StoryEditor
Eksport
09.03.2023 00:00

Unia Europejska zakaże używania 2,4,6-trimetylobenzoilu w lakierach do paznokci

Lakiery do paznokci i produkty do przedłużania mogą stać się obiektem gwałtownych prac nad zmianą formuły, jeśli zawiera ona obecnie 2,4,6-trimetylobenzoil. / Maria Lupan via Unsplash
Europejska Agencja Chemikaliów (ECHA) zidentyfikowała tlenek difenylo(2,4,6-trimetylobenzoilo)fosfiny (TPO) jako substancję wzbudzającą szczególnie duże obawy, która „zostanie zabroniona jako składnik kosmetyków”, zgodnie z rozporządzeniem dotyczącym kosmetyków (WE) nr 1223/2009 (art. 15).

Obecnie TPO jest dopuszczone do stosowania w produktach do modelowania i stylizacji paznokci w stężeniu 5 proc., przy czym substancja jest dopuszczona wyłącznie do użytku profesjonalnego. ECHA zaproponowała zakaz stosowania TPO po odkryciu w 2020 r., że ma on „niekorzystny wpływ na funkcje seksualne i płodność”. Według ECHA nie ma substancji alternatywnej dla TPA. „Według naszej wiedzy nie ma informacji o substancjach alternatywnych. Konieczne są dalsze badania w celu ustalenia, czy substancje o podobnej strukturze, które znajdują się w bazie danych rejestracyjnych ECHA, są substancjami alternatywnymi” – wyjaśnia organ. Substancja została początkowo uznana za bezpieczną w 2014 r. przez ECHA. „Bez należytej ostrożności [wynikającej z profesjonalnych szkoleń] może dojść do przypadkowego kontaktu skórek i boków paznokci ze skórą” – wyjaśnia ECHA.

Niemieckie badanie dotyczące TPO z 2020 r. wykazało, że zmiany histologiczne (zmiany w tkankach i komórkach) w jądrach samców szczurów u wszystkich badanych były „bardzo duże” i doprowadziły do „znacznego zmniejszenia płodności”. W przypadku samic trzy na dziewięć szczurzyc miało „nieregularne cykle w okresie godowym”. Ponadto francuskie badanie wykazało, że „w badaniach na samcach szczurów stwierdzono stałą toksyczność reprodukcyjną, prowadzącą do bezpłodności”.

W ostatnich miesiącach władze przystąpiły do uregulowania kolejnych chemikaliów stosowanych w segmencie kosmetycznym. ECHA opublikowała niedawno projekt wspólnotowego, stopniowanego planu działań, który obejmuje 24 substancje podejrzane o stwarzanie zagrożenia dla zdrowia ludzkiego lub środowiska, z których siedem to składniki kosmetyczne podlegające ocenie. Na początku tego miesiąca ECHA opublikowała wniosek wzywający do ograniczenia 10 tysięcy substancji z kategorii PFAS.

Czytaj także: Czy aplikacja Cosmile z weryfikatorem składników kosmetyków działa? [TEST WIADOMOŚCI KOSMETYCZNYCH]

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
31.07.2025 10:12
Prezes L‘Oréal o umowie celnej UE-USA: to nie są dobre wieści dla sektora kosmetycznego
Nicolas Hieronimus, dyrektor generalny L‘Oréalfot. L‘Oréal

Jak stwierdził prezes L‘Oréal Nicolas Hieronimus, 15-procentowe cła na towary unijne eksportowane do USA „nie są dobrą wiadomością” dla europejskiego przemysłu kosmetycznego. Uważa jednak, że ich wpływ będzie dla francuskiego koncernu do opanowania.

Cła wzrosną od 0 do 15 procent, trudno więc o zadowolenie – stwierdził Nicolas Hieronimus podczas prezentacji półrocznych wyników finansowych firmy.  – To nie są dobre wieści dla branży kosmetycznej, w której Europa jest światowym liderem. Finalnie Europa, z prawie 500 milionami konsumentów, będzie płacić wyższe cła, niż Wielka Brytania – podkreślił prezes. 

Hieronimus mocno podkreślał znaczenie sektora kosmetycznego dla europejskiej gospodarki, wskazując, że zapewnia on ponad 3 mln miejsc pracy w całej Europie, powiększając  europejskie PKB o 180 mln euro. Przemysł kosmetyczny jest drugim co do wielkości sektorem Francji, przyczyniającym się do dodatniego bilansu handlowego.

Zobacz też: Francuski przemysł kosmetyczny ostrzega: nowe cła USA mogą kosztować 300 mln euro rocznie i 5 tys. miejsc pracy

Szef L‘Oréala podkreślił przy tym rozczarowanie umową z USA. Jego zdaniem, jedynym jej pozytywnym aspektem jest to, że usuwa ona niepewność i zapewnia jasność. – Dzięki temu możem planować z wyprzedzeniem – stwierdził.

Przemawiając w imieniu Value of Beauty Alliance, stowarzyszeniu największych europejskich graczy w branży kosmetycznej i pielęgnacyjnej (należą tu m.in. L‘Oréal, Givaudan, IFF, Puig i Cosmetic Valley) Hieronimus zapewnił, grupa będzie apelować do europejskich liderów i negocjatorów handlowych o zapewnienie silniejszej ochrony dla tego sektora. Dodał, że grupa będzie również nadal naciskać na uproszczenie przepisów. Jego zdaniem szybsze działanie pozwoli “uniknąć ceł z jednej strony i regulacji z drugiej”.

Jeśli chodzi o funkcjonowanie L‘Oréala, to zdaniem prezesa przynajmniej jeszcze w tym roku nie będą miały one znaczącego wpływu na osiągane wyniki.

Warto przypomnieć, że to właśnie USA stanowiły główną siłę napędową dla wzrostu wyników w pierwszym półroczu 2025 roku. Firma generuje 27 proc. swojej globalnej sprzedaży w Ameryce Północnej,  wytwarzając połowę tego, co sprzedaje w USA, w swoich czterech lokalnych fabrykach.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
30.07.2025 13:00
Packeta: AI pomaga polskim e-sklepom w nawiązaniu wspólnego języka z nowymi klientami
Zakupy online w polskich sklepach? Tylko z obsługą w ojczystym języku.Miljan Zivkovic

Ekspansja zagraniczna przestaje być domeną wyłącznie dużych, globalnych marek. Z danych Grupy Packeta wynika, że coraz więcej polskich e-sklepów średniej i mniejszej wielkości rozwija swoją działalność poza krajem. Aż 80 proc. firm, które rozpoczęły sprzedaż internetową w jednym kraju poza Polską, decyduje się w ciągu roku na wejście na kolejne rynki. Oznacza to, że ekspansja nie jest już jednorazowym projektem testowym, lecz świadomą i długoterminową strategią wzrostu.

Firmy, które osiągają sukces za granicą, podejmują szereg złożonych działań. Tłumaczenie strony internetowej to jedynie punkt wyjścia. Kluczowe jest zrozumienie lokalnych zwyczajów zakupowych, preferowanych metod płatności, logistyki oraz stylu komunikacji z klientami. Różnice w oczekiwaniach konsumentów sprawiają, że polskie sklepy inwestują w lokalne wersje UX – modyfikując filtry wyszukiwania, kategorie produktowe czy format cen.

Rosnące znaczenie odgrywa także sztuczna inteligencja, która wspiera proces lokalizacji treści. Dzięki AI możliwe jest stworzenie i przetłumaczenie setek opisów produktów w zaledwie kilka dni. Jednak eksperci przestrzegają przed całkowitym poleganiem na automatyzacji. –  AI umożliwia tworzenie i tłumaczenie setek opisów w kilka dni, ale wciąż rekomendujemy, by kluczowe treści marketingowe czy strony koszyka i checkoutu były dodatkowo sprawdzone przez native speakerów. Daje to pewność, że unikniemy kulturowych wpadek, które mogą zaszkodzić marce – podkreśla Agnieszka Haponik, marketing manager w Packeta Poland & Germany, zwracając uwagę na ryzyko błędów.

Równie ważnym elementem skutecznej ekspansji jest dostosowanie obsługi klienta do lokalnych oczekiwań. Jak pokazuje raport Zendesk CX Trends 2025, aż 77 proc. konsumentów deklaruje lojalność wobec firm oferujących wysoką jakość customer service. Szybki kontakt w ojczystym języku staje się standardem, a jego brak może skutecznie zniechęcić klientów do powrotu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
20. sierpień 2025 22:43