StoryEditor
Rynek i trendy
14.10.2020 00:00

Polacy przestali wkładać środki czystości do koszyków zakupowych

Z danych Listonic wynika, że w porównaniu do pierwszych tygodni epidemii, obecnie Polacy dodają mydło do list zakupowych o 50 proc. rzadziej. Pół roku po ogłoszeniu pandemii o 75 proc. zmalało również zainteresowanie środkami dezynfekującymi. Jedynie maseczki ochronne na stałe zagościły na listach zakupowych.

Od kilku miesięcy eksperci powtarzają, że dokładne mycie rąk wodą z mydłem jest najlepszą profilaktyką zapobiegającą rozprzestrzenianiu się koronawirusa. W pierwszych tygodniach marca, gdy znacznej liczbie Polaków udzieliła się wszechobecna panika związana z epidemią, zakup mydła i środków dezynfekujących w supermarkecie graniczył z cudem. Jednak jak wynika z danych Listonic, we wrześniu Polacy ograniczyli planowanie zakupu mydła o blisko 50 proc. w porównaniu do początku pandemii. Z biegiem czasu ograniczyliśmy również planowanie zakupu środków dezynfekujących – w porównaniu do marca trafiają one na nasze listy zakupowe 75 proc. rzadziej.

– W lutym i marcu byliśmy świadkami prawdziwego boomu zakupowego – zainteresowanie zakupem mydła, płynów oraz żeli pod prysznic wzrosło w tym czasie o ponad 60 proc. w porównaniu do początku roku. Natomiast już w maju, wraz ze stopniowym znoszeniem kolejnych obostrzeń, zmniejszyła się częstotliwość planowania nabycia tych artykułów – może to wynikać z faktu, że Polacy zrobili wystarczające zapasy na początku pandemii, lub… że mycie rąk nie należy do czynności, które wykonujemy nawykowo – tłumaczy Emil Krzemiński, B2B sales & marketing team manager w Listonic.

Już wcześniej Polacy mieli problem z utrzymaniem higieny rąk - według badań stowarzyszenia WIN/Gallup International tylko 68 proc. polskiego społeczeństwa myje ręce wodą z mydłem po wyjściu z toalety.

Nie tylko mydła, żele i środki dezynfekujące są rzadziej uwzględniane przy tworzeniu list zakupowych. Pod koniec września o ponad 60 proc. względem początku pandemii zmalała także liczba dodań koszyków papieru toaletowego i chusteczek higienicznych. Na listach zakupowych znacznie rzadziej uwzględniamy również szampony do włosów i artykuły pielęgnacyjne do twarzy i ciała – według danych Listonic jest to dwukrotny spadek. Niesłabnącym zainteresowaniem cieszą się natomiast maseczki ochronne, w kwietniu odnotowano wzrost o 200 proc. w porównaniu do początku roku – częstotliwość dodawania produktu na listy zakupowe utrzymuje się na tym samym poziomie do dzisiaj.

Przez kilka ostatnich miesięcy odbyło się wiele kampanii informacyjnych, mających na celu zwiększenie świadomości Polaków, że mycie rąk i używanie środków dezynfekujących może realnie zmniejszyć ryzyko zachorowania na koronawirusa. Nasze dane mogą wskazywać na to, że pomimo coraz to nowych zaleceń i towarzyszącego nam poczucia zagrożenia, wciąż nie korzystamy z najprostszej metody zapobiegania rozprzestrzeniania się wirusa, jaką jest mycie rąk wodą z mydłem – dodaje Emil Krzemiński.

Dane aplikacji Listonic wskazują, że początkowy boom na artykuły higieniczne zakończył się i – pomimo nadejścia drugiej fali pandemii – od kilku tygodni mydła, żele i środki dezynfekujące są rzadziej uwzględniane przy tworzeniu list zakupowych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
17.10.2025 13:33
Rynek perfum w UAE dynamicznie rośnie – do 2033 roku ma przekroczyć 1,7 mld dolarów
Perfumy to nadal rosnący rynek w UAE.M.Szulc wiadomoscikosmetyczne.pl

Wg. raportu Research and Markets rynek perfum w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (UAE) osiągnął w 2024 roku wartość 748,9 mln dolarów, a według prognoz do 2033 roku wzrośnie do 1,72 mld dolarów. Oznacza to imponujący roczny wskaźnik wzrostu (CAGR) na poziomie 9,22 proc. w latach 2025–2033. Głównymi czynnikami napędzającymi ten rozwój są rosnące wykorzystanie perfum w produktach do pielęgnacji ciała oraz ekspansja luksusowych sklepów oferujących wysokiej jakości zapachy.

Coraz większe znaczenie ma również zrównoważony rozwój – popularność zdobywają opakowania ekologiczne oraz produkty z naturalnych, etycznie pozyskiwanych składników. Zyskujące na znaczeniu rozwiązania przyjazne środowisku obejmują opakowania z materiałów nadających się do recyklingu – szkła, papieru czy aluminium – a także butelki wielokrotnego użytku. Lokalni producenci wprowadzają na rynek linie perfum z możliwością ponownego napełnienia, ograniczając ilość odpadów i przyciągając konsumentów dbających o środowisko. Równocześnie rośnie liczba marek, które kładą nacisk na transparentne łańcuchy dostaw i pozyskiwanie składników w sposób etyczny, co odpowiada na potrzeby społecznie świadomych klientów.

Ważnym czynnikiem napędzającym sprzedaż pozostaje turystyka. UAE, z luksusowymi centrami handlowymi i strefami duty-free w Dubaju czy Abu Zabi, przyciągają rocznie miliony turystów, dla których arabskie perfumy – zwłaszcza oud i attary – stanowią część lokalnego dziedzictwa i pożądany produkt premium. Międzynarodowe i regionalne marki perfum obecne w galeriach i na lotniskach zapewniają podróżnym łatwy dostęp do ekskluzywnych zapachów.

Rosnąca świadomość znaczenia pielęgnacji i higieny osobistej sprawia, że zapachy są coraz częściej integrowane z codzienną rutyną. Perfumowane dezodoranty, mgiełki do ciała, balsamy, a nawet kosmetyki do twarzy i włosów cieszą się rosnącym popytem. W efekcie cały rynek produktów beauty i personal care w UAE ma rosnąć w latach 2024–2032 w tempie 5,70 proc. rocznie (CAGR).

Kolejnym motorem wzrostu jest e-commerce – segment, który w UAE rozwija się wyjątkowo dynamicznie, z prognozowanym CAGR na poziomie 22,50 proc. w latach 2024–2032. Platformy internetowe umożliwiają konsumentom porównywanie cen, dostęp do niszowych marek i personalizowanych rekomendacji, a także korzystanie z promocji. Z kolei segment dóbr luksusowych, do którego należą wysokiej klasy perfumy, ma według prognoz osiągnąć wartość 6,7 mld dolarów do 2032 roku, co odzwierciedla rosnące aspiracje i siłę nabywczą zamożnych mieszkańców oraz ekspatów w regionie.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
15.10.2025 14:33
La Roche-Posay: 50 proc. chorych dermatologicznie doświadcza przemocy lub nękania
Problemy z trądzikiem zaostrzają się latem w wyniku ekspozycji cery na słońce.Pixabay

Badanie epidemiologiczne Scars of Life, przeprowadzone przez markę dermokosmetyczną La Roche-Posay, pokazuje, że choroby skóry – takie jak egzema, trądzik czy blizny – mają głęboki wpływ nie tylko na zdrowie fizyczne, lecz także psychiczne pacjentów. Wyniki ankiety, w której wzięło udział 30 000 dorosłych z 27 krajów, wskazują, że dla wielu osób problemy skórne stają się źródłem stygmatyzacji, niskiego poczucia własnej wartości i wykluczenia społecznego.

Z danych wynika, że połowa światowej populacji ma przynajmniej jedną bliznę — powstałą w wyniku urazu, choroby skóry, skutków ubocznych leczenia nowotworów lub ekspozycji na słońce. Dla wielu badanych blizny te stanowią trwałe źródło dyskomfortu psychicznego. Aż 71 proc. osób zmagających się z trądzikiem deklaruje obniżoną pewność siebie, natomiast 47 proc. pacjentów cierpiących na egzemę – zarówno w dzieciństwie, jak i dorosłości – przyznaje, że woli ukrywać swoje ciało.

Skutki społeczne chorób skóry są równie poważne. Połowa respondentów doświadczyła przemocy słownej lub nękania, 36 proc. czuło się wykluczonych, a 43 proc. zmagało się z negatywnym obrazem własnego ciała. U 40 proc. osób z egzemą problemy skórne miały bezpośredni wpływ na życie uczuciowe lub seksualne. Dane te podkreślają, że zdrowie skóry stanowi ważny element dobrostanu psychicznego, a jego zaniedbanie może prowadzić do izolacji społecznej.

La Roche-Posay zwraca uwagę, że konsekwencje schorzeń skórnych sięgają także sfery medycznej. Według badania aż 50 proc. pacjentów onkologicznych przerywa leczenie z powodu zmian skórnych będących efektem ubocznym terapii. Pokazuje to, jak istotne jest holistyczne podejście do pielęgnacji skóry, obejmujące nie tylko aspekty dermatologiczne, lecz także emocjonalne i psychologiczne.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) już wcześniej uznała zdrowie skóry za globalny priorytet zdrowotny, apelując o działania ograniczające zarówno fizyczne dolegliwości, jak i stygmatyzację, lęk oraz stres, które im towarzyszą. Wyniki badania Scars of Life wpisują się w ten apel, podkreślając konieczność dalszych badań i wdrażania rozwiązań wspierających osoby dotknięte chorobami skóry – nie tylko w kontekście leczenia, ale i jakości życia.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
19. październik 2025 04:01