłowych na lotniskach międzynarodowych. Bardzo ucieszyła nas wiadomość, że po miesiącu obecności na Duty Free w sklepie Baltony na lotnisku we Lwowie, kosmetyki AA uzyskały 5 miejsce pod względem sprzedaży, wśród wiodących światowych brandów.
Największe wyzwanie dla naszej firmy i dla mnie osobiście na 2014 r.: Dalsza ekspansja na rynkach eksportowych oraz akwizycje w branży kosmetycznej. Naszym niezmiennym celem jest to, by w dłuższej perspektywie marka AA stała się brandem globalnym i aby nasze produkty cieszyły się za granicą równie dużym zaufaniem jak w kraju.
Najbardziej obawiam się: niekorzystnej sytuacji gospodarczej, która będzie się utrzymywać i negatywnie wpływać na zdolności zakupowe. Spadająca konsumpcja oznacza także ostrzejszą walkę o klienta. Producenci będą rywalizować, wdrażając coraz to bardziej innowacyjne i zaskakujące produkty.

PAWEŁ TUREK,
DYREKTOR HANDLOWY, DAX COSMETICS
2013 rok był dla nas: czasem przygotowań. Skupiliśmy się na rozwoju sprzedaży krajowej oraz eksportowej. Wprowadziliśmy ważne w naszym portfolio nowości pod markami Perfecta oraz Celia.
Udało nam się: z powodzeniem wprowadzić na rynek kilka serii kremów do twarzy pod marką Celia de Luxe, tj. Perłowy Lifting, Szafirowa Odbudowa oraz Argan Królewski. W przemyślany sposób uzupełniają one ofertę marki Celia i cieszą się dużą popularnością wśród naszych klientów. W skali całej firmy znaczącym sukcesem jest dynamiczny wzrost sprzedaży eksportowej.
Nadal walczymy o: rynek tradycyjny. Malejąca liczba sklepów w tym kanale dystrybucyjnym, co związane jest ściśle z jego słabą kondycją finansową, ma negatywny wpływ na ogólny obraz rynku. Do drogerii z tego kanału kierujemy specjalną ofertę dostępną wyłącznie w tradycyjnej dystrybucji, a mianowicie kremy przeciwzmarszczkowe i preparaty do ciała Perfecta Exclusive ze szlachetnymi składnikami.
Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży: W 2013 r. rynek nas chyba niczym specjalnym nie zaskoczył, a przynajmniej niczym, co wydarzyłoby się nagle i czego nie moglibyśmy przewidzieć, a miałoby istotny wpływ na realizację biznesu firmy. Dla Dax pozytywny jest fakt, że mimo trudnych czasów, możemy ten rok z perspektywy finansowej ocenić jako umiarkowanie dobry.
Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: pociągają za sobą konieczność zmian w podejściu do strategii sprzedaży producentów, dystrybutorów hurtowych, jak i wielkopowierzchniowych sklepów. Dynamiczny rozwój sieci Rossmann i innych graczy na rynku drogeryjnym oraz kurczący się rynek tradycyjny powodują, iż producenci muszą elastycznie dostosowywać swoją aktywność oraz struktury do zmieniającego się otoczenia.
Największe wyzwanie dla naszej firmy i dla mnie osobiście na 2014 r.: umocnienie się firmy na rynku przez rozwój sprzedaży marki Perfecta – najsilniejszej marki w ofercie Dax Cosmetics. Kolejny ważny punkt to wzrost udziałów na rynku preparatów do opalania, na którym od lat jesteśmy jednym z liderów. Będziemy także nadal kłaść duży nacisk na rozwój eksportu.
Spodziewam się, że rok 2014 w porównaniu z 2013 r. będzie: czasem ostrej konkurencji, zarówno na polu producenckim, jak i dystrybucyjnym. Innowacyjność, kreatywność marketingowa, efektywność wdrażania nowości będą kluczowe dla rozwoju branży. Dla Dax Cosmetics będzie to rok dynamiczny, w który wchodzimy z dużym optymizmem.
Aby móc realizować biznesowe założenia, życzyłbym sobie, w odniesieniu do branży, gospodarki, własnej firmy: Pracujemy na rynku, który cechują prawa podaży i popytu, w otoczeniu konkurencyjnym. Według mnie o sukcesie decydować będą zasoby ludzkie firmy, które w największym stopniu wpływają na kreowanie wartości firmy na rynku. Wszyscy z pewnością możemy sobie życzyć rosnącego rynku! Wtedy wszystkim łatwiej realizuje się zakładane cele i znajduje środki na umacnianie pozycji marek.
Najbardziej obawiam się: kontynuacji złej sytuacji rynkowej. Konsumenci – nisko oceniając sytuację gospodarczą kraju i odczuwając złą sytuację na rynku pracy – optymalizują swoje wydatki. Na decyzje zakupowe coraz częściej ma teraz wpływ niska, czyli atrakcyjna dla klientów, cena produktów. Taka postawa powoduje, że producenci koncentrują się na wprowadzaniu na rynek produktów o stosunkowo niskich cenach, również dla marek premium. W efekcie ma to negatywny wpływ na rozwój wartościowy kategorii oraz rentowność branży.

MAŁGORZATA WŁODARCZYK,
PEŁNOMOCNIK ZARZĄDU DS. ROZWOJU, DELIA COSMETICS

2013 rok był dla nas:
rokiem pełnym wyzwań, pracy ale i wielu sukcesów. Był też jubileuszowym rokiem, w którym Delia Cosmetics świętowała 15 lat istnienia na rynku, z czego jesteśmy bardzo dumni.
Udało nam się: rozpocząć proces odświeżenia identyfikacji wizualnej firmy Delia Cosmetics, którego głównym etapem było opracowanie i wdrożenie nowego logotypu Delia w projektach opakowań i w komunikacji z mediami.
Nadal walczymy o: ukończenie procesu wprowadzania nowego logo. Jest to proces systematyczny i wymagający czasu, jednak wierzymy, że w kolejnym roku zostanie w pełni ukończony.
Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży: Duże zainteresowanie, jakie budzą polskie produkty kosmetyczne na rynkach międzynarodowych.
Największe rozczarowanie 2013 r w branży: Być może nie największym rozczarowaniem, a największym wyzwaniem, jakie stanęło przed branżą kosmetyczną, było wejście w życie Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady, dotyczące produktów kosmetycznych.
Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: pozytywnie rokują na kolejny rok. Zarząd Delia Cosmetics postawił przed swoim zespołem nowy cel, jakim jest rozwój marek Delia, Cameleo i Coral. Czekają nas także wewnętrzne, budujące zmiany w polityce sprzedaży oraz rozwój w zakresie procesów produkcyjnych.
Największe wyzwanie dla naszej firmy i dla mnie osobiście na 2014 r.: to otwarcie nowego zakładu produkcyjnego, refreshing czołowych produktów i wprowadzenie nowości na polski rynek w kategoriach, które doskonale przyjęły się na rynkach eksportowych, tj. kosmetyki kolorowe, depilacja i koloryzacja włosów. Planujemy także intensywny rozwój dystrybucji na wszystkich rynkach jednego z flagowych produktów firmy – henny do brwi Delia Cosmetics. W eksporcie rok 2014 będzie kolejnym rokiem ekspansji dla marki Cameleo. Istotne zmiany zostaną również przeprowadzone w kategoriach pielęgnacji twarzy i ciała.
Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: wzrostów sprzedaży i rok, w którym eksport będzie odgrywał znaczącą rolę w całościowych działaniach sprzedażowych.
Aby móc realizować biznesowe założenia, życzyłabym sobie, w odniesieniu do branży, gospodarki, własnej firmy: aby zgodnie z życzeniami całego rynku nastąpiło zakończenie kryzysu gospodarczego, co przyniesie nowe możliwości rozwoju. Mamy także nadzieję, że rok 2014 przyniesie nowe regulacje prawne, które będą silniej wspierać polski rynek kosmetyczny.
Najbardziej obawiam się: Nie mam obaw, patrzę w przyszłość bardzo optymistycznie.

KATARZYNA BUTRYMOWICZ-KNAP,
DYREKTOR MARKETINGU, BIELENDA KOSMETYKI NATURALNE
2013 rok był dla nas: okresem szczególnym. W wielu segmentach osiągnęliśmy znaczące wzrosty – cieszą nas zwłaszcza sukcesy w niezwykle konkurencyjnej kategorii pielęgnacji twarzy. Popularność wprowadzonych przez nas nowych produktów – w 2013 r. rozbudowaliśmy portfolio o ponad 120 referencji – potwierdziły decyzje zakupowe konsumentów, które w wielu przypadkach przekroczyły nasze założenia i oczekiwania. Duży udział w tym sukcesie miała decyzja o współpracy z ambasadorką marki – Edytą Olszówką. Jej obecność potwierdziła pozytywne zmiany, jakie zakładaliśmy i których oczekiwaliśmy w mijającym roku. Sukces marki ma również wymiar międzynarodowy. Rok 2013 to czas ekspansji eksportowej, którego odzwierciedleniem może być m.in. wejście do największej sieci drogeryjnej w Rosji, obecność na półkach amerykańskich sklepów TK Maxx czy rozszerzanie współpracy na rynkach azjatyckich (otwarcie pierwszego w Azji sklepu firmowego Bielenda w Seulu). Kładziemy również szczególny nacisk na rozwój marki Bielenda Professional, która kieruje swoją ofertę do profesjonalistów.
Nadal walczymy o: Zależy nam na podkreślaniu znaczenia jakości produktu, a nie tylko jego ceny. Chcemy, aby była to wartość w większym stopniu wpływająca na decyzje zakupowe konsumentów. Oczywiście w trudniejszej sytuacji gospodarczej, a więc przy rosnącej roli promocji obniżania kosztów produkcji, takie podejście jest trudniejsze do propagowania, ale wiemy, że jest to inwestycja w przyszłość. Chcemy cały czas zwiększać nasze udziały m.in. w kategorii pielęgnacji twarzy, w której jakość produktu jest jego wiodącym wyróżnikiem.
Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży: Jest nim potwierdzenie naszych badań i obserwacji – polskie marki kosmetyczne ugruntowują swoją pozycję na rynku i sukcesywnie zwiększają udziały w kolejnych segmentach. Konsumenci coraz wyraźniej podkreślają znaczenie rozwoju rodzimych firm, co jest szczególnie budujące dla tak znaczących polskich marek jak Bielenda.
Największe rozczarowanie 2013 r. w branży: Echo spowolnienia gospodarczego z 2012 roku było odczuwalne w mijającym roku w sposób silniejszy niż początkowo zakładał rynek. Tempo rosnącej konsumpcji nie pozwoliło podejmować zbyt ryzykownych wyzwań – pod tym względem był to rok dość zachowawczy.
Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: Rynek drogerii i sieci handlowych staje się coraz bardziej konkurencyjny – jego podmioty z większą odwagą kierują się w stronę nowych rozwiązań. To szansa dla firm innowacyjnych i producentów stawiających na rozwój. Bardziej otwarte podejście do współpracy to możliwość negocjacji i większe pole do wypracowania kompromisów.
Największe wyzwanie dla naszej firmy i dla mnie osobiście na 2014 r.: Koniec roku to okres podsumowań. Cieszę się, że ambitne cele, jakie wyznaczyliśmy sobie na początku 2013 r., udało nam się z sukcesem zrealizować. Wiele projektów w zakresie produkcji, dystrybucji czy marketingu będziemy kontynuować. Każdego roku poprzeczkę zawieszamy wyżej – to największe wyzwanie – ale wierzę, że każdy cel jest możliwy do realizacji.
Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: intensywnej pracy na rzecz utrzymania stopnia rozwoju oraz rozszerzania dystrybucji krajowej i ekspansji eksportowej. Planujemy zaskoczyć rynek premierami kosmetycznymi i nowymi rozwiązaniami marketingowo-promocyjnymi. To umacnianie pozycji i sukcesywne działania poszerzające naszą obecność na rynku. Rok 2014 będzie dla nas szczególnym czasem – to jubileusz 25-lecia marki. Będzie więc okazją do licznych podsumowań.
Aby móc realizować biznesowe założenia, życzyłabym sobie, w odniesieniu do branży, gospodarki, własnej firmy: Markę Bielenda budujemy na wartości zaufania – zarówno w odniesieniu do konsumentów i ich stosunku do naszych produktów, jak też partnerów handlowych i ich relacji z naszą firmą. Opierając się na takim założeniu, można łatwiej realizować cele biznesowe. Wspólny sukces buduje się na partnerskiej współpracy wszystkich podmiotów rynku. Odpowiedzialność i równość w podejściu do biznesu pozwoli rozwijać się branży kosmetycznej stabilniej.
Najbardziej obawiam się: Pozytywnie patrzę w przyszłość. Jasno sprecyzowane cele przynoszą spodziewane efekty. Ważne, by być konsekwentnym w tym, co chce się przekazać rynkowi, i wyciągać konstruktywne wnioski z tego, co już zostało zrobione.

ANDRZEJ KOZŁOWSKI,
PREZES, VERONA PRODUCTS PROFESSIONAL
 
2013 rok był dla nas: rokiem jubileuszowym, w którym obchodziliśmy 10-lecie istnienia i świętowaliśmy liczne sukcesy. Był on rokiem rozwoju przede wszystkim na rynku polskim. Nawiązaliśmy, ale także rozwinęliśmy współpracę z ważnymi graczami kanału tradycyjnego oraz nowoczesnego, co przyniosło dwucyfrowe wzrosty sprzedaży. Jesteśmy dumni z osiągniętego wyniku, jednak poprzeczka na nadchodzący rok stoi jeszcze wyżej.
Udało nam się: zrealizować zamierzone cele oraz uporządkować szeroką ofertę. Dziewięć marek w aż czterech, wyraźnie zdefiniowanych, kategoriach produktowych pozwoliło nam w precyzyjny sposób wyznaczyć strategię na rok 2014. Nasze tegoroczne sukcesy to silna mobilizacja na przyszłość, bo jak się okazuje „chcieć to znaczy móc”.
Nadal walczymy o: umocnienie pozycji na rynkach amerykańskich. Już od ponad roku na stałe i z dużym sukcesem współpracujemy z tamtejszymi klientami w obrębie wybranej grupy asortymentu. Staramy się sukcesywnie i świadomie budować wizerunek naszej marki za oceanem i jak najszerzej docierać do tamtej grupy odbiorców. Bazując na naszym doświadczeniu zdobytym w ponad 60. krajach świata, wierzymy, że wkrótce i w Ameryce zrealizujemy nasz cel.
Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży: to jej dobra kondycja, pomimo różnego rodzaju zawirowań.
Największe rozczarowanie 2013 r. w branży: to trudności związane z konsolidacją rynku, przede wszystkim tradycyjnego. Cieszę się, że kanał ten w zauważalny sposób się rozwija, jednak wszystkim nam w równym stopniu zależy, by nie zwalniał tego tempa i właściwie obranego kierunku.
Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: powinny iść w dobrym kierunku. Rynek zaczyna się porządkować i dopasowywać do potrzeb oraz oczekiwań konsumentów, stając się przy tym bardziej wyspecjalizowanym i profesjonalnym.
Największe wyzwanie dla naszej firmy i dla mnie osobiście na 2014 r.: to zachowanie, a może nawet zwiększenie dynamiki rozwoju Verona Products Professional w Polsce i na świecie. Mamy ściśle sprecyzowaną strategię działania, którą zamierzamy zrealizować. Zarówno rynek krajowy, jak i arena międzynarodowa, mają ogromny potencjał i dają potężne możliwości, a my zamierzamy to w pełni wykorzystać.
Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: zdecydowanie lepszy, czego sobie jak i wszystkim szczerze życzę.
Aby móc realizować biznesowe założenia, życzyłbym sobie, w odniesieniu do branży, gospodarki, własnej firmy: uporządkowania przepisów w kierunku jasnej i jednolitej interpretacji.
Najbardziej obawiam się: Raczej nie mam obaw, jednak wszystko się może zdarzyć.

ALEKSANDRA ZAWADZKA,
DYREKTOR MARKETINGU, MIRACULUM
2013 rok był dla nas: trudny i pełen wyzwań, obfitował w ważne decyzje i zmiany, z sukcesem przeszliśmy najtrudniejszy etap restrukturyzacji. Rok zakończony optymistycznie, otwierający tym samym nowe możliwości w 2014 r.
Udało nam się: przebudować pasywa bilansu spółki, co zaowocowało ustabilizowaniem płynności i zwiększeniem kapitału obrotowego. To bardzo ważny krok na drodze do pełnego ustabilizowania sytuacji finansowej firmy.
Nadal walczymy o: każdy dzień. Skupiamy się na bieżącej pracy, nie zapominając o planach długofalowych, jakie stoją przed naszą firmą. Miraculum to spółka o bogatej, a jednocześnie skomplikowanej historii, która wciąż walczy z wieloma problemami z przeszłości.
Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży: Miraculum wciąż jest w grze. A tak na serio – zwiększenie aktywności polskich firm kosmetycznych na rynkach zagranicznych. Dla wielu firm, w tym również dla nas, eksport jest jednym ze sposobów na rozwój, wzrost przychodów i uniezależnienie się od jednego rynku lokalnego.
Największe rozczarowanie 2013 r. w branży: brak śmiałych decyzji biznesowych. W działaniach firm kosmetycznych dało się wyczuć pewną ostrożność wynikającą być może z niepewności, co do rozwoju sytuacji gospodarczej. Pomimo wielu zapowiedzi i rozpoczętych procesów nadal brak istotnych transakcji kapitałowych. W mojej ocenie oznacza to, że spółki kosmetyczne w Polsce mają dobry standing finansowy, stawiają na mniej ryzykowny rozwój organiczny, który daje pewne pieniądze.
Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: wyznaczą kierunki rozwoju branży kosmetycznej. Rynek kosmetyków rośnie głównie dzięki trzem kanałom dystrybucji. Dynamicznie rośnie sprzedaż kosmetyków w sklepach dyskontowych a także poprzez internet (PMR prognozuje, że w ciągu najbliższych lat sprzedaż internetowa wzrośnie o 50 proc.). Ponadto miniony rok przyniósł dalszy rozwój sieci drogeryjnych. Największy gracz rynku kosmetycznego w Polsce – sieć drogerii Rossmann – ma już ponad 800 placówek i planuje otwierać 150 rocznie. Z kolei znaczenie hipermarketów i supermarketów stopniowo spada, choć ich łączny udział to wciąż 30 proc. całego rynku. Kurczy się liczba tradycyjnych (niezależnych) sklepów, które nie są w stanie sprostać konkurencji. Jednocześnie Polacy coraz chętniej kupują produkty sprzedawane pod marką własną, które rosną zdecydowanie bardziej dynamicznie w porównaniu do całego rynku kosmetyków w Polsce.
Największe wyzwanie dla naszej firmy i dla mnie osobiście na 2014 r.: Nowy kapitał to szansa i jednocześnie wyzwanie, jakie stoi przed całym zespołem Miraculum. Nasze siły koncentrujemy na działalności operacyjnej, priorytetem jest aktywizacja sprzedaży, wzmocnienie pionu dystrybucji, uważne wydatkowanie środków. W 2014 r. będziemy koncentrować się na najmocniejszych markach, sukcesywnie ulepszając produkty w obszarze opakowań i komunikacji marek. Wierzę, że brandy value for money, które znajdują się w naszym portfolio, znajdą coraz więcej miejsca na półkach.
Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: stabilniejszy dla naszej spółki, co nie oznacza, że będzie spokojny czy nudny. Kolejne miesiące powinny zapewnić stały rozwój grupy i generować systematycznie rosnące zyski na poziomie operacyjnym netto. W 2013 działania spółki w obszarze marketingu ukierunkowane były na optymalizację struktury asortymentowej oraz koncentracji działań na obszarach o największym potencjale wzrostu. Rok 2014 przyniesie nowe wdrożenia, będziemy bardziej aktywni. Restrukturyzacja portfolio pozwoliła na alokowanie nakładów finansowych na obszary najbardziej rozwojowe, zapewniające największe zwroty.
Aby móc realizować biznesowe założenia, życzyłabym sobie, w odniesieniu do branży, gospodarki, własnej firmy: zmniejszenia wzrostu bezrobocia, bo to ono jest naszą główną bolączką. Przedłużająca się atmosfera kryzysu wymusiła konkretne zachowania po stronie zarówno przedsiębiorców, jak i konsumentów. Polacy stosują różne strategie oszczędzania – zaczęli tłumić swój popyt. Mniej kupują, firmy mniej produkują, mniej sprzedają…
Najbardziej obawiam się: dalszego spowolnienia gospodarczego, które przyczyni się do wyhamowania zarówno konsumpcji wewnętrznej, jak i wymiany handlowej.

MAŁGORZATA BROŻYNA,
 PREZES ZARZĄDU, BARWA
2013 rok był dla nas: okresem wytężonej pracy, ale już dziś śmiało możemy stwierdzić, że był to rok bardzo owocny.
Udało nam się: uchronić przed skutkami spowolnienia gospodarczego, a przede wszystkim wyjść obronną ręką z sytuacji spadku siły nabywczej konsumentów i popytu na produkty kosmetyczne. Uniknęliśmy spadku rentowności firmy.
Nadal walczymy o: wizerunek firmy, jakość produktów i sprzedaż. Priorytetem jest zwiększenie sprzedaży i poszerzenie dystrybucji. Konsekwentnie umacniamy wizerunek Barwy, jako firmy z tradycjami i o stabilnych filarach. Jednocześnie kładziemy nacisk na innowacyjność i zaawansowane technologie. Inwestujemy w rozwój laboratorium badawczo-naukowego oraz śledzimy trendy w branży kosmetycznej, aby móc oferować klientom produkty skuteczne i bezpieczne.
Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży: wyjątkowo entuzjastyczne przyjęcie linii tradycyjnych mydeł w kostce Barwy Harmonii, nie tylko przez branżę i konsumentów, ale także przez media.
Największe rozczarowanie 2013 r. w branży: Osobiście bardzo żałuję, że żadnej firmie nie udało się opracować eliksiru młodości :)
Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: są nieuchronne. Należy uważnie obserwować rynek i błyskawicznie reagować na działania konkurencji.
Największe wyzwanie dla naszej firmy i dla mnie osobiście na 2014 r.: Przy obecnej sytuacji na rynku największym wyzwaniem będzie utrzymanie stabilnej pozycji firmy, szczególnie w ujęciu wyników finansowych. W praktyce będzie to realizacja założeń budżetowych. Moim wyzwaniem będzie zmotywowanie zespołu do dalszej, wytężonej pracy.
Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: Nie spodziewam się, a wiem, że rok 2014 będzie rokiem wyjątkowym. Barwa będzie bowiem obchodziła 65-lecie istnienia na polskim rynku. Jesteśmy jedną z najstarszych polskich firm kosmetycznych. Z pewnością czeka nas jeszcze więcej pracy. Jestem jednak przekonana, że będzie to rok co najmniej tak samo udany jak 2013. Zamierzamy wprowadzić nowe produkty i rozszerzyć istniejące już linie kosmetyków.
Aby móc realizować biznesowe założenia, życzyłabym sobie, w odniesieniu do branży, gospodarki, własnej firmy: Zdecydowanie życzyłabym sobie stabilizacji, zarówno na rynku surowców, wartości złotego, przepisów podatkowych i sytuacji wewnątrz firmy.
Najbardziej obawiam się: pogorszenia sytuacji politycznej w Polsce, której konsekwencją może być obniżenie popytu po stronie konsumentów oraz wzrost kosztów dystrybucji.

AGNIESZKA MOSUREK-ZAVA,
PREZES DOUGLAS POLSKA I DYREKTOR REGIONALNY POLSKA, CZECHY, LITWA, ŁOTWA
Rok 2013 był dla nas: bardzo dobrym rokiem – biorąc pod uwagę sprzedaż, rosnące zaufanie klientów i rozwój sieci, zarówno w obszarze stacjonarnym, jak i internetowym.
Udało nam się: otworzyć 8 perfumerii – w Krakowie, Katowicach, Poznaniu, Lublinie, Gdyni, Inowrocławiu, Gliwicach i Łomży. Prowadzimy też proces unowocześniania istniejących sklepów, które sukcesywnie mają odświeżane wnętrza. 
Nadal walczymy o: Cały czas budujemy rynek kosmetyków luksusowych poprzez edukację klientów i dzielenie się z nimi wiedzą. Widzimy, że w Polsce cały czas istnieje potencjał w obszarze propagowania technik makijażowych czy efektywnych sposobów pielęgnacji urody na bazie produktów kosmetycznych. Właśnie dlatego w naszych perfumeriach stawiamy na formy warsztatowe, poradnikowe czy Szkoły Makijażu, w których uczymy Polki, jak wykonać perfekcyjny make-up. Stacjonarne Szkoły Makijażu mamy już w naszych 5 sklepach i będziemy je rozbudowywać. Niezależnie od tego, już od stycznia proponujemy naszym klientkom mobilne Akademie Makijażu, które co weekend będą odbywać się w centrach handlowych w całej Polsce.
Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: pójdą w kierunku jeszcze mocniejszego rozwoju handlu w internecie. Za chwilę na rynek wejdzie pokolenie, dla którego internet jest naturalnym środowiskiem. Ci ludzie mają konkretne wymagania co do procesu zakupowego. Dlatego dla nas już od trzech lat fundamentem rozwoju jest multichannel, czyli integrowanie kanału sprzedaży stacjonarnej z internetową. Ostatnio w naszej e-perfumerii wprowadziliśmy szereg zmian. Jedną z najciekawszych jest na pewno możliwość publikowania przez użytkowników komentarzy dotyczących kosmetyków. Ta funkcjonalność cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem internautów, którzy na stronie douglas.pl tworzą całe wątki dyskusyjne dotyczące kosmetyków.
Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: jeszcze większej koncentracji na rozwoju usług w handlu, ponieważ polski konsument coraz częściej poszukuje wartości dodanej. W ciekawy sposób ujęła to Anita Błaszczak, publicystka „Rzeczpospolitej”: „(…) w handlu, owszem, liczy się cena, ale nie mniej ważne – a czasem ważniejsze – jest doświadczenie klienta, z angielska consumer experience. To dziś jeden z niewielu czynników, które mogą się stać przewagą konkurencyjną (…) zapewnienie pozytywnych doświadczeń, choćby przez wygląd sklepu, marketing zapachowy czy kontakt z uprzejmym i kompetentnym sprzedawcą”. W 2014 r. planujemy dalszy rozwój usług, ponieważ widzimy, że doceniają je nasi klienci.
Aby móc realizować biznesowe założenia, życzyłabym sobie, w odniesieniu do branży, gospodarki, własnej firmy: zmiany w modelu kształcenia młodych ludzi, którzy chcieliby pracować w handlu dobrami luksusowymi. Dzisiaj w Polsce praktycznie nie istnieją szkoły proponujące odpowiednie przygotowanie – dotyczy to w szczególności serwisu i standardów obsługi klienta luksusowego. Życzylibyśmy sobie też większej podaży powierzchni handlowych dla perfumerii w śródmieściach polskich miast. Czekamy na ciekawe strategie rozwoju deptaków i bulwarów handlowych, a także na dobre koncepcje rewitalizacji centrów dużych miast w Polsce. Chcielibyśmy rozwijać też Douglas House of Beauty, nasz flagowy koncept, który dzisiaj na powierzchni 1200 mkw. istnieje tylko w warszawskiej Arkadii. Chętnie inwestowalibyśmy w rozwój tego formatu, jeśli byłaby dostępna odpowiednia powierzchnia w centrach handlowych.
Najbardziej obawiam się: Jak wszystkich ekonomistów, zastanawia mnie dalszy rozwój sytuacji makroekonomicznej w Polsce i na świecie.

TERESA JONAS,
PREZES ZARZĄDU SIECI DROGERIE POLSKIE
 
2013 rok był dla nas: rokiem bardzo intensywnego rozwoju w wielu obszarach, począwszy od spójnego systemu komputerowego, innowacyjnego systemu lojalnościowego Core Coupon, po wdrażanie zarządzania wg zasad Catman i wielu innych standardów kanału nowoczesnego.
Udało nam się: zrealizować założone plany i być wiodącym autorem zmian zachodzących na tradycyjnym rynku drogeryjnym.
Nadal walczymy o: wdrożenie w drogeriach tradycyjnych standardów handlu nowoczesnego, które w mojej ocenie zapewnią producentom i właścicielom drogerii perspektywę rozwoju.
Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży kosmetycznej/handlu: 2 miejsce dla naszej sieci po Super-Pharm w ogólnopolskim konkursie Laur Konsumenta w kategorii Sieci Drogeryjne.
Największe rozczarowanie 2013 r. w branży kosmetycznej/handlu: W mojej ocenie mijający rok był rokiem ogólnej stabilizacji, żeby nie użyć określenia stagnacji. Nikt oczywiście nie przewidywał boomu gospodarczego, szczególnie w sektorze handlu tradycyjnego, jednak działania zachowawcze podejmowane przez niektórych producentów skutecznie przyczyniły się do takiego stanu.
Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: Odkąd pamiętam sektor handlowy ulega systematycznym zmianom. W latach 90. tradycyjny handel ustępował miejsca powstającym hipermarketom, teraz obserwujemy bardzo dynamiczny rozwój dyskontów i sieci franczyzowych. Zaostrzająca się walka konkurencyjna – skutkująca obniżaniem cen sprzedaży i marż, zarówno sklepów, jak i dostawców – przede wszystkim od nas wymaga coraz skuteczniejszych rozwiązań, umożliwiających producentom dotarcie z ofertą do punktów handlowych. Agresywna komunikacja atrakcyjnej oferty oraz stworzenie konsumentom wygodnego formatu to główne kryteria osiągnięcia sukcesu.
Największe wyzwanie dla naszej sieci i dla mnie osobiście na 2014 r.: to zbudowanie w rynku tradycyjnym silnej i rozpoznawalnej marki kojarzonej z atrakcyjną ofertą i wysoką jakością obsługi, która zapewni właścicielom drogerii należących do sieci DP perspektywę bezpiecznego rozwoju.
Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: w którym wiele małych niezależnych sklepów będzie zmuszonych podjąć decyzję: wejść do sieci czy zniknąć z rynku. 2014 r.
będzie rokiem franczyzy oraz dyskontów. Stawiam na rozwój i metamorfozę sklepów z sektora tradycyjnego. Dzisiaj przedsiębiorcy chętniej inwestują, aby nadążyć za zmieniającym się rynkiem i dostosować się do oczekiwań konsumentów, których nawyki zakupowe również ulegają zmianom.
Aby móc realizować biznesowe założenia, życzyłabym sobie, w odniesieniu do branży, gospodarki, własnej firmy: dalszej determinacji współpracowników i uczestników sieci.
Najbardziej obawiam się: Stawiam sobie konkretne wyzwania. Mam wyznaczone cele i dobry zespół, jeżeli nie zabraknie zdrowia, to nie mam powodów do obaw.

KRZYSZTOF REJMAN,
DYREKTOR SIECI KOSMETERIA-EKSPERCI URODY
2013 rok był dla nas: niełatwym, ale na pewno ogólnie lepszym od poprzednich.
Udało nam się: przede wszystkim ustabilizować finanse spółki i stworzyć trwałe fundamenty do generowania korzyści dla akcjonariuszy. Ale też, co niezwykle cenne, przekonać wielu spośród właścicieli sklepów zrzeszonych w naszej sieci, do podjęcia decyzji o niezbędnych zmianach dotyczących sklepu, jego wyglądu, organizacji i sposobu działania. Każdy, kto taką decyzję podjął, osiągnął znaczące wzrosty w podstawowych parametrach finansowych. To zawsze daje mi najwięcej satysfakcji i dodatkowe argumenty do przekonywania innych.
Nadal walczymy o: Pragniemy wdrożyć konkretne projekty, które będą budować lojalność konsumencką, ale co ważniejsze, przyciągać do sklepów nowych konsumentów. Budowanie trafficu, to najtrudniejsze, ale też najważniejsze nasze zadanie. Bez sukcesów w tym obszarze nie będą możliwe sukcesy sieci jako całości i jako spółki. Mam tego głęboką świadomość, stąd wszystkie priorytety na 2014 rok muszą skupić na tej kwestii – tego też oczekują od nas nasi akcjonariusze.
Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży kosmetycznej/handlu: Współpraca z nowymi dostawcami pokazała prawdziwy potencjał naszych sklepów – jak dalece potrafią się zaangażować i skutecznie bronić swojej pozycji na lokalnym rynku.
Największe rozczarowanie 2013 r. w branży kosmetycznej/handlu: Miałem więcej optymizmu co do możliwości szerszej konsolidacji handlu tradycyjnego, która nie znalazła warunków na realizację. Mam jednak nadzieję, że będzie to możliwe w przyszłości, tym bardziej, że właściciele sklepów takie oczekiwania wyrażają osobiście.
Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: są procesem stałym, na który trudno mieć bezpośredni wpływ. Z pewnością najbliższe lata przyniosą wiele nowych zmian i zwrotów sytuacji, które trzeba umieć przewidywać, a jeszcze lepiej kreować. I choć aktualnie to domena jedynie najsilniejszych, to nie należy zapominać, że całość tzw. rynku tradycyjnego to nadal znaczący element przepływu towarowego w tej branży – dzisiaj jednak z mocno rozproszoną reprezentacją.
Największe wyzwanie dla naszej sieci i dla mnie osobiście na 2014 r.: Wdrożenie dwóch projektów, które – wierzę – będą skutecznym wsparciem dla właścicieli sklepów w budowaniu ruchu konsumentów w ich sklepach, a w konsekwencji mogą mieć wpływ na poprawę ich kondycji finansowej.
Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: trudny, bo duże sieci handlowe planują dalszy dynamiczny rozwój, co nie pozostanie bez konsekwencji dla rynku tradycyjnego. Ale jestem przekonany, że niezależnie od tego zdefiniowane obszary budowania przewagi konkurencyjnej, zawarte w naszej strategii działania, są szansą na bezpieczny biznes każdego właściciela sklepu, pod warunkiem, że będzie je z pasją i determinacją wdrażał. Mamy konkretne przykłady, które tego dowodzą, i cieszy mnie, że również dzięki „Wiadomościom Kosmetycznym” możemy je propagować jako dobre praktyki rynkowe.
Aby móc realizować biznesowe założenia, życzyłbym sobie, w odniesieniu do branży, gospodarki, własnej firmy: jeszcze większej otwartości i zrozumienia konieczności zmian przez właścicieli sklepów. Wszystko wokół nas zmienia się niezwykle dynamicznie, trendy, oczekiwania czy potrzeby konsumentów również. Jeśli nie będziemy za nimi podążać, to nasze biznesy stracą na znaczeniu w ich oczach i sercach, a bez ich „miłości” nie będą nikomu potrzebne. Dodatkowe życzenie skierowane jest do producentów i dostawców, aby dla wybijającej się grupy właścicieli sklepów, którzy mają w sobie potencjał na zmiany i z ogromnym zaangażowaniem wdrażają je w życie, znaleźli dodatkowe środki na wsparcie. „Tradycyjny” handel w Polsce pozostanie, tylko trzeba pomóc mu szybko zaadoptować wszelkie narzędzia, żeby stał się w pełni „nowoczesnym” – wtedy sformułowanie „Handel nowoczesny z tradycjami” stanie się w pełni uprawnione. Czuje się odpowiedzialny za to, aby takich sklepów było jak najwięcej.
Najbardziej obawiam się: Utraconych szans i czasu, które uciekają bezpowrotnie.

DARIUSZ KAWECKI,
PREZES ZARZĄDU, DELKO
2013 rok był dla nas: udany.
Udało nam się: postawić naszą spółkę mocno na nogi organizacyjnie i finansowo.
Nadal walczymy o: zwiększenie sprzedaży numerycznie i wartościowo.
Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży kosmetycznej/handlu: doskonałe wyniki sprzedaży linii Biały Jeleń z Polleny Ostrzeszów.
Największe rozczarowanie 2013 r. w branży kosmetycznej/handlu: brak efektywnej, autentycznej i szerokiej współpracy między polskimi podmiotami gospodarczymi.
Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: są zgodne z wcześniejszymi prognozami
Największe wyzwanie dla naszej sieci i dla mnie osobiście na 2014 r.: szybka i efektywna konsolidacja organizacyjna i kapitałowa całej Grupy Delko.
Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: lepszy wynikowo, ale po ciężkiej walce.
Aby móc realizować biznesowe założenia, życzyłbym sobie, w odniesieniu do branży, gospodarki, własnej firmy: aby rząd zmniejszył wydatki na administrację, a zwiększył na rozwój rodziny, wychowanie dzieci i zdrowie obywateli.
Najbardziej obawiam się: braku solidarności, ufności i uczciwości wśród rodaków, a oczekiwałbym od nas więcej pozytywnej oceny tego, co osiągnęliśmy, i większej wiary w nasze siły i możliwości na przyszłość.

PAWEŁ WOCH,
DYREKTOR ZARZĄDZAJĄCY SIECI DROGERIE LABOO

2013 rok był dla nas:
bardzo dobrym rokiem dynamicznego rozwoju sieci Laboo: osiągnęliśmy liczbę ponad 600 sklepów i wystartowaliśmy z kampanią reklamową w mediach, m.in. w prasie i telewizji.
Udało nam się: umocnić pozycję lidera wśród sieci konsolidujących rynek tradycyjny. Jestem bardzo zadowolony z naszych ogólnopolskich działań marketingowych: w tym roku Laboo było obecne w gazecie „Fakt” oraz, co najważniejsze, zostało sponsorem koncertu sylwestrowego w Polsacie – zapewniło nam to emisję spotów telewizyjnych i prezentację logo Laboo w najlepszym czasie antenowym, co przekłada się na promocję marki Laboo wśród milionów widzów. Był to pierwszy krok w naszej strategii marketingowej, którą będziemy kontynuować w tym roku.
Nadal walczymy o: podnoszenie standardów w naszej sieci. Zależy nam na systematycznym wdrażaniu identyfikacji wizualnej i spójnego systemu informatycznego w jak największej liczbie sklepów.
Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży kosmetycznej/handlu: Może nie zaskoczenie, ale jako bardzo pozytywny fakt postrzegam otwieranie z sukcesem nowych sklepów przez uczestników rynku tradycyjnego. W naszej sieci np. pani Krystyna Pilecka, która w Laboo znajduje się od samego początku, w tym roku otworzyła 2 kolejne drogerie: w Zamościu i Gorlicach. Jest to bardzo budujący przykład tego, że dobrze zarządzane biznesy i sklepy zrzeszone w efektywnie działającej sieci mają szansę na skuteczne konkurowanie z rynkiem nowoczesnym.
Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: będą postępować dynamicznie również w kolejnych latach. W handlu detalicznym będzie to niewątpliwie dążenie do podnoszenia standardów i wygody konsumentów.
Największe wyzwanie dla naszej sieci i dla mnie osobiście na 2014 r.: Kontynuacja wdrażania narzędzi, które ułatwią uczestnikom naszej sieci efektywne zarządzanie ich biznesami, a sieci pozwolą na sprawne i szybkie działania, trafne decyzje handlowe i asortymentowe. Mam tu na myśli m.in. rozwiązania systemowe, takie jak spójny system informatyczny, czy rozwój programu premiowego „Laboo – biznes dobry dla wszystkich”, w ramach którego nagradzamy zakupy w Integra Nova.
Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: jeszcze silniejszej konsolidacji rynku tradycyjnego. Wynika to z rosnącej świadomości właścicieli sklepów, którzy rozumieją, że tylko sklepy, które spełniają oczekiwania klientów, mają szansę na sukces. Właściciele drogerii wiedzą, że działalność pod znanym szyldem to szansa na lepsze warunki zakupu, przyciągnięcie do sklepu większej liczby klientów. Wspólne, ogólnopolskie działania marketingowe pozwalają na szerokie dotarcie do rynku i obniżenie kosztów bieżącej działalności.
Aby móc realizować biznesowe założenia, życzyłbym sobie, w odniesieniu do branży, gospodarki, własnej firmy: otwartości na zmiany, długofalowej perspektywy oraz budowy partnerskich relacji modelu WIN-WIN, w których wszystkie strony osiągają korzyści.
Najbardziej obawiam się: Nie skupiam się na obawach, wolę koncentrować się na działaniu – wyznaczam sobie jasne cele i konsekwentnie dążę do ich realizacji. Sukces Laboo w minionym roku pozwala mi z optymizmem patrzeć w przyszłości i daje mi solidną dawkę pozytywnej energii do wytężonej pracy w kolejnych latach.

TERESA STACHNIO,
WICEPREZES SIECI DROGERIE JASMIN
 
2013 rok był dla nas: rokiem dużych wyzwań i pracy nad organizacją i wdrażaniem i utrzymaniem standardów sieci, zarówno w wizualizacji zewnętrznej jak i wewnętrznej sklepów. To rok wprowadzenia systemu lojalnościowego i masowych szkoleń tzw. e-learningu.
Udało nam się: kontynuować proces wizualizacji wewnętrznej, realizować masowe szkolenia sprzedawców przez internet, wprowadzić program lojalnościowy Primo Partner.
Nadal walczymy o: to, by znaleźć i najlepiej wybrać elementy, które pozwolą nam konkurować na rynku. Zależy nam na podniesieniu jakości obsługi, ustaleniu jak najlepszego asortymentu dla naszych klientów, zapewnieniu dobrych promocji, zarówno ofertowych, jak i cenowych.
Największe pozytywne zaskoczenie 2013 r. w branży kosmetycznej/handlu: Odkryto na nowo cudowne właściwości oleju arganowego w kosmetykach. Prawie wszystkie firmy kosmetyczne ponownie zaczęły chwalić się swoimi produktami, w których składzie znalazł się olej arganowy.
Sądzę, że zmiany zachodzące w handlu i dystrybucji: Są konieczne. Najważniejsze to słuchać klientów i zaspokajać ich potrzeby, rozwijać usługi dodatkowe.
Największe wyzwanie dla naszej firmy i dla mnie osobiście na 2014 r.: Dla sieci – opracowanie wyróżnika na tle konkurencji. Powinna to być najlepsza jakość obsługi i asortyment charakterystyczny dla naszej sieci – marki własne, ale nie tylko. Jest dużo firm, które oferują bardzo dobre produkty, ważne by dobrze wybrać, koniecznie z zachowaniem oferty regionalnej. Oczywiście w planach mamy otwarcie kolejnych, przynajmniej 50, drogerii Jasmin. I dla mnie osobiście – przekonanie właścicieli sklepów do wspólnych działań promocyjnych, w których najważniejsza będzie jednolita ekspozycja i kontakt z klientem, jak również obsługa na najwyższym poziomie. Bardzo ważny dla mnie będzie rozwój sieci przez zwiększenie liczby drogerii, ale również wzrost rentowności już istniejących placówek.
Spodziewam się, że w porównaniu do 2013 r. będzie to rok: Niosący zmiany, ale jesteśmy przygotowani do pracy i jesteśmy przekonani, że przyniesie nam sukcesy.
Najbardziej obawiam się: bardzo szybkiego rozwoju sklepów typu convenience i dyskontów.


ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
26.07.2024 15:28
Krajowy Rejestr Dłużników: 2/3 małych producentów ma problemy z egzekwowaniem płatności od kontrahentów
Według danych Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej, w ubiegłym roku upadłość bądź restrukturyzację ogłosiło 691 firm z branży przetwórstwa przemysłowego – to o prawie 80 proc. więcej niż w 2022 roku.Canva

Od ponad dwóch lat polski przemysł boryka się z rosnącymi problemami płatniczymi. Aż dwie trzecie małych producentów zmaga się z opóźnionymi płatnościami od kontrahentów, a zadłużenie w sektorze przemysłowym osiągnęło rekordowe wartości.

Od 26 miesięcy indeks PMI dla przemysłu utrzymuje się poniżej granicy 50 punktów, co wskazuje na spadek aktywności gospodarczej w tym sektorze. Sytuacja ta idzie w parze ze wzrostem zadłużenia przedsiębiorstw. W Krajowym Rejestrze Długów zarejestrowano prawie 260 tysięcy producentów z łącznymi zaległościami finansowymi wynoszącymi 116 miliardów złotych. Większość, bo 58 proc., dłużników stanowią mikrofirmy, które mają do spłaty prawie pół miliarda złotych. Problem ten dotyka szczególnie małych producentów, z których aż 2/3 skarży się na opóźnione płatności od kontrahentów.

W ubiegłym roku upadłość lub restrukturyzację ogłosiło 691 firm z branży przetwórstwa przemysłowego, co stanowi wzrost o prawie 80 proc. w porównaniu do 2022 roku. Rok 2024 zapowiada się równie trudny — w pierwszym półroczu niewypłacalność ogłosiło już 343 producentów. Wskaźnik PMI, który od 26 miesięcy utrzymuje się poniżej 50 punktów, w czerwcu wynosił 45 punktów. Produkcja przemysłowa w czerwcu wzrosła o 0,3 proc. w porównaniu do spadku o 1,7 proc. w maju. Mimo to nie można jeszcze mówić o długoterminowej poprawie sytuacji.

Polski przemysł rekordowo zadłużony

Przeterminowane zobowiązania polskiego przemysłu wynoszą obecnie 116 miliardów złotych, z czego 60 proc. przypada na sześć sektorów. Największe zadłużenie mają producenci metalowych wyrobów gotowych (216 milionów złotych), artykułów spożywczych (150 milionów złotych), oraz firmy zajmujące się naprawą, konserwacją i instalowaniem maszyn i urządzeń (107 milionów złotych). Największe problemy z regulowaniem zobowiązań mają firmy z Mazowsza (2,137 miliarda złotych), Śląska (1,684 miliarda złotych) i Wielkopolski (1,109 miliarda złotych). Zadłużenie przemysłowych firm z tego regionu wzrosło znacząco w ostatnim roku, co dodatkowo pogarsza perspektywy ich stabilności finansowej.

Przy braku płynności finansowej oraz problemach z kredytami bankowymi, wiele małych firm sięga po alternatywne źródła finansowania, takie jak faktoring. Z danych firmy NFG wynika, że średnia wartość faktury przekazanej do faktoringu wynosi ponad 18 tysięcy złotych, a średni okres finansowania to 30 dni. Od 2020 roku małym producentom sfinansowano faktury na ponad 86 milionów złotych, co pokazuje skalę problemu i potrzebę wsparcia w sektorze przemysłowym.

Czytaj także: UCE Research: Sklepy intensyfikują działania rabatowe w odpowiedzi na zmieniające się warunki rynkowe, aż o 8,8 proc. rdr.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
26.07.2024 13:17
Mintel: W Indiach rośnie popyt na farby i kosmetyki do włosów z roślinnymi składnikami
Kobiety w Indiach farbują włosy w domu. Zniechęca je do tego fakt, że farby niszczą i wysuszają włosy. Na rynku brakuje produktów pielęgnacyjnych do włosów farbowanych i do stosowania przed farbowaniemfot. Shutterstock

Indie otwierają przed eksporterami kosmetyków szereg możliwości. Według Mintela wśród tamtejszych konsumentów rośnie popyt na produkty do farbowania i pielęgnacji włosów z naturalnymi roślinnymi składnikami. Marki, które dostarczą na rynek produkty wegańskie, bez szkodliwych składników, działające regeneracyjnie na włosy farbowane mają szansę odzyskać konsumentów, którzy przestali farbować włosy przez to, że w ten sposób je osłabili i zniszczyli.

Indie są jednym z bardziej interesujących rynków eksportowych, także dla polskich firm. Za współpracą zagraniczną przemawia dynamiczny rozwój gospodarczy i ułatwienia, które rząd wprowadza dla eksporterów. Z tej perspektywy ciekawe dla firm kosmetycznych mogą być dane mówiące o potencjale rynkowym dla produktów do farbowania i pielęgnacji włosów.

Farbowanie włosów w domu

Jak wskazuje firma badawcza Mintel, farbowanie włosów w domu pozostaje jednym z najbardziej trwałych trendów wśród urodowych zabiegów w Indiach. Zdecydowana większość konsumentów właśnie w warunkach domowych farbuje włosy i ponad połowa robi to, by zakryć siwiznę.

Preferencje konsumentów idą w stronę wygody, szybkości i prostoty, co stanowi inspirację dla marek do wprowadzania innowacyjnych produktów pod względem formy podania i ich działania.

Wśród wyzwań Mintel wymienia odzyskanie tych osób, które przestały farbować włosy przez podrażnienia skóry głowy, przesuszenie włosów i inne uszkodzenia spowodowane ich farbowaniem.

Czego od farb do włosów oczekują konsumenci?

Wygoda stosowania farb do włosów i długo utrzymujący się efekt po farbowaniu – to najważniejsze czynniki brane pod uwagę przez osoby farbujące siwe włosy. Najważniejsze jest, by farba pokrywała siwe włosy. Trwały kolor  znajduje się wśród trzech naistotniejszych czynników dla konsumentów z pokolenia X. Według Mintel GNPD 71 proc. farb do włosów wprowadzonych na rynek w Indiach między październikiem 2022 r. a wrześniem 2023 r. to produkty do trwałej koloryzacji.   

Dwie trzecie konsumentów z pokolenia X przy wyborze produktu do koloryzacji włosów w domu stawia także na jego łatwość użycia (opakowania z pompką, dwie pary rękawiczek dołączane do produktów).

Ważne dla konsumentów jest również to aby marka dostarczała szeroki wybór odcieni dopasowanych do naturalnych indyjskich kolorów włosów.

image
Interesujące dla konsumentów mogą być wszystkie produkty o działaniu odżywiającym, regenerującym zniszczone włosy i podtrzymujące kolor po farbowaniu
Shutterstock

Jakich produktów brakuje na rynku?

Mintel zapytał osoby, które zrezygnowały z farbowania włosów, czego ich zdaniem brakuje na rynku lub w samych produktach do włosów. Ponad połowa z tych respondentów odpowiedziała, że brakuje produktów do pielęgnacji włosów farbowanych. Cztery na dziesięć osób zgadza się ze stwierdzeniem, że farbowanie włosów powoduje, że stają się one bardzo suche.

Aby zachęcić tych użytkowników do powrotu, marki działające na rynku farb do włosów mogą skupić się na oświadczeniach dotyczących działania ochronnego produktów, właściwości nawilżających i zapobiegających wypadaniu włosów, podkreślając stosowanie naturalnych, bezpiecznych i czystych składników – podpowiadają eksperci Mintela.

Chociaż – jak twierdzą – w nowościach wprowadzanych na rynek przez producentów farb do włosów, głównym hasłem marketingowym jest zawartość składnika botanicznego/ziołowego, to nadal marki mogą wprowadzać innowacje stosując inne twierdzenia dotyczące „czystszych” produktów, takie jak „bez parabenów” i „wegańskie”, które wciąż są niszowe w Indiach i mogą pomóc w pozycjonowaniu farb i innych produktów do włosów jako bezpieczniejszych w użyciu.

Klientów może również przyciągnąć rozszerzenie przez markę jej portflio o kompleksową gamę produktów pielęgnacyjno-naprawczych.  „Na przykład: wspieraj zdrowie włosów poprzez zabiegi przed koloryzacją, które pomagają przygotować, kondycjonować i chronić włosy, czyniąc je bardziej podatnymi na kolor, jednocześnie zmniejszając potencjalne uszkodzenia” – podpowiadają eksperci Mintela.

Interesujące dla konsumentów mogą być również produkty po koloryzacji, takie jak maski głęboko odżywiające, zabiegi bez spłukiwania i serum opracowane specjalnie w celu naprawy i odżywienia włosów po ekspozycji na silne pigmenty i rozjaśniacze.

Wskazówki Mintela dla marek wchodzących do Indii

Podsumowując – jest kilka najważniejszych trendów, na które według Mintela powinny zwrócić uwagę marki chcące dostarczać na indyjski rynek kosmetyki do koloryzacji i pielęgnacji włosów:

W Indiach rośnie zainteresowanie konsumentów modnymi kolorami włosów. Marki mogą wykorzystać ten trend, wprowadzając eksperymentalne formaty, dzięki którym kolorowanie w domu stanie się bardziej ekscytującym doświadczeniem.

Marki mogą przejść na rozwiązania holistyczne, oferując konsumentom kompletne kuracje, które podtrzymują trwałość koloru farbowanych włosów i pozytywnie wpływają na ogólny stan zdrowia włosów.

Konsumenci preferują farby i produkty pielęgnacyjne zawierające naturalne składniki roślinne. Badania Mintela sugerują, że włączenie naturalnych składników do przyjaznych dla użytkownika receptur może zwiększyć zasięg marki o 18 proc., potencjalnie angażując 78 proc. użytkowników farb do włosów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
27. lipiec 2024 04:12