StoryEditor
Apteki
01.07.2020 00:00

Gemini zaprzecza nielegalnemu pozyskiwaniu danych pacjentów

Aplikacja Gemini ma na celu wsparcie w uzyskiwaniu informacji o dostępności produktów leczniczych realizowanych na podstawie e-recepty. Do aplikacji nie są przekazywane żadne dane osobowe dotyczące lekarza czy pacjenta. Na żadnym etapie funkcjonowania aplikacji, nie dochodzi do udostępnienia certyfikatów apteki umożliwiających dostęp do systemu e-zdrowia (P1) podmiotom trzecim – poinformowała spółka Gemini Polska

"Gemini Polska  oraz wszystkie spółki działające pod marką Gemini działają zgodnie z obowiązującym prawem. Z całą stanowczością zaprzeczamy nieprawdziwym informacjom przedstawionym w artykule Dziennika Gazety Prawnej autorstwa Patryka Słowika i Jakuba Styczyńskiego z 30 czerwca 2020 r." – poinformowała spółka Gemini Polska w oświadczeniu przesłanym do redakcji portalu wiadomoscikosmetyczne.pl po publikacji tekstu stworzonego na podstawie tych doniesień: Samorząd aptekarski zarzuca aptekom Gemini zbytnie zainteresowanie wrażliwymi danymi pacjentów.

Dalej w oświadczeniu czytamy:

"Wszystkie hipotetyczne twierdzenia anonimowych „niezależnych ekspertów” oraz komentarze na ich podstawie pozostałych osób zostały zbudowane na podstawie nieprawdziwych założeń i nie opisują funkcjonowania aplikacji i współpracujących z nią aptek".

Równocześnie Gemini Polska deklaruje pełną współpracę z odpowiednimi organami w celu  wyjaśnienia wszelkich wątpliwości i oświadcza, że z całą stanowczością będzie bronić dobrego imienia spółki.

Przesłane oświadczenie wyjaśnia także, jak funkcjonuje aplikacja receptagemini.pl oraz na jakiej zasadzie współpracuje z apteką:

  1. Aplikacja stanowi system informatyczny, mający na celu wsparcie w uzyskiwaniu informacji o dostępności produktów leczniczych realizowanych na podstawie e-recepty. Stanowi ona przykład zastosowania nowoczesnych technologii w propagowaniu instytucji e-recepty i poprawy dostępności produktów leczniczych dla pacjentów.
  1. Apteka nie przekazuje do aplikacji żadnych danych osobowych, w szczególności danych podmiotu leczniczego, osoby wystawiającej e-receptę (np. lekarza), ani pacjenta. Wszystkie te dane zachowane są w pełnej poufności przez system P1 oraz komunikującą się z nim aptekę.
  1. Aplikacja otrzymuje od apteki jedynie informację o produktach objętych receptą, jej dacie ważności oraz numerze recepty.
  1. Na żadnym etapie funkcjonowania aplikacji, nie dochodzi do udostępnienia certyfikatów apteki umożliwiających dostęp do systemu e-zdrowia (P1) podmiotom trzecim. Apteka jest jedynym i wyłącznym dysponentem certyfikatu służącego komunikacji z systemem P1.

Historia Aptek Gemini zaczęła się w roku 1990 w Wejherowie, kiedy dwóch braci bliźniaków i jednocześnie farmaceutów otworzyło pierwszą aptekę pod marką Gemini. Od tego czasu powstały 172 apteki stacjonarne, a w 2008 roku uruchomiona została również apteka internetowa, która jest obecnie największą apteką internetową na rynku. W aptekach Gemini pracuje średnio 4,5 farmaceuty na jedną placówkę (średnia dla aptek w Polsce to poniżej 2 magistrów farmacji na placówkę). Obecnie sieć Gemini należy do nowojorskiego funduszu inwestycyjnego Warburg Pincus.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Apteki
11.08.2025 13:25
Apteki przeciw systemowi kaucyjnemu – farmaceuci apelują o wyłączenie swoich placówek
Shutterstock

Od 1 października w Polsce zacznie obowiązywać system kaucyjny obejmujący plastikowe butelki do 3 litrów, puszki do 1 litra oraz szklane butelki wielokrotnego użytku do 1,5 litra. Kaucja wyniesie odpowiednio 50 groszy lub 1 zł i będzie zwracana bez konieczności okazania paragonu. Obowiązek przyjmowania opakowań obejmie sklepy o powierzchni powyżej 200 m kw., podczas gdy mniejsze punkty będą mogły przystąpić do systemu dobrowolnie. W przypadku aptek, które sprzedają napoje, regulacje te mogą mieć ograniczony wpływ, ponieważ większość z nich nie przekracza wymaganego metrażu.

Naczelna Rada Aptekarska (NRA) sprzeciwia się jednak włączeniu aptek do systemu kaucyjnego. Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Marek Tomków podkreśla, że apteka, mimo iż jest placówką detaliczną, pełni przede wszystkim funkcję ochrony zdrowia. Wskazuje też, że prawo farmaceutyczne nie przewiduje zwrotu żadnych produktów – nawet pełnowartościowych leków czy suplementów diety – a tym bardziej brudnych butelek czy opakowań po piwie. Zdaniem Tomkowa apteki, które będą zobowiązane do uczestnictwa w systemie, zrezygnują ze sprzedaży napojów objętych kaucją, co będzie najprostszym rozwiązaniem.

Według cytowanego przez DlaHandlu.pl dr. Wojciecha Rożdżeńskiego z Wydziału Prawa i Administracji UW, realne ryzyko pojawienia się w aptekach butelek po piwie jest minimalne, ponieważ placówki te nie mogą sprzedawać alkoholu. Zaznacza, że obowiązek uczestnictwa w systemie kaucyjnym dotyczyć będzie tylko aptek o powierzchni powyżej 200 m kw., a takich jest w Polsce bardzo niewiele. Podkreśla też, że kaucja nie obejmie opakowań po lekach ani wyrobach medycznych, których odbiór należy do obowiązków gmin.

Farmaceuci z całego kraju zainicjowali petycję do ministry klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski, domagając się wyłączenia aptek z systemu kaucyjnego. Autorką apelu jest farmaceutka ze Świebodzina, a do piątkowego popołudnia pod dokumentem podpisało się blisko 3 tys. osób. W piśmie podkreślono, że przyjmowanie brudnych butelek i puszek w miejscu przechowywania leków jest nie do pogodzenia z zasadami bezpieczeństwa zdrowotnego. Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiedziało jednak, że nie planuje wyłączenia żadnych jednostek handlowych ani kategorii opakowań objętych nowymi przepisami.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Apteki
22.07.2025 16:32
TSUE podważa polski zakaz reklamy aptek – możliwe zmiany w dostępie do informacji dla pacjentów
Zakaz reklamy aptek może odejść niedługo do lamusa.Shutterstock

W czerwcu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że obowiązujący w Polsce całkowity zakaz reklamy aptek narusza unijne prawo, w szczególności dyrektywę o handlu elektronicznym oraz zasady swobody przedsiębiorczości i świadczenia usług.

Trybunał zaznaczył, że choć państwa członkowskie mogą wprowadzać ograniczenia dotyczące reklamy, nie mogą one całkowicie uniemożliwiać aptekom informowania o swojej działalności. Obecne przepisy zezwalały jedynie na publikację lokalizacji apteki i godzin otwarcia, co w świetle orzeczenia TSUE uznane zostało za zbyt restrykcyjne.

Wyrok nie skutkuje natychmiastowym zniesieniem zakazu – TSUE nie ma kompetencji do uchylania przepisów krajowych – ale obliguje Polskę do ich zmiany. Choć orzeczenie nie jest jeszcze prawomocne, jest wykonalne, co oznacza, że polskie władze muszą je respektować. W przypadku niewdrożenia odpowiednich zmian legislacyjnych, Polska może zostać obciążona karami finansowymi – zarówno dziennymi, jak i ryczałtowymi – za niewykonanie wyroku Trybunału.

W aptece, oprócz szczepień, możemy na przykład uzyskać usługę opieki farmaceutycznej. Czyli pacjent np. z nadciśnieniem technicznym, cukrzycą może się zwrócić do farmaceuty z prośbą, żeby w ramach opieki farmaceutycznej udzielił mu informacji, jakie leki czy też jakie wyroby powinien stosować w ramach leczenia, inne niż te, które przepisze mu lekarz – mówi prawniczka. – Nie zawsze pacjent wie o tym, że może poprosić farmaceutę o wystawienie recepty farmaceutycznej, a proszę sobie wyobrazić, że w piątek wieczorem pacjent przychodzi do apteki z nieprawidłowo wystawioną receptą przez lekarza. Jeżeli jest to lek na kontynuację leczenia, ale pacjent ma jeszcze w domu zapas leku, to nie ma problemu, może wrócić do lekarza, ale czasem jest tak, że lek mu się kończy dokładnie w piątek. Pacjenci nie wiedzą o takich możliwościach, więc będą mogli się z nimi zapoznać.

– mówi w wypowiedzi dla agencji Newseria dr Anna Banaszewska, radczyni prawna i magistra farmacji.

Dotychczasowe egzekwowanie zakazu bywało restrykcyjne. Przykładowo, Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny mógł nałożyć karę za eksponowanie w aptece treści mogących sugerować reklamę, takich jak hasła promujące usługi. Teraz sytuacja prawna się zmienia – właściciele aptek mogą zyskać możliwość legalnego komunikowania się z pacjentami, co może przełożyć się na większą świadomość społeczną w zakresie usług farmaceutycznych.

Naczelna Rada Aptekarska (NRA) wyraziła zaniepokojenie możliwym chaosem prawnym, do którego może doprowadzić brak jasnych przepisów przejściowych. NRA zaapelowała do Ministerstwa Zdrowia o pilne uregulowanie sytuacji, obawiając się m.in. nadmiernej komercjalizacji sektora. Zdaniem samorządu aptekarskiego, bez precyzyjnych regulacji może dojść do rywalizacji cenowej i faworyzowania dużych sieci aptek kosztem mniejszych, indywidualnych placówek.

Wśród najważniejszych wyzwań, jakie stoją przed ustawodawcą, NRA wskazuje konieczność wyznaczenia wyraźnej granicy między informowaniem pacjentów a reklamą. Kluczowe będzie także zapewnienie równych warunków konkurencji i ochrona wartości zawodu farmaceuty, który pełni ważną funkcję społeczną i zdrowotną. Ostateczny kształt zmian pozostaje kwestią otwartą, jednak jedno jest pewne – Polska musi zmodyfikować przepisy zgodnie z wyrokiem TSUE.

Zobacz też: Czy apteki w Polsce będą mogły się reklamować? Jest wyrok TSUE!

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
21. sierpień 2025 14:57