StoryEditor
Wywiady
24.03.2025 13:17

Mateusz Jeglejewski, PPH BIM: Marki private label mogą skutecznie konkurować z globalnymi gigantami

Kosmetyczne marki private label coraz bardziej penetrują nasze łazienki i toaletki — a wszystko to z powodu pogarszającej się sytuacji ekonomicznej wielu konsumentów i konsumentek. Jak wygląda teraz ten rynek? Wiadomości Kosmetyczne zapytały o to Mateusza Jeglejewskiego, dyrektora generalnego PPH BIM.

Jakie znaczenie dla konsumentów ma informacja, że wiele marek własnych jest produkowanych przez znane, cenione podmioty? Czy wpływa to na ich decyzje zakupowe?

Ta świadomość ma duże znaczenie dla klientów. Wzbudza to zaufanie, ponieważ klienci są świadomi, że za produkcją stoją firmy z ugruntowaną pozycją na rynku, które dbają o jakość swoich produktów. Wiedza o tym, że marka własna jest wytwarzana przez doświadczonego producenta, często skłania konsumentów do wyboru takiego produktu, zwłaszcza gdy oferuje on dobrą jakość w przystępnej cenie.

W jaki sposób zmieniające się preferencje konsumentów wpływają na rozwój produktów private label w branży kosmetycznej?

Dzisiejsi klienci są bardziej świadomi swoich wyborów i mają coraz większe oczekiwania, jeśli chodzi o jakość, skład i etykę produktów, które kupują. Coraz częściej weryfikują rynek, zanim dokonają zakupu – czytają recenzje, śledzą opinie influencerów, a nawet sprawdzają pochodzenie i sposób pozyskiwania składników. Współcześni kupujący nie tylko oczekują skuteczności produktów, ale również, aby były one zgodne z ich wartościami. 

image
Agata Grysiak

To brzmi jak wyzwanie dla marki, która nie ma własnej produkcji…

W efekcie, aby sprostać tym oczekiwaniom, marki private label muszą być elastyczne i szybkie w adaptacji swoich ofert. Producenci, którzy potrafią skutecznie reagować na te zmiany i dostosować się do dynamicznego rynku, zyskują znaczącą przewagę konkurencyjną.

W jakich kategoriach kosmetycznych marki własne odnotowują największy wzrost i z czego wynika ich popularność w tych segmentach?

W przypadku marek własnych nie obserwujemy znaczącego wzrostu w konkretnych, pojedynczych kategoriach. Zamiast tego, widzimy szerokie rozprzestrzenienie w różnych segmentach rynku kosmetycznego. Obecnie pojawia się wiele firm, które mają świetne doświadczenie marketingowe, ale brakuje im zaplecza produkcyjnego. W związku z tym muszą zlecać produkcję swoich produktów na zewnątrz, co prowadzi do tworzenia marek własnych w naprawdę różnorodnych kategoriach – od balsamów do ust po szampony do włosów.

A co z popularnością? Które segmenty przodują w tej kwestii?

Jeśli chodzi o popularność produktów, zgodnie z ogólnymi statystykami sprzedażowymi, największe zapotrzebowanie obserwujemy w kategoriach takich jak produkty do ust, tusze do rzęs oraz kosmetyki do pielęgnacji ciała. Te segmenty przyciągają konsumentów ze względu na możliwość eksperymentowania z nowymi markami i produktami. Marka własna, która potrafi szybko odpowiedzieć na zmieniające się potrzeby rynku, ma szansę na znaczący sukces w różnych kategoriach kosmetycznych.

Jakie są główne wyzwania, przed którymi stoją producenci kosmetyków private label w kontekście zrównoważonego rozwoju?

Głównym wyzwaniem jest znalezienie odpowiedniego kompromisu między wysoką jakością a konkurencyjnością cenową. Produkcja zgodna z zasadami zrównoważonego rozwoju często generuje wyższe koszty, co może mieć wpływ na marże, szczególnie w przypadku marek private label, które zwykle operują na niższych budżetach. 

Kolejnym istotnym wyzwaniem jest konieczność dostosowywania się do zmieniających się przepisów dotyczących dozwolonych surowców oraz preferencji konsumentów. Wiele marek private label ma również własne wytyczne dotyczące zakazanych składników, co wymaga od nas dopasowywania formuł do ich specyficznych oczekiwań i briefów. Ponadto, zapewnienie transparentności na każdym etapie łańcucha dostaw jest kluczowe, aby sprostać rosnącym wymaganiom konsumentów w zakresie zrównoważonego rozwoju.

Czy zatem możemy spodziewać się, że w najbliższej przyszłości marki własne będą jeszcze bardziej dominować na rynku kosmetyków, zwłaszcza w kontekście rosnącej świadomości ekologicznej konsumentów?

Spodziewamy się, że marki własne będą odgrywać coraz większą rolę na rynku beauty. Głównym czynnikiem jest atrakcyjna cena dla konsumentów. Sieci handlowe i drogerie często posiadają własne marki, które sprzedają w dużych ilościach, co pozwala na obniżenie kosztów komponentów. Dzięki temu mogą oferować klientom produkty wysokiej jakości w przystępnych cenach.

image
Agata Grysiak
Dodatkowo, rosnąca świadomość ekologiczna konsumentów sprzyja rozwojowi marek własnych. Konsumenci coraz częściej poszukują produktów zgodnych z ich wartościami, oczekując transparentności, ekologicznych rozwiązań i etycznych standardów. Marki własne mają dużą elastyczność w dostosowywaniu się do tych oczekiwań, co daje im przewagę na rynku. W efekcie, możemy spodziewać się, że ich popularność będzie nadal rosła w przyszłości.

W jaki sposób producenci marek własnych mogą lepiej komunikować swoje inicjatywy związane ze zrównoważonym rozwojem, aby zyskać większe zaufanie kontrahentów?

Producenci marek własnych powinni jasno i transparentnie komunikować swoje działania na rzecz zrównoważonego rozwoju. Kluczowe jest przedstawianie konkretnych działań i inicjatyw, takich jak redukcja emisji CO2, wykorzystywanie odnawialnych źródeł energii, czy stosowanie opakowań z recyklingu. Ważne jest również, aby te informacje były łatwo dostępne i potwierdzone przez niezależne certyfikaty.

Jakie składniki są obecnie najbardziej pożądane w kosmetykach private label? Czy istnieje rosnące zapotrzebowanie na składniki naturalne i organiczne?

Obecnie w INCI kosmetyków private label najbardziej poszukiwane są składniki naturalne i wegańskie. Konsumenci coraz częściej zwracają uwagę na to, co nakładają na swoją skórę, dlatego wybierają produkty zawierające składniki pochodzenia roślinnego, wolne od sztucznych konserwantów. Rosnące zapotrzebowanie na tego typu składniki jest wynikiem globalnego trendu w kierunku zdrowszego i bardziej ekologicznego stylu życia.

W jaki sposób marki private label konkurują z dużymi, globalnymi markami kosmetycznymi?

Marki private label walczą o swoje miejsce na półce i w sercach konsumentów z wielkimi graczami i globalnymi brandami na kilka sposobów. Przede wszystkim, atrakcyjna cena odgrywa tu kluczową rolę. Jednak nie chodzi tylko o cenę – siła brandu sieci handlowej lub drogerii, które inwestują w swoje własne marki, ma ogromne znaczenie. Obecnie prawie każda sieć, mass market czy drogeria posiada własną markę, w którą chętnie inwestuje, co pozwala im budować silną pozycję na rynku.

Private label to również rozwiązanie dla brandów, które chcą skoncentrować się na obszarach takich jak marketing czy sprzedaż, jednocześnie zlecając produkcję firmom zewnętrznym, które mają doświadczenie, profesjonalne zaplecze oraz nowoczesne linie produkcyjne. Dzięki temu mogą skupić się na budowaniu marki, mając pewność, że produkcja jest realizowana na najwyższym poziomie.

image
Agata Grysiak

Ta elastyczność i zdolność do szybkiego reagowania na potrzeby rynku sprawiają, że marki private label mogą skutecznie konkurować z globalnymi gigantami, oferując produkty dopasowane do lokalnych trendów i preferencji, a jednocześnie dostępne w korzystnych cenach.

Jakie trendy w preferencjach konsumentów dotyczących kosmetyków private label można przewidzieć na najbliższe lata, biorąc pod uwagę rosnącą rolę zrównoważonego rozwoju?

W najbliższych latach możemy spodziewać się wzrostu zainteresowania kosmetykami private label, które są zgodne z zasadami zrównoważonego rozwoju. Konsumenci będą coraz bardziej poszukiwać produktów, które są ekologiczne, wegańskie, a także opakowane w sposób minimalizujący wpływ na środowisko. Wzrośnie również popyt na produkty wielofunkcyjne oraz na kosmetyki o krótkich, naturalnych składach, które są przyjazne zarówno dla skóry, jak i dla planety.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Wywiady
19.05.2025 09:00
Zmysły, emocje i skuteczność – o tym, jak budujemy markę PheroStrong
Zmysły, emocje i skuteczność – o tym, jak budujemy markę PheroStrongMateriał Partnera

Rozmowa z Tomaszem Leśniakiem, CEO PheroStrong

PheroStrong to marka dość nietypowa jak na rynek kosmetyczny. Skąd pomysł, by zająć się właśnie feromonami?

Od początku chciałem stworzyć markę, która nie będzie tylko kosmetyczna, ale przede wszystkim transformacyjna. Feromony to temat fascynujący – działają poza świadomością, ale realnie wpływają na nasze emocje, postrzeganie siebie i innych. Dla mnie to nie tylko zapach, ale narzędzie wpływu i samoświadomości. 

Tak narodził się koncept PheroStrong – jako marki, która działa na głębszym poziomie niż typowe perfumy.

Co wyróżnia markę na tle innych?

Przede wszystkim funkcjonalność i skuteczność. My nie sprzedajemy tylko zapachu – sprzedajemy emocje. Feromony, których używamy, są testowane w realnych warunkach. Nasze kompozycje nie mają tylko pachnieć – mają wzmacniać poczucie pewności siebie, wpływać na interakcje międzyludzkie i wspierać w kluczowych momentach.

Dla kogo stworzyliście PheroStrong?

Dla wszystkich, którzy chcą świadomie zarządzać swoim wizerunkiem i relacjami. Oczywiście nasze produkty sprawdzają się w kontekście randek czy spotkań towarzyskich, ale coraz więcej klientów używa ich przed spotkaniami biznesowymi, rozmowami kwalifikacyjnymi czy wystąpieniami publicznymi. To produkt dla nowoczesnej kobiety i mężczyzny, którzy chcą być zapamiętani – nie krzykliwie, tylko naturalnie.

Jak wygląda proces tworzenia nowych produktów?

Zawsze zaczynamy od idei – emocji, którą dany produkt ma wzmacniać. Później dobieramy odpowiednie związki feromonowe, nuty zapachowe i tworzymy kompozycję, która pasuje do tej emocji. Testujemy nie tylko trwałość czy projekcję, ale również to, jak produkt wpływa na interakcje – w sprzedaży, pracy, relacjach. Mamy zespół ludzi, którzy codziennie są w kontakcie z rynkiem i przekładają realne potrzeby klientów na formuły.

Czy planujecie wejść do dużych sieci sprzedaży stacjonarnej?

Tak. E-commerce to nasza baza, duże sieci sprzedaży stacjonarnej są naturalnym kierunkiem rozwoju. To nie tylko szansa na skalę, ale też na edukację rynku – chcemy, żeby feromony przestały być tematem tabu i stały się narzędziem wspierającym samoświadomość. 

Jesteśmy gotowi na ten krok – produktowo, marketingowo i logistycznie.

Czego Pana nauczyło prowadzenie takiej marki?

Pokory i odwagi jednocześnie. Pokory wobec rynku, który często bywa nieprzewidywalny, i odwagi, by iść swoją drogą, nawet jeśli na początku nikt w nią nie wierzy. PheroStrong to nie tylko marka – to komunikat: możesz być silny, zmysłowy, zauważalny – na własnych zasadach. I to przesłanie staram się nieść nie tylko jako CEO, ale jako człowiek.

I na koniec – co dalej?

Pracujemy nad poszerzeniem kategorii sexual wellness – o suplementy, kremy intymne, produkty wzmacniające komfort i pewność siebie. Rozwijamy też eksport, bo wierzymy, że PheroStrong ma potencjał globalny. 

Przyszłość? Więcej odważnych produktów, więcej świadomych ludzi i jeszcze większy wpływ – emocjonalny, zapachowy i biznesowy.

Zobacz produkty PheroStrong: https://pherostrong.pl

ARTYKUŁ SPONSOROWANY
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Wywiady
16.05.2025 16:42
Adrian Adamczyk, Avon: Wierzymy, że siła naszej marki tkwi w relacjach – a Konsultantki są ich sercem
Avon wchodzi do galerii handlowych — a zaczyna od warszawskiego Wola Parku.Agata Grysiak

Avon wchodzi w nowy etap rozwoju w Polsce – firma otworzyła swoją pierwszą wyspę franczyzową w warszawskim Wola Parku. To element strategii wielokanałowej, która ma na celu zbliżenie marki do konsumentów i wzmocnienie relacji z klientkami. Jak opowiada nam Adrian Adamczyk, Head of Omnichannel, nowy model, przetestowany już z sukcesem na rynkach zagranicznych, łączy sprzedaż bezpośrednią z obecnością stacjonarną, odpowiadając na rosnące oczekiwania dotyczące dostępności produktów i bezpośredniego kontaktu z ekspertami.

Dlaczego właśnie teraz Avon zdecydował się na otwarcie pierwszej franczyzy w Polsce?

Decyzja o uruchomieniu pierwszej franczyzy Avon w Polsce to efekt naszej strategii rozwoju wielokanałowego, która wynika z obserwacji zmieniających się oczekiwań konsumentów i rosnącego zainteresowania bezpośrednim kontaktem z marką.

Rozumiemy, że klienci cenią sobie możliwość przetestowania produktów na miejscu, rozmowy z ekspertką lub ekspertem oraz możliwość zakupów w dogodnej lokalizacji. Franczyza, podobnie jak wcześniejsze wejście do drogerii Rossmann, pozwala nam odpowiedzieć na te potrzeby w nowoczesny i elastyczny sposób. Sprawdziliśmy to podejście na innych rynkach, gdzie do tej pory otworzyliśmy niemal 100 punktów.  Model działa i daje realną wartość zarówno klientom, jak i partnerom biznesowym, dlatego wprowadzamy go również w Polsce. Wierzymy, że nowe kanały sprzedaży mogą funkcjonować w synergii z naszym głównym modelem – sprzedażą bezpośrednią – wzmacniając jego potencjał i zasięg. Właśnie tak rozumiemy nowoczesny direct selling.

Czy może Pan opowiedzieć, jak wyglądało przygotowanie do uruchomienia pierwszej wyspy Avon w Wola Park i dlaczego wybrano ten format oraz lokalizację?

Od samego początku współpracowaliśmy blisko z naszą partnerką – wieloletnią Konsultantką Avon. Wspólnie przeanalizowaliśmy potencjalne lokalizacje, projektowaliśmy przestrzeń sprzedażową i dopracowywaliśmy ofertę produktową. Zależało nam na tym, aby stworzyć miejsce nowoczesne, zachęcające i dające przyjemne doświadczenie zakupowe.

Wola Park to lokalizacja, która naturalnie wpisuje się w tę koncepcję, dlatego wierzymy, że połączenie przemyślanej lokalizacji, naszego wsparcia z zaangażowaniem Anety (właścicielki pierwszej wyspy) pozwolą nam na wspólną satysfakcję biznesową z tego przedsięwzięcia.

image
Wyspa w centrum handlowym Wola Park.
Avon Polska
Jakie wsparcie oferuje Avon Konsultantkom lub przedsiębiorcom, którzy zdecydują się na prowadzenie franczyzy?

Kompleksowe. Zapewniamy pomoc na każdym etapie – od analizy potencjalnych lokalizacji i negocjacji warunków najmu, po szkolenia sprzedażowe i marketingowe dla właścicieli punktów. Sukces franczyzobiorcy to również sukces całej organizacji w Polsce.

Dodatkowo, zarówno Konsultantki, jak i inni przedsiębiorcy mogą liczyć na nasze wsparcie przy organizacji wydarzenia otwierającego – w tym dedykowany budżet promocyjny oraz specjalne działania marketingowe, które pomagają wyróżnić miejsce i zachęcić pierwszych klientów. Naszym celem jest stworzenie silnego partnerstwa z nowymi franczyzobiorcami.

Jakie znaczenie dla marki ma utrzymanie silnej roli Konsultantek w dobie rosnącej sprzedaży online i obecności w drogeriach stacjonarnych?

W Avon wierzymy, że siła naszej marki tkwi w relacjach – a Konsultantki są ich sercem. Choć sprzedaż online i obecność w drogeriach stacjonarnych otwierają przed nami nowe możliwości dotarcia do klientek, to Konsultantki nadają naszej marce wyjątkowy, ludzki wymiar. Ich wiedza, zaangażowanie i osobisty kontakt z klientkami budują zaufanie, którego nie zastąpi żadna platforma e-commerce. Dlatego rozwijając kanały sprzedaży, nie tylko nie rezygnujemy z roli Konsultantek – my ją wzmacniamy. Chcemy, by były one ambasadorkami marki w każdym kanale, łącząc świat cyfrowy z tym, co najważniejsze – autentyczną relacją i troską o potrzeby klientek.

Czy planowane są kolejne otwarcia franczyzowych punktów Avon w Polsce i jakie są warunki współpracy dla zainteresowanych?

Prowadzimy rozmowy dotyczące kolejnych punktów w innych miejscowościach, są to głównie uznane galerie handlowe. 

Warunki współpracy ustalamy indywidualnie, dopasowując je do możliwości i potrzeb potencjalnych partnerów. Osoby zainteresowane franczyzą mogą skontaktować się z nami mailowo lub przez formularz dostępny na stronie avon.pl/franczyza. Po jego wypełnieniu umawiamy się na spotkanie, podczas którego omawiamy ramowe założenia współpracy i odpowiadamy na wszystkie pytania.

Jakie produkty zostały wybrane do sprzedaży na wyspie i czym kierowano się przy ich selekcji?

Na wyspie w Wola Parku oferujemy 425 skutecznych produktów z kluczowych kategorii: zapachów, makijażu, pielęgnacji twarzy oraz higieny. Nie jest to pełne portfolio Avon, ale zadbaliśmy o to, aby oferta była kompleksowa i odpowiadała na codzienne potrzeby klientów – od bestsellerów, przez nowości, aż po nasze najbardziej innowacyjne i jakościowe formuły.

image
Stand Avon w Rossmannie w centrum handlowym Złote Tarasy.

Z rynku wracały do naszej redakcji głosy w rodzaju ‘chyba zaraz się skończy Avon stacjonarny‘ po tym, jak konsumentki i konsumenci stykali się w drogeriach Rossmann  z wyczyszczonymi z produktów standami. Czy franczyza w Wola Parku to przedłużenie strategii pojawiania się ‘na mieście‘, czy też zwrot jej kierunku?

Obecność Avon w przestrzeni stacjonarnej to element naszej nowej globalnej strategii wielokanałowej, która zakłada obecność marki tam, gdzie są nasi klienci – zarówno online, jak i offline. Otwarcie wyspy w Wola Parku to kolejny krok w realizacji tej wizji. Franczyza nie jest zwrotem, lecz naturalnym rozszerzeniem naszej obecności „na mieście”, które pozwala nam być bliżej konsumentek i konsumentów w nowoczesny, angażujący sposób.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
20. maj 2025 04:17