StoryEditor
Rynek i trendy
28.05.2025 10:00

Utrata wagi kosztem urody? Jak Ozempic wpływa na twarz i kondycję skóry

Ozempic, choć jest postrzegany jako lek-cud, ma przykre skutki uboczne. / Shutterstock

W ostatnich latach lek Ozempic, zawierający semaglutyd, zyskał ogromną popularność nie tylko jako środek przeciwcukrzycowy, lecz także jako sposób na szybką utratę masy ciała. Coraz częściej jednak pojawiają się pytania, jak Ozempic wpływa na twarz i ogólną kondycję skóry. W opinii wielu dermatologów i chirurgów estetycznych, intensywna redukcja wagi może prowadzić do tzw. „Ozempic face” – czyli efektu wyraźnie wychudzonej twarzy z utratą objętości i elastyczności skóry.

Według danych Amerykańskiej Akademii Dermatologii (AAD), nawet 25–30 proc. pacjentów zgłasza zauważalne zmiany rysów twarzy po kilku miesiącach stosowania semaglutydu. To wywołuje pytania co Ozempic robi z twarzą – czy są to wyłącznie skutki utraty tłuszczu, czy może także efekt działania substancji czynnej na strukturę skóry. Naukowcy podkreślają, że mimo skuteczności leku w kontroli wagi, nie można lekceważyć ubocznych efektów estetycznych.

Mechanizm działania i skutki uboczne dla skóry

Aby zrozumieć, jak działa Ozempic, warto sięgnąć do jego mechanizmu molekularnego. Semaglutyd jest agonistą receptora GLP-1, który wpływa na obniżenie poziomu glukozy we krwi, ale również na hamowanie apetytu. To sprawia, że pacjenci przyjmujący lek spożywają znacznie mniej kalorii. W konsekwencji może dojść do szybkiej utraty tkanki tłuszczowej — również w obszarze twarzy.

W badaniu opublikowanym w „Journal of Clinical Endocrinology & Metabolism” w 2024 roku wskazano, że u 38 proc. pacjentów stosujących semaglutyd przez minimum 20 tygodni doszło do zauważalnego zapadnięcia policzków i zwiotczenia skóry twarzy. Odpowiedź na pytanie jak Ozempic zmienia twarz jest więc złożona: zmiany nie dotyczą tylko utraty objętości tłuszczowej, ale także ubytku kolagenu i zmniejszenia napięcia skóry.

image
Shutterstock

Zjawisko „Ozempic face” to nie tylko wyzwanie estetyczne, ale również nowa szansa biznesowa dla branży beauty. Salony kosmetyczne i gabinety medycyny estetycznej coraz częściej dostrzegają potencjał w oferowaniu zabiegów dedykowanych osobom stosującym semaglutyd. W odpowiedzi na pytania typu co Ozempic robi z twarzą, właściciele salonów mogą tworzyć pakiety obejmujące zabiegi ujędrniające, stymulujące produkcję kolagenu czy przywracające objętość tkanek miękkich. Możliwość personalizacji usług pod kątem skutków ubocznych kuracji GLP-1 staje się przewagą konkurencyjną – szczególnie wśród klientów, którzy chcą zredukować efekty typu „ozempic face” bez rezygnacji z terapii farmakologicznej.

Jak Ozempic wpływa na twarz u różnych grup wiekowych

Co ciekawe, jak Ozempic wpływa na twarz zależy także od wieku pacjenta. U osób po 40. roku życia skóra jest już mniej elastyczna i bardziej podatna na zwiotczenia. Z kolei u młodszych użytkowników efekt ten może być mniej zauważalny, ale i tak często prowadzi do konieczności zabiegów regeneracyjnych. Popularne stały się wypełniacze, nici liftingujące i mezoterapia, jako sposoby na skorygowanie zmian. Według raportu International Society of Aesthetic Plastic Surgery (ISAPS) z 2023 roku, liczba zabiegów medycyny estetycznej wśród pacjentów stosujących leki GLP-1 wzrosła o 17 proc. rok do roku. Pacjenci ci coraz częściej zgłaszają się do specjalistów, pytając co Ozempic robi z twarzą i jak można przeciwdziałać tym zmianom.

Rosnąca liczba pacjentów pytających jak Ozempic zmienia twarz zmusza dermatologów do dostosowania strategii terapeutycznych. Część lekarzy sugeruje, by równolegle ze stosowaniem semaglutydu wdrażać pielęgnację opartą na retinoidach, peptydach i stymulatorach kolagenu. Inni zwracają uwagę na konieczność profilaktyki – np. spożywania większej ilości białka i suplementacji kolagenu. Wnioski z badań potwierdzają, że jak działa Ozempic, może mieć dalekosiężne skutki nie tylko dla metabolizmu, ale i dla estetyki wyglądu. Choć sam lek jest przełomem w leczeniu otyłości i cukrzycy typu 2, jego efekt „uboczny” w postaci zmienionej twarzy stał się nowym wyzwaniem dla współczesnej dermatologii i medycyny estetycznej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
30.05.2025 12:32
Rynek wellness w USA przekroczył 500 mld dolarów. McKinsey wskazuje kluczowe obszary wzrostu
Wellness zmienia swoje oblicze. Na jakie?Shutterstock

Według najnowszego raportu McKinsey „Future of Wellness”, rynek produktów i usług wellness w Stanach Zjednoczonych osiągnął wartość ponad 500 miliardów dolarów rocznie i rośnie w tempie 4–5 proc. rocznie. Mimo spowolnienia gospodarczego, ceł oraz zalewu nowych produktów obiecujących lepsze zdrowie, zainteresowanie konsumentów tą kategorią nie słabnie. Aż 84 proc. respondentów deklaruje, że wellness jest dla nich ważny lub stanowi jeden z priorytetów, choć tylko 13 proc. uważa, że rzeczywiście realizuje swoje cele w tym zakresie.

Eksperci McKinsey podkreślają, że kategoria wellness wykazuje wyjątkową odporność na wahania ekonomiczne. W badaniu konsumenckim większość uczestników wskazała, że w razie pogorszenia sytuacji finansowej nie planuje ograniczać wydatków na produkty i usługi z tego segmentu. Oznacza to, że wellness coraz częściej traktowany jest nie jako dobra luksusowe, lecz jako podstawowy element stylu życia. Jednocześnie rośnie świadomość konsumentów – coraz częściej oczekują oni dowodów naukowych i badań klinicznych potwierdzających skuteczność kupowanych produktów.

Raport wskazuje sześć najważniejszych obszarów szans rynkowych. Pierwszy to żywienie funkcjonalne – produkty wspierające zdrowie jelit, odporność, energię i regenerację mięśni, takie jak napoje Poppi czy popcorn proteinowy Khloé Kardashian. Drugim jest uroda, szczególnie wśród pokolenia Z, które deklaruje większe zainteresowanie wyglądem niż inne grupy wiekowe. Rosnącym segmentem są także rozwiązania wspierające długowieczność: suplementy, diagnostyka wieku biologicznego czy kosmetyki anti-aging.

Pozostałe trzy segmenty to podróże wellness, zarządzanie wagą oraz zdrowie psychiczne. Aż 42 proc. osób z pokolenia Z i Millenialsów deklaruje, że uważają mindfulness za bardzo ważny element życia. Z kolei wyjazdy wellness cieszą się rosnącym zainteresowaniem także wśród młodszych klientów, mimo że są intensywniej promowane w kierunku starszych grup wiekowych. Według McKinsey, osoby z pokolenia Z i Millenialsów odpowiadają dziś za 41 proc. całkowitych wydatków w kategorii wellness, co wynika z większego stresu, wypalenia zawodowego oraz ekspozycji na treści zdrowotne w mediach społecznościowych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
28.05.2025 11:29
Shopfully, UCE Research: w ciągu ostatniego roku aż 37,5 proc. Polaków częściej szukało promocji i zniżek.
Zakupy online to już codzienność. A oszczędzanie?Canva/Pexels

Zdaniem ekspertów Polacy nauczyli się szukać okazji w czasach wysokiej inflacji, a detaliczny rynek szybko to zauważył. W I kwartale 2025 roku sklepy istotnie zwiększyły liczbę akcji rabatowych w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. Kluczową rolę odegrały w tym dyskonty, które intensyfikują „wojnę cenową” – zjawisko, które silnie wpływa na nawyki zakupowe konsumentów.

Z najnowszego raportu UCE RESEARCH i Shopfully wynika, że Polacy coraz częściej podejmują działania mające na celu oszczędność w obliczu utrzymujących się wysokich cen. Aż 37,5 proc. respondentów zadeklarowało, że w ciągu ostatniego roku częściej szuka promocji i zniżek. Choć to najwyższy odsetek w Polsce, na tle Europy wypada skromnie – na Węgrzech ten odsetek wynosi 65,7 proc., a we Francji 64,8 proc. Włoscy konsumenci osiągnęli wynik 55,2 proc., Austriacy – 55,1 proc., Rumuni – 51 proc., a Niemcy – 50,9 proc. Nawet w Hiszpanii (46,8 proc.) i Bułgarii (43,7 proc.) aktywność w tym zakresie była większa niż w Polsce.

Istotnym trendem jest również wzrost znaczenia zakupów online. Już 32,8 proc. Polaków deklaruje, że częściej niż wcześniej korzysta z e-commerce, co jest wynikiem wyższym niż średnia dla innych badanych krajów. Zakupy w sieci cieszą się szczególną popularnością wśród osób kupujących artykuły nieżywnościowe, np. elektronikę czy kosmetyki. W przypadku produktów spożywczych konsumenci nadal preferują sklepy stacjonarne, ze względu na możliwość oceny świeżości i jakości.

Warto również odnotować wzrost tzw. świadomych zakupów. Blisko 29,6 proc. respondentów przyznaje, że kupuje mniej, ale bardziej rozważnie – ten trend widoczny jest również we Włoszech i we Francji. Z kolei 18,9 proc. Polaków nie zmieniło swoich nawyków zakupowych, co plasuje Polskę na przedostatnim miejscu wśród analizowanych państw. To pokazuje, że większość społeczeństwa w mniejszym lub większym stopniu dostosowała się do nowych realiów rynkowych.

Badanie, na którym oparto raport, zostało przeprowadzone metodą CAWI na reprezentatywnej próbie 1032 Polaków w wieku 18–80 lat. Identyczne badania zrealizowano równolegle w ośmiu innych krajach UE, co pozwoliło na porównanie postaw konsumenckich w ujęciu międzynarodowym. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
31. maj 2025 02:11