StoryEditor
Drogerie
20.05.2020 00:00

Koronawirus przesunął zakupy do osiedlowych drogerii

Pandemia i ograniczenia w handlu wpłynęły na to, gdzie konsumenci robią zakupy. Zyskały drogerie osiedlowe, najbardziej ucierpiały placówki w galeriach handlowych.

Centra i galerie handlowe były najbardziej pożądanymi lokalizacjami dla placówek handlowych, również z branży drogeryjnej. W obecnej sytuacji to one jednak straciły najbardziej. Jak przyznał niedawno Marek Maruszak, prezes  Rossmann Polska, w zazwyczaj wysokoobrotowych sklepach w galeriach handlowych obroty szybko spadły o 80-90 proc.

Z tym problemem zmierzyły się wszystkie sieci drogeryjne, a także prywatni przedsiębiorcy, którzy prowadzą swoje sklepy. Jednak nie tylko centra handlowe w związku z pandemią stały się gorzej opłacalnymi lokalizacjami z punktu widzenia najemców, ale także ucierpiały sklepy położone przy głównych ulicach w dużych miastach. Ulice prowadzące np. do galerii handlowych, dworców, w otoczeniu urzędów, dotąd bardzo opłacalne z perspektywy najemców, mające tzw. dobry traffic, opustoszały w związku z lockdown.

Zyskały natomiast sklepy osiedlowe, położone blisko domu, do których konsumenci przebywający w domach mogli wyjść na szybkie zakupy i czuli się bezpieczniej niż w placówkach wielkopowierzchniowych. Dotyczy to zarówno sklepów spożywczych, jak i kosmetycznych. – Na pewno zaistniało takie zjawisko, że klienci odkryli osiedlowe drogerie, w których dotąd nieczęsto kupowali. Mamy nadzieję, że ta tendencja się utrzyma. Widzimy też, że osiedlowe placówki generalnie dobrze sobie radzą – mówi Leszek Szwajcowski, wiceprezes sieci Drogerie Polskie.

Najbardziej ucierpieli właściciele sklepów zlokalizowanych w galeriach handlowych, którzy mimo, iż nie objął ich zakaz handlu to jednak z uwagi na brak klientów zanotowali duże spadki obrotów, a dodatkowo nie mogli liczyć na zamrożenie czynszów. Jednak zdecydowana większość sklepów tradycyjnych zlokalizowana jest w mniejszych miejscowościach i miejscach wolnych od zakazu handlu. Paradoksalnie sytuacja pandemiczna i ograniczenia w swobodnym przemieszczaniu się sprawiła, że do łask wróciły mniejsze sklepy, których największą zaletą okazała się lokalizacja blisko domu i mniejsze kolejki – dodaje Paweł Woch, dyrektor zarządzający siecią drogerii Laboo.

W trudnej sytuacji znaleźli się indywidualni właściciele drogerii, którzy prowadzą jeden sklep i nie byli w stanie nadrobić w innej lokalizacji spadających obrotów. – Dywersyfikacja biznesu okazała się tu kluczowa w wielu przypadkach. Właściciele prowadzący po kilka drogerii, mogli teraz utrzymać się właśnie dzięki placówkom osiedlowym, kiedy zamarł ruch w ich sklepach w galeriach handlowych, czy  przy opustoszałych ulicach – przyznaje Leszek Szwajcowski.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
20.08.2025 12:54
Drogerie kontra system kaucyjny: dm drogerie markt podnosi rękawicę. "Nie ograniczymy asortymentu"
Niemiecka sieć drogerii stawia na dostosowanie się do wymogów systemu kaucyjnego zamiast na ograniczenie oferty produktowej.dm drogerie markt

Od 1 października 2025 r. w Polsce zacznie obowiązywać system kaucyjny, który obejmie m.in. butelki plastikowe, szklane oraz puszki. Dla wielu sieci handlowych oznacza to konieczność reorganizacji logistyki i obsługi zwrotów. Rossmann zdecydował się na radykalny krok – całkowite wycofanie ze swojej oferty kategorii napojów, argumentując to nadmiernym obciążeniem organizacyjnym. Tymczasem konkurenci zapowiadają, że nie zrezygnują z tego segmentu i dostosują się do nowych wymogów.

Decyzja Rossmanna stawia go w wyraźnej opozycji do rywali. dm drogerie markt uznało, że pomimo kosztów i komplikacji, utrzymanie napojów w asortymencie jest ważne z punktu widzenia klientów. Grzegorz Gerus, dyrektor obszaru zakupów i marketingu DM w Polsce, w rozmowie z portalem Wiadomości Handlowe podkreślił, że firma nie tylko jest zobowiązana do przystąpienia do systemu, ale również traktuje to jako świadomą decyzję biznesową. W jego ocenie oferta napojów, licząca obecnie kilkaset produktów, nie jest kluczowa dla obrotów, ale stanowi istotny element wygody zakupowej.

We wszystkich sklepach stacjonarnych drogerii DM w Polsce planujemy wdrożenie systemu kaucyjnego od 1 października, zgodnie z obowiązującymi nas przepisami prawa [...] Jesteśmy zobowiązani do przystąpienia do systemu kaucyjnego. Ale patrzymy na to nie tylko jak na wymóg prawny. To także nasza decyzja, aby nie rezygnować z oferty, do której przyzwyczaili się nasi klienci. [...] Aktualnie w naszej ofercie znajduje się kilkaset produktów w kategorii napojów. Sprzedaż napojów w kanale drogeryjnym DM nie jest kluczowa, jednak to, co jest dla nas szczególnie ważne, to perspektywa klienta i zapewnienie mu komfortu oraz jak najlepszego doświadczenia zakupowego

DM planuje wdrożenie manualnej zbiórki opakowań w swoich sklepach i prowadzi intensywne przygotowania organizacyjne. Firma otwarcie przyznaje, że obsługa systemu będzie wiązała się ze znacznymi kosztami, szczególnie w zakresie logistyki szkła. Jednocześnie przedstawiciele sieci wskazują, że zyski ekologiczne i wizerunkowe przewyższą obciążenia finansowe. Gerus zaznaczył, że udział w systemie nie przełoży się znacząco na wzrost ruchu w drogeriach, ponieważ kluczowe zakupy napojów odbywają się w tradycyjnych kanałach spożywczych.

image

Rossmann rezygnuje z napojów sprzedawanych w opakowaniach objętych systemem kaucyjnym

Strategie konkurentów wyraźnie kontrastują z podejściem Rossmanna, który wybrał prostsze rozwiązanie – całkowite wycofanie kategorii. dm drogerie markt chce jednak budować swoją pozycję w oparciu o odpowiedzialność społeczną i ekologiczne zobowiązania. Dla klientów oznacza to utrzymanie dostępu do napojów w drogeriach, nawet kosztem większych nakładów logistycznych i finansowych po stronie sieci.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
19.08.2025 13:29
Strata dm drogerie markt w Polsce przyspiesza rozwój sieci
Agata Grysiak

Spółka DM-Drogerie Markt w roku obrotowym 2023/2024 (od 1 października 2023 r. do 30 września 2024 r.) poniosła stratę netto w wysokości 126,1 milionów zł, wobec 121 milionów zł rok wcześniej. Strata ta – jak podkreślono w sprawozdaniu – była oczekiwana i zostanie pokryta z przyszłych zysków. Wysokie koszty związane są m.in. z inwestycjami – otwarcie jednego sklepu wymaga nakładów rzędu 3 milionów zł, a średni czas potrzebny na uruchomienie placówki wynosi 3 miesiące. Pierwszy sklep dm w Polsce otwarto w kwietniu 2022 roku.

Finansowe wsparcie zapewnia spółka macierzysta. W 2024 roku dm drogerie markt Beteiligungs GmbH, Karlsruhe, dokapitalizowała polską spółkę kwotą 242,9 milionów zł, a jednocześnie podniosła jej kapitał zakładowy z 1 miliona do 7,7 milionów zł. Spółka jest z kolei finansowana przez dm drogerie markt GmbH + Co. KG, Karlsruhe. Zatrudnienie w Polsce w analizowanym okresie wynosiło średnio 471 osób, co oznacza wzrost o 232 etaty w porównaniu z rokiem poprzednim.

Na koniec września 2024 roku sieć w Polsce liczyła 38 sklepów wobec 18 rok wcześniej. Jednocześnie spółka posiadała 39 umów najmu, a w maju 2025 r. działało już 53 placówki. Celem dm jest osiągnięcie niemal 80 sklepów do końca 2025 roku. W planach są kolejne otwarcia – spółka ma zabezpieczonych kilkadziesiąt lokalizacji na dwa najbliższe lata. Dystrybucję zapewniają dwa centra logistyczne: magazyn w Wypędach pod Warszawą, obsługujący e-commerce, oraz obiekt w Oporowie koło Wrocławia, zaopatrujący sklepy stacjonarne.

Na poziomie europejskim dm pozostaje jednym z największych graczy w branży. Firma prowadzi ponad 4 000 sklepów w 14 krajach, zatrudniając łącznie ponad 89 100 osób. W roku obrotowym 2023/2024 cała sieć wypracowała sprzedaż w wysokości 17,74 miliarda euro, z czego 12,47 miliarda euro przypadało na Niemcy, gdzie zatrudnionych jest ponad 60 300 pracowników. Spółka podkreśla, że faza rozruchu na nowych rynkach wiąże się z wysokimi kosztami stałymi, w tym wynagrodzeniami w centrali i centrach logistycznych, przy jednocześnie powoli rosnących przychodach.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
21. sierpień 2025 07:11