StoryEditor
Biznes
11.09.2025 16:28

5 sposobów na oszczędności w salonie kosmetycznym (bez łamania prawa)

Salon z usługami beauty musi pilnować kiesy — jak? / Kaboompics

Prowadzenie salonu kosmetycznego to dziś nie tylko pasja i praca z klientkami, ale także poważne wyzwanie biznesowe. Rosnące koszty energii, czynszów, produktów profesjonalnych czy podatków sprawiają, że właścicielki salonów muszą na nowo uważnie przyglądać się budżetom. Wbrew pozorom nie chodzi o cięcie wydatków kosztem jakości usług – to prosta droga do utraty zaufania klientek. Warto jednak sięgnąć po legalne i praktyczne sposoby, które pozwolą poprawić rentowność biznesu.

Tańsze, niższej jakości kosmetyki? Machnięcie ręką na autoklaw? Wykorzystywanie kilka razy tego samego papierowego pilniczka? Absolutnie nie, zapomnij o tym i wykreśl takie pomysły ze swojej świadomości. To jest igranie z ogniem. Prawdziwe oszczędności biorą się z rozważnego zarządzania zasobami.

1. Optymalizacja zużycia energii i mediów

Największą część kosztów operacyjnych salonów stanowią media, zwłaszcza energia elektryczna i ogrzewanie. Wdrożenie prostych rozwiązań, jak wymiana żarówek na LED, montaż czujników ruchu w pomieszczeniach gospodarczych czy korzystanie z energooszczędnych urządzeń, potrafi zmniejszyć rachunki o kilkanaście procent miesięcznie. Warto też zaplanować harmonogram pracy sprzętu – np. podgrzewacze czy lampy UV nie muszą działać non stop. Takie zmiany nie wymagają dużych inwestycji, a przynoszą szybkie efekty.

2. Rozsądne zakupy produktów i materiałów

Kosmetyki profesjonalne, jednorazowe akcesoria czy środki higieniczne to konieczne wyposażenie każdego gabinetu. Wiele salonów kupuje je jednak w małych ilościach i po standardowych cenach. Tymczasem negocjacje z hurtowniami, udział w programach lojalnościowych czy zakupy grupowe w ramach lokalnych stowarzyszeń kosmetycznych mogą realnie obniżyć ceny nawet o 20–30%. Istotne jest także monitorowanie terminów ważności i stanów magazynowych – wyrzucanie przeterminowanych produktów to strata, której można uniknąć.

3. Optymalizacja grafiku i zarządzanie personelem

Kolejnym obszarem, w którym można szukać oszczędności, jest czas pracy. Niedopasowany grafik często skutkuje „okienkami”, kiedy pracownice są obecne, ale salon nie zarabia. Warto wdrożyć system rezerwacji online, który pozwala klientkom samodzielnie wybierać dogodny termin, a właścicielce – kontrolować obłożenie. Dobrze zaplanowane zmiany zmniejszają koszty stałe i pozwalają na efektywniejsze wykorzystanie zespołu. Nie chodzi o redukcję etatów, ale o dopasowanie pracy do faktycznego popytu.

image

Czym jest CLV w branży beauty i dlaczego powinien interesować właścicieli salonów kosmetycznych

4. Marketing niskokosztowy zamiast drogich kampanii

Promocja usług jest niezbędna, jednak nie zawsze musi wiązać się z dużymi budżetami. Wiele salonów wydaje spore kwoty na płatne kampanie reklamowe, podczas gdy równie skuteczne mogą być działania organiczne. Aktywność w mediach społecznościowych, prowadzenie profilu Google Business, lokalne partnerstwa z fryzjerami czy siłowniami – to metody, które budują widoczność bez obciążania portfela. Dodatkowo rekomendacje od zadowolonych klientek pozostają jednym z najbardziej efektywnych i darmowych kanałów promocji.

5. Usprawnienie organizacji i digitalizacja

Zarządzanie salonem można uprościć dzięki narzędziom cyfrowym. Systemy do obsługi rezerwacji, fakturowania czy komunikacji z klientkami często dostępne są w modelu abonamentowym, za niewielką miesięczną opłatę. Pozwalają jednak uniknąć błędów, przypominają o wizytach i zmniejszają liczbę nieobecności, które generują straty. Dodatkowo cyfrowe zarządzanie dokumentacją eliminuje nadmiar papierowych materiałów i zmniejsza wydatki na druk. To także element profesjonalnego wizerunku, którego oczekują współczesne klientki.

6. Współpraca z dostawcami i negocjacje

Właścicielki salonów często nie korzystają z możliwości rozmów z dostawcami o rabatach czy elastycznych warunkach płatności. Tymczasem nawet niewielkie zmiany w umowach mogą poprawić płynność finansową. Przykładem jest rozłożenie płatności na raty bez dodatkowych kosztów albo dodatkowe bonusy w zamian za długoterminową współpracę. Warto też śledzić oferty producentów, którzy coraz częściej oferują pakiety promocyjne czy szkolenia gratis przy większych zamówieniach.

7. Racjonalizacja usług i cennika

Nie każdy zabieg musi być w ofercie – zwłaszcza jeśli nie generuje odpowiednich zysków lub wymaga drogich preparatów, które rzadko się zużywają. Analiza rentowności usług pozwala wyeliminować najmniej opłacalne pozycje z cennika i skoncentrować się na tych, które przyciągają klientki i gwarantują marżę. Uporządkowanie menu zabiegów to również sposób na uproszczenie komunikacji marketingowej i uniknięcie sytuacji, w której klientka czuje się przytłoczona zbyt dużą liczbą opcji.

8. Inwestowanie w szkolenia zamiast w naprawianie błędów

Na pierwszy rzut oka szkolenia pracowników wydają się dodatkowym kosztem. W praktyce dobrze przeszkolony zespół pracuje szybciej, efektywniej i bez marnotrawstwa produktów. Błędy w aplikacji preparatów czy nieumiejętne wykorzystanie sprzętu często oznaczają konieczność poprawki lub dodatkowych materiałów, co generuje niepotrzebne wydatki. Wiedza i umiejętności przekładają się więc bezpośrednio na oszczędności, a dodatkowo budują reputację salonu jako miejsca profesjonalnego i godnego zaufania.

image

Urządzasz salon fryzjerski lub studio makijażu? Zadbaj o te detale, zanim przyjmiesz pierwszych klientów

Warto pamiętać, że wszelkie próby redukowania wydatków poprzez obchodzenie przepisów – np. zatrudnianie „na czarno”, kupowanie nielegalnych kosmetyków z niepewnych źródeł czy rezygnacja z wymaganych norm sanitarnych – to droga donikąd. Takie praktyki mogą przynieść chwilowe złudzenie oszczędności, ale w praktyce grożą wysokimi karami finansowymi, utratą licencji czy nawet zamknięciem działalności. Co więcej, narażają zdrowie klientek i wizerunek salonu, którego odbudowanie bywa niemożliwe. Legalne rozwiązania, choć wymagają większej uwagi i konsekwencji, w dłuższej perspektywie zawsze okazują się bardziej opłacalne.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
11.09.2025 10:09
Sanepid umożliwił zgłoszenia online. Michał Łenczyński, Beauty Razem: Obywatelom będzie łatwo podpie***lać się wzajemnie.
Michał Łenczyński ostro skrytykował nowe narzędzi e-Sanepid.Beauty Razem

Państwowa Inspekcja Sanitarna wprowadziła nową e-usługę – e-Sanepid, która umożliwia obywatelom zgłaszanie interwencji online. To rozwiązanie pozwala informować o potencjalnych zagrożeniach zdrowotnych bez konieczności wizyty w urzędzie. Usługa dostępna jest przez całą dobę, siedem dni w tygodniu, a zgłoszenie można złożyć zarówno za pomocą komputera, jak i telefonu. Rozwiązanie to wzbudziło silne kontrowersje w branży, czego wydatne dowody można było przeczytać wśród społeczności Beauty Razem.

Proces zgłaszania interwencji został maksymalnie uproszczony. Wystarczy wejść na stronę platformy e-Sanepid, wybrać zakładkę „Interwencje” i określić kategorię zgłoszenia – związaną z obiektem (np. lokal gastronomiczny, szkoła, zakład pracy) lub produktem (żywność, suplement diety, kosmetyk, detergent). Formularz, po wypełnieniu i wysłaniu, trafia bezpośrednio do właściwej jednostki Państwowej Inspekcji Sanitarnej, co pozwala skrócić czas reakcji.

Zakres zgłoszeń obejmuje szerokie spektrum sytuacji mogących stanowić zagrożenie dla zdrowia publicznego. W przypadku obiektów można zgłaszać np. brak higieny w restauracjach, złe warunki w przedszkolach, nieprawidłowości na basenach czy zagrożenia w miejscu pracy. W obszarze produktów interwencje dotyczą m.in. żywności o podejrzanej jakości, suplementów pozbawionych prawidłowego oznakowania, kosmetyków budzących wątpliwości czy detergentów niespełniających wymogów bezpieczeństwa.

image

Kontrola Państwowej Inspekcji Sanitarnej: Co warto wiedzieć jako przedsiębiorca?

Nowe narzędzie ma pomóc w szybszym reagowaniu na potencjalne zagrożenia zdrowotne. Państwowa Inspekcja Sanitarna podkreśla, że każde zgłoszenie stanowi cenne źródło informacji, które wspiera działania kontrolne. Wczesne ostrzeżenie może zapobiec zatruciom, zakażeniom czy rozprzestrzenianiu się niebezpiecznych produktów. Dzięki temu obywatele mają realny wpływ na kształtowanie bezpiecznego otoczenia.

Wprowadzenie e-Sanepidu spotkało się jednak z niepokojem w części branż. Szczególnie widoczne jest to w sektorze beauty, gdzie właściciele i pracownicy salonów obawiają się, że narzędzie będzie nadużywane i wykorzystywane przeciwko nim – np. do anonimowych, nie zawsze uzasadnionych donosów. Choć intencją systemu jest poprawa bezpieczeństwa zdrowotnego, w branży pojawiają się głosy, że może on także stać się narzędziem presji zamiast wsparcia w budowaniu wysokich standardów higieny. Na grupie Beauty Razem, zrzeszającej profesjonalistów i profesjonalistki z branży beauty, da się przeczytać głosy zaniepokojenia i frustracji (pisownia oryginalna):

Lepiej to usuńcie po co klientki mają wiedzieć jest i tak plaga roszczeń ostatnio widzę na geupie
 

Boże weźcie to usuńcie im mniej klientki wiedzą tym lepiej i tak już są mega roszczeniowe
 

Jak będziecie udostępniać to wiele wariatek się o tym dowie i za pyłek na podłodze Was pozgłaszają. Standardowe normy bezpieczeństwa są super i przy tym zostańmy. I tak mamy przesrane

Pojawiły się także głosy przeciwne:

Istnieje ostatnio jakiś dziwny trend - usuńcie, nie piszcie o tym. Jakby to miało spowodować że coś zniknie. Uważam że lepiej wiedzieć i ewentualnie przygotować się na pewne sytuację niż się zdziwić.

 

Skąd od razu takie negatywne skojarzenia? Czasem i owszem, przesadzają, ale też od tego są, żeby wszędzie nie było syfu i wszawicy.

Ostatecznie sytuację podsumował sam Michał Łenczyński, który pod postem z informacją o nowym narzędziu Sanepidu na swojej grupie napisał:

Post można skrócić to: wolimy pić kawę niż robić robotę, więc wprowadzamy nowe ułatwienia, aby obywatelom było łatwo, szybko i miło podpierd***ć się wzajemnie. Życzymy miłego dnia.

Michał Łenczyński to przedsiębiorca, trener i lider branży kosmetycznej, założyciel społeczności Beauty Razem, zrzeszającej ok. 100 000 salonów beauty, oraz dyrektor Akademii Sztuki Piękności w Krakowie. Znany jest z aktywnej działalności na rzecz branży, zwłaszcza w czasie pandemii COVID-19, gdy uczestniczył w negocjacjach dotyczących tarcz pomocowych, wytycznych sanitarnych i znoszenia restrykcji dla salonów. Jednym z wyzwań, o których sam mówi, jest presja, jaka spoczywa na branży beauty — szczególnie w kontekście regulacji prawnych i sanitarnych. Wśród jego sukcesów znajduje się lobbying na rzecz zmiany stawki podatku VAT na usługi beauty.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Targi i konferencje
11.09.2025 08:28
Diagnoza innowacyjności branży kosmetycznej. Co wynika z badania PZPK?
Konferencja Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego pt. „Innowacyjność sektora kosmetycznego. Składniki │ Technologie │ Regulacje” mat.pras.

Blisko 180 osób – liderów branży kosmetycznej, ekspertów, przedstawicieli administracji krajowej i unijnej – spotkało się we wtorek 9 września w Warszawie podczas całodniowej konferencji Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego pt. „Innowacyjność sektora kosmetycznego. Składniki │ Technologie │ Regulacje”. Wydarzenie stało się okazją do szerokiej dyskusji o roli innowacji w erze zrównoważonego rozwoju, wydobywaniu potencjału branży i firm oraz bliskich i dalekich wyzwaniach stojących przed producentami kosmetyków i surowców.

Co wiemy z pierwszego w Polsce badania innowacyjności sektora kosmetycznego?

Konferencję otworzyła prezentacja wyników pierwszego w Polsce badania innowacyjności branży kosmetycznej, przeprowadzonego na zlecenie Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego we współpracy z think tankiem WiseEuropa przez Agencję badań Rynku i Opinii SW Research.

Analiza wyników badania, omawiana przez dr inż. Justynę Żerańską, dyrektorkę generalną związku i dr Macieja Bukowskiego, prezesa Instytutu WiseEuropa, wykazała m.in., że znaczna większość firm deklaruje aktywność innowacyjną, a najczęściej wdrażane są innowacje produktowe obok procesowych i środowiskowych. 

Głównym źródłem finansowania są środki własne firm. Publiczne dotacje i kredyty pełnią rolę uzupełniającą. Firmy kosmetyczne w Polsce inwestują zarówno w B+R, jak i w nowoczesne technologie, takie jak sztuczna inteligencja czy e-commerce. Wśród innowacji środowiskowych najsilniejsze są redukcja zużycia wody i minimalizacja odpadów. Pełny raport z badania zostanie opublikowany we wrześniu 2025 r.

W swojej prezentacji poświęconej innowacjom w dobie zrównoważonego rozwoju, kolejna ekspertka wydarzenia, dr Marta Karwacka (Deloitte), mocno akcentowała, że innowacje powstają wtedy, gdy czujemy bariery i zachęcała uczestników do „twórczej odwagi” patrzenia na ograniczenia regulacyjne z nowej, świeżej perspektywy.

Następnie na konkretnych przykładach innowacje w segmencie składników kosmetycznych zaprezentowało aż 11 firm surowcowych, zrzeszonych w związku, tj. wystawców – firm stowarzyszonych, należących do związku: Aromat-Vertex Kędzia, BASF, Cornelius, CRODA Poland, Ecobean, Endress+Hauser, Enzym Kosmetyki, F.S.Z. Pollena-Aroma, HSH Chemie, Provital Polska, Seppic Polska. 

Prezentacje te uzupełniły wykłady dr inż. Ewy Starzyk, dyrektorki ds. regulacji i zrównoważonego rozwoju, Doroty Rejman, Regulatory Affairs Manager i Mileny Milik, Junior Regulatory Affairs Manager z biura Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego.

image
Konferencja Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego pt. „Innowacyjność sektora kosmetycznego. Składniki │ Technologie │ Regulacje” 
mat.pras.

Dyskusja o wpływie regulacji i czynników makrogospodarczych na innowacyjność branży

Kulminacyjnym punktem dnia była debata z udziałem przedstawicieli Komisji Europejskiej, Cosmetics Europe, Ministerstwa Rozwoju i Technologii oraz zewnętrznych ekspertów, moderowana przez dyrektor generalną Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego.

W krótkich wystąpieniach poprzedzających dyskusję o pobudzaniu innowacyjności sektora kosmetycznego Sylwia Jaczewska (Komisja Europejska) opowiedziała o bieżących, ważnych tematach z agendy Dyrekcji Generalnej ds. rynku wewnętrznego, przemysłu, przedsiębiorczości i MŚP, dr Gerald Renner (Cosmetics Europe) dokonał krótkiego przeglądu historii regulacji kosmetycznych, a Piotr Zabadała (Ministerstwo Rozwoju i Technologii) – przeglądu kamieni milowych w rozwoju sektora i odpowiadaniu na potrzeby konsumentów, poczynając od starożytności. Podkreślił przy tym, jak niska jest wciąż akceptacja faktu, że część nakładów na innowacje z definicji, już na wejściu będzie zmarnowana w wyniku prób zakończonych fiaskiem. Dla administracji może to stanowić wyzwanie przy projektowaniu programów wsparcia projektów innowacyjnych, w których rzadko można realnie wykazać stratę bez szkody dla finansowania.

W imieniu branży podczas dyskusji o regulacjach dr inż. Justyna Żerańska z uznaniem wypowiadała się szczególnie o zdolności instytucji unijnych do autokorekty tworzonego prawa, co potwierdza „złoty sen branży” o omnibusach. Wrócił też temat nakładów na innowacje. Dr Maciej Bukowski zwrócił uwagę na panującą modę intelektualną na wskazywanie Europy jako obszaru przeregulowanego. Tymczasem, zdaniem eksperta, europejskie regulacje są dobrze – choć wolno – przygotowane. 

Na pytanie, czy sektor kosmetyczny jest sektorem innowacyjnym, prezes WiseEuropa odpowiedział twierdząco, choć zaznaczył, że nie umie się jeszcze skalować, jak trzeba. Jego zdaniem branża kosmetyczna jest „szybkim koniem”, choć nie ma tak dużych zdolności do ekspansji jak azjatyckie branże przemysłowe. Ekspert wspomniał także o tym, że to, ile dana branża łoży na innowacje jest pochodną jej konkurencyjności i postępu technicznego. Zachęcał przy tym do proaktywności wszystkie firmy, bez względu na skalę działania.

image
Konferencja Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego pt. „Innowacyjność sektora kosmetycznego. Składniki │ Technologie │ Regulacje” 
mat.pras.

Czy przeregulowanie doprowadzi sektor kosmetyczny do ściany?

Na koniec, pytani o rady dla przedsiębiorców, goście zachęcali do spojrzenia na regulacje jak na chroniący ich parasol, do gotowości na ryzyko związane ze zmianami formulacji, które pojawiają się w czasie i współpracy nie tylko w ramach branży czy z administracją, lecz także międzysektorowo. Gerald Renner doradził przedstawicielom firm, by przyjęli proporcjonalne regulacje, ponieważ wszyscy chcemy bezpiecznych produktów kosmetycznych, natomiast sprzeciwiali się regulacjom nieproporcjonalnym. Jak dotąd bowiem branża świetnie radziła sobie z sytuacją utraty pojedynczych składników, np. konserwantu. Jeśli jednak stracimy ich kilkanaście na raz – będzie to bardzo trudna. Przeregulowanie może doprowadzić sektor kosmetyczny do ściany.

Ciekawymi uwagami z zebranymi, zarówno w debacie, jak i w końcowym power speechu, podzieliła się Maryla Wojcieszek (Huge Thing). Jako Head of Innovation Management & Strategy oraz Head of Knowledge wspólnie z klientami prowadzi diagnozę dojrzałości innowacyjnej rozmaitych organizacji na wielu poziomach, poczynając od strategicznego. 

Wg ekspertki innowacja stanowi wspólne wyzwanie dla całej organizacji, wymagające wyjścia z firmy i poszukania inspiracji poza jej murami, a często także poza branżą. Zachęcała, by definicję innowacji w organizacji uwspólniać i zapisać w dokumencie strategicznym, a także by przyjąć perspektywę, że innowacje są o ludziach, nie o technologiach.

Wnioski z konferencji i debaty posłużą Polskiemu Związkowi Przemysłu Kosmetycznego do stworzenia nowej narracji, dotyczącej wspierania innowacyjnych rozwiązań dla przyszłości polskiego i europejskiego sektora kosmetycznego i do dalszych prac z regulatorem i biznesem.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
11. wrzesień 2025 17:55