StoryEditor
Producenci
22.01.2020 00:00

Silna marka pracodawcy nadal się liczy, ale nie jest już kluczowa

Coraz trudniej o doświadczonych i zmotywowanych do zmiany zawodowej pracowników, szczególnie w dynamicznej branży FMCG. 

Jeszcze kilka lat temu zainteresowanie Key Account Managerów daną ofertą zależało w dużej mierze od marki pracodawcy. Ambitni kandydaci skupieni na budowie atrakcyjnego CV aplikowali jedynie do najbardziej rozpoznawalnych i słynących z wysokiej kultury pracy firm (takich jak Mars, P&G, Unilever czy Coca-cola). Wejście w ich struktury było dla wielu z nich głównym celem zawodowym.

W ostatnich latach sytuacja zaczęła się zmieniać. - Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że skończyła się na polskim rynku FMCG era wymarzonego pracodawcy. Nie oznacza to absolutnie, że wysiłek włożony w employer branding traci na znaczeniu - jest wprost przeciwnie. Powinien on jednak przekładać się na realne działania, szczególnie te wewnętrzne. Należy bezzwłocznie reagować na dochodzące z firmy sygnały o nieprawidłowościach (szczególnie w obszarze miękkim – niewłaściwym podejściu do pracowników, czy w przypadku pogłosek o mobbingu). Rynek FMCG staje się coraz bardziej hermetyczny, co sprawia, że informacje na temat sytuacji w różnych organizacjach i zachodzących tam zmianach roznoszą się błyskawicznie - mówi Łukasz Przywóski, Managing Consultant HRK w dziale FMCG

W przeprowadzonym przez firmę doradztwa personalnego HRK badaniu Key Account Managerów, respondenci zostali poproszeni o wskazanie najatrakcyjniejszych ich zdaniem pracodawców z branży FMCG. Międzynarodowe firmy, które od początku obecności na polskim rynku dbały o swój wizerunek, wciąż zajmują czołowe pozycje. Z drugiej strony przedsiębiorstwa na pierwszych trzech miejscach (Mars, P&G, Unilever) wskazało jedynie ok. 20 z 250 respondentów. Nie świadczy to więc o ich miażdżącej przewadze nad innymi. 

- Doświadczeni kandydaci rozmawiając z head-hunterem o ewentualnej zmianie firmy coraz częściej pytają o kwestie inne niż sama nazwa potencjalnego pracodawcy, czy poziom wynagrodzenia i zakres obowiązków. Chcą poznać skalę wyzwań, kulturę pracy w danym dziale i nazwiska osób kierujących poszczególnymi zespołami. Zanim zdecydują się na etap rozmów, szukają wśród znajomych informacji na temat bezpośredniego przełożonego. Zdarza się, że kandydat wraca z informacją, że chętnie przejdzie do danej firmy, ale nie do działu zarządzanego przez konkretną osobę - mówi Łukasz Przywóski.

Rozmawiając z doświadczonymi Key Account Managerami można odnieść wrażenie, że na pewnym etapie marka pracodawcy schodzi dla nich na drugi plan, a ważniejsze stają się kwestie związane z jakością pracy, atmosferą panującą w zespole oraz możliwością znalezienia równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. Nawet najsilniejsza marka nie skusi kandydata, który dowie się, że jego przyszłemu przełożonemu brakuje kompetencji merytorycznych lub umiejętności zarządzania zespołem.

Co więcej, Key Accounci coraz częściej starają się uciekać od wąskiej specjalizacji i unikać wieloletniego obsługiwania jednej grupy klientów (np. dyskontów lub sieci Cash & Carry). Możliwość zmiany w tym zakresie, na przykład z sieci dystrybucyjnych na sieci supermarketów lub convenience, staje się kartą przetargową w wielu rekrutacjach. W połączeniu z wysoką kulturą pracy pozwala ona pozyskać rozwojowych kandydatów.

- Silna marka pracodawcy ma duże znaczenie, ale w wypadku rekrutacji na stanowiska Key Account Managerów nie jest już kluczowa. Wskazane jest wychodzenie do tej grupy pracowników z uczciwą komunikacją na temat sytuacji biznesowej firmy, wyzwań i celów (nie w ujęciu targetów, ale obszarów wymagających poprawy) oraz atmosfery w danym dziale. Pozwala to uniknąć nieporozumień i rozczarowań oraz budować zaangażowany w pracę zespół. Trzeba pamiętać, że są to pracownicy rozchwytywani na rynku nie tylko przez konkurujące ze sobą firmy z branży FMCG, ale też międzynarodowe spółki farmaceutyczne, technologiczne czy RTV/AGD - tłumaczy mówi Łukasz Przywóski. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
19.04.2024 14:46
Bulgari otwiera pierwszy butik w Polsce
Bulgari to jedyna z najbardziej rozpoznawalnych luksusowych marek na świecie.Zengame from Tokyo, Japan, CC BY 2.0, via Wikimedia Commons
Portal Fashion Biznes podaje, że włoska marka luksusowych dóbr, Bulgari, planuje otwarcie swojego pierwszego butiku w Polsce. Sklep zostanie zlokalizowany na Placu Trzech Krzyży. Termin otwarcia butiku nie został jeszcze ogłoszony.

Bulgari, znana również jako Bvlgari, to włoska firma należąca do francuskiego potentata w branży luksusowej, która została założona w 1884 roku. Jej sklepy znajdują się w najbardziej ekskluzywnych miejscach handlowych na świecie, takich jak Ginza Towers w Tokio czy Rodeo Drive w Los Angeles. Debiut butiku w Warszawie oznacza wejście marki na polski rynek. Bulgari działa w różnych segmentach rynku luksusowego, oferując produkty od biżuterii po zegarki, galanterię, perfumy, a nawet usługi hotelarskie, przy czym największą sławę przynosi jej luksusowa biżuteria. Obecnie będąca częścią Grupy LVMH, firma Bulgari została założona w regionie Epiru w Grecji przez złotnika Sotiriosa Boulgarisa.

Kancelaria MFW Fiałek świadczyła usługi doradcze dla franczyzobiorcy marki Bvlgari podczas negocjacji umowy najmu z zarządcą i właścicielem budynku na Placu Trzech Krzyży w Warszawie, gdzie otwarto pierwszy sklep Bvlgari w Polsce. Doradztwo prawne obejmowało współpracę z zarządcą i właścicielem nieruchomości, w której ulokowano pierwszy butik tej prestiżowej marki na polskim rynku.

W ofercie Bulgari znajdują się serie zapachowe takie jak Splendida Collection, Le Gemme Imperiali, Aqva czy Bvlgari‘s Le Gemme Collezione Murano. Kompozycje sygnowane przez ten brand powstały we współpracy z perfumiarzami wśród których znaleźli się tacy eksperci i mistrzowie jak Annick Menardo, Alberto Morillas, Jacques Cavallier, Sophia Grojsman, Beatrice Piquet, Carlos Benaim, Sophie Labbe, Olivier Polge, Daniela (Roche) Andrier, Nathalie Lorson, Jean-Claude Ellena i Yann Vasnier.

Czytaj także: Nie żyje Roberto Cavalli, włoski projektant mody i luksusowych perfum

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
19.04.2024 12:10
Marka Inglot weszła w kategorię lakierów hybrydowych
Inglot wypuścił na rynek swoją pierwszą kolekcję lakierów hybrydowychInglot
Inglot – jedna z najmocniejszych polskich marek makijażowych o światowym zasięgu – zdecydowała się na wejście w kategorię lakierów hybrydowych. Właśnie pojawiła się pierwsza kolekcja.

Marki, które zasłynęły z lakierów hybrydowych, jak Semilac czy NeoNail, pod wpływem zmieniających się trendów rynkowych dodały do swoich kolekcji lakiery tradycyjne. Marka Inglot – odwrotnie. Właśnie teraz zdecydowała się na wypuszczenie hybryd. Informacja ta zaskoczyła klientki marki, czemu dały wyraz w komentarzach w mediach społecznościowych, kiedy Inglot po raz pierwszy odkrył karty:

Czyżby hybrydy  A kiedyś pytałam ekspedientki i mówiła że nigdy nie wypuścicie Hybryd bo jesteście za naturą.

Ja nawet jako ówczesny pracownik byłam przekonywana przez makijażystkę regionalną, że Inglot nigdy nie wprowadzi hybryd, bo nie po to ma lakiery „oddychające”, żeby hybrydy wprowadzać do oferty.

Ale nie zabrakło oczywiście głosów entuzjastycznych i osób chętnych, żeby nowość natychmiast wypróbować:

Czad! Chyba czas abym powróciła do hybryd! 

No w końcu!

Przepiękne kolory!

Producent odniósł się do komentarzy:

Wprowadzenie do sprzedaży lakierów hybrydowych jest odpowiedzią na liczne pytania ze strony klientów. Nowa linia lakierów do paznokci wolnych od składników Hema i di-Hema, to połączenie trwałego manicure ze składem, który zmniejsza ryzyko wystąpienia alergii i innych podrażnień.

Przeważającą liczbę w naszej ofercie dalej stanowią lakiery klasyczne, w tym seria Natural Origin, zawierająca 77% składników pochodzenia naturalnego oraz lakiery z linii O2M przepuszczające tlen i wodę. Wierzymy, że każdy znajdzie produkt dla siebie.

Nowa kolekcja lakierów hybrydowych Inglot utrzymana jest w stylistyce, którą marka obrała jakiś czas temu odchodząc od charakterystycznej dla siebie czerni. Opakowania produktów są pastelowe. Oszczędne w formie, naturalne są także materiały promocyjne i visuale związane z marką.

Na kolekcję składa się 20 odcieni lakierów, 2 bazy i top. Obecnie lakiery są dostępne w salonach Inglota oraz na stronie internetowej producenta.

Rynek lakierów hybrydowych w Polsce od lat rozwija się bardzo dynamicznie. W grupie liderów znajdują się takie marki jak Semilac (Nesperta), NeoNail (Cosmo Group) oraz Indigo, jednak oprócz nich bardzo wiele marek profesjonalnych i masowych produkuje lakiery hybrydowe. 

Czytaj także: Jeśli manicure, to hybrydowy [RAPORT]

Produkty do manicure to kategoria, która w Polsce rozwija się bardzo dynamicznie, na rynku działa wiele salonów zajmujących się stylizacją paznokci i usługi są prowadzone na bardzo wysokim poziomie. Polki słyną także ze swojego zamiłowania do pięknych paznokci i z umiejętności ich stylizacji w domowych warunkach. Stąd też przestrzeń do wprowadzania na rynek ciągle nowych marek i wariantów lakierów, zarówno klasycznych, jak i hybrydowych.

Rynek idzie w kierunku produktów delikatniejszych dla płytki paznokcia i eliminowania składników mogących powodować podrażnienia. Dostępne są lakiery wegańskie a ostatnio kolejne marki wprowadzają hybrydowe naklejki na paznokcie, które osobom miej wprawnym umożliwiają również zrobienie trwałej stylizacji paznokci w oparciu o gotowe szablony.

Czytaj także: Wegańskie lakiery do paznokci - trend czy nowy standard?

Według danych PMR lakiery do paznokci są kategorią beauty z największym udziałem sprzedaży internetowej, co wynika z popularności lakierów hybrydowych, które były dostępne na początku i przez długi czas tylko w internecie. 

 

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
19. kwiecień 2024 15:56