StoryEditor
Rynek i trendy
07.06.2014 00:00

Zwykłe mycie to za mało

W produktach do higieny jamy ustnej widać coraz większą specjalizację. Już mało kto sięga po pastę, której zadaniem jest zwykłe mycie zębów. Co innego, gdy czynność ta niesie za sobą dodatkowe korzyści, takie jak wybielanie czy ochrona przed nadwrażliwością. A cena? Nie jest decydująca – konsumenci są gotowi zapłacić więcej za pastę czy szczoteczkę do zębów, które pozycjonowane są w segmencie produktów profesjonalnych.

W ubiegłym roku wśród produktów kosmetycznych najszybciej rozwijały się kategorie związane z higieną jamy ustnej. Wartościowe wzrosty zanotowały szczoteczki i pasty do zębów, a także nici dentystyczne. Sprzedaje się coraz więcej elektrycznych szczoteczek. Rynek produktów do higieny jamy ustnej jest wart ponad 1 mld zł rocznie. Pasty stanowią 68 proc., a szczoteczki 19 proc. Na znaczeniu zyskują tez płyny do płukania ust, które mają obecnie 13 proc. tego rynku (Johnson & Johnson za Nielsen – Panel Handlu Detalicznego, Polska, sprzedaż wartościowa, okres III 2013-II 2014, kategoria: higiena jamy ustnej).
– Rynek produktów do higieny jamy ustnej jest bardzo bogaty i zawiera asortyment odpowiadający na różnorodne potrzeby – mówi Magdalena Milewska, trade marketing specialist, Johnson & Johnson Poland (Listerine). Konsumenci używają nie tylko past do zębów, ale płynów do płukania ust oraz nici dentystycznych.
W produktach do higieny jamy ustnej widać coraz większą specjalizację. Już mało kto sięga po pastę, której zadaniem jest zwykłe mycie zębów. Co innego, gdy czynność ta niesie za sobą dodatkowe korzyści. – Wybielenie, ochrona przed próchnicą i odświeżenie to trzy podstawowe benefity, poszukiwane przez konsumentów w pastach – mówi Honorata Górkiewicz, junior brand manager Signal. Odpowiadając na te potrzeby, marka zaoferowała takie produkty jak: Signal Family Daily White o właściwościach wybielających, Signal Anti-Cavity, która nastawiona jest w szczególności na ochronę przed próchnicą oraz Signal Herbal Fresh o przyjemnym, ziołowym smaku, pozostawiająca na długo uczucie świeżości w ustach.
Czas na wybielanie
Niektórzy producenci idą jeszcze dalej w specjalizacji swoich produktów. I tak marka blend-a-med, nie poprzestając na jednej paście wybielającej, oferuje obecnie aż cztery warianty blend-a-med 3D White: Healthy Shine usuwa przebarwienia, Luxe Anti-tobacco Fresh jest idealna dla osób palących i spożywających duże ilości mocnej herbaty i kawy, Luxe Glamour wykorzystuje trójstopniową formułę wybielania, a Luxe Pearl, dzięki zawartości proszku z pereł jest rozwiązaniem dla osób, które chcą połączyć pielęgnację szkliwa z delikatnym wybieleniem zębów. 
Na wybielanie postawiła też marka Aquafresh – nowa pasta High Definition White, zgodnie z przekazem marketingowym, ma trzykrotnie lepiej przywracać biel zębów w stosunku do produktów podstawowej pielęgnacji. A działanie pasty wspomaga specjalna szczoteczka z systemem polerującym. Nowość jest uzupełnieniem dotychczasowej oferty zaawansowanych past wybielających Aquafresh: White & Shine, której stosowanie daje efekt bardziej błyszczących i gładszych zębów oraz Intense White, która przywraca naturalną biel i dzięki zawartości fluorku chroni przed próchnicą. Wybielające działanie ma także Aquafresh Ultimate Whitening. Jej podstawowa funkcja to wzmocnienie zębów ponad linią dziąseł oraz ochrona wrażliwej struktury zębów pod dziąsłami.
Coraz bardziej zaawansowane produkty, których zadaniem jest przywrócenie naturalnej bieli zębów, ma w swojej ofercie także marka Colgate. Jej Max White One Luminous, poza składnikami wybielającymi, została wyposażona w technologię SmartFoam, dzięki której tworzy pianę czyszczącą trudno dostępne miejsca, także przestrzenie międzyzębowe. Wariant jest uzupełnieniem linii do wybielania Max White One, w skład której wchodzą również pasty Fresh – intensywnie odświeżająca oraz Acive – redukująca przebarwienia, a także płyn do płukania jamy ustnej i szczoteczka do zębów wyposażona w wybielające gumki i polerujące włókna. 
Ochrona przed nadwrażliwością
Przywrócenia naturalnej bieli zębów to nie jedyne zadanie, które stoi przed preparatami do higieny jamy ustnej. Jeden na pięciu Polaków odczuwa bowiem dyskomfort związany z nadwrażliwością zębów. Podstawową przyczyną pojawiania się tej bolesnej przypadłości jest osłabienie struktury szkliwa (czy to aby nie następstwo popularności preparatów wybielających?) oraz problemy z dziąsłami (stosowanie zbyt twardych szczoteczek?). Past mających zmniejszyć nadwrażliwość zębów i odbudować szkliwo jest coraz więcej (m.in. blend-a-med Pro-Expert Ochrona Przed Nadwrażliwością, cała gama Sensodyne – w tym wariant Odbudowa i Ochrona, czy Elmex Przeciw Erozji Szkliwa). O swoją pozycję walczą tu też płyny do płukania ust. Np. firma Johnson & Johnson wprowadziła z początkiem tego roku płyn Listerine Total Care Sensitive. Wariant ten zapewnia  ochronę przed nadwrażliwością zębów niezależnie od przyczyny. Dba o zdrowie dziąseł, zapobiegając odsłanianiu szyjek i korzeni zęba, wzmacnia szkliwo w miejscach niedostępnych przy szczotkowaniu oraz zabezpiecza przed ostrym bólem związanym z nadwrażliwością.
 
Cena na drugim planie

Specjalistyczne pasty są droższe od tych z kategorii podstawowej pielęgnacji, mimo to, to właśnie po nie konsumenci chętnie sięgają podczas wizyty w sklepie. – Kategoria pielęgnacji jamy ustnej charakteryzuje się mniejszą wrażliwością cenową niż inne kategorie – zapewnia Honorata Górkiewicz. Dodaje, że konsumenci są gotowi zapłacić więcej za markę, do której mają zaufanie lub gdy produkt wyróżnia się jakością lub pozycjonowany jest w segmencie produktów profesjonalnych. A tych jest coraz więcej. Producenci wciąż chwalą się nowymi rozwiązaniami, które mają w nowatorski sposób zadbać o zdrowe uśmiechy Polaków. Walka toczy się bowiem o wysoce wartościowy rynek. 
Anna Zawadzka-Szewczyk


ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
29.04.2025 14:05
Drogerie DM i Rossmann zwiększają przychody szybciej, niż sieci spożywcze
Główne cele europejskiej ekspansji Rossmanna to Hiszpania, Turcja i Szwajcaria, gdzie sieć otworzyła pierwszy sklep w grudniu 2024.Rossmann

Niemieckie drogerie DM oraz Rossmann wyprzedzają sieci spożywcze pod względem wzrostu przychodów, co wpływa na zmiany w krajobrazie konkurencyjnym w Europie Środkowej. Od stycznia do października 2024 r. operatorzy drogeryjni w Niemczech osiągnęli wzrost rok do roku o 7,2 proc., zgodnie z indeksem konsumenckim YouGov FMCG, podczas gdy operatorzy dyskontów i supermarketów zanotowali wzrost o 3,3 proc.

DM i Rossmann wyprzedzają detalicznych sprzedawców żywności w Niemczech, ponadto mogą się pochwalić bardzo udanymi operacjami międzynarodowymi. Obie firmy odnotowały znacznie wyższe wskaźniki wzrostu za granicą niż na rynku krajowym - pisze Sebastian Rennack na łamach portalu Wiadomości Handlowe. 

Jeśli chodzi o DM, przychody z 13 zagranicznych oddziałów tej sieci wzrosły o 16,5 proc. rok do roku, dając w rezultacie 5,2 mld euro całkowitego przychodu. W przypadku Rossmanna przychody z ośmiu rynków zagranicznych wzrosły o 18,9 proc. (to trzy razy silniej, niż w przypadku działalności na rynku niemieckim). Dzięki rynkom zagranicznym całkowite przychody Rossmanna zwiększyły się o 5,4 mld euro.

DM i Rossmann stawiają na inwestycje

DM i Rossmann mocno zwiększają wydatki na rozwój. DM planuje inwestycje w modernizację sieci sklepów w Niemczech w wysokości 1 mld euro w ciągu pięciu lat. Sieć modernizuje od 2024 roku na rodzimym rynku 300 placówek rocznie. W sumie DM chce do 2029 roku unowocześnić łącznie 1,8 tys. placówek. Natomiast do końca 2025 sieć zakłada modernizację 740 sklepów w Austrii oraz Europie Środkowej i Południowo-Wschodniej.

Podobnie jest z Rossmannem, który na inwestycje w bieżącym roku przeznaczył 540 mln euro (o 150 mln euro więcej, niż w 2024). Sieć otworzyła w ubiegłym roku 230 sklepów, a cel na ten rok to aż 330 nowych punktów sprzedaży. 

Główne cele ekspansji Rossmanna to Hiszpania, Turcja i Szwajcaria, gdzie sieć otworzyła pierwszy sklep w grudniu 2024. Więcej na ten temat: Rossmann zaczął podbój kolejnego rynku. Czy powtórzy sukces z Polski? [GALERIA]

Europa Środkowa oraz Południowa Wschodnia na celownikach niemieckich drogerii

Region Europy Środkowej i Południowo-Wschodniej (CSEE) jest strategicznym obszarem zainteresowania dla Rossmanna oraz dla DM. Polityka obydwu sieci jest odmienna: Rossmann koncentruje się na rynkach kluczowych dla wzrostu, natomiast DM dąży do szerszej, kompleksowej obecności w całym regionie.

Spośród 4960 drogerii, jakie Rossmann posiadał w Europie pod koniec 2024 roku, blisko połowa (2311) znajdowała się w Niemczech, a niewiele mniej (1922) - w Polsce. 

Polska jest dla Rossmanna największym spośród ośmiu zagranicznych rynków. Sieć osiągnęła w naszym kraju w 2024 roku wzrost o 12,6 proc., a polskie operacje detalisty wygenerowały 4,2 mld euro przychodu netto, co stanowi ok. 80 proc. przychodów Rossmanna poza Niemcami.

Również w przypadku DM prawie połowa spośród 4,1 tys. sklepów działających w Europie jest zlokalizowana poza rynkiem niemieckim. DM działa obecnie w 13 krajach, utrzymując na nich zrównoważoną, równomiernie rozłożoną sieć sklepów. Mimo że Austria, Czechy i Węgry stanowią główny trzon działalności DM w Europie Środkowej, to w krajach tych działa w sumie ok. 20 proc. zagranicznych placówek sieci DM.

Zobacz więcej: DM, Rossmann i Müller: jak wielka trójca niemieckich drogerii zdobyła rynek i walczy o klientów?

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
29.04.2025 10:48
Wielka Brytania: wzrost presji społecznej na posiadanie “nieskazitelnej cery” nasila niepewność młodego pokolenia
Brytyjska służba zdrowia (NHS) podaje, że co roku prawie połowa Brytyjczyków cierpi na dolegliwości i choroby związane ze skóraenvato elements

Presję na posiadanie nieskazitelnej cery wzbudzają trendy, panujące w mediach społecznościowych. Problem dotyczy już blisko 77 proc. pełnoletnich Brytyjczyków – wynika z badań. Wzrost niepewności odczuwają szczególnie mocno osoby, zmagające się z problemami skórnymi (np. trądzik, egzema, łuszczyca).

Według najnowszych badań, przeprowadzonych przez aptekę Roseway Labs, odsetek ten wzrasta do 85 proc. w przypadku pokolenia milenialsów i aż 93 proc. w przypadku pokolenia Z, co wskazuje na rosnący wpływ problemów skórnych na zdrowie psychiczne w Wielkiej Brytanii.

Z badań wynika, że ponad połowa (53 proc.) ankietowanych czuje się skrępowana z powodu stanu swojej skóry, przy czym pokolenie millenialsów zgłasza najwyższy poziom niepewności (57 proc.). Dane ujawniają również, że dla wielu respondentów stan skóry jest czymś, co zakłóca ich samopoczucie, a 38 proc. dorosłych w Wielkiej Brytanii często myśli na temat swojej skóry. Dodatkowo 76 proc. respondentów przyznało, że odczuwa większy niepokój o swoją skórę latem – wraz ze wzrostem temperatury ich niepokój wzrasta.

Brytyjska służba zdrowia (NHS) podaje, że co roku prawie połowa dorosłych w Wielkiej Brytanii cierpi na dolegliwości i choroby związane ze skóra. Szacuje się, że obecnie dotkniętych takimi problemami jest 35 mln osób.

Miliony ludzi w Wielkiej Brytanii zmagają się każdego dnia z widocznymi problemami skórnymi, które wpływają na ich pewność siebie i jakość życia. Zauważają to i odczuwają jeszcze dotkliwiej młodzi ludzie, którzy są kształtowani przez nierealistyczne wzorce idealnej skóry w mediach społecznościowych. Nasze badania pokazują, że ten niepokój osiąga szczyt latem, gdy zaostrzenia spowodowane ekspozycją na promieniowanie UV, zanieczyszczenie i alergeny łączą się z odsłanianiem większej ilości skóry. Co jest niepokojące, prawie cztery na pięć osób nie znalazło skutecznej terapii – komentuje Elizabeth Philp, dyrektor generalna Roseway Labs.

Badania wskazują również, że aż 79 proc. osób uważa przepisane przez lekarza rodzinnego lub dostępne bez recepty leki za nieskuteczne. Wiele osób sięga po gotowe produkty, przeznaczając na nie średnio w skali roku 177,48 funtów. Mimo tego nadal borykają się z uporczywymi problemami skórnymi, skutkami ubocznymi stosowanych rozwiązań, nie mając świadomości istnienia spersonalizowanych alternatyw.

Czytaj też: Wielka Brytania: branża kosmetyczna przeżywa boom, konsumenci nie żałują pieniędzy na urodę

Roseway Labs odnotowało w stosunku do ubiegłego roku aż 31-procentowy wzrost zapytań o zabiegi dermatologiczne, co w opinii apteki wskazuje na rosnące zapotrzebowanie ze strony osób, poszukujących większej pewności siebie w kwestii własnej skóry.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
29. kwiecień 2025 17:48