StoryEditor
Producenci
18.03.2022 00:00

Kosmetyczni giganci wobec agresji Rosji na Ukrainę

Od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę ponad 400 firm ogłosiło wycofanie się z Rosji, ale niektóre nadal działają w kraju agresora. Prof. Jeffrey Sonnenfeld z Uniwersytetu Yale, wraz ze swoim zespołem, postanowił przeanalizować reakcje największych światowych graczy, grupując ich w czterech kategoriach. W ten sposób uzyskał listę firm, które całkowicie wstrzymały swoje rosyjskie interesy, które czasowo je zawiesiły czy też ograniczyły niektóre działania, a także tych, które pomimo apeli nie chcą zrezygnować z aktywności na rosyjskim rynku. Na listach znalazły się również firmy kosmetyczne.

Pierwszą grupą na liście prof. Jeffreya Sonnenfelda z Uniwersytetu Yale są firmy, które całkowicie wstrzymały swoje rosyjskie interesy. Znalazły się tu m.in. American Airlines, Bolt, British American Tabacco, BP, Booking, Deloitte, eBay, EY, Grant Thornton, KPMG, Netflix, PwC, Rolex, Shell, Swarowsky, Uber czy UEFA. W sumie firm jest 151.

Kolejna pozycja to 180 firm, które zdecydowały o tymczasowym ograniczeniu swojej działalności w Rosji, jednocześnie pozostając otwartymi na jej przewrócenie w przyszłości. Tu już pojawiło się kilku kosmetycznych gigantów:  Amway, Estee LauderL’Oreal czy LVMH (m.in. Sephora).

Trzecia część listy to firmy, które ograniczyły swoje działania w Rosji. Choć nadal w pewnym zakresie tam funkcjonują, to ogłosiły wstrzymanie wszelkich inwestycji. Tu pośród 80 firm wymienione zostały także: Coty, Colgate Palmolive, GlaxoSmithKline, Henkel, Johnson and Johnson, Kimberly-Clark, Procter & Gamble, Reckit Benskiser Group i Unilever, a także firma badawcza NielsenIQ

Ostatnie 24 firmy zostały ujęte w tzw. „czarną listę”. Na niej zgrupowane zostały te przedsiębiorstwa, które, jak na razie, nie odpowiedziały na społeczne żądania wyjścia z Rosji lub mocniejszego ograniczenia swoich działań. Oprócz detalistów, o których głośnio jest ostatnio w tym kontekście, czyli sieci Auchan, Decathlon i Leroy Merlin, znaleźli się tu również producenci kosmetyków – Natura &Co (właściciel firmy Avon) oraz Oriflame Cosmetics.

Czytaj też: Oriflame zdecydowało się kontynuować sprzedaż w Rosji przez swoje konsultantki

Avon i Oriflame zajmują się sprzedażą kosmetyków poprzez konsultantki. Obie ogłosiły, że nie będą wysyłać swoich towarów do Rosji ani eksportować produktów ze swoich tamtejszych fabryk do innych krajów. Jednak działalność produkcyjna i handlowa będzie nadal prowadzona w obrębie rosyjskich granic. Jak uzasadniają, nie chcą  pozostawiać swoich konsultantek bez pracy, a użytkowników ich kosmetyków bez dostępu do produktów. 

Avon znacznie zmniejsza swoją obecność w Rosji, wstrzymując dostawy na rynek rosyjski i eksport produktów stamtąd. Nasze rynki w Europie Wschodniej będą teraz zaopatrywane w produkty z fabryki znajdującej się w Polsce, w Garwolinie – skomentowała Ewa Grzech, head of integrated communication Avon Polska.

Czytaj też: Avon w Garwolinie przejmie produkcję rosyjskiej fabryki firmy na kraje Europy Wschodniej

Natomiast w komentarzu od firmy Natura&Co (marki The Body Shop, Aēsop i Avon) czytamy:

W Natura&Co wierzymy, że świat musi się zjednoczyć i solidarnie działać na rzecz pokoju razem ze wszystkimi ludźmi w Ukrainie dotkniętymi tą nieakceptowalną agresją przeciwko prawom człowieka.

Od początku konfliktu w Ukrainie najważniejszą kwestią była dla nas ochrona oraz bezpieczeństwo naszych pracowników i konsultantek, którzy stanęli w obliczu aktów przemocy. Pomagamy tamtejszym zespołom i konsultantkom poprzez pomoc humanitarną, współpracując z Czerwonym Krzyżem i innymi lokalnymi organizacjami pozarządowymi, przekazując im wsparcie finansowe oraz artykuły higieniczne na rzecz uchodźców z Ukrainy.

Marki The Body Shop i Aēsop zawieszają dostawy produktów do swoich franczyzobiorców w Rosji. Avon zawiesza eksport z Rosji, przygotowując rozwiązania, które w jak najmniejszym stopniu dotkną konsultantki. Dążymy do zapewnienia im środków na utrzymanie niezależności finansowej, dlatego lokalna fabryka produkująca na rynek rosyjski będzie kontynuować swoją działalność. Avon od 135 lat staje po stronie kobiet na całym świecie, bez względu na ich pochodzenie etniczne, narodowość, wiek czy religię. Będziemy na bieżąco oceniać sytuację i od tego uzależniać dalsze decyzje – informuje Natura&Co w komunikacie. 

 

Lista prof. Jeffreya Sonnenfelda i jego zespołu w Yale jest stale aktualizowana, tak aby odzwierciedlała aktualne stanowiska i reakcje firm. Do 18 marca znalazło się na niej ponad 400 firm, które ogłosiły wycofanie się z Rosji. Pierwsza wersja listy była opublikowana 28 lutego i wtedy tylko kilkadziesiąt firm widniało w rubrykach przeznaczonych dla graczy, którzy zareagowali stałym lub czasowym zerwaniem kontaktów z Rosją.

– Od tamtego czasu setki firm wycofały się z rosyjskiego rynku. Cieszy nas, że nasza lista podnosi świadomość i pomaga milionom ludzi na całym świecie w podejmowaniu etycznych decyzji zakupowych – powiedział prof. Jeffrey Sonnenfeld.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
21.11.2025 13:02
Beauty Tech Group idzie jak burza: obroty znacznie przewyższają prognozy
currentbody IG

Beauty Tech Group, firma specjalizująca się w dziedzinie urządzeń kosmetycznych, która niedawno zadebiutowała na londyńskiej giełdzie, poinformowała, że tegoroczne obroty przekroczyły jej oczekiwania – na ponad miesiąc przed zakończeniem roku obrotowego.

Beauty Tech Group, producent urządzeń marki The Current Body, zakłada też, że pozostały do końca roku okres będzie również bardzo korzystny pod względem finansowym, bowiem produkty Beauty Tech (nie należące do najtańszych) trafiają coraz częściej na świąteczne listy życzeń.

Spółka potwierdza, że wyniki z października i listopada są dobre, stanowiąc efekt “stale rosnącej świadomości sektora urządzeń kosmetycznych do użytku domowego oraz wiodących na rynku produktów grupy, które napędzają silny wzrost sprzedaży w jej podstawowej działalności i na wszystkich kluczowych rynkach”.

W związku z tym Beauty Tech Group przewiduje, że przychody i skorygowany zysk EBITDA za rok obrotowy kończący się 31 grudnia 2025 roku przekroczą dotychczasowe prognozy, które zakładały 117 mln funtów przychodów i 29,7 mln funtów skorygowanego zysku EBITDA. W rzeczywistości pierwsza z kwot osiągnie co poziom co najmniej 128 mln funtów, a druga – co najmniej 32 mln.

Pełne, ostateczne dane zostaną opublikowane w drugiej połowie stycznia 2026.

Z przyjemnością informuję, że silna dynamika obrotów, jaką grupa odnotowała w trzecim kwartale, utrzymała się również w czwartym kwartale. Nie ma wątpliwości, że udana oferta publiczna przyczyniła się do wzrostu rozpoznawalności zarówno The Beauty Tech Group, jak i sektora urządzeń kosmetycznych do użytku domowego, w którym działamy. Z entuzjazmem wkraczamy w ważny okres handlu, jakim jest Black Friday oraz Boże Narodzenie, mając silną pozycję finansową i operacyjną – skomentował prezes firmy Laurence Newman.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
20.11.2025 13:32
L’Oréal zwiększa zaangażowanie w chiński rynek beauty i inwestuje w markę Lan
L’Oréal zaznacza wyraźniej swoją obecność na chińskim rynku.StudioPhotoLoren

L’Oréal poinformował o objęciu mniejszościowego pakietu udziałów w chińskiej marce pielęgnacyjnej Lan, działającej w segmencie masowym. To już druga inwestycja koncernu w lokalną markę w ostatnich miesiącach, co podkreśla rosnące znaczenie Chin w globalnej strategii firmy. Szczegóły dotyczące wielkości i wartości udziałów nie zostały ujawnione, jednak – jak podkreślił Vincent Boinay, prezes L’Oréal North Asia i CEO L’Oréal China – inwestycje na tym rynku są kluczowe dla przyszłego wzrostu grupy.

Decyzja zapadła krótko po tym, jak L’Oréal nabył 6,67 proc. udziałów w marce Chando za 442 mln juanów (62 mln dolarów), co zostało ujawnione w prospekcie emisyjnym spółki przygotowywanym do IPO w Hongkongu. Inwestycje te wpisują się w strategię głębszego wejścia w segment C-Beauty – dynamicznie rosnącej kategorii marek krajowych, które zdobyły istotne udziały w wartym 75 mld dolarów chińskim rynku kosmetyków i produktów higieny osobistej.

Rynek ten jest obecnie wyzwaniem dla międzynarodowych koncernów: lokalne marki zyskują przewagę dzięki szybkim iteracjom produktów oraz agresywnej komunikacji nowych składników i koncepcji pielęgnacyjnych. Jak zauważa Ben Cavender z China Market Research Group, zakup udziałów w rozpoznawalnych chińskich markach może być dla L’Oréal sposobem na skorzystanie z tempa wzrostu C-Beauty bez bezpośredniej konkurencji na najbardziej dynamicznych segmentach rynku.

Mimo trudniejszego otoczenia makroekonomicznego – spowolnienia wzrostu, obniżonego nastroju konsumenckiego oraz kryzysu na rynku nieruchomości – wyniki L’Oréal w Chinach wykazują oznaki stabilizacji. W trzecim kwartale biznes firmy w tym kraju wzrósł o około 3 proc., co stanowi pierwszy wzrost od dwóch lat. Jednocześnie najwięksi gracze krajowi, tacy jak Proya i Chicmas, utrzymują szybkie tempo wzrostu, a Chando jest obecnie trzecim największym lokalnym producentem kosmetyków według danych Frost & Sullivan.

Dla L’Oréal strategiczna może być obecność Chando i Lan w segmencie masowym, gdzie ceny produktów mieszczą się głównie w przedziale 49–390 juanów. Jak podkreśla cytowany przez Reutersa Yang Hu z Euromonitor International, ich silna pozycja w mniejszych chińskich miastach daje koncernowi dostęp do nowych grup konsumentów, wspierając odbudowę sprzedaży bez kanibalizowania portfolio marek premium należących do grupy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. listopad 2025 03:15