StoryEditor
Rynek i trendy
04.04.2022 00:00

PMR prognozuje rekordowy wzrost rynku kosmetycznego [DANE]

W 2022 r. PMR prognozuje wzrost rynku kosmetycznego w Polsce o 6,1 proc. r/r, do około 27,7 mld zł. Jest to najwyższy wzrost od 2009 roku. Rynek artykułów kosmetycznych jest wciąż rynkiem perspektywicznym, co jest związane m.in. z rosnącą świadomością konsumentów oraz wzrostem dochodów. Skutkuje to zmianami przyzwyczajeń konsumentów w zakresie zakupów kosmetycznych, przekładającymi się na wzrost wydatków na te produkty. Drogerie i internet to dwa główne kanały zakupu kosmetyków.

To takiego wzrostu przyczyniło się kilka czynników, m.in. brak istotnego wpływu koronawirusa na zachowania konsumentów kupujących artykuły kosmetyczne – brak przewidywanych już obostrzeń związanych z ewentualnymi kolejnymi falami epidemii, rosnąca inflacja powodująca wzrost cen produktów, a zarazem ogólną wartość wydatków na kosmetyki, czy napływ uchodźców z Ukrainy, wywołany inwazją Rosji na ten kraj. Takie wnioski płyną z najnowszego raportu PMR pt. „Handel detaliczny artykułami kosmetycznymi w Polsce 2022. Analiza rynku i prognozy rozwoju na lata 2022-2027”.

Chociaż cena wciąż jest jednym z ważnych czynników przy zakupie kosmetyków, a Polacy chętnie korzystają z oferowanych promocji, nie jest już czynnikiem dominującym. Coraz większy odsetek konsumentów zwraca uwagę na jakość czy skuteczność produktów.

Według prognoz PMR, rynek artykułów kosmetycznych w Polsce w najbliższych latach (2023-2027) nadal będzie rósł, rosnąc średniorocznie na poziomie 3-5 proc., co będzie tempem nieznacznie wyższym od obserwowanego w ostatnich pięciu latach.

Miejsce zakupu kosmetyków

W przyszłości rynek handlu detalicznego kosmetykami będzie się skupiał na dwóch kanałach: drogeriach, jako sklepach pierwszego wyboru przy zakupach tego typu produktów, jak i kanale online. Sprzedaż internetowa będzie funkcjonować jako kanał alternatywny dla drogerii, gdzie konsumenci będą mogli kupować produkty niedostępne w sklepach stacjonarnych, jak również podchodząc do zakupów omnichannelowo, przenosząc swoje zakupy do drogerii internetowych największych sieci.

Jak wynika z badania PMR, 83 proc. Polaków kupujących kosmetyki, zakupy te zazwyczaj robi w drogeriach stacjonarnych, z kolei 37 proc. konsumentów wybiera sklepy internetowe. Według prognoz, oba te kanały łącznie osiągną w 2027 roku ponad 57 proc. udziału w całym rynku kosmetycznym.

Przeczytaj również: Segment kosmetyków naturalnych będzie rósł dwucyfrowo


 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
24.11.2025 08:48
„Nowe Oblicze Piękna”, czyli samoakceptacja i indywidualność [RAPORT]
Dla wielu osób piękno pozostaje przywilejem ekonomicznym – dostęp do zasobów finansowych znacząco wpływa na możliwości realizacji estetycznych i zdrowotnych aspiracjiGolubov Igor

Wyniki najnowszego raportu CSA „Nowe Oblicze Piękna” pokazują wyraźny trend: współczesne podejście do piękna kładzie nacisk na samoakceptację i indywidualność, a nie na spełnianie zewnętrznych oczekiwań. Badacze z Havas Media Network nie mają jednak pewności, czy jest to fakt, czy jedynie myślenie życzeniowe.

Polacy definiują piękno

Piękno w oczach Polaków to przede wszystkim dobre samopoczucie – 83 proc. kobiet i 67 proc. mężczyzn identyfikuje je z komfortem bycia ze sobą. Wyrażanie siebie przez wygląd jest istotne szczególnie dla Gen Z (64 proc.), podczas gdy Milenialsi i Gen X podchodzą do tego mniej intensywnie (47 i 42 proc.). Dla 11 proc. mężczyzn i 9 proc. przedstawicieli pokolenia X piękno to jednak strata czasu. 

Ponad połowa kobiet i 42 proc. mężczyzn przyznaje, że nie nadąża za zmieniającymi się trendami urodowymi. W pokoleniowym ujęciu to przede wszystkim Gen Z (58 proc.), którzy mimo młodego wieku czują presję, aby być na bieżąco, podczas gdy Gen X radzi sobie z tym najlepiej (38 proc.) – zapewne po prostu nawet nie starając się nadążać.

Trendy beauty ewidentnie wywołują poczucie przytłoczenia, szczególnie wśród młodszych konsumentów oraz kobiet.

Zdrowie jako wymiar piękna

Piękno niegdyś silnie łączone było z wyglądem zewnętrznym, teraz – również z dobrostanem. Przekonanie, że piękno wynika przede wszystkim ze zdrowia, jest niemal powszechne – zgadza się z nim 91 proc. kobiet i 93 proc. mężczyzn. Co ciekawe, najwyższy wynik notujemy wśród Gen Z (93 proc.), co pokazuje, że młode pokolenie wyjątkowo silnie łączy wygląd z dobrostanem. W przypadku Millenialsów i Gen X ten odsetek jest nieco niższy (po 83 proc.), ale wciąż zdecydowanie dominujący. 

Znacząca większość kobiet (79 proc.) uważa dbanie o wygląd za równie ważne jak troskę o zdrowie psychiczne, podczas gdy wśród mężczyzn ten odsetek jest wyraźnie niższy (58 proc.). Pokoleniowo najwyższe wartości obserwujemy wśród Gen Z (75 proc.), co potwierdza silne powiązanie wyglądu z poczuciem własnej wartości i dobrostanem emocjonalnym w młodszej generacji, a także bardziej holistycznego podejścia do swojego zdrowia.

Self-care po polsku

Sposoby dbania o siebie różnią się w zależności od płci i pokolenia. Zdrowe odżywianie to fundament – wybiera je zdecydowana większość (78 proc. kobiet, 74 proc. mężczyzn), przy czym w Gen X wskazuje je aż 82 proc.. Kobiety częściej niż mężczyźni dbają o siebie poprzez sen (58 vs. 39 proc.), natomiast mężczyźni dominują w obszarze ćwiczeń fizycznych (61 vs. 35 proc.). 

Gen Z częściej niż starsze pokolenia wybiera pielęgnację (14 proc.), choć nadal jest to aktywność marginalna wobec podstaw zdrowego stylu życia. Medytacja i joga (2-3 proc.) czy czytanie (ok. 5 proc.) mają charakter raczej uzupełniający niż dominujący. 

Wyniki pokazują, że self-care w polskim wydaniu wciąż oznacza przede wszystkim balans między dietą, snem i aktywnością fizyczną.

Czy przywilej piękna istnieje?

Czy w czasach wszechpanującego kryzysu ekonomicznego nasz wygląd może stać się najlepszą formą inwestycji? Znacząca część badanych uważa, że wygląd jest kluczowym elementem sukcesu – 43 proc. kobiet i 36 proc. mężczyzn podziela to przekonanie. Najmocniej wierzą w to Zetki i Milenialsi (po 45 proc.), podczas gdy Gen X (27 proc.) podchodzi do tego znacznie bardziej sceptycznie. Wyniki te pokazują, że młodsze pokolenia w większym stopniu internalizują wizualne standardy i presję wizerunkową, jako determinanty ich pozycji.

Ponad połowa kobiet oraz 46 proc. mężczyzn zgadza się z opinią, że nie istnieją nieatrakcyjne kobiety, a klucz tkwi w dbaniu o siebie. W ujęciu pokoleniowym najwyższy odsetek zgadzających się widzimy wśród Milenialsów (53 proc.) i Gen X (51 proc.), co może wskazywać na bardziej tradycyjne postrzeganie piękna jako efektu wysiłku i pielęgnacji. 

Aż 79 proc. kobiet i 69 proc. mężczyzn przyznaje, że bogactwo daje przewagę w drodze do piękna – nie bez powodu popularne jest powiedzenie: nie ma ludzi brzydkich, są tylko biedni. 

Pokoleniowo widać, że to młodsze grupy najmocniej utożsamiają piękno z pieniędzmi – zarówno Gen Z (79 proc.), jak i Milenialsi (76 proc.) dostrzegają silny związek między zasobami finansowymi a atrakcyjnością. Gen X (68 proc.) pozostaje nieco bardziej sceptyczny, ale również w tej grupie przekonanie to jest powszechne. 

Dane te sugerują, że  piękno w dużej mierze bywa traktowane jako przywilej ekonomiczny – osiągany m.in. poprzez dostęp do najlepszych zabiegów, kosmetyków premium, a także dobrego stylu życia.

Społeczne standardy piękna

Przekonanie, że współczesne społeczeństwo obsesyjnie skupia się na wyglądzie, jest niemal powszechne – podziela je 86 proc. kobiet i 66 proc. mężczyzn. Presja piękna jest zakorzeniona we wszystkich pokoleniach (szczególnie wśród Zetek – co nie zaskakuje). Różnice między płciami sugerują, że kobiety częściej czują ciężar oczekiwań wobec wyglądu niż mężczyźni.

Większość badanych potwierdza, że w kulturze obsesji na punkcie doskonałości trudno o prawdziwą samoakceptację – deklaruje tak 83 proc. kobiet i 61 proc. mężczyzn. Gen Z (84 proc.) wydaje się być najbardziej dotknięte tym zjawiskiem, niewiele dalej za nimi są Milenialsi (75 proc.), natomiast Gen X (62 proc.) wykazuje nieco większy dystans – niemniej nadal w każdej z grup jest to zdecydowanie powyżej połowy badanych. 

Dane pokazują, że presja wizualnych standardów szczególnie obciąża młodsze pokolenia i kobiety, utrudniając im budowanie pozytywnego obrazu siebie. 

Skąd biorą się nasze kompleksy?

Media społecznościowe i influencerzy to główne źródło kompleksów – szczególnie dla kobiet (52 proc.) oraz dla Gen Z (63 proc.). Wpływ środowiska pracy (27 proc. Gen Z), filmów i seriali (23 proc. Gen Z), a także rodziny i przyjaciół (19 proc. Gen Z) jest znacznie mniejszy, ale nadal zauważalny. 

Marki kosmetyczne i ich ambasadorzy również odgrywają pewną rolę, choć relatywnie niewielką (16 proc. w Gen Z, 15 proc. wśród kobiet). Najbardziej odporni na źródła kompleksów są mężczyźni (55 proc. z nich twierdzi, że nie ma kompleksów) oraz pokolenie Gen X (57 proc.). 

Dane jasno pokazują, że to przede wszystkim Zetki zauważają u siebie kompleksy, których źródłem są czynniki zewnętrzne. 

Kult młodości

Dane wskazują, że kult młodości jest powszechnie dostrzegany, szczególnie wśród kobiet – 71 proc. z nich uważa, że społeczeństwo obsesyjnie skupia się na młodym wyglądzie. Mężczyźni są w tej ocenie mniej krytyczni (53 proc.), a pokolenia różnią się nieco w postrzeganiu tego zjawiska: Gen Z (65 proc.) i Milenialsi (66 proc.) odczuwają presję najmocniej, natomiast Gen X (56 proc.) wykazuje nieco większy dystans. 

Zdecydowana większość respondentów – 90 proc. kobiet i 90 proc. mężczyzn – uważa, że naturalne starzenie się wymaga odwagi. Pokoleniowo zgoda jest równie wysoka: Gen Z i Milenialsi (po 90 proc.), a Gen X nieco niższa (88 proc.). 

Marki beauty jako ambasadorzy zmiany

Badani dostrzegają potencjał marek beauty w kształtowaniu bardziej otwartego i różnorodnego społeczeństwa. 52 proc. kobiet i 35 proc. mężczyzn uważa, że branża kosmetyczna powinna aktywnie przełamywać stereotypy związane z urodą, płcią czy wiekiem. W podziale pokoleniowym, Gen Z jest najbardziej wymagające w tym zakresie (54 proc.), Milenialsi wskazują 40 proc., a Gen X – 43 proc.. Dane te pokazują, że młodsze pokolenia oczekują od marek nie tylko doskonałych produktów, ale też odpowiedzialnej  komunikacji.

Mimo potrzeby odpowiedzialnej komunikacji ze strony branży beauty, dane wskazują, że część badanych podchodzi sceptycznie do powszechnych haseł marketingowych promujących naturalność. 37 proc. kobiet i 31 proc. mężczyzn uważa, że stwierdzenia typu “jesteś piękna taka, jaka jesteś” nie są szczere. Wyniki te sugerują, że młodsze pokolenia są bardziej wyczulone na autentyczność i mogą łatwo wychwycić komunikację marketingową, która wydaje się powierzchowna lub oderwana od rzeczywistości. 

Dla marek może być to pewien sygnał, aby w swoich kampaniach koncentrować się na prawdziwych historiach i transparentnym przekazie, zamiast powielać utarte slogany.

Badanie zostało zrealizowane techniką CAWI (Computer Assisted Web Interview) w drugim kwartale 2025 roku. Próba objęła 505 respondentów reprezentujących dorosłych Polaków w wieku 18-59 lat.

Komentuje

Marta Zakrzewska-Kisiel, Consulting Director LuxHub, Havas Media Network:

W świecie, w którym estetyka coraz częściej łączy się z emocjami, zdrowiem i stylem życia, piękno przestaje być jedynie kwestią wyglądu. Piękno to codzienna troska o siebie, wyraz wartości, a często także źródło napięcia.

Dane z raportu Havas Media Network „Nowe oblicze piękna” pokazują, że młodsze pokolenia, szczególnie Gen Z, traktują pielęgnację jako obowiązek, a nie wybór. Jednocześnie redefiniują piękno, łącząc je z dobrostanem, zdrowiem psychicznym i emocjonalnym. To zmiana, która inspiruje – pokazuje, że piękno może być bardziej świadome, głębsze i mniej powierzchowne. Ale ta transformacja niesie też wyzwania.

Wyniki badania CSA wskazują na rosnącą presję społeczną, wynikającą m.in. z wpływu mediów społecznościowych, kultu młodości oraz idealizowanych wzorców promowanych przez influencerów. Ten wszechobecny utrwalony ideał młodości tworzy nową presję – subtelną, ale namacalną. Wellness, który miał być przestrzenią ukojenia, coraz częściej staje się kolejnym źródłem porównań i oczekiwań.

Warto zauważyć, że dla wielu osób piękno pozostaje przywilejem ekonomicznym – dostęp do zasobów finansowych znacząco wpływa na możliwości realizacji estetycznych i zdrowotnych aspiracji. Mimo to, rosnąca świadomość społeczna, siła ruchów takich jak body positive i holistyczne podejście do self-care dają nadzieję na bardziej inkluzywne i empatyczne rozumienie piękna.

To moment, w którym warto zadać sobie pytanie: czy piękno może być wolne od presji? Czy możemy je odzyskać jako coś, co wzmacnia, a nie obciąża? Odpowiedzią może być właśnie ta zmiana perspektywy – od wyglądu ku dobrostanowi, od ideału ku autentyczności

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
20.11.2025 11:20
SW Research: Polki to patriotki konsumenckie. Zaufanie do polskich marek deklaruje 95 proc. badanych
Polki chętniej sięgają po polskie marki niż Polacy.Agata Grysiak

Z najnowszego raportu „Made in Poland”, przygotowanego przez SW Research z inicjatywy Grupy Amica, wynika, że polscy konsumenci coraz częściej świadomie wybierają produkty krajowych producentów. Zaufanie do rodzimych marek deklaruje aż 95 proc. badanych, a 70 proc. ufa im bardziej niż zagranicznym. Co istotne, wybory te nie wynikają z przyzwyczajenia – 75,8 proc. respondentów przyznaje, że regularnie sięga po polskie produkty, kierując się przede wszystkim oceną jakości, rzetelnością producentów i realnymi doświadczeniami użytkowymi.

Raport szczegółowo analizuje, jak Polacy postrzegają pojęcie „polskiej marki”. Określenie „Made in Poland” przestaje pełnić funkcję jedynie marketingowego sloganu – dla 74 proc. badanych oznacza ono krajową produkcję, dla 70 proc. polskie pochodzenie firmy, a dla 51 proc. krajowy kapitał. Respondenci wskazują, że marka zasługuje na miano polskiej tylko wtedy, gdy realnie działa, produkuje i rozwija się w kraju. Tym samym miejsce wytwarzania staje się jednym z kluczowych kryteriów budujących zaufanie i lojalność konsumentów.

 

 

Cytowany w raporcie Michał Rakowski, wiceprezes Grupy Amica, podkreśla rosnącą rolę transparentności i jakości krajowej produkcji. Badanie pokazuje, że polskie produkty są cenione przede wszystkim za uczciwość producentów (57 proc.), wysoką jakość (55 proc.) oraz pozytywne doświadczenia użytkowników (49 proc.). W praktyce oznacza to, że konsumenci nie potrzebują deklaracji – oczekują dowodów w postaci solidnego wykonania i wiarygodnego pochodzenia. To właśnie te elementy budują przewagę krajowych marek na coraz bardziej konkurencyjnym rynku.

Znaczenie polskich marek wykracza dziś poza kwestie zakupowe. Aż 81 proc. ankietowanych uważa, że stoją za nimi konkretne wartości, takie jak wspieranie lokalnej gospodarki (63 proc.), patriotyzm gospodarczy (55 proc.) czy wieloletnia tradycja (52 proc.). Jedynie 20 proc. uważa, że określenie „polska marka” bywa pustym hasłem, przy czym dotyczy to głównie sytuacji, gdy deklaracje nie znajdują potwierdzenia w działaniach. Dane te dowodzą, że konsumpcyjny patriotyzm Polaków jest świadomy i wynika z racjonalnej oceny jakości oraz wiarygodności marek.

Wyniki raportu pokazują również istotne różnice w podejściu do polskich marek między kobietami a mężczyznami. Polskie produkty częściej wybiera 78,5 proc. kobiet (wobec 72,6 proc. mężczyzn), a 82 proc. kobiet deklaruje większe zaufanie do krajowych producentów (u mężczyzn 72 proc.). Jednocześnie 80,7 proc. badanych deklaruje sympatię do rodzimych marek, a 73,3 proc. uznaje ich wybór za wyraz patriotyzmu. Badanie zrealizowano w październiku 2025 roku metodą CAWI na reprezentatywnej próbie 1025 osób w wieku 16 i starszych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
24. listopad 2025 10:25