StoryEditor
Marketing i media
12.11.2025 15:45

Kto wygrywa SEO w beauty? Nowy raport Elephate odsłania liderów i trendy, które zmieniają rynek

Kto wygrywa SEO w beauty? Nowy raport Elephate odsłania liderów i trendy, które zmieniają rynek / materiał partnera

W polskim e-commerce beauty rozgrywa się dziś rywalizacja o ogromne liczby: łącznie ponad 20 milionów wizyt organicznych miesięcznie i 7 milionów złotych wartości ruchu, przeliczonej według stawek Google Ads. Z najnowszego raportu „SEO w e-commerce beauty 2025” przygotowanego przez ekspertów Elephate wynika, że choć rynek rośnie, to sposób pozyskiwania ruchu ulega głębokiej transformacji.

Branża beauty pod lupą SEO: miliony wizyt i zmieniające się zasady gry

Raport „SEO w e-commerce beauty 2025” analizuje dane blisko 700 sklepów internetowych z segmentu beauty, badając ich ruch organiczny i jego wartość, technologie, platformy e-commerce oraz wskaźniki Core Web Vitals.

W tym raporcie pokazujemy, które marki beauty skutecznie wykorzystują SEO i przyciągają w Polsce największy ruch organiczny. Opracowanie ma pomóc wszystkim sklepom kosmetycznym porównać swoje wyniki z konkurencją i wyciągnąć konkretne wnioski – mówi Wojciech Mazur, CEO & Founder Elephate.

Ruch organiczny spada, ale nie zainteresowanie! AI zmienia reguły SEO

Choć branża beauty wciąż przyciąga ogromny ruch z wyszukiwarek, to dane pokazują spadek całkowitej jego liczby o około 9% w porównaniu rok do roku. Nie oznacza to jednak mniejszego popytu, lecz zmianę zachowań użytkowników. Coraz częściej konsumenci uzyskują odpowiedzi na pytania o produkty i pielęgnację bezpośrednio w wynikach wyszukiwania wspieranych przez AI

W raporcie eksperci rekomendują, aby marki beauty zaczęły monitorować widoczność i cytowania w odpowiedziach AI, a także wskaźniki zaangażowania użytkowników w Google Analytics 4, takie jak czas interakcji, dodania do koszyka czy zapisy na listy życzeń.

Wyszukiwarki wspierane przez AI zmieniają sposób, w jaki użytkownicy konsumują treści. Coraz więcej zapytań kończy się bez kliknięcia, dlatego w beauty kluczowe staje się budowanie autorytetu, cytowań i zaufania, a nie tylko pozycje i liczba wejść – podkreśla Damian Marciniak, Expert SEO w Elephate.

image
Źródło: Raport Elephate SEO w e-commerce beauty 2025
materiał partnera

Kto najlepiej radzi sobie w wyszukiwarkach? Liderzy ruchu organicznego 

Raport dzieli branżę beauty na 9 segmentów, m.in. drogerie, perfumerie, kosmetyki, włosy, manicure. Analiza Elephate pokazuje, że największy udział w ruchu organicznym generują sklepy z szerokim asortymentem. Najwięcej estymowanego ruchu pozyskują drogerie (~9,1 mln wizyt) oraz sklepy z produktami do włosów (~5 mln). Specjalistyczne sklepy kosmetyczne łącznie także mają znaczący udział (ok. 3,3 mln). To sygnał: zarówno skala, jak i specjalizacja mają znaczenie, a każda strategia SEO musi dopasować się do specyfiki segmentu.

Eksperci zwracają uwagę, że wysoka pozycja drogerii wynika nie tylko z rozbudowanego asortymentu, ale także z dużej liczby zapytań brandowych i długofalowego SEO. Sklepy niszowe zyskują natomiast dzięki precyzyjnemu contentowi i strategiom o wysokim E-E-A-T, które zwiększają zaufanie użytkowników i algorytmów.

| Pobierz raport i sprawdź, kto faktycznie wygrywa walkę o uwagę użytkownika w Google

Na liście liderów znajdują się zarówno globalne/perfumeryjne marki, np. Notino, jak i mocne polskie sklepy: Cosibella, eZebra, Fryzomania. Wyróżniono także firmy, które zwiększyły ruch nawet o >100% np. Made In Lab, Flaconi oraz te, które straciły znaczące wolumeny wyszukiwania. Warto analizować przyczyny, od zmian technicznych, przez aktualizacje Google, po sezonowe wahania i wpływ AI. 

image
Źródło: Raport Elephate SEO w e-commerce beauty 2025
materiał partnera

Segmenty rynkowe drogerie i kategorie „włosowe” jako główne źródła ruchu

Ranking TOP100 pokazuje wyraźną dominację drogerii: Rossmann, Hebe, Sephora, Douglas i inne, które razem generują największy wolumen odwiedzin. To potwierdza, że szeroki katalog i różnorodność asortymentu w drogeriach wciąż przyciąga najwięcej wyszukań i zakupów.

image
Źródło: Raport Elephate SEO w e-commerce beauty 2025
materiał partnera

Technologia i platforma też mają znaczenie

Na potrzeby raportu zbadano także technologie, na których oparte są sklepy liderów. Najwięcej analizowanych e-sklepów działa na Shoperze, WooCommerce i PrestaShop, jednak platformy IdoSell i rozwiązania customowe często generują wyższy średni ruch organiczny.

Średnia ocena Core Web Vitals dla liderów rynku wyniosła 7,9/10, co potwierdza, że większość serwisów beauty jest dobrze zoptymalizowana technicznie. Platformy takie jak Shopify czy SOTE notują najlepsze wyniki w zakresie szybkości i stabilności, ale jak podkreślają eksperci, sama technologia nie zastąpi strategii SEO opartej na danych, treściach i linkach.

Mobile first! Tam zaczyna się lojalność klienta

Jednym z mocnych trendów, które raport akcentuje, jest rosnące znaczenie aplikacji mobilnych. Jak wynika z danych cytowanych w raporcie, zakupy w aplikacjach mobilnych konwertują nawet czterokrotnie lepiej niż na stronach internetowych. W branży, gdzie decyzje zakupowe często zapadają pod wpływem emocji i inspiracji, obecność marki w aplikacji staje się realnym wyróżnikiem konkurencyjnym.

W branży beauty skalowanie sprzedaży coraz częściej zaczyna się od aplikacji mobilnej, która sprzedaje, angażuje i buduje relację z klientem. Wygrywają ci, którzy reagują szybciej i są zawsze pod ręką – mówi Krystian Huptys, Chief Customer Officer w Merce.com.

image
Źródło: Raport Elephate SEO w e-commerce beauty 2025
materiał partnera

Link building i autorytet – fundamenty widoczności

Raport potwierdza, że w branży beauty liczba i jakość linków wciąż mają kluczowy wpływ na pozycje organiczne. Dla sklepów z TOP100 mediana liczby referujących domen wynosi aż 742, a dla czołowych 50, aż 1035. To dowód, że efektywny link building oraz obecność w wartościowych źródłach (np. magazyny branżowe, blogi, social media) pozostają fundamentem SEO. Porównanie swojego profilu linków z tymi benchmarkami pozwala sprawdzić, czy warto przyspieszyć działania PR i link building.

Partnerzy raportu, czyli wiedza z wielu perspektyw

Raport powstał we współpracy z ekspertami Elephate oraz partnerami merytorycznymi, którzy na co dzień współtworzą polski e-commerce. Wśród nich znaleźli się przedstawiciele firm: Merce, Strix, Mirakl, vSprint, IdoSell, Base, AtomStore, Hyper Effekt, PrestaShop, Spyrosoft. Dzięki ich doświadczeniu publikacja stanowi kompendium praktycznej wiedzy o rynku beauty, od strategii SEO i contentu, po technologie i konwersję.

Dla kogo jest ten raport i dlaczego warto go pobrać?

„SEO w e-commerce beauty 2025” to obowiązkowa pozycja dla managerów e-commerce, specjalistów SEO, właścicieli sklepów i marketerów beauty, którzy chcą rozwijać swoją widoczność w wyszukiwarce i budować przewagę w erze AI.

Publikacja zawiera pełny ranking TOP100, dane z narzędzia Ahrefs, analizy Core Web Vitals, zestawienia technologii, przykłady wzrostów, praktyczne checklisty SEO i gotowe rekomendacje wdrożeniowe.

Jako specjaliści od zwiększania ruchu organicznego dokładnie wiemy, które strategie dają najlepsze rezultaty. Dlatego w tym raporcie nie tylko pokazujemy liderów, ale też wskazujemy, jak każdy sklep może znaleźć się w tej czołówce – podsumowuje Wojciech Mazur, CEO & Founder Elephate.

Pobierz raport i poznaj strategie, które naprawdę działają!

Pobierz pełną wersję raportu i dowiedz się, które marki beauty zdobywają największy ruch organiczny, jakie technologie im w tym pomagają i jak wykorzystać dane SEO, by skalować swój e-commerce.

| Pobierz raport

materiał partnera
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Marketing i media
26.11.2025 10:59
Nowa era beauty marketingu? Prawne aspekty współpracy z AI influencerami
lilmiquela IG

Coraz więcej producentów kosmetyków sięga po usługi marketingowe influencerów generowanych przez sztuczną inteligencję. Wirtualni ambasadorzy potrafią skutecznie promować produkty i budować zaangażowanie odbiorców, działając w sposób zbliżony do „ludzkich” celebrytów. Dla branży beauty jest to kuszące rozwiązanie – z wielu względów.

AI influencerzy zawsze wyglądają doskonale, są dostępni przez całą dobę, w pełni kontrolowani przez markę (brak ryzyka skandalu obyczajowego), a ich wynagrodzenie zwykle jest niższe niż w przypadku tradycyjnych współprac. Jednocześnie przyciągają duże grono potencjalnych klientów. 

image
lilmiquela IG

Dla przykładu Lil Miquelę, którą obserwuje na Instagramie ponad 2,3 mln użytkowników i która współpracowała m.in. z Pradą czy Calvinem Kleinem. Nic dziwnego, że branża beauty uznała to za kuszącą opcję.

Co ciekawe, według badań HypeAuditor, wirtualni influencerzy generują prawie trzykrotnie większe zaangażowanie niż „prawdziwi” influencerzy. 

Przykład sieci Douglas pokazuje, że wykorzystanie wielojęzycznych wirtualnych twarzy może zwiększać zaangażowanie i obniżać koszty kampanii. Marka łączy współpracę z prawdziwymi twórcami oraz influencerami AI. W 2024 roku po raz pierwszy w Polsce do promocji maskary Mini Maxi Douglas Collection zaangażowano wirtualną influencerkę – Meta_Queen, znaną m.in. z TikToka.

Z drugiej strony marka Dove deklaruje, że nigdy nie użyje AI do tworzenia lub zniekształcania wizerunku kobiet, uznając ją za zagrożenie dla autentycznego wizerunku piękna i kontynuując 20-letnią misję kampanii Real Beauty: „Dziś, wkraczając w erę, w której przewiduje się, że do 2025 roku 90 proc. treści będzie generowanych przez sztuczną inteligencję, nasze przesłanie wciąż jest aktualne: piękno musi być prawdziwe” – deklaruje marka.

Jak taka współpraca wygląda od strony prawnej?

AI influencerzy są nowym zjawiskiem, które nie zostało jeszcze w pełni uregulowane ani przez UE, ani przez polskie przepisy. Dlatego współpraca z nimi (a w zasadzie z ich operatorami czy twórcami) wymaga szczególnej ostrożności, zwłaszcza w zakresie nieuczciwej konkurencji, praw autorskich i odpowiednio skonstruowanych umów.

Czym jest influencer marketing i influencer AI? 

Influencer marketing to rodzaj promocji produktów, opierający się na współpracy reklamodawców z influencerami (ang. influencers), czyli twórcami treści internetowych posiadających wpływ (ang. influence) na swoich odbiorców. 

AI influencerzy to osoby lub przedsiębiorcy, którzy tworzą i publikują treści w Internecie przy użyciu wirtualnych postaci generowanych przez sztuczną inteligencję. Takie postacie zachowują się jak prawdziwi ludzie, tj. mają własny styl, osobowość i sposób komunikacji.

Działalność AI influencera w świetle prawa nieuczciwej konkurencji

Prawo nie określa wprost, jak oznaczać reklamy w mediach społecznościowych, jednak obowiązuje fundamentalna zasada: treści o charakterze reklamowym nie mogą wprowadzać konsumenta w błąd. Konsument musi wiedzieć, że ogląda reklamę lub treść sponsorowaną. Taka informacja musi być czytelna, jednoznaczna i łatwa do zrozumienia.

Niezgodne z prawem jest brak wyróżnienia materiałów reklamowych i nieodróżnianie ich od tych niekomercyjnych, ale także oznaczenie tych materiałów w sposób niejasny (np. ukrycie znaczników o reklamie/ współpracy sponsorowanej w nazwie profilu albo dopisanie oznaczeń później).

Zwracam uwagę, że za kryptoreklamę mogą odpowiadać zarówno influencerzy, jak i przedsiębiorcy, którzy zlecili opublikowanie reklamy. Prezes UOKiK może nałożyć na przedsiębiorcę karę do 10 proc. jego rocznego obrotu, nakazać zaprzestanie nieuczciwej praktyki, zobowiązać do usunięcia jej skutków (np. sprostowania reklamy), a także opublikować decyzję na koszt przedsiębiorcy.

Przykład ukaranych polskich influencerów 

W marcu 2025 r. Prezes UOKiK nałożył kary na trzech znanych influencerów (Filipa Chajzera, Dodę oraz Małgorzatę Rozenek-Majdan) za niewłaściwe oznaczanie treści reklamowych. Łączna wysokość kar wyniosła ok. 500 tys. zł. Decyzja ta potwierdza, że brak oznaczenia lub nieczytelne oznaczenie materiałów promocyjnych może zostać uznane za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów.

Przykładowo, Dorota Rabczewska (Doda) realizowała liczne płatne współprace, m.in. dla marki kosmetycznej Sodore. Treści reklamowe oznaczała jednak najczęściej jedynie poprzez wskazanie nazwy przedsiębiorcy albo dodanie hashtagu #współpraca, który był widoczny dopiero po rozwinięciu opisu posta.

Uniwersalne wytyczne Prezesa UOKiK

W 2022 r. Prezes UOKiK opublikował nadal aktualne wytyczne pt. „Rekomendacje dotyczące oznaczania treści reklamowych przez influencerów”, których celem jest zapobieganie wprowadzaniu konsumentów w błąd. Zasady te, choć skierowane do realnych twórców,  mogą być stosowane analogicznie do influencerów wirtualnych. 

Poniżej wybrane kluczowe rekomendacje UOKiK, które wprost można odnieść do AI influencerów:

  • podwójne oznaczenie materiału (funkcja platformy + opis posta),
  • używanie jednoznacznych tagów, np. #reklama, #MateriałReklamowy, #PostSponsorowany,
  • zakaz stosowania nieczytelnych lub obcojęzycznych skrótów, takich jak #ad,
  • obowiązek wskazania marki, której produkt jest promowany,
  • umieszczanie oznaczeń w widocznym miejscu – najlepiej na początku opisu lub nagrania,
  • oznaczenia powinny być wyraźne, czytelne i odróżniać się od pozostałej treści,
  • stosowane w języku polskim, o ile profil jest prowadzony po polsku.

Jak zgodnie z prawem ujawniać użycie AI?

Rozporządzenie o sztucznej inteligencji (AI Act) wprowadza tzw. obowiązek przejrzystości dla twórców i użytkowników systemów sztucznej inteligencji generujących lub istotnie modyfikujących obrazy, dźwięk czy wideo. Takie treści muszą być wyraźnie oznaczone jako wygenerowane przez AI, chyba że zmiany mają charakter jedynie techniczny i nie wpływają istotnie na znaczenie oryginału, np. poprawa koloru tła.

Dla producentów kosmetyków działających lub reklamujących się w UE oznacza to, że materiały generowane lub w znacznym stopniu edytowane przez sztuczną inteligencję powinny zawierać widoczne informacje lub informacje na poziomie metadanych (np. znacznik „wygenerowane przy pomocy sztucznej inteligencji”) o tym, że dana postać i jej posty zostały wygenerowane przez narzędzia generatywnej AI. 

Za naruszenie przepisów o przejrzystości grożą kary do 15 mln euro lub 3 proc. globalnego obrotu przedsiębiorcy. Obowiązek dotyczy nie tylko twórców systemów AI, ale również marek, agencji i studiów publikujących treści wygenerowane czy zmodyfikowane przez AI.

W praktyce producent kosmetyczny powinien:

•    wprowadzić w umowach z wykonawcami obowiązek oznaczania treści generowanych przez AI i co jakiś czas weryfikować czy tak w praktyce jest;

•    regularnie aktualizować procedury dotyczące korzystania z narzędzi AI w jego przedsiębiorstwie – przegląd i aktualizacja tych regulaminów (np. kwartalnie) pozwala śledzić zmiany w przepisach i wytycznych zarówno na poziomie unijnym, jak i krajowym.

Ochrona wizerunku postaci wygenerowanych przez AI

Influencerzy AI (w przeciwieństwie do osób fizycznych) nie posiadają praw osobistych, w tym prawa do ochrony wizerunku. Wszystkie prawa przysługują twórcy, operatorowi lub podmiotowi, który nabył ogół praw do danej wirtualnej postaci.

Przykładem jest influencerka AI Lil Miquela, stworzona przez spółkę Brud, której twórcy posiadają pełen pakiet praw własności intelektualnej (IP): prawa autorskie do wyglądu, zarejestrowane znaki towarowe dla imienia, podpisów i innych elementów wizualnych.

W praktyce „podobizna” wirtualnej osoby stanowi zestaw praw własności intelektualnej, które – podobnie jak utwór czy znak towarowy – mogą być przedmiotem przeniesienia, licencjonowania lub sprzedaży. Dlatego przedsiębiorcy powinni precyzyjnie uregulować w umowie z ambasadorem zasady przeniesienia lub  korzystania z praw IP, które powstaną w toku współpracy.

WNIOSKI:

Przyszłość wirtualnych influencerów zapowiada się kolorowo, zwłaszcza w świetle dynamicznego rozwoju technologii i nowych sposobów jej wykorzystania. Marki beauty coraz częściej angażują twórców AI, a hybrydowe kampanie łączące influencerów ludzkich i wirtualnych stają się standardem. Takie działania poszerzają zasięgi, wzmacniają wizerunek marki oraz umożliwiają tworzenie wysoce spersonalizowanych treści.

Przedsiębiorcy współpracujący z wirtualnym ambasadorem powinni jednak zadbać o precyzyjne uregulowanie w umowie zasad publikacji materiałów, sposobu ich oznaczania, w tym zgodności z wytycznymi Prezesa UOKiK i zasadą transparentności. Z kolei twórcy influencerów AI powinni zabezpieczać ich tożsamość poprzez rejestrację odpowiednich znaków towarowych (takich jak nazwa, pseudonim, logo czy cechy charakterystyczne).

W konsekwencji współpraca z wirtualnym influencerem może stanowić istotną szansę dla marek kosmetycznych – pod warunkiem dopasowania koncepcyjnego i zachowania pełnej zgodności z obowiązującymi przepisami.

Natalia Basałaj, radca prawny, Kancelaria Hansberry Tomkiel

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
21.11.2025 11:32
Clarena już po rebrandingu: nowe pozycjonowanie i odcięcie od ‘beauty talk‘
Na zdjęciu: założycielka i prezes Popławska Group - Patricia Popławska, oraz Aleksandra Popławska-Ślązak, wiceprezes Clarena mat.pras.

Marka Clarena, obecna na rynku profesjonalnej kosmetologii od ponad 20 lat, zakończyła szeroko zakrojony proces rebrandingu. Za nową strategię, pozycjonowanie oraz kompletny design system odpowiada Leniva° Studio, specjalizujące się w budowaniu marek opartych na twardych fundamentach strategicznych. Transformacja obejmuje zarówno zmianę komunikacji, jak i precyzyjne uporządkowanie architektury marek w ramach Popławska Group.

Punktem wyjścia nowej strategii była realna tożsamość Clareny jako marki powstałej w laboratorium, a nie dla potrzeb marketingu. W nowej narracji całkowicie zrezygnowano z tradycyjnego „beauty talku” i emocjonalnych obietnic. Zastąpiono je językiem opartym na faktach, transparentności i danych naukowych, co podkreśla deklaracja z Leniva° Studio: „Nie obiecujemy. Pokazujemy stężenia, wyniki badań, mechanizmy działania”. Podejście to ma odpowiadać rosnącemu zapotrzebowaniu profesjonalistów na komunikację pozbawioną nadinterpretacji.

Clarena zawsze była marką badawczą – tworzoną przez zespół ekspertów i kosmetologów, którzy łączą naukową precyzję z praktycznym doświadczeniem. Dziś ten charakter znajduje pełniejsze odzwierciedlenie w naszym wizerunku. To nie zmiana, lecz rozwój w zgodzie z tym, kim jesteśmy – marką, która stawia na fakty, wiedzę i rzetelność. Nasze laboratoria w Wilczycach to serce marki – nasz wyróżnik zarówno na polskim, jak i zagranicznym rynku. Każda receptura przechodzi drogę od pomysłu, przez badania i testy, aż po gotowy produkt, który trafia do klienta. Właśnie w tym procesie zawiera się nasza prawda – potwierdzona wynikami, a nie deklaracjami – mówi Patricia Popławska, Prezes Zarządu Popławska Group, właścicielka marki.

W procesie pozycjonowania Clarena została określona jako marka badawczo-laboratoryjna, skierowana jednoznacznie do ekspertów branży beauty. Jej wizerunek opiera się na czterech filarach: naukowym DNA (Centrum Badawcze, dokumentacja, testy i pełna transparentność), koncentracji na składniku aktywnym jako podstawie produktu, edukacji oraz budowaniu zaufania poprzez szkolenia i biblioteki wiedzy, a także odpowiedzialnym języku eliminującym marketingową przesadę. Nowy model komunikacji ma jednoznacznie odróżniać markę od firm operujących głównie w sferze emocjonalnej.

image
Nowa komunikacja wizualna ma zmienić image marki.
Clarena

Leniva° Studio przygotowało również nową architekturę marek Popławska Group, porządkując rolę poszczególnych brandów. Clarena pozostaje flagową marką B2B, koncentrującą się na kosmetykach gabinetowych, suplementach oraz edukacji kosmetologów. Nowy system ma zwiększyć czytelność dla odbiorców profesjonalnych oraz podkreślić ekspercki charakter działalności.

Równolegle powstaje nowa marka B2C – Clarena Daily Lab – której zadaniem jest przeniesienie doświadczenia gabinetowego do codziennej pielęgnacji domowej. Jej oferta ma stanowić uzupełnienie profesjonalnych zabiegów i tworzyć spójny ekosystem pomiędzy gabinetem a pielęgnacją domową. Dzięki temu Popławska Group zyskuje klarowny podział marek odpowiadający na potrzeby zarówno specjalistów, jak i konsumentów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
03. grudzień 2025 01:26