StoryEditor
Opakowania
12.03.2020 00:00

PZPK: Opłaty dla producentów już blisko, a system gospodarki odpadami nadal bez konkretów

Opłaty, które będą ponosić producenci w związku z wprowadzaniem na rynek produktów i zagospodarowywaniem ich opakowań (ROP) powinny odpowiadać rzeczywistym kosztom gospodarki odpadami. Jednak w obecnej propozycji Ministerstwa Klimatu system ten ma być bardzo rozbudowany, a co za tym idzie koszty utrzymania instytucji go obsługujących skonsumują znaczącą część opłat z tytułu ROP – obawia się Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego. Producenci kosmetyków zrzeszeni w organizacji nie chcą prowizorycznych działań, uważają, że powinien zostać zbudowany całościowy i efektywny system gospodarowania odpadami i nie tylko producenci powinni pokrywać koszty tej inwestycji.

Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego apeluje: wykorzystajmy fakt, że budujemy system gospodarowania odpadami od zera i zróbmy to dobrze.

Przedsiębiorcy branży kosmetycznej już od dłuższego czasu przygotowują się i wdrażają w swoich firmach zmiany, które pomogą we wdrażaniu w Polsce gospodarki o obiegu zamkniętym (GOZ). Razem z Polskim Związkiem Przemysłu Kosmetycznego analizują dyrektywy unijne, budują międzysektorową ekspertyzę i szukają rozwiązań, które pozwolą na realizację celów Strategii Plastikowej. Jednak, aby działania podejmowane przez biznes mogły być skuteczne, w Polsce musi powstać skuteczny system gospodarki odpadami opakowaniowymi. Prace w Ministerstwie Klimatu trwają, a pierwsze propozycje są podawane szerokim konsultacjom społecznym. Niepokój przedsiębiorców budzi jednak fakt, że przedstawiona propozycja jest bardzo ogólna. Jakie założenia powinien mieć nowy system według przedstawicieli branży kosmetycznej?

Blanka Chmurzyńska-Brown, dyrektor generalna Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego, zwraca uwagę, że tę sytuację można wykorzystać́, zgodnie z zasadą określaną w ekonomii jako advantage of being backward: – Korzystając z doświadczeń – sukcesów i błędów – innych krajów UE, które swoje systemy gospodarki odpadami budowały przez ostatnie 20 lat, powinniśmy tę drogę̨ przejść́ znacznie szybciej. Polska ma szansę stworzyć́ efektywny system gospodarki odpadami, który zapewniając realizację wymagań́ gospodarki o obiegu zamkniętym i Strategii ws. Tworzyw Sztucznych będzie jednocześnie zbalansowany pod względem kosztów. Takiego systemu w Polsce potrzebujemy. Dobrze, że Ministerstwo Klimatu pracuje nad rozwiązaniami, ale wciąż działamy na bardzo ogólnych założeniach.

Dlaczego przedsiębiorcom sektora kosmetycznego tak bardzo zależy na konkretach?

Bo to właśnie oni będą ponosić koszty funkcjonowania tworzącego się systemu. Podobnie jak w innych krajach Europy finansowanie systemu gospodarki odpadami w ramach ROP (rozszerzona odpowiedzialność producenta) będzie pokrywało realne koszty organizacji systemu – zbiórki i recyklingu odpadów. Koszty poniosą podmioty wprowadzające do obrotu kosmetyki - produkty w opakowaniach. Firmy z sektora kosmetycznego rozumieją tę potrzebę i są gotowe partycypować w wydatkach, ale jako główni adresaci obowiązków chcą mieć wpływ na przygotowanie ram prawnych nowego systemu i zaufanie, że pieniądze będą efektywnie wydawane.

Cele systemu: ilość ORAZ jakość

Eksperci Związku, w złożonym w lutym w Ministerstwie Klimatu stanowisku, podkreślają, że efektywność nowego systemu będzie zależeć nie tylko od spełnienia ilościowych celów Strategii Plastikowej, lecz także, a może przede wszystkim, tych jakościowych – związanych z ponownym użyciem tworzyw sztucznych w produktach konsumenckich, w tym w opakowaniach.

 - Szereg produktów konsumenckich podlega bardzo szczegółowym wymaganiom, co do jakości i bezpieczeństwa opakowań (np. żywność, produkty kosmetyczne, produkty lecznicze). W związku z tym do ich bezpośredniego pakowania możliwe jest użycie wyłącznie recyklatów o bardzo wysokiej czystości. Dlatego nowy system musi zwiększyć dostępność na rynku wysokiej jakości, czystych i bezpiecznych materiałów z recyklingu, szczególnie tworzyw sztucznych, obejmujących nie tylko PET, ale i inne materiały (jak PP i HDPE). Tylko wówczas możliwe będzie spełnienie celów GOZ, w tym zamknięcie obiegu materiałów w łańcuchu wartości poprzez wykorzystanie odpadów jako pełnowartościowych surowców – podkreśla dr inż. Ewa Starzyk, dyrektor ds. naukowych i legislacyjnych Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego.

Związek podkreśla, że dostępność wysokiej jakości tworzyw sztucznych w UE jest obecnie zdecydowanie niewystarczająca. W całej Unii działa w tej chwili tylko jedna instalacja wytwarzająca predykaty HDPE/PP z dopuszczeniem do pakowania żywności, a tylko takie mogą̨ być́ wykorzystywane do pakowania produktów kosmetycznych. Potrzeby są znacznie większe i będą rosły wraz z postępem wdrażania Strategii Plastikowej przez kolejne sektory.

Polskim problemem jest także niska jakość selektywnej zbiórki odpadów komunalnych, co uniemożliwia podnoszenie jakości i czystości recyklatów z tworzyw sztucznych. Dziś polscy recyklerzy często kupują odpady pokonsumenckie za granicą, bo są znacznie lepiej posortowane, a ich przetworzenie pozwala otrzymać lepszą jakość́ surowców wtórnych.

Zwiększenie ilości i poprawa jakości przetwarzanych tworzyw sztucznych nie będą możliwe bez dofinansowania systemów selektywnej zbiorki i sortowania odpadów. Jednocześnie niezbędny jest rozwój infrastruktury recyklingu odpadów komunalnych. Te dwie kwestie muszą zostać zaadresowane w propozycjach Ministerstwa – dodaje Blanka Chmurzyńska-Brown

Rozszerzona Odpowiedzialność Producenta? Tak, ale z głową

Opłaty z tytułu ROP z założenia powinny odpowiadać rzeczywistym kosztom gospodarki odpadami. Jednak w obecnej propozycji Ministerstwa Klimatu system ten ma być bardzo rozbudowany, a co za tym idzie koszty utrzymania instytucji go obsługujących skonsumują znaczącą część opłat z tytułu ROP. Poza ograniczeniem biurokracji przedsiębiorcy postulują także, aby struktura i redystrybucja opłat z tytułu ROP była transparentna.

Fundusze pochodzące od firm, którymi zostanie zasilony system gospodarki odpadami muszą zostać przeznaczone na dofinansowanie najbardziej wymagających obszarów – systemów selektywnej zbiórki i recyklingu odpadów opakowaniowych. Potrzebny jest również mechanizm śledzenia obiegu funduszy w systemie, który zapewni jego transparentność i będzie gwarancją dla płatników, że przeznaczane przez nich środki są właściwie wykorzystywane. W dostępnej propozycji ministerstwa nie wiemy ani jakie wysokości opłat z tytułu ROP są prognozowane, ani jaki będzie ich podział na poszczególne strumienie. Brakuje też prognoz dotyczących wysokości opłat za wprowadzanie do obrotu produktów w opakowaniach w zależności od rodzaju frakcji materiałowej i innych elementów (np. recyklowalności opakowań), a to te informacje są dla przedsiębiorców – płatników ROP kluczowe – podkreśla Blanka Chmurzyńska-Brown.

W ocenie przedsiębiorców sektora kosmetycznego fundusze pozyskiwane w ramach opłat ponoszonych przez wprowadzających do obrotu produkty w opakowaniach powinny być́ przeznaczone przede wszystkim na:

  • rozwój i usprawnienie systemów selektywnej zbiórki,
  • rozwój funkcjonowania sektora recyklingu,
  • edukację społeczeństwa.

Konsument potrzebuje edukacji, a nie zniżek na wywóz odpadów

Przedsiębiorcy z niepokojem przyjęli także stanowisko Ministerstwa Klimatu oraz NFOŚiGW, zgodnie z którym część składek ma być przeznaczona na obniżenie opłat za odpady komunalne zbierane selektywnie.

– Opłaty wnoszone przez producentów z tytułu ROP nie mogą zaniżać rzeczywistych kosztów odbioru odpadów komunalnych. Koszty mogą być dla konsumentów ważnym motywatorem do generowania mniejszej ilości odpadów oraz lepszego ich sortowania. Część opłat z tytułu ROP powinna być natomiast skierowana na rozwój systemowej edukacji społeczeństwa w tym obszarze – zaznacza Blanka Chmurzyńska-Brown.

Znaczenie edukacji konsumentów dla efektywności systemu zarządzania odpadami, szczególnie w kierunku ograniczania powstawania odpadów i jakości selektywnej zbiórki w gospodarstwach domowych podkreślają wszyscy uczestnicy rynku. Mimo rosnącej liczby inicjatyw edukacyjnych, większość́ konsumentów wciąż nie wie, jak sortować odpady. Dlatego konieczne jest wdrożenie systemowej edukacji prowadzącej do zwiększenia świadomości społeczeństwa w zakresie gospodarki odpadami.

Recykling nowej ery

W ocenie związku znacząca część opłat z tytułu ROP powinna zostać przeznaczona na rozwój sektora recyklingu z tworzyw sztucznych, w związku z wprowadzaną w 2018 przez Komisję Strategią ws. Tworzyw Sztucznych. Niezbędny jest rozwój infrastruktury recyklingu, zwiększenie zdolności produkcyjnych recyklerów oraz podniesienie jakości otrzymywanych materiałów z recyklingu, szczególnie tworzyw sztucznych. Warto także rozważyć wdrożenie nowych, innowacyjnych technologii, umożliwiających realne zamknięcie obiegu materiałów w gospodarce.

–  W przypadku tworzyw sztucznych taką technologią może być recykling chemiczny. Recykling materiałowy/mechaniczny, stosowany dziś powszechnie w odzysku tworzyw sztucznych, powoduje znaczące pogorszenie jakości otrzymywanych surowców wtórnych, w porównaniu z materiałem wyjściowym. Z recyklatów tworzyw sztucznych produkuje się̨ głownie produkty konsumenckie o niższej jakości niż produkty pierwotne (np. doniczki lub wieszaki z opakowań po żywności i kosmetykach). Następuje tzw. «down-cycling» tworzyw sztucznych. Natomiast recykling chemiczny umożliwia uzyskanie chemicznie czystych polimerów i tworzyw sztucznych, o jakości i czystości porównywalnej do materiału pierwotnego, nawet w przypadku przetwórstwa frakcji zanieczyszczonych, takich jak odpady komunalne. Dlatego z perspektywy sektora kosmetycznego recykling chemiczny jest postrzegany jako jedna z alternatywnych, równorzędnych i niezbędnych metod recyklingu – wyjaśnia Ewa Starzyk.

Musimy także zwiększyć opłacalność recyklingu i wytworzyć popyt na materiały pochodzące z odzysku:
Obecnie w Polsce recyklingowi poddaje się niewiele materiałów, w tym tworzyw sztucznych. Jest on bowiem nieopłacalny. Brakuje wysokiej jakości recyklatów, które mogłyby być wykorzystywane przez branże o wysokich standardach bezpieczeństwa, jak produkty kosmetyczne. Jednocześnie na obecnie produkowane materiały z recyklingu brakuje zbytu, ponieważ ich jakość jest często niewystarczająca w stosunku do wymagań sektorowych – dodaje dr Starzyk.

W ocenie związku system finansowania ROP powinien także wprowadzać mechanizmy, które zapobiegną konkurencji pomiędzy organizacjami odzysku pod względem cenowym. Tylko wtedy unikniemy powstania szarej strefy i zwiększymy efektywność systemu gospodarki odpadami opakowaniowymi.

Przedsiębiorcy kosmetyczni zauważają również, że w propozycji systemu ROP przedstawionej przez Ministerstwo Klimatu brakuje kwestii ekomodulacji i systemów zachęt dla poszczególnych uczestników łańcucha wartości opakowań, które przewiduje dyrektywa 2018/851. System ekomodulacji mógłby przewidywać np. wyższe opłaty (podatki) za opakowania nienadające się do recyklingu (producenci), nieosiągnięcie odpowiednich poziomów i jakości zbiórki odpadów (gminy, samorządy), nieosiągnięcie zakładanych poziomów odzysku i recyklingu (recyklerzy, organizacje odzysku) poszczególnych materiałów, a także wyższe opłaty za odpady niesegregowane (konsumenci).

Projektowany system ROP musi także przewidywać wsparcie dla recyklingu opakowań „trudnych”, w tym opakowań wielomateriałowych, które dziś w Polsce są przetwarzane w niewielkim stopniu. Nawet jeśli istnieją odpowiednie technologie, zarówno zbiórka, jak i recykling opakowań innych, niż PET spożywczy, są w większości nieopłacalne.

– Dziś większość opakowań z produktów kosmetycznych nie podlega recyklingowi, a jest spalana. Bariery w recyklingu, jakie wskazują recyklerzy, to małe gabaryty opakowań, pozostałości masy produktów, wielomateriałowość, konstrukcja opakowań, obecność barwników i innych dodatków. Wiemy to od naszych partnerów – organizacji odzysku, recyklerów i innych ekspertów zaangażowanych w zarządzanie odpadami – wskazuje dr Ewa Starzyk

Producenci kosmetyków podejmują już szereg działań w kierunku ekoprojektowania opakowań, ale nie wszystkie bariery w recyklingu opakowań produktów kosmetycznych można zniwelować w ten sposób. Dlatego nowy system gospodarki odpadami, finansowany opłatami z tytułu ROP powinien zaadresować także potrzeby rynku kosmetycznego. Włączenie „trudnych” frakcji opakowań do systemów recyklingu pomoże w osiągnieciu wymaganych przez dyrektywy GOZ poziomów odzysku.

Warto przyjrzeć się rozwiązaniom już działającym w UE

Efektywny system gospodarki odpadami w Polsce dopiero powstaje – wymaga znaczących inwestycji i nowych rozwiązań. Jak podkreśla w swoim stanowisku Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego, wyzwanie, przed którym stoi Polska, można wykorzystać, aby stworzyć jeden z najnowocześniejszych systemów gospodarki odpadami w Europie w umiarkowanej cenie.

– Ucząc się na błędach i sukcesach innych krajów w dziedzinie gospodarki odpadami mamy unikalną szansę zbudowania systemu, przewyższającego systemy tworzone przez inne kraje UE przez ostatnie 20 lat. Doświadczenia innych krajów członkowskich UE pozwalają oczekiwać, że nowo tworzony w Polsce system gospodarki odpadami będzie zbalansowany, efektywny i jednocześnie możliwie tani. Aby taki system w Polsce powstał, wszyscy jego uczestnicy – regulator, producenci, recyklerzy, konsumenci – muszą otrzymać w systemie swoje role i odpowiedzialności – podsumowuje Blanka Chmurzyńska-Brown.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Opakowania
05.04.2024 12:50
Boop: Ponad 10 proc. produktów kosmetycznych ląduje na wysypiskach
Kryzys śmieciowy zmusza do zastanowienia nad tym, jak przemysł kosmetyczny nieopatrznie produkuje towar, który trafi na wysypisko bez zużycia.Sonia Roselli
Według nowych statystyk ponad 10 proc. produktów kosmetycznych marnuje się w łańcuchach dostaw marek, co oznacza, że co roku produkty ulegają zniszczeniu o oszałamiającej wartości 4,8 miliarda dolarów (3,8 miliona funtów). Nowy raport zrównoważonego sklepu internetowego Boop wykazał również, że nadprodukcja odpowiada za 6,2 proc. tych odpadów, a 4 proc. pochodzi z produktów wyrzuconych ze względu na uszkodzenie lub przekroczenie terminu przydatności do użycia.

Trzy główne przyczyny problemu odpadów w branży to: nadprodukcja, opakowania i niedoskonałe zapasy. Tak naprawdę opakowania stanowią 70 proc. odpadów branży kosmetycznej, a 95 proc. opakowań kosmetycznych jest wyrzucanych. Z raportu wynika, że niedokładne rejestrowanie zapasów przez marki oznaczają, że nie mogą one zarządzać swoimi produktami, co powoduje, że okres przydatności do spożycia produktów w magazynie ulega pogorszeniu.

Ambitne prognozy i trendy, takie jak zestawy w wydaniach bożonarodzeniowych i opakowania oparte na trendach, takie jak różowe pudełka użyte do promocji filmu Barbie w 2023 r., przyczyniły się do marnotrawstwa, ponieważ mają krótkotrwały urok dla klientów i po ustaniu intensywnej kampanii marketingowej stają się zbyteczne.

Z badania konsumenckiego przeprowadzonego przez Boop wynika, że jeden na czterech konsumentów jest gotowy zapłacić więcej za produkty zrównoważone. Ponad 95 proc. kobiet stwierdziło, że chętnie kupiłyby niedoskonałe produkty (np. z uszkodzonym opakowaniem lub z błędem drukarskim), a 23 proc. stwierdziło, że zapłaciłyby za nie pełną cenę. Jeśli chodzi o zachęty do zakupów, 78 proc. konsumentów stwierdziło, że influencerzy mieli największy wpływ na ich ekologiczne i ekologiczne wybory.

Czytaj także: Gdzie wyrzucić przeterminowane kosmetyki i opakowania po kosmetykach?

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Opakowania
18.03.2024 09:18
Co-packing dla branży beauty - realne korzyści niezależnie od skali biznesu
Co-packing dla branży beauty - realne korzyści niezależnie od skali biznesuMateriał Partnera
Niewystarczające zasoby ludzkie i technologiczne to powtarzający się problem na drodze rozwoju małych i średnich biznesów. Rosnące wolumeny, wejście na nowe rynki lub do nowych kanałów sprzedaży wymagają zmiany strategii handlowej. To z kolei przekłada się na zarządzanie produkcją, która musi sprostać tym wyzwaniom. Outsourcing usług i współpraca z niewielkimi podmiotami może doraźnie pomóc, ale na pewnym etapie rozdrobniona kooperacja produkcyjna zaczyna stanowić barierę, a to w konsekwencji oznacza utraconą sprzedaż. Rozwiązaniem może być co-packing realizowany przez operatora logistycznego.

Niezależnie od tego czy firma jest dużym, międzynarodowym producentem, czy prowadzi średniej wielkości biznes, są okresy w roku, gdy sprzedaż produktów kosmetycznych znacząco rośnie. Dzieje się tak przy okazji świąt czy wyjątkowych dni, jak np. Walentynki, Dzień Kobiet, czy Dzień Matki. Jak bowiem pokazują badania, ponad połowa Polaków najczęściej daje w prezencie właśnie produkty kosmetyczne(1). Co więcej, konsumenci oczekują, że kupowane na specjalną okazję produkty będą także wyjątkowo zapakowane, stąd popularność produktów lub zestawów w okolicznościowych opakowaniach. – Co-packing wciąż jest głównie procesem manualnym, czyli potrzebuje dużej liczby pracowników dostępnych na krótki okres czasu. Mało który producent ma taką elastyczność, jeśli chodzi o zasoby ludzkie. Podobnie jest z powierzchnią magazynową. Ustawienie stołów do pakowania, czy nawet linii automatycznej, które producent będzie wykorzystywał pod akcje sezonowe, wymaga dodatkowej przestrzeni – tłumaczy Kamil Małota, Inżynier ds. procesu w FM Logistic.

Realizacja zleceń pod tzw. peaki sprzedażowe, wymagające zwiększonej dostępności towaru w ściśle określonym czasie, to zadanie, w którym wsparcie operatora logistycznego jest nieocenione. Klient otrzymuje gwarancję przygotowania towaru na czas, a co więcej może korzystać z wielu możliwości technologicznych żeby skutecznie wyróżnić swój produkt na tle konkurencji. – Możemy pakować pojedyncze produkty w nawiązujące do okazji pudełka, naklejać oznaczenia, czy etykiety, konsolidować produkty w ramach zestawów prezentowych, czy np. w formie coraz bardziej popularnych kosmetycznych kalendarzy adwentowych. Czyli tak przygotować produkt, by był on bardziej atrakcyjny dla klienta i wpisywał się w strategię marketingową producenta czy dystrybutora – mówi Katarzyna Gorzyńska, Senior Business Development Director, odpowiedzialna za rozwój sektora beauty w FM Logistic.

Operator oferuje również fachowe doradztwo w całym procesie, od etapu planowania po jego realizację. Dzięki wprowadzanym przez ekspertów optymalizacjom niejednokrotnie znacząco zmniejsza się koszt całej operacji. To jednak nie jedyne oszczędności. – Jako operator logistyczny posiadamy odpowiednią infrastrukturę, która pozwala nam bardzo szybko zbudować linię co-packingową dostosowaną do potrzeb klienta. Uwalnia to producenta od konieczności samodzielnego inwestowania w cały sprzęt oraz ponoszenia kosztów utrzymania linii przez cały rok – dodaje Kamil Matoła z FM Logistic. Nowoczesna infrastruktura, w tym automatyka, dają natomiast ogromną przewagę: pozwalają skrócić czas pakowania i ograniczają liczbę osób potrzebnych do obsługi zlecenia, ale też zmniejszają ilość pomyłek jakościowych i redukują skalę uszkodzeń. To dobre rozwiązanie zarówno dla małych, jak i dużych producentów i dystrybutorów, bowiem ponoszą oni koszty wykorzystania linii co-packingowej wyłącznie w czasie gdy faktycznie jej używają.

Doświadczenie i know-how operatora to konkretne korzyści dla producenta

Kolejny obszar biznesowy, w którym warto skorzystać z pomocy operatora logistycznego to współpraca z sieciami handlowymi. Kluczowe są tutaj czas i elastyczność, ponieważ obsługa tego kanału sprzedaży wymaga dostarczenia dużego wolumenu do wszystkich punktów handlowych w tym samym czasie. Każda z sieci ma też własne wymagania w zakresie ekspozycji towaru. Do takiej współpracy trzeba się zatem odpowiednio przygotować. W ramach usługi co-packingu operator może np. kompletować displaye i standy z miksami, np. różnymi wersjami kolorystycznymi danego produktu dostosowane do wytycznych danej sieci. Jeżeli producent lub dystrybutor rozpoczyna dopiero współpracę z sieciami handlowymi może liczyć na wsparcie operatora logistycznego już na etapie planowania. – Dzięki wieloletniej współpracy z różnymi podmiotami handlowymi znamy doskonale ich wymagania i standardy. Pozwala to nam proponować klientom rozwiązania, co do których mamy pewność, że się w danej sieci sprawdzą. To duża oszczędność czasu i pieniędzy, korzystamy bowiem z wypracowanych przez nas procesów – wyjaśnia Kamil Małota, Inżynier ds. procesu w FM Logistic. Dobre zorientowanie się w rynku to ogromna przewaga konkurencyjna jaką zyskuje zleceniodawca współpracujący z doświadczonym operatorem logistycznym. Umiejętnie zaplanowana ekspozycja podnosi bowiem atrakcyjność produktów i wspiera działania marketingowe producentów. Odpowiednia widoczność towarów w sklepach z kolei zwiększa ich sprzedaż.

O świętach w branży beauty trzeba myśleć już latem

Mnogość opcji sprawia, że o ile większość ludzi o kupowaniu prezentów myśli, gdy już zbliża się moment obdarowania, to odpowiedzialni za planowanie sprzedaży producenci muszą pomyśleć o tym wiele miesięcy wcześniej. – Jako operator korzystamy oczywiście z naszej wiedzy i doświadczeń, jednak rozwiązania dobierany indywidualnie pod każde zlecenie, w zależności od tego, na czym klientowi zależy najbardziej, a na to potrzebny jest czas – zauważa Katarzyna Gorzyńska. Żeby przygotować akcję marketingową, która wymaga wsparcia co-packingu potrzeba nawet kilkunastu miesięcy. – Trzeba pamiętać, że zanim uruchomimy linię co-packingową należy cały proces zaplanować. Najczęściej wygląda to tak, że klient opowiada nam o swoich oczekiwaniach, a następnie my pokazujemy jak można to zrobić najlepiej. Wykorzystujemy wzory i testujemy różne rozwiązania zarówno co-packingowe, jak i transportowe. Optymalizujemy koszty, zużycie materiałów oraz formę i dopiero wtedy, po akceptacji klienta, możemy rozpocząć pracę z towarem – wyjaśnia Kamil Małota.

Nie tylko w kraju. Polskie kosmetyki podbijają świat

Według danych zawartych w raporcie PKO Banku Polskiego „BRANŻA KOSMETYCZNA Sytuacja bieżąca i prognozy do 2028” suma przychodów branży kosmetycznej w Polsce rośnie w tempie 5,5 proc. średnio rocznie i w 2028 roku wartość rynku osiągnie 6,4 mld euro. Dane jednoznacznie wskazują, że rynek kosmetyczny rośnie nie tylko w kraju. Eksport kosmetyków z Polski w latach 2020-2022 wzrósł aż o 24,0% i 2022 roku wynosił już 4,3 mld EUR(2). Równolegle, jednak w jeszcze większym tempie wzrósł import – odpowiednio o 28,7% do 3,3 mld EUR. Wskazany trend to doskonała szansa dla producentów jak i dystrybutorów, warunkiem jest jednak dostosowanie towaru do wymagań konkretnego rynku. Tu także z pomocą przychodzi operator logistyczny. W ramach usługi co-packingu może dostosować i naklejać na produkt etykiety, kody czy inne niezbędne oznaczenia. W przypadku dystrybucji na wiele rynków sprawdzi się też co-manufacturing. – Pracujemy na produkcie, który trafia do nas bez opakowania. W ramach naszych zadań kompleksowo przygotowujemy towar według konkretnych wytycznych. W zależności od rynku zbytu różne mogą być opakowania lub gramatury, ale też kody i oznaczenia. Dzięki zleceniu tego procesu na zewnątrz, dystrybutor nie musi posiadać wielu linii do pakowania – zauważa Kamil Małota, Inżynier ds. procesu w FM Logistic.

Współpraca z operatorem doświadczonym w co-packingu to dla producentów i dystrybutorów gwarancja, że zaplanowane przez nich działanie, niezależnie czy jest to kampania promocyjna, czy ekspansja na nowe rynki, zostanie wsparte dokładnie tymi działaniami na etapie przygotowania produktu, które są potrzebne. Nie jest tu istotna ani wielkość firmy, ani liczba SKU. Operator logistyczny jest bowiem przede wszystkim elastyczny i może dostosować ofertę do różnych potrzeb.

__

[1]https://www.portalspozywczy.pl/handel/wiadomosci/kupowanie-prezentow-stresuje-polakow-dlaczego-i-co-najbardziej,216798.html

[2] Raport PKO BP BRANŻA KOSMETYCZNA Sytuacja bieżąca i prognozy do 2028

ARTYKUŁ SPONSOROWANY
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
19. kwiecień 2024 22:32