StoryEditor
Opakowania
04.02.2020 00:00

Colgate-Palmolive wprowadził pierwszą pastę w tubce nadającej się do cecyklingu

Colgate-Palmolive, amerykańska firma FMCG, we współpracy z firmą opakowań Albéa, wprowadziła na rynek wegańską pastę w tubce nadającej się do recyklingu. Ekologiczna tuba wykonana jest z polietylenu o dużej gęstości (HDPE), który jest już szeroko przetwarzany.

Rulony pasty do zębów na ogół nie są akceptowane przez zakłady recyklingu ze względu na mieszankę materiałów, z których są wykonane. Zazwyczaj jest to kombinacja różnych tworzyw sztucznych wokół cienkiej warstwy aluminium. 

Trend produktów bez opakowań może się upowszechnić dla pewnych produktów, jak np. pasty do zębów w tabletkach – mówiła Marta Krawczyk, ekspert ds. recyklingu i pełnomocnik zarządu ds. ZSZ w Rekopolu, Organizacji Odzysku Opakowań, podczas ubiegłorocznej konferencji "Strategia Plastikowa i kosmetyki" zorganizowanej przez Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego. – Tuby są z laminatów, które są nieprzetrwarzalne, nadają się wyłącznie do spalenia, więc jest to jedyna forma alternatywna – albo zrobienie pasty do zębów w słoiczku, albo w tabletkach i sprzedawanie jej w papierowej torebce.

Wszystko wskazuje na to, że pojawiła się alternatywa dla nieekologicznych opakowań past. Tuba pasty Smile for Good wykonana jest z polietylenu o wysokiej gęstości (HDPE), który jest już szeroko przetwarzany. Nietoksyczność oraz nieprzepuszczalność gazów, wilgoci oraz zanieczyszczeń powoduje, że jest wykorzystywany m.in. do pakowania żywności (np. mleka) i kosmetyków. Jest jednak materiałem dość twardym, co początkowo było przeszkodą w jego wykorzystaniu w produkcji tuby. Inżynierowie z Albea i Colgate wymyślili, jak łączyć różne gatunki i grubości laminatu, by tuba nadawała się do recyklingu, a zarazem spełniała wysokie normy bezpieczeństwa produktu i była wygodna w stosowaniu, czyli wystarczająco giętka (wyciskanie pasty). 

Produkt uzyskał certyfikaty Vegan Society, EcoCert oraz Cosmos Natural. Jak informuje firma Albea tuba Colgate jako pierwsza została uznana przez Stowarzyszenie Recyklerów Tworzyw Sztucznych (APR) za nadającą się do recyklingu oraz uzyskała RecyClass firmy Plastics Recyclers Europe (inicjatywa, która ma na celu poprawę recyklingu opakowań), która określa normy dotyczące recyklingu odpowiednio dla Ameryki Północnej i Europy.

Zaangażowanie firmy Albéa w ochronę środowiska sięga 15 lat. Dzisiaj przyspieszamy rozwój produkcji opakowań nadających się do recyklingu i przyczyniamy się do obiegu zamkniętego w branży kosmetycznej i higieny osobistej - powiedział Gilles Swyngedauw, wiceprezes ds. marketingu, innowacji i zrównoważonego rozwoju w Albéa.

Jak skomentowała Ann Tracy, wiceprezes ds. globalnej strategii zrównoważonego rozwoju i łańcucha dostaw, Colgate-Palmolive bierze udział w wielu programach, aby stać się bardziej przyjaznym dla środowiska.

 Pomagamy wzmocnić recykling, wspierając fundusz zamkniętej pętli i podejmujemy inne wyzwania. Badamy nowe składniki i modele, w tym inicjatywę TerraCycle Loop dotyczącą opakowań wielokrotnego użytku - powiedziała.

Na opakowaniu pasty Smile for Good znajduje się spis jej  składników  wraz z opisem, jakie mają zadanie. Woda służy do wymieszania wszystkich składników. Fluor chroni przed próchnicą. Krzemionka* czyści i poleruje zęby. Gliceryna utrzymuje wilgotność pasty. Ksylitol i Aromat powodują, że pasta ma świeży smak. Guma celulozowa nadaje paście odpowiednią konsystencję. Poliglukozyd laurylowy & Kokoiloglutaminian disodowy tworzy pianę, by docierać do wszystkich powierzchni zębów. Soda oczyszczona ma właściwości wybielające.

Colgate-Palmolive zapewnia, że udostępni nową technologię innym firmom. Wynika to ze zobowiązania, jakie firma podjęła - ograniczenia zużycia jednej z najczęściej używanych form opakowań, których nie można poddać recyklingowi.

Firma zapowiedziała, że do 2025 r. opakowania wszystkich produktów (Colgate, Palmolive, Sanex) będą w 100 proc. nadawały się do recyklingu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Opakowania
12.09.2025 10:33
Nowy trend w opakowaniach: aplikatory błyszczyków typu „doughnut”
Nowy, popularny typ opakowania może zawojować branżę.Alibaba

Rok 2025 przynosi niespodziewany zwrot w kategorii makijażu ust. Obok dominujących balsamów i glaze’ów o błyszczących, nawilżających formułach oraz coraz szerszej gamie odcieni i smaków, uwagę konsumentów przyciąga nowy typ aplikatora – tzw. końcówka „doughnut”.

Wykonana z silikonu i termoplastycznego poliuretanu (TPU), ma formę małego pierścienia. Jej sprężysta, miękka struktura zapewnia wrażenie poduszki, która „otula” usta podczas aplikacji, co dodatkowo wpisuje się w trend produktów o sensorycznym, wręcz ASMR-owym charakterze. Rozwiązanie to jako pierwsza zastosowała koreańska marka Laneige w produkcie Glaze Craze Tinted Lip Serum. W krótkim czasie końcówka „doughnut” stała się wiralowym hitem, wzbudzając zainteresowanie wśród fanów balsamów do ust na całym świecie. Oryginalna forma aplikatora, połączona z modą na zabawne, wielozmysłowe doświadczenia beauty, przełożyła się na szybki wzrost popularności produktu w mediach społecznościowych.

Zastosowanie TPU ma kluczowe znaczenie dla funkcjonalności nowego aplikatora. Tworzy ono elastyczną, gładką membranę, która otacza silikonową strukturę, dzięki czemu końcówka zachowuje swój kształt, nie tracąc jednocześnie sprężystości. To techniczne rozwiązanie pokazuje, jak duże znaczenie mają innowacje materiałowe i sensoryczne w budowaniu konkurencyjności w kategorii makijażu ust – jednej z najszybciej rozwijających się w 2025 roku.

Według zespołu ds. innowacji produktowych Laneige, nowatorskie rozwiązanie opiera się na zmianie standardowego kształtu aplikatora, dotychczas znanego głównie w wersji ściętej, silikonowej końcówki. – Poszliśmy o krok dalej i dostosowaliśmy formę do koncepcji „doughnut”, co okazało się spójne nie tylko z walorami smakowo-zapachowymi, ale także z doświadczeniem użytkownika – wyjaśnia Gina Kong, Senior Manager w Laneige. Opakowania tego typu znalazły się już w ofertach producentów na całym świecie.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Opakowania
05.09.2025 13:41
System kaucyjny: technologia i emocje konsumentów
Bartosz Sosnówkafot. J. Prondzyński

Nawet jeszcze przed oficjalnym startem systemu kaucyjnego w Polsce widać, jak wiele emocji i pytań budzi to rozwiązanie. Jedni traktują je jako długo oczekiwany krok w stronę bardziej nowoczesnej gospodarki obiegu zamkniętego, inni podchodzą z rezerwą, obawiając się dodatkowych obowiązków. Obie reakcje są naturalne, dotyczą bowiem projektu, dotykającego codziennych nawyków milionów konsumentów.

W takiej sytuacji kluczowa staje się nie tylko sprawna logistyka czy infrastruktura, ale przede wszystkim – komunikacja i dialog.

System kaucyjny nie działa w próżni. To nie tylko kwestia butelki czy puszki oddanej do sklepu w zamian za symboliczną złotówkę. Warto pamiętać, że dla części osób nowy system może być intuicyjny, ale dla innych – budzić niepewność. To właśnie w takich momentach edukacja staje się narzędziem przełamywania barier.

Nie chodzi jednak o jednorazowe akcje informacyjne. Budowanie świadomości to proces długotrwały, wymagający konsekwencji i cierpliwości. Obywatele muszą wiedzieć, które opakowania podlegają kaucji, gdzie je zwrócić i jak wygląda procedura. Ale potrzebują też czegoś więcej – zrozumienia sensu całego systemu. Dlaczego warto zadać sobie ten niewielki trud? Co zyskuje każdy z nas, a co cała wspólnota? Dopiero odpowiedzi na te pytania przekładają się na trwałą zmianę zachowań – mówi Bartosz Sosnówka, partner zarządzający w 2pr, doradca Grupy COMP.

image

Rossmann rezygnuje z napojów sprzedawanych w opakowaniach objętych systemem kaucyjnym

Jego zdaniem, doświadczenia krajów, które wprowadziły system kaucyjny wcześniej pokazują, że samo ustawowe zobowiązanie nie wystarcza. – W Niemczech czy krajach skandynawskich na równi z inwestycjami w automaty do zbiórki postawiono na edukację i jasny przekaz. Dzięki temu mieszkańcy rozumieli, po co ten system istnieje i łatwiej włączali go w swoje codzienne życie. Podobna droga stoi dziś przed Polską – podkreśla Bartosz Sosnówka.

Istotne jest także to, że komunikacja nie powinna być jednolita. Inaczej mówi się do młodych ludzi, którzy na co dzień korzystają z aplikacji mobilnych, a inaczej do osób starszych, dla których najważniejszy będzie osobisty kontakt i możliwość zadania pytań w sklepie. 

Równie ważne jest dotarcie do mieszkańców mniejszych miejscowości, gdzie dostęp do infrastruktury może być ograniczony. Uniwersalny komunikat nie wystarczy – potrzebne są różnorodne formy przekazu, dopasowane do odbiorców.

Dialog z obywatelami to fundament powodzenia systemu. Konsumenci nie powinni czuć się pozostawieni sami sobie z pytaniami czy wątpliwościami. Transparentna komunikacja, jasne procedury i szybkie reagowanie na pojawiające się nieporozumienia mogą decydować o tym, czy system zyska poparcie, czy spotka się z krytyką. Warto pamiętać, że zaufanie buduje się stopniowo – i łatwo je utracić, jeśli zabraknie konsekwencji w przekazie.

image

Super-Pharm pozostaje przy napojach i wchodzi do systemu kaucyjnego

System kaucyjny w Polsce to nie tylko wyzwanie środowiskowe, ale i komunikacyjne. To sprawdzian, czy potrafimy prowadzić otwarty dialog, odpowiadać na obawy i budować świadomość opartą na faktach, a nie na półprawdach czy plotkach. Jeśli uda się stworzyć atmosferę współodpowiedzialności i zrozumienia, nowe rozwiązanie może stać się naturalną częścią codzienności – podobnie jak selektywna zbiórka odpadów, która jeszcze kilkanaście lat temu była dla wielu nowością – podsumowuje Bartosz Sosnówka.

Ostatecznie bowiem system kaucyjny to nie tylko infrastruktura, przepisy czy logistyka. To wspólny projekt społeczny, który wymaga czegoś więcej niż ustawowych zapisów – wymaga rozmowy z ludźmi, edukacji i cierpliwego tłumaczenia. Bez tego trudno oczekiwać, że stanie się trwałym elementem kultury ekologicznej w Polsce.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
16. wrzesień 2025 00:49