StoryEditor

Telefon bezcennym źródłem wiedzy o klientach

Big data pozyskiwane od operatorów telefonii komórkowej i analizy geolokalizacyjne to najważniejsze narzędzia, które pomogą w pracy właścicielom galerii handlowych - informuje pb.pl.

Wiedza, o tym co, gdzie i jak kupują Polacy, ile wydają w określonym kanale sprzedaży, jakie są ich motywacje, czym się zniechęcają to najważniejsze kwestie dla właścicieli galerii handlowych. Bo tylko nieliczne centra handlowe nie odczuły negatywnych zmian związanych z rozwojem rynku e-commerce czy ograniczeniem handlu w niedzielę. 

- Retail Institute, który zrzesza 70 centrów handlowych w Polsce ogłosił niedawno przetarg na realizację projektu badawczego, który umożliwi stały monitoring zachowań konsumentów i przyniesie odpowiedzi na nurtujące handel detaliczny pytania - ujawnił Puls Biznesu.

Dotychczas strefy oddziaływania centrów handlowych określano na podstawie czasu dojazdu lub tzw. modelowania grawitacyjnego (uwzględniającego m.in. siłę atrakcyjności obiektów). Okazuje się jednak, że te tradycyjnie wyznaczane strefy nie pokrywają się z faktycznymi zachowaniami i wyborami zakupowymi klientów.

Na przykład faktyczny zasięg galerii (tzw. catchment behawioralny) tylko w 43 proc. pokrywa się z zasięgiem określonym popularną dotychczas metodą bazującą na czasie dojazdu. Kolejna różnica jest jakościowa - fakt, że ważnym segmentem wśród rzeczywistych klientów centrum są mieszkańcy obszarów podmiejskich o nieco wyższych zarobkach oraz rodziny z dziećmi tworzące większe gospodarstwa domowe.

Dlatego ważną innowacją w analizach rynku detalicznego są dane geolokalizacyjne, które są udostępniane na potrzeby badań przez operatorów telefonii komórkowej. Co prawda pomagają odpowiedzieć jedynie na pytania „gdzie?” i „kiedy?”, ale to podstawa do dalszej analizy ich ruchów.

Takie analizy pojawiły się w Polsce dopiero dwa, trzy lata temu i przedstawiciele branży handlowej jeszcze nie dostrzegli ich zalet, uważa ekspert gazety. Jednak popyt na taki typ analiz będzie rósł, tylko muszą one być bardziej wyspecjalizowane, aby odpowiadać na konkretne pytania właścicieli galerii. 

Wiedza o tym, jak i gdzie okoliczni mieszkańcy robią zakupy, niezbędna jest już działającym centrom handlowym. Bo duży wpływ na wybór miejsca zakupów ma nie tylko to, gdzie mieszka klient, ale także gdzie pracuje lub się uczy oraz jak przemieszcza się w ciągu dnia.

Dlatego Colliers International od roku doskonali narzędzia umożliwiające bardziej precyzyjne analizy rzeczywistych zachowań konsumentów.

Analizy behawioralne stały się możliwe dzięki wykorzystaniu wielkich zbiorów danych pozyskiwanych od naszych partnerów. Od operatora telefonii komórkowej uzyskujemy dane dynamiczne, pokazujące wzorce zachowań klientów, w tym obszary, z których przyjeżdżają do wybranych centrów handlowych. Analizy behawioralne uzupełniane są o statyczne dane geoprzestrzenne — mówi w rozmowie z Pulsem Biznesu Agnieszka Winkler, ekspert ds. strategii i rozwoju projektów handlowych w firmie Colliers International.

Analizy behawioralna pozwala na poznanie struktury i wskazanie tych, którzy odwiedzają centrum regularnie, pojawiają się od czasu do czasu lub sporadycznie. Dodatkowo można wyodrębnić klientów, którzy odwiedzili dane centrum impulsowo lub ze względu na konkretne wydarzenie, ale nigdy do niego nie wrócili. 

Według najnowszych danych firmy Colliers International w Polsce jest 515 centrów handlowych (obiektów o powierzchni co najmniej 5 tys. m kw. najmu). Największe nasycenie powierzchnią handlową jest we Wrocławiu (885 m kw. na tysiąc mieszkańców) i Poznaniu (863 m kw na tysiąc mieszkańców). 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
22.04.2024 16:08
Dm Drogerie Markt testują stacje refill dmBio do sprzedawania ekologicznych produktów spożywczych
W wybranych drogeriach dm w Niemczech klienci mogą kupować suchą bio żywność do własnych pojemników. Tak działają stacje refill dmBiofot. dm
Drogerie dm w Niemczech rozpoczęły proces testowania stacji dmBio do napełniania własnych pojemników ekologicznymi, organicznymi produktami spożywczymi. To jedna z dróg prowadzących do ograniczenia opakowań wprowadzanych na rynek.

Od lutego sieć drogerii dm zainstalowała na różnych rynkach w całym kraju stacje napełniania produktami ekologicznymi dmBio, w których klienci mogą kupić do własnych pojemników wybrane artykuły na wagę. Jest to około 10 produktów, w tym orzechy, soczewica, makaron orkiszowy, musli lub kawa.

Stacje działają obecnie w 15 wybranych sklepach dm w Hesji, Nadrenii Północnej-Westfalii i Dolnej Saksonii. Pilotaż prowadzony jest w takich miastach jak B. Kassel, Hanower, Bielefeld czy Münster.

– Jednym z naszych celów w dm jest unikanie opakowań. Wszelkie materiały opakowaniowe, których   klienci nie zabiorą do domu, nie muszą być zwracane do obiegu. Najprostszym sposobem na zaoszczędzenie na opakowaniu jest oferowanie naszych produktów bez opakowania. Wprowadzenie stacji  dmBio jest zatem logicznym kolejnym krokiem, dzięki któremu możemy zdobyć doświadczenie w tym obszarze – mówi Kerstin Erbe, dyrektor zarządzający dm odpowiedzialny za dział zarządzania produktami i zrównoważonego rozwoju.

image
Stacje refill dmBio w drogeriach dm w Niemczech
fot. dm

Klienci chcący skorzystać ze stacji refill mogą przywieźć własne pojemniki lub skorzystać z dostępnych na rynku pojemników depozytowych. Rodzaj pojemnika zaznaczają na wyświetlaczu urządzenia, zanim wybiorą rodzaj produktu, którym będą pojemnik napełniać. Następnie pojemnik jest ważony, po czym pojawia się cena i ilość, a klient drukuje etykietę.  

Czytaj także: Tak będą teraz wyglądały drogerie dm w Polsce. Znana sieć zmienia aranżację swoich sklepów

Dm Drogerie Markt to sieć drogeryjna z siedzibą w Karlsruhe w Niemczech. W ponad 4 tys. sklepów w całej Europie pracuje około 80 tys. osób. W 14 krajach Europy, w których działają obecnie DM sieć osiągnęła w roku finansowym 2022/2023 sprzedaż na poziomie 15,9 mld euro. W Polsce drogerie DM są obecne od kwietnia 2022 r. i prowadzą obecnie 26 drogerii oraz e-sklep. Oferta dm to ponad 12,5 tys. produktów, w tym 28 marek własnych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
InPost wykonuje kolejny dobry ruch i wprowadza paczkomaty do szpitali
InPost ustawi swoje paczkomaty na terenie szpitaliInPost
InPost postawił swoje paczkomaty w pierwszych czterech szpitalach i finalizuje rozmowy z kilkunastoma innymi. To ogromne ułatwienie dla pacjentów i ich rodzin, a także dla personelu szpitali. To także nowy rozdział w precyzyjnych i szybkich dostawach e-zakupów.

Ten, kto w firmie InPost odpowiada za jej ekspansję, zasłużył na ukłony i oklaski. Kiedy już postawiłeś swoje magiczne skrzynki, z których można odebrać przesyłki o każdej porze dnia i nocy, we wszystkich miastach, na osiedlach, przy sklepach, przy biurowcach, przy stacjach paliw, gdzie jeszcze możesz je lokować? Tam, gdzie rodzi się problem i nagła potrzeba.

I tak właśnie robi InPost. Najpierw były lotniska. Paczkomat to wybawienie, kiedy wpakujesz do walizki za dużo kosmetyków albo ubrań i wiesz, że żadne błagalne patrzenie w oczy osobie robiącej odprawę na nic się nie zda. Albo trafią do śmietnika (kosmetyki) albo wracasz do domu (bez sensu). Albo wracasz do domu (bez sensu) albo musisz założyć na siebie trzecią bluzę i drugą kurtkę i grać fashion influencera, który rzuca właśnie wyzwanie: „kto dźwignie na sobie więcej łachów, ten wygrał soszjale”. A kiedy masz paczkomat w zasięgu, możesz nadać to co zbywa do kogokolwiek, kto odbierze przesyłkę podczas twojej nieobecności.

Wiadomość o paczkomatach, które właśnie są wprowadzane na teren szpitali przebiła chyba jednak lotniska. Myśl, że można tak łatwo nadać przesyłkę komuś bliskiemu, kto leży w szpitalu bardzo daleko, albo bardzo długo, jest po prostu wspaniała. Można wysłać przesyłkę z domu, można zrobić potrzebny zakup podając od razu adres paczkomatu w szpitalu. Również osoba przebywająca w szpitalu może po prostu sama zrobić zakupy przez internet z dostawą do szpitalnego paczkomatu. A łatwo sobie wyobrazić, że mimo gorszego samopoczucia takie potrzeby się rodzą. Może tym bardziej ma się ochotę samemu decydować o tym, co i kiedy dla siebie kupić.

Pierwsze paczkomaty trafiły do Centrum Zdrowia Dziecka, Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie, Narodowego Instytutu Onkologii w Gliwicach oraz Szpitala Świętej Trójcy w Płocku. Kolejny paczkomat zostanie  zainstalowany w Mazowieckim Szpitalu Bródnowskim. Z następnymi kilkunastoma trwają rozmowy. Jak jest to potrzebne, świadczą wypowiedzi przedstawicieli placówek medycznych.

– Paczkomat jest bardzo wygodnym i bezpiecznym rozwiązaniem, które z pewnością ułatwi życie pacjentom, ich rodzinom, a także personelowi. Dziękujemy firmie InPost za troskę o naszych najmłodszych podopiecznych oraz za dbałość o ich komfort i wygodę – mówi dr n. med. Marek Migdał, dyrektor Instytutu Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka.

Opiekunowie naszych pacjentów mogą odbierać i nadawać przesyłki o dowolnej porze dnia i nocy, bez konieczności wychodzenia ze szpitala. Jest to bardzo pomocne, zwłaszcza dla tych osób, którzy przebywają w szpitalu przez dłuższy okres – a są oddziały, gdzie pobyt wynosi nawet kilka tygodni  – mówi Katarzyna Pokorna-Hryniszyn, rzecznik prasowy Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie.

Paczkomat zapewnia szybki i dyskretny odbiór przesyłek przez personel medyczny i pacjentów, ograniczając ruch wewnątrz placówki – co sprzyja bezpieczeństwu sanitarnemu. Prosta i intuicyjna procedura odbioru umożliwia korzystanie z urządzenia przez osoby w różnym wieku oraz stanie zdrowia, a nadawanie i odbieranie paczek całodobowo jest niewątpliwie udogodnieniem dla personelu pracującego na zmiany i pacjentów hospitalizowanych na długie tygodnie z dala od miejsca zamieszkania – podkreśla Patrycja Kuźnia-Łakomska, spec. ds. komunikacji społecznej w Szpitalu Świętej Trójcy w Płocku.

– Paczkomat InPost  będzie ogromnym ułatwieniem dla naszych pacjentów, którzy przyjeżdżają do Gliwic na leczenie z całego kraju, a także dla pracowników. Będą oni mogli korzystać z tego urządzenia 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu, nadając i odbierając swoje paczki – mówi Maja Marklowska-Tomar, rzeczniczka prasowa gliwickiego oddziału Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego.

Założony przez Rafała Brzoskę InPost to obecnie wiodąca platforma dostaw dla e-commerce, która zrewolucjonizowała rynek przesyłek w Polsce. Pierwsze paczkomaty pojawiły się w Krakowie w 2009 roku.

Dziś  InPost to dziś największy i najwygodniejszy w Europie zautomatyzowany system odbioru i doręczania paczek, obejmujący ponad 35 tysięcy nowoczesnych urządzeń Paczkomat i ponad 30 tysięcy punktów PUDO w 9 krajach (Wielka Brytania, Francja, Polska, Włochy, Hiszpania, Portugalia, Belgia, Luksemburg, Holandia). InPost świadczy także usługi kurierskie i fulfillment dla sprzedawców e-commerce, współpracując z około 100 tys.  e-sprzedawców. Tylko w ciągu 2023 roku firma obsłużyła 892 milionów przesyłek.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
01. maj 2024 08:35