StoryEditor
E-commerce
05.01.2022 00:00

Czeka nas przyspieszenie wzrostu B2B e-commerce w sektorze kosmetycznym

Wraz z rosnącym poziomem wymagań i oczekiwań klientów biznesowych, a także w związku z utrzymywaniem się stanu pandemii, czeka nas przyspieszenie wzrostu B2B e-commerce w sektorze kosmetycznym. Aktualnie kanał ten znajduje się w początkowej fazie rozwoju, zatem ma duży potencjał wzrostu.

Sprzedaż online w przemyśle kosmetycznym jest popularna, ale jest to oferta kierowana głównie do klientów indywidualnych. E-commerce B2B jako podstawowa działalność wciąż ma małe znaczenie, a jeśli już występuje, to przede wszystkim wśród podmiotów handlowych, głównie hurtowych – wyniki z raportu Santander Bank pt. „E-commerce B2B – perspektywa branży kosmetycznej”.

Tylko 14 proc. firm z branży kosmetycznej wskazuje klienta biznesowego jako głównego odbiorcę oferty online wobec 51 proc. dla całego segmentu B2B. Analitycy banku zwracają uwagę, że kanał ten znajduje się w początkowej fazie rozwoju, zatem ma duży potencjał wzrostu.

– Na razie e-commerce B2B oparty o własne rozwiązanie wydaje się być istotnym kanałem sprzedażowym dla hurtowników w relacjach z mniejszymi detalistami, a także dla producentów, których podstawę działania stanowi podwykonawstwo na rzecz właścicieli marek, przede wszystkim innych producentów lub sieci detalicznych – czytamy w raporcie.

Analitycy Santander Bank przypuszczają jednak, że rzeczywista wielkość i znaczenie transakcji B2B dokonywanych online mogą być większe niż wskazują wyniki badania. Z uwagi na znaczny udział największych sieci detalicznych w handlu detalicznym kosmetykami w Polsce, gdzie 5 największych odpowiada za ponad 40 proc. sprzedaży, to częściej do ich systemów zakupowych lub EDI (dedykowanego, zamkniętego systemu wymiany danych i dokumentów elektronicznych pomiędzy partnerami handlowymi) podłączają się producenci lub duzi hurtowi dystrybutorzy produktów kosmetycznych, a nie odwrotnie.

Być może niektóre firmy nie uznają transakcji dokonywanych przez tego typu systemy jako e-commerce, stąd niski deklarowany udział firm wskazujących B2B jako głównego odbiorcę oferty online – czytamy w raporcie.

Cel wejścia w e-commerce B2B

Producenci i dystrybutorzy kosmetyków działający B2B jako główny cel wejścia w e-commerce postawili sobie zwiększenie sprzedaży. Tę odpowiedź wybrało aż 80 proc. badanych firm, znacznie więcej niż dla ogółu firm nastawionych na obsługę segmentu B2B (58 proc.). Świadczy to o bezwzględnym nastawieniu na wzrost.

Mniejsze znaczenie miały cele pośrednio przekładające się na zmianę sprzedaży, to jest zwiększenie udziału w rynku oraz wzrost liczby klientów, na które wskazało 61 proc. firm. Inaczej wygląda rynek ogółem, gdzie zdobycie nowych klientów było główną pobudką, którą wskazało 73 proc. firm, a w drugiej w kolejności zwiększenie udziału w rynku – 62 proc. badanych.

Drugim najważniejszym czynnikiem skłaniającym firmy z branży kosmetycznej do rozwijania kanału online była chęć sprostania nowym wymaganiom klientów, co z jednej strony pokazuje coraz większe znaczenie e-commerce w segmencie B2B, z drugiej zaś stanowi już niemalże wymóg konieczny w sprzedaży B2C. Każdy klient indywidulany oczekuje dziś, że producent lub dystrybutor oferuje kosmetyki online.

Istotnym czynnikiem motywującym do rozwoju e-commerce jest również możliwość zwiększania rentowności. 25 proc. przedstawicieli sektora kosmetycznego wskazywało na możliwość kontroli/zwiększania marż, znacznie częściej niż wynosząca 11 proc. średnia dla rynku. Z kolei za optymalizacją kosztów sprzedaży opowiedziało się 31 proc. przedstawicieli firm z sektora, podczas gdy średnia ogółem dla firm sprzedających B2B wyniosła 20 proc.

Poszerzanie możliwości zwiększania rentowności nabiera znaczenia szczególnie w kontekście szybko rosnących w ostatnim czasie właściwie wszystkich rodzajów kosztów, to jest surowców, energii, transportu, opakowań czy wynagrodzeń.

– Firmy z branży kosmetycznej częściej w stosunku do całości rynku B2B wyznaczały sobie konkretne cele związane z wdrożeniem e-commerce. Świadczy to o profesjonalnym podejściu do zarządzania procesem, ale też o celowości podejmowanych przez kadrę zarządzającą decyzji rozwojowych – czytamy w raporcie.

Tylko 12 proc. zapytanych przez Santander Bank przedsiębiorstw nie wyznaczyło sobie żadnego miernika sukcesu rozwoju kanału online, istotnie mniej w porównaniu do pozostałych badanych firm (22 proc.). Mogło to być jednym z powodów większej skuteczności wdrożeń.

57 proc. reprezentantów sektora uznało wejście w e-commerce jako sukces wobec 51 proc. wskazań wśród firm ogółem sprzedających głównie do klientów biznesowych. Niemniej jednak również więcej firm z sektora w relacji do średniej rynkowej wskazywało na niepowodzenie – 14 proc. wobec 4 proc., co z kolei może wskazywać na wysoką konkurencyjność w tym kanale oraz ogólnie na rynku.

Efekty wdrożenia wdrożenia e-commerce B2B

Zwiększenie liczby klientów było głównym miernikiem skuteczności wdrożenia – na tę odpowiedź wskazało 55 proc. podmiotów repezentujących sektor. 31 proc. odpowiedzi dotyczyło innego czynnika wpływającego bezpośrednio na poziom sprzedaży – osiągniecia konkretnego udziału sprzedaży cyfrowej w obrotach firmy. W trzeciej kolejności wskazywano zwiększenie satysfakcji klientów, co może wynikać z rosnących wymagań klientów biznesowych, ale też dużego udziału klientów indywidualnych w e-commerce.

Znacznie więcej wskazań niż średnio w przypadku firm B2B (37 proc. vs. 9 proc.) dotyczyło wyjścia na nowe rynki eksportowe, co potwierdza nastawienie na rozwój poprzez penetrację rynków zewnętrznych.

W celach odzwierciedlono też nastawienie na optymalizację działań i poprawę wyników finansowych. O ile odsetek firm wskazujących na wzrost marży był zbliżony do średniej rynkowej, to w przypadku zmniejszania kosztów operacyjnych sprzedaży był już wyraźnie wyższy w przypadku firm kosmetycznych (29 proc. vs. 9 proc.). Może to wynikać z dostrzegania dużego potencjału obniżania kosztów w tym obszarze, ale być może też z presji na ceny ze strony odbiorców przy jednoczesnych wzrostach kosztów produkcji.

– W Polskim Związku Przemysłu Kosmetycznego badaliśmy trendy wzrostu sprzedaży w segmentach e-commerce już w 2020 roku – w obu falach naszego badania rosła ona w ok. 40 proc. firm i był to wzrost o ok. 50 proc. Jednocześnie aż 42 proc. firm nie sprzedawało w 2020 roku żadnych produktów z wykorzystaniem tego kanału dystrybucji. W naszej opinii kanał e-commerce ma w sektorze kosmetycznym jeszcze spory potencjał rozwoju i będzie umacniał swoją pozycję w tej branży, w tym w szczególności w segmencie B2B – przyznaje Blanka Chmurzyńska-Brown, dyrektor generalna Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego (Kosmetyczni.pl).

Również Justyna Skorupska, ekspert rynku handlu elektronicznego, członek Rady Izby Gospodarki Elektronicznej uważa, że wraz z rosnącym poziomem wymagań i oczekiwań klientów biznesowych oraz pandemią czeka nas przyspieszenie wzrostu B2B e-commerce w sektorze kosmetycznym. Przytacza tez argumenty dla firm, które jeszcze się zastanawiają, czy wejść w sprzedaż online B2B. Pierwszym jest pojawienie się w firmach młodych pokoleń, tzw. Millennialsów i pokolenia „Z”, którzy wolą kupować online i nie potrzebują kontaktu z handlowcem.

Po drugie wskazuje ona, że najbardziej popularnym miejscem poszukiwania dostawców lub produktów jest internet i strony internetowe firm (59 proc. wskazań respondentów sektora B2B). Tymczasem dzisiaj tylko 14 proc. firm sektora kosmetycznego kieruje swoją ofertę online przede wszystkim do klienta biznesowego.

Ponadto wśród firm uznających wdrożenie B2B e-commerce za sukces, co czwarta firma uzyskała zmniejszenie kosztów sprzedaży i zwiększenie marży, a 59 proc. – zwiększyła liczbę klientów, czyli jest o co powalczyć – uważa Justyna Skorupska.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
14.10.2025 11:10
Zalando rozszerza ofertę beauty na Hiszpanię
(fot. T. Schneider/Shutterstock)T. Schneider/Shutterstock

Zalando uruchomiło dział beauty w Hiszpanii, dodając do lokalnej oferty produkty do pielęgnacji skóry, makijażu, włosów oraz perfumy. Hiszpania jest 14. rynkiem, na którym platforma wprowadziła kategorię kosmetyków, po wcześniejszym debiucie w Portugalii. W ramach ekspansji Zalando współpracuje z lokalnymi markami, w tym z 3ina, by lepiej dopasować asortyment do preferencji hiszpańskich konsumentów.

Segment beauty staje się jednym z kluczowych motorów wzrostu niemieckiej platformy. Według danych firmy aż 70 proc. osób kupujących kosmetyki na Zalando dokonuje również zakupów odzieży, co potwierdza potencjał synergii między modą a urodą. Rozszerzenie oferty o produkty beauty ma na celu zwiększenie częstotliwości zakupów i średniej wartości koszyka.

Debiut w Hiszpanii wpisuje się w strategię rozwoju Zalando w regionie Europy Południowej, obejmującym także Portugalię, Włochy i Grecję. Firma dąży do wzmocnienia swojej pozycji na tych rynkach poprzez integrację segmentów modowego i kosmetycznego oraz pogłębienie relacji z lokalnymi dostawcami.

Zalando Beauty rozwija się dynamicznie od momentu uruchomienia w Niemczech w 2018 roku. Obecnie oferta obejmuje tysiące produktów setek marek – zarówno globalnych, jak i regionalnych – a rozwój kategorii w Hiszpanii jest kolejnym krokiem w kierunku budowy kompleksowej platformy lifestyle’owej w Europie.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
14.10.2025 09:31
Shein zaostrza kontrolę wewnętrzną po rekordowych karach w Europie
Platforma oferuje szeroką paletę kosmetyków i akcesoriów urodowych.Shein

Shein, globalny gigant e-commerce w branży fast fashion, zapowiedział wprowadzenie surowszych procedur kontroli wewnętrznych po serii wysokich kar za naruszenia przepisów dotyczących prywatności, nieuczciwych promocji i greenwashingu. W liście do inwestorów, do którego dotarła agencja Reuters, przewodniczący Donald Tang poinformował o utworzeniu „Business Integrity Group” – nowej jednostki nadzorującej zgodność działań firmy z przepisami.

Zespół ma połączyć działy zgodności, ładu korporacyjnego i relacji zewnętrznych, a jego celem będzie wzmocnienie dyscypliny organizacyjnej i zwiększenie przejrzystości. Rozszerzono także dział audytu wewnętrznego, by poprawić nadzór nad przestrzeganiem standardów etycznych i prawnych.

Jak przypomina Reuters, w ostatnim kwartale Shein został ukarany łącznie kwotą 191 mln euro. Francuski organ ochrony danych nałożył 150 mln euro kary za nielegalne zbieranie danych o użytkownikach poprzez pliki cookies, a tamtejszy urząd antymonopolowy dodał 40 mln euro za wprowadzające w błąd zniżki. Dodatkowo, włoski regulator środowiskowy ukarał spółkę 1 mln euro za tzw. greenwashing. Firma zapowiedziała odwołanie od największej z tych kar, jednak kolejne sankcje mogą zostać nałożone, jeśli unijne organy ochrony konsumentów uznają, że produkty Shein nie spełniają norm bezpieczeństwa UE.

Shein, założony w Chinach, z siedzibą w Singapurze, po nieudanych próbach wejścia na giełdę w Nowym Jorku i Londynie, stara się obecnie o debiut w Hongkongu. Tang ujawnił, że firma testuje nowe procedury zgodności w USA, Kanadzie, Brazylii i Meksyku oraz prowadzi rekrutację specjalistów ds. audytu w Los Angeles. Reforma ma koncentrować się na obszarach największego ryzyka prawnego, takich jak prawa autorskie czy bezpieczeństwo produktów. W drugim kwartale 2025 r. Shein mierzył się z „poważnymi wyzwaniami”, w tym z rosnącymi cłami w USA i presją polityczną w Europie.

Zniesienie zwolnienia celnego dla tanich zamówień w USA zmusiło firmę do podniesienia cen, co ograniczyło sprzedaż. Według danych Coresight Research, przychody Shein w USA wzrosną w 2025 roku o 20,1 proc. do 17,2 mld dolarów, wobec 50 proc. wzrostu rok wcześniej. Jednocześnie przychody w Europie mają zwiększyć się o 30,7 proc. – do 17,9 mld dolarów, po raz pierwszy przewyższając wynik z rynku amerykańskiego. Francja, będąca centrum dochodzeń przeciwko Shein, znalazła się również w centrum raportu OECD z 29 września. Organizacja wskazała, że Shein nie przestrzega wytycznych dotyczących odpowiedzialnego biznesu, praw pracowniczych i przejrzystości, podkreślając, że „informacje o działalności grupy, jej finansach i strukturze są wyjątkowo skąpe”.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
15. październik 2025 03:06