StoryEditor
Drogerie
26.01.2018 00:00

Drogeria Laboo w Radoszycach – zgłoszenie do konkursu Drogeria Roku 2018

Drogeria Laboo w Radoszycach przed ponad rokiem przeniosła się do nowo wybudowanego budynku. Jednak zmiana adresu była tylko początkiem metamorfozy, jaką przeszedł sklep zgłoszony do tegorocznej edycji konkursu Drogeria Roku, w kategorii drogerie średniego formatu.

Właścicielką radoszyckiego Laboo jest Barbara Cichecka, która z branżą drogeryjną związana jest od 2001 roku. Aktualnie prowadzony przez nią sklep został otwarty w grudniu 2016 roku, w nowo postawionym budynku. Drogeria zlokalizowana jest na tej samej ulicy, kilka numerów dalej, w stosunku do poprzedniej. – Znajomość otoczenia konkurencyjnego i wiedza na temat preferencji klientów pozwoliły nam na uniknięcie błędów, które mogą przydarzyć się osobom startującym od zera w danej lokalizacji – mówi Barbara Cichecka.

– Naszym atutem jest lokalizacja w centrum miejscowości oraz duża powierzchnia (120 mkw.) pozwalająca na dogodne rozmieszczenie regałów i zaoferowanie szerokiego wyboru asortymentowego – dodaje właścicielka Laboo w Radoszycach. Kilka szaf makijażowych (m.in. Eveline, Joko, Pierre Rene, Miyo, Makeup Revolution) oraz pokaźna reprezentacja produktów chemii domowej to coś, co – według naszej rozmówczyni – zapewniło przewagę konkurencyjna nad znajdującym się niedaleko Lewiatanem czy kilkoma innymi drogeriami (m.in. Sekret Urody, Gross i Tropik) działającymi w tym 3-tysięcznym mieście.

Przenosząc drogerię do nowego, własnego budynku, Barbara Cichecka nie tylko zainwestowała w eleganckie półki, dobre oświetlenie i oznaczenia strefowe zgodne ze standardem sieci. Wymieniła też całą załogę. – Uznałam, że zmiana musi być kompleksowa, i że dla sukcesu w handlu,  nie mniej ważna niż asortyment i komfortowe wnętrze, jest kompetentna i sympatyczna obsługa. W tej chwili zatrudniam jedną ekspedientkę, która zawsze jest gotowa doradzić i pomóc w wyborze najlepszego dla danej osoby produktu. Jej uśmiech, sposób bycia i wiedza na temat kosmetyków są znakomitą wizytówką drogerii. Pod jej opieką praktykuje też, zatrudniana do pomocy, stażystka.

Radoszyczankom podoba się metamorfoza, którą przeszła tutejsza Laboo. Na dowód tego jej właścicielka zdradza, że  obroty drogerii w styczniu 2018 roku były ok. 10 tys. większe niż w tym samym miesiącu przed rokiem. Klientki chętnie odwiedzają sklep, w którym mogą swobodnie poruszać się między półkami, wiele produktów testują przed zakupem dzięki udostępnionym testerom, a w razie potrzeby mogą liczyć na pomocny i uśmiechnięty personel.

Laboo w Radoszycach jest jedną z drogerii zgłoszonych do tegorocznej edycji konkursu DROGERIA ROKU. Wszystkich uczestników rynku, którzy chcą zawalczyć o ten uznany tytuł zapraszamy do nadsyłania zgłoszeń. UWAGA: Termin na ich przyjmowanie upływa z dniem 31 stycznia! Zainteresowanych zapraszamy na stronę konkursu

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Marketing i media
15.09.2025 11:39
Znany polski piłkarz zadebiutował kolekcją pięciu perfum
Dla Błaszczykowskiego 16 to nie tylko sportowy symbol, lecz także znak wytrwałości i determinacjimedia, ICON16

ICON16 by Kuba Błaszczykowski to nowa kolekcja perfum, która zadebiutowała na półkach sieci drogerii Rossmann. W skład kolekcji wchodzi pięć zapachów, przeznaczonych dla mężczyzn. Twarzą tego projektu jest znany, lubiany i ceniony polski piłkarz – Kuba Błaszczykowski.

Błaszczykowski był reprezentantem Polski w piłce nożnej w latach 2006–2023, z czego od 2010 do 2014 pełnił funkcję kapitana drużyny narodowej. Jako członek Klubu Wybitnego Reprezentanta Kuba Błaszczykowski jest (obok m.in. Grzegorza Laty i Roberta Lewandowskiego) zawodnikiem, który ma na koncie co najmniej 100 występów w reprezentacji Polski.

Kuba Błaszczykowski występował w reprezentacji z numerem 16 na koszulce – dlatego szesnastka zdobi teraz firmowane przez piłkarza kosmetyki. Dla Kuby Błaszczykowskiego numer 16 to nie tylko sportowy symbol, lecz także znak wytrwałości i determinacji. To właśnie ta liczba dała nazwę marce.

ICON16 by Kuba Błaszczykowski to marka stworzona z myślą o mężczyznach, którzy chcą żyć autentycznie, cenią elegancję i szukają zapachów, które wzmacniają ich codzienną pewność siebie – opisuje Rossmann na stronie internetowej.

W skład kolekcji ICON16 wchodzi pięć wód perfumowanych, które powstały w stolicy perfumiarstwa – Grasse. Każda kompozycja to inny wymiar osobowości mężczyzny. 

On Point – to świeżość i energia, zapach podkreślający pewność siebie i aktywność. Unique – to oryginalność, zapach mężczyzny wyróżniającego się z tłumu. Authentic to naturalna moc, zapach podkreślający charakter mężczyzny, który nie boi się być sobą, nawet w ekstremalnych sytuacjach.

Unstoppable to niezłomność – zapach mężczyzny, który dąży do swoich celów i czerpie z życia pełnymi garściami. Natomiast Manifest to “intensywna charyzma, zapach pełen mocy, dla osób nie bojących się wyzwań i lubiących dominować w każdej sytuacji” – opisuje producent, podkreślając, że wszystkie pięć zapachów tworzy pełny obraz męskości, która nie uznaje ograniczeń.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Porady
15.09.2025 09:08
Hebe i “urodomaniaczki” – o pielęgnacyjnych błędach i grzechach młodości
Urodomaniaczki/Hebe

Czy pamiętasz swoje pierwsze kosmetyczne eksperymenty? Golenie nóg na sucho, zasuszanie wyprysków pastą do zębów, codzienne prostowanie włosów bez termoochrony czy spanie w pełnym makijażu – to błędy, omawiany w najnowszym odcinku „Urodomaniaczek by hebe”. Aleksandra Cedro wraz z prowadzącymi wraca do dawnych historii z humorem i dystansem, pokazując przy tym, jak dziś wygląda skuteczna i bezpieczna pielęgnacja – informuje Hebe.

Depilacja bez błędów

Kiedyś jednorazowa maszynka wcale nie była jednorazowa – używana wielokrotnie podrażniała skórę, powodowała pojawianie się czerwonych krostek czy wrastanie włosków. A jeśli ktoś golił się zupełnie „na sucho”, efekty były jeszcze gorsze. 

Obecnie lepszym rozwiązaniem jest sięganie po piankę do golenia, a jeśli chcemy ograniczyć liczbę kosmetyków w łazience, świetnie nada się pianka myjąca – nie tylko oczyści ciało, ale też ułatwi depilację. Sprytnym trikiem jest również użycie odżywki do włosów, która się nie sprawdziła – zamiast ją wyrzucać, można zużyć ją właśnie do golenia nóg. Oczywiście, po depilacji obowiązkowy jest balsam do ciała, by ukoić i nawilżyć skórę. 

Pielęgnacyjne zaniedbania

Jednym z grzechów młodości było spanie w makijażu – szybka droga do zanieczyszczeń, wyprysków i szarej cery. Dziś podstawą jest dwuetapowe oczyszczanie: olejek, który rozpuści SPF i makijaż, a następnie delikatny żel, który domyje resztki. 

Istotna także jest codzienna ochrona przeciwsłoneczna – dawniej pomijana, dziś traktowana jako element niezbędny w rutynie pielęgnacyjnej. SPF chroni nie tylko przed fotostarzeniem, ale też przed przebarwieniami. Warto sięgnąć po formuły, które nie rolują się i nie obciążają skóry. 

image

Krem z filtrem – must have nie tylko na lato

Termoochrona – nie tylko dla prostownicy

Kolejnym błędem było codzienne prostowanie włosów – nawet tych, które naturalnie były proste. Brak świadomości sprawiał, że rzadko kto stosował jakąkolwiek termoochronę. 

Tymczasem ochrona przed wysoką temperaturą to kluczowy etap pielęgnacji – zabezpiecza włosy nie tylko przed prostownicą czy lokówką, ale również przed gorącym powietrzem suszarki. Regularne stosowanie sprayów termoochronnych sprawia, że włosy są zdrowsze, mniej łamliwe i dłużej zachowują dobrą kondycję. 

Od błędów do świadomej pielęgnacji

Najnowszy odcinek pokazuje, że pielęgnacja na przestrzeni lat zmieniła się diametralnie – dziś stawiamy na delikatność, regularność i ochronę. To historia pełna anegdot, ale i praktycznych wskazówek, które pomagają uniknąć błędów, jakie kiedyś były codziennością – podkreśla Hebe, wskazując na fakt, jak wiele zmieniło się przez ostatnie lata w świecie pielęgnacji.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
17. wrzesień 2025 10:17