StoryEditor
Eksport
31.08.2021 00:00

Barwa Cosmetics poszerza eksport

Barwa Cosmetics, polska firma kosmetyczna, która od 70 lat zajmuje się produkcją kosmetyków do codziennej pielęgnacji, poszerza eksport produktów. Od sierpnia jest obecna na rynku brytyjskim. W najbliższym czasie planuje też ekspansję na Bliski Wschód, do Chin, Hongkongu, Malezji oraz krajów Zatoki Perskiej.

Obecnie krakowska marka znajduje się na 20 rynkach na całym świecie, a eksport stanowi aż 23 proc. sprzedaży firmy. Kosmetyki Barwy są kupowane przez klientów w takich krajach jak Irak, Tajwan, Rumunia, Rosja, Ukraina, Estonia, Hiszpania, Francja, Mołdawia, Litwa, Bułgaria, Holandia, Czechy, Słowacja, Węgry, USA i Kanada, Serbia i Słowenia, a od sierpnia 2021 – w Wielkiej Brytanii.

Dystrybucja produktów Barwy na Wyspach obejmuje szampony, mydła, żele pod prysznic, odżywki i maski do włosów, środki czystości, produkty do pielęgnacji twarzy, produkty dla dzieci oraz serię pielęgnacyjną dla zwierząt. Produkty występują w liniach: Barwa Hipoalergiczna, Barwa Ziołowa, Barwy Harmonii, Bebi, Perfect House, Barwa Siarkowa, Barwa Siarkowa z Aloesem, Pet Shampoo.

– Pomimo sytuacji pandemicznej oraz niedawnego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, udało nam się poszerzyć dostępność naszych produktów o ten kraj. Z uwagi na te czynniki mieliśmy więcej trudności, ale ostatecznie podpisaliśmy umowę z jedną z najlepiej działających firm dystrybucyjnych w UK – mówi Dana Bartoszewicz-Szarek, dyrektor eksportu Barwa Cosmetics.

Przy okazji zdradza, że równocześnie z działaniami na rynku brytyjskim firma wzmocniła swoją pozycję w Bułgarii.

Krakowska Barwa pomimo pandemii odnotowuje coraz większe wzrosty. Jeszcze w 2019 jej sprzedaż zwiększyła się o 12 proc. w porównaniu do poprzedniego roku. Z kolei w 2020 odnotowała aż 33 proc. wzrost w porównaniu do 2019 roku. To efekt wprowadzania nowości oraz poszukiwania nowych rynków zbytu. W  2020 roku marce udało się zaistnieć w ośmiu nowych krajach, a w 2021 planuje pojawić się w kolejnych. W kręgu jej zainteresowań jest Bliski Wschód, Chiny, Hongkong, Malezja oraz kraje Zatoki Perskiej.​

Najbardziej popularnym kosmetykiem w portfolio Barwy jest mydło. Firma jest wiodącym producentem tego produktu od 40 lat. W 2020 r. odnotowała wzrost sprzedaży w kategorii o 5,6 proc. w porównaniu do poprzedniego roku.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
29.04.2025 13:37
Przemysł kosmetyczny robi z Kanady magazyn, by uniknąć wysokich ceł w USA
Flaga KanadyOtocki

Niezależne marki kosmetyczne oraz dostawcy produktów do pielęgnacji sprzedający za pośrednictwem Amazon i Walmart zmieniają swoje strategie logistyczne w odpowiedzi na rosnące koszty importu z Chin. W obliczu amerykańskich ceł sięgających nawet 145 proc., firmy te zaczęły przenosić swoje zapasy do magazynów w Kanadzie. Tam mogą liczyć na zwolnienia z ceł, ulgi podatkowe oraz możliwość uzyskania zwrotów kosztów, co daje szansę na znaczne ograniczenie strat finansowych.

Według danych logistycznej firmy Flexport, liczba przesyłek z Chin do Kanady wzrosła o 50 proc. Chociaż taki manewr oznacza dodatkowe koszty na poziomie około 500–600 dolarów amerykańskich za każdy kontener, dostawcy kosmetyków i produktów do pielęgnacji uznają tę kwotę za akceptowalne ryzyko. Firmy liczą na to, że polityka handlowa USA w najbliższym czasie złagodnieje, co pozwoli im na ponowny import towarów bez ponoszenia wysokich opłat celnych.

image

Francuski biznes alarmuje: amerykańskie cła mogą doprowadzić do recesji

Presja na zarządzanie rosnącymi kosztami działalności w sektorze kosmetycznym rośnie wraz z utrzymującymi się problemami w globalnych łańcuchach dostaw. Przestrzeń magazynowa w amerykańskich składach celnych jest ograniczona, a przenoszenie produkcji do krajów takich jak Indie czy Wietnam zajmie jeszcze kilka lat. W tej sytuacji składowanie towarów w Kanadzie stało się dla wielu firm praktycznym rozwiązaniem tymczasowym.

Dzięki tej strategii marki kosmetyczne przygotowują się na kluczowe okresy zakupowe, w tym na sezon świąteczny. Składowanie produktów w Kanadzie daje im elastyczność w planowaniu sprzedaży i szansę na uniknięcie gwałtownego wzrostu cen detalicznych wynikającego z nowych ceł. Przemysł kosmetyczny pozostaje jednak w stanie wysokiej niepewności, uzależniony od przyszłych decyzji politycznych dotyczących handlu międzynarodowego.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
22.04.2025 14:59
Ceny perfum w USA wzrosną o 6-7 proc. – to odpowiedź Interparfums na cła Trumpa
Jimmy Choo jest marką perfum, przynoszącą koncernowi Interparfums największe dochody   IG interparfums_official

Interparfums, producent perfum z Francji, planuje podniesienie cen swoich produktów na terenie USA 6 do 7 proc. już od 1 sierpnia. To odpowiedź na nałożenie 10-procentowych ceł na towary importowane. Interparfums ma w swoim portfolio perfumy kilku globalnym marek modowych, takich jak Coach, Jimmy Choo, Montblanc i Lacoste.

Nie przeprowadziliśmy jeszcze dokładnych obliczeń, ale myślę że w tym roku poniesiemy dodatkowe wydatki w granicach od 5 do 6 milionów euro – zapowiedział dyrektor generalny Interparfums Philippe Benacin podczas dorocznego walnego zgromadzenia akcjonariuszy w Paryżu.

Obecnie Stany Zjednoczone są dla Interparfums największym rynkiem, przynoszącym w 2024 roku 38 proc. całkowitych przychodów firmy. Jak dodał też Benacin, firma pomimo przewidywanego wpływu ceł miała w USA “bardzo mocny pierwszy kwartał”. Oficjalne wyniki Interparfums za pierwszy kwartał zostaną opublikowane 24 kwietnia.

Benacin potwierdził ponadto odnowienie umowy licencyjnej z amerykańską marką Coach, obowiązującej do 2031 roku. W 2024 roku perfumy marki Coach wygenerowały dla Interparfums 43 mln euro zysków ze sprzedaży, co czyni je jedną z najlepiej sprzedających się licencji grupy po Jimmy Choo, która przyniosła 56,3 mln euro.

Ogółem Interparfums odnotowało 10-procentowy wzrost zysku netto w 2024 roku.

Czytaj też: Coach przedłuża umowę licencyjną na swoje perfumy z Interparfums

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
04. maj 2025 09:11