StoryEditor
Rynek i trendy
28.12.2022 00:00

Trend makijażowy na "księżną Dianę" nie ustaje

Po premierze 5. sezonu serialu The Crown w mediach społecznościowych zapanował boom na makijaż a‘la Księżna Di. Dziennikarze brytyjskich tabloidów dotarli do oryginalnego projektu makijażowego Diany, włącznie z listą używanych przez nią kosmetyków.

Kultowy już serial Netflixa The Crown doczekał się 5. sezonu, a wraz z nim wróciło zainteresowanie Księżną Dianą, jakiego media nie widziały od czasu jej śmierci. Grana przez Elizabeth Debicki Diana była ikoną stylu, także makijażowego, toteż dzisiejsza fascynacja księżną obejmuje również próby skopiowania jej looku.

Na początku medialnej kariery księżnej Di jej publiczny wizerunek miał marzycielski, prerafaelicki charakter. Nie minęło jednak dużo czasu, zanim rozpoczął się proces w dużej mierze zaaranżowany przez prasę i pałac, który miał polegać na zmianie Diany w wyrafinowaną, młodą damę godną jej nowego statusu. Po części było to dziełem Claytona Howarda, doświadczonego wizażysty, którego Lord Snowdon, mąż ciotki Króla Karola III, często angażował do sesji zdjęciowych. Howard po raz pierwszy spotkał zdenerwowaną Dianę w rezydencji Snowdona w Kensington podczas sesji zdjęciowej dla magazynu Vogue, podczas której powstało oficjalne zdjęcie zaręczynowe.

W tamtym momencie, pod koniec 1980 roku, Diana była niezapisaną kartą, jeśli chodzi o kosmetyki i makijaż. Jej najbardziej wyrafinowane produkty kosmetyczne pochodziły z The Body Shop — na przykład żel pod oczy Elderflower. Howard stworzył dla Diany spersonalizowany schemat makijażowy, za którym księżna podążała przez co najmniej dekadę.
 

Podkład: Max Factor Sheer Genious, kolor Honey Touch

Puder: Swedish Formula, kolor Translucent Matte

Róż: Max Factor Blusher Stick, kolor Blushing Frost

Pomadka: Max Factor, kolor Tint of Pink

Cienie do powiek: Elizabeth Ardeon Duo, kolory Timberland i Rice

Rozświetlacz: Max Factor, kolor Platinum Frost

Eyeliner: Elizabeth Arden, kolor Blue Kohl 636

Maskara: Elizabeth Arden, kolor Navy Blue

W serwisie YouTube pojawiło się już wiele filmów, na których makijażystki próbują zreplikować powyższy schemat z użyciem współczesnych kosmetyków.
 



Przewiduje się, że sprzedaż niebieskich i granatowych kredek do oczu, eyelinerów i maskar będzie tylko wzrastać. Kolejny sezon The Crown pojawi się w 2024 r. i analitycy medialni spodziewają się kolejnych skoków zainteresowania makijażem i modą z serialu; sezony 1-2 przyniosły powrót do łask mocno czerwonych pomadek i stylizacjami na lata 50‘.

Czytaj także: MAC wprowadza na rynek limitowaną linię kosmetyków do makijażu Whitney Houston

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
04.12.2025 11:27
Amerykanie a perfumy: nowe dane YouGov pokazują, jak globalnie kupujemy zapachy
Jak Amerykanki i Amerykanie kupują zapachy?Karolina Grabowska Kaboompics

Najnowszy raport YouGov ujawnia szczegółowe dane dotyczące nawyków zakupowych Amerykanów w kategorii zapachów. Według badania aż 74 proc. mieszkańców USA używa perfum lub innych produktów zapachowych – 37 proc. robi to regularnie, a 34 proc. okazjonalnie. Jednocześnie 26 proc. ankietowanych deklaruje, że w ogóle nie korzysta z perfum. Wyniki te mają znaczenie dla marek zapachowych wchodzących w najbardziej intensywny sezon sprzedaży, zwłaszcza w segmencie prezentowym.

Kluczowym zjawiskiem jest lojalność wobec ulubionych kompozycji. Wśród osób używających perfum 45 proc. regularnie wraca do jednego lub dwóch sprawdzonych zapachów, podczas gdy 36 proc. deklaruje chęć eksperymentowania i częste zmiany. Kolejne 17 proc. przyznaje, że rzadko kupuje perfumy dla siebie, ale chętnie wręcza je lub otrzymuje jako prezent. Kobiety nieco częściej niż mężczyźni testują nowe kompozycje (23 proc. versus 18 proc.), z kolei mężczyźni częściej trafiają do grupy kupujących głównie na potrzeby obdarowywania (31 proc. kontra 26 proc.).

Badanie potwierdza również, że najważniejszym czynnikiem przy wyborze perfum pozostaje sam zapach. Aż 88 proc. użytkowników wskazuje go jako kluczowy element decyzyjny. Na kolejnych miejscach znajdują się cena i relacja wartości do kosztu (62 proc.), a dopiero na trzecim – marka, którą bierze pod uwagę jedynie 26 proc. ankietowanych. Rekomendacje bliskich (16 proc.), dopasowanie sezonowe (16 proc.) oraz opakowanie (14 proc.) odgrywają zdecydowanie mniejszą rolę. Co istotne, mężczyźni są bardziej wrażliwi na aspekt marki (32 proc. kontra 22 proc.), natomiast kobiety częściej kierują się ceną (64 proc. versus 59 proc.).

Analiza ostatnich zakupów perfum pokazuje, że rynek jest mocno zorientowany na produkty przystępne cenowo. Ponad połowa konsumentów (57 proc.) wydała na swój ostatni flakon mniej niż 50 dolarów. W tym 31 proc. zmieściło się w kwocie poniżej 25 dolarów, a 26 proc. wydało od 25 do 49 dolarów. Wyższe półki cenowe wybiera mniejszość – 22 proc. kupiło perfumy za 50–99 dolarów, 14 proc. za 100–149 dolarów, a jedynie 4 proc. wydało 150 dolarów lub więcej.

Różnice między kobietami a mężczyznami są wyraźne także w kwestiach cenowych. Kobiety częściej wybierają najtańszy segment (36 proc. z nich wydało poniżej 25 dolarów, wobec 24 proc. mężczyzn). Z kolei panowie nieco chętniej sięgają po droższe kompozycje – łącznie 22 proc. mężczyzn deklaruje wydatek powyżej 100 dolarów, podczas gdy wśród kobiet odsetek ten wynosi 16 proc. Dane YouGov pokazują więc, że amerykański rynek perfum charakteryzuje się zarówno dużym zróżnicowaniem cenowym, jak i wyraźnym naciskiem na indywidualne preferencje zapachowe ponad rozpoznawalność marek.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
04.12.2025 10:28
Polacy a zakupy nieplanowane: wg. UCE Research prawie 90 proc. ulega impulsom
Polacy i Polki łatwo ulegają impulsom do zakupu.Agata Grysiak

Aż 89,9 proc. Polaków deklaruje, że zdarza im się kupować produkty, których nie planowali przed wejściem do sklepu – wynika z badania UCE RESEARCH i Hybrid Europe. Tylko 6,3 proc. konsumentów nigdy nie dokonuje zakupów pod wpływem impulsu, a 3,8 proc. nie pamięta, czy im się to zdarza. Eksperci podkreślają, że niemal dziewięciu na dziesięciu klientów działa spontanicznie, bo zakupy są procesem emocjonalnym, a nie w pełni racjonalnym, a część budżetu domowego bywa z góry przeznaczana na drobne impulsy.

Największa grupa osób kupujących nieplanowane produkty robi to czasami, czyli raz na 2–3 wizyty w sklepie – tak deklaruje 35,6 proc. ankietowanych. Niewiele mniej, bo 35,2 proc., twierdzi, że zdarza im się to rzadko, czyli raz na kilka wizyt. Zdaniem autorów raportu te proporcje tworzą realistyczny obraz konsumenta: około jedna trzecia społeczeństwa konsekwentnie trzyma się list zakupowych i jest mniej podatna na emocje oraz bodźce marketingowe.

Analiza profilu kupujących spontanicznie pokazuje wyraźne różnice demograficzne. Osoby, które robią zakupy nieplanowane od czasu do czasu, to przede wszystkim konsumenci w wieku 25–34 lat (39,9 proc.), z miesięcznym dochodem netto powyżej 9 tys. zł (41,4 proc.) i z wyższym wykształceniem (38,1 proc.). Najczęściej mieszkają w miastach liczących 200–499 tys. mieszkańców (46,9 proc.). Ta grupa charakteryzuje się większą siłą nabywczą i częstszą obecnością w sklepach, co sprzyja zakupom okazjonalnym.

Z kolei osoby, które kupują nieplanowane produkty rzadko, to głównie seniorzy w wieku 75–80 lat (53,8 proc.). Wśród nich dominują konsumenci z miesięcznymi dochodami netto w przedziale 1000–2999 zł (44 proc.) oraz osoby z wyższym wykształceniem (35,8 proc.). Najczęściej są to mieszkańcy miast liczących 50–99 tys. osób (41,5 proc.). Dane te wskazują, że starsi konsumenci, dysponując mniejszym budżetem, rzadziej ulegają impulsom zakupowym.

W pozostałych grupach 16,6 proc. Polaków deklaruje, że często, niemal przy każdej wizycie, kupuje coś nieprzewidzianego. Dodatkowe 2,5 proc. zawsze ulega impulsom, co oznacza, że tylko niewielka część społeczeństwa potrafi całkowicie kontrolować swoje decyzje zakupowe. Wyniki badania jasno pokazują, że zakupy nieplanowane są powszechnym i trwałym elementem zachowań konsumenckich w Polsce, a ich częstotliwość zależy od wieku, zarobków i miejsca zamieszkania.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
04. grudzień 2025 11:35