StoryEditor
Eksport
23.04.2018 00:00

Harper Hygienics zaoferuje kosmetyki

Wprowadzenie na rynek kosmetyków spoza obszarów produktów bawełnianych i z włókniny, zwiększenie eksportu i wzmocnienie marek własnych – to strategiczne cele firmy Harper Hygienics na najbliższe lata.

Harper Hygienics, wiodący producent na rynku produktów higieniczno-kosmetycznych – opublikował prognozy finansowe i strategię rozwoju na lata 2018-2019.

Rafał Szczepkowski, prezes zarządu Harper Hygienics zaznaczył, że spółka planuje zagospodarować nowe segmenty rynku. Chce zaoferować swoje produkty m.in. branży hotelarskiej, restauracyjnej i horeca. Firma wprowadzi też na rynek nowe kategorie produktów, spoza obszarów produktów bawełnianych i z włókniny (m.in. płyny antybakteryjne, maseczki kosmetyczne czy kosmetyki dla dzieci). Spółka chce też mocniej wejść w tzw. segment household cleaning.

Główne cele i założenia strategii Harper Hygienics to: stworzenie wysokomarżowych marek własnych dla wszystkich kategorii produktów, wzmocnienie działalności eksportowej, dalsza ekspansja zagraniczna oraz optymalizacja kosztów i efektywności produkcji. Spółka planuje utrzymać dwucyfrową dynamikę wzrostu przychodów ze sprzedaży, poprawić marże oraz obniżyć poziom zadłużenia.

Wydatki inwestycyjne na realizację powyższych celów będą wynosiły 18 mln zł, z czego ponad 15 mln zł zostanie przeznaczone na modernizacje linii produkcyjnych w celu zwiększenia efektywności produkcyjnej przedsiębiorstwa. W latach 2018-2019 oczekiwane oszczędności wynikające z poniesionych nakładów inwestycyjnych mają wynieść ok. 20 mln zł oraz kilka milionów złotych rocznie w latach kolejnych. Spółka nie planuje w najbliższym czasie przeprowadzania emisji akcji.

Będziemy wzmacniać pozycję marek dla wszystkich kategorii produktów (higiena osobista, higiena dziecięca, household cleaning, higiena zwierzęca). Nasze najważniejsze kanały sprzedaży to wciąż tradycyjne sieci handlowe, a także rynek farmaceutyczny – powiedział Rafał Szczepkowski.

Do 2019 r. Harper Hygienics planuje wzrost udziału marek własnych do poziomu 50% w strukturze przychodów oraz poprawić wartość kontraktów na produkty private label.

Spółka zamierza również wzmacniać swoją pozycję na rynkach zagranicznych - w krajach europejskich oraz Rosji i Stanach Zjednoczonych. Ponadto, Harper zamierza rozwijać sprzedaż w krajach skandynawskich, na Bliskim Wschodzie oraz w Egipcie.

Planowana wartość sprzedaży eksportowej w 2019 r. wynosi ok. 126,4 mln zł (38-proc. udział w przychodach ze sprzedaży) w porównaniu do 84,6 mln zł wygenerowanych w 2017 r.

Łączne potrzeby inwestycyjne potrzebne na realizację strategii szacuje się na 18 mln zł, z czego 15,5 mln zł przeznaczone zostanie na optymalizację produkcji.

Przeprowadzone inwestycje, a w szczególności restrukturyzacja i modernizacja linii produkcyjnej zapewni nam zwiększenie zdolności i efektywności operacyjnej przedsiębiorstwa. Bezpośrednio przełoży się to na poprawę marż, wzrost wyniku EBITDA oraz poprawę jakości produktów końcowych. Zainwestowane przez nas pieniądze zwrócą się już do końca 2019 r. Oczekujemy, że oszczędności na lata 2018-2019, w wyniku przeprowadzonych optymalizacji wyniosą 20 mln zł – dodał Rafał Szczepkowski.

Celem firmy jest osiągnięcie wskaźnika DEBT/EBITDA na poziomie ok. 5,5 w 2018 r. oraz 3,5 na koniec 2019 r.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
26.08.2025 13:36
Strefa Biznesu: Polska branża kosmetyczna rośnie w siłę – piąta w UE, dziewiąta na świecie
Polskie kosmetyki to hit eksportowy.Agata Grysiak

Polska branża kosmetyczna należy dziś do czołówki światowej – kraj zajmuje piąte miejsce w Unii Europejskiej i dziewiąte na świecie pod względem eksportu. W 2023 r. wartość rynku kosmetycznego w Polsce przekroczyła 25,4 mld zł, a średnioroczne tempo wzrostu (CAGR) w latach 2014–2023 wyniosło 5,2 proc. Na znaczeniu zyskują zarówno rebranding i przejęcia, jak i dostosowanie do wymogów regulacyjnych UE, m.in. zakazu mikroplastików czy rozporządzenia o opakowaniach. Branża przechodzi także przyspieszoną digitalizację sprzedaży oraz doświadcza dynamicznego wzrostu segmentu dermokosmetyków.

Silną pozycję Polski budują rozpoznawalne marki, takie jak Bielenda, Ziaja, Inglot, Eveline czy dr Irena Eris. Ich przewagi konkurencyjne opierają się na innowacjach, skutecznym marketingu i ekspansji zagranicznej. Wartość eksportu polskich kosmetyków w 2023 r. osiągnęła 5,1 miliarda euro. Najważniejszymi kierunkami sprzedaży są Niemcy, Wielka Brytania, Czechy, Belgia, Francja, Ukraina, Holandia, Włochy i Hiszpania. Co istotne, coraz większą rolę w eksporcie odgrywają także średnie przedsiębiorstwa i firmy rodzinne, które wspólnie z dużymi graczami tworzą silny ekosystem.

Jak podkreśla Renata Ropska z Uniwersytetu SWPS w wypowiedzi dla portalu Strefa Biznesu, kondycja polskiego sektora kosmetycznego jest wyjątkowo stabilna. – Nasze kosmetyki mają się świetnie, i to nie tylko na polskim rynku – zaznacza ekspertka. Polskie produkty są obecne w całej Europie, a nawet dalej, niekiedy pod zmienionymi nazwami, ale zachowują wysoką jakość i konkurencyjność. Dzięki temu marki z Polski skutecznie rywalizują zarówno z globalnymi gigantami, jak i z lokalnymi producentami w poszczególnych krajach.

Sektor posiada kilka istotnych przewag na rynku międzynarodowym: skalę i elastyczność produkcji (ponad 1,3 tys. producentów), wysoką jakość badań i rozwoju oraz doświadczenie w dostosowywaniu się do rygorystycznych regulacji unijnych. Jeśli polskie firmy utrzymają tempo innowacji i sprawnie przejdą przez „lejek regulacyjny” UE, lata 2025–2030 mogą stać się okresem awansu konkurencyjnego nie tylko w Europie Środkowej, lecz także na rynkach Europy Zachodniej i poza kontynentem. Branża stoi więc przed szansą dalszej profesjonalizacji i ugruntowania pozycji w globalnym łańcuchu dostaw kosmetyków.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
31.07.2025 10:12
Prezes L‘Oréal o umowie celnej UE-USA: to nie są dobre wieści dla sektora kosmetycznego
Nicolas Hieronimus, dyrektor generalny L‘Oréalfot. L‘Oréal

Jak stwierdził prezes L‘Oréal Nicolas Hieronimus, 15-procentowe cła na towary unijne eksportowane do USA „nie są dobrą wiadomością” dla europejskiego przemysłu kosmetycznego. Uważa jednak, że ich wpływ będzie dla francuskiego koncernu do opanowania.

Cła wzrosną od 0 do 15 procent, trudno więc o zadowolenie – stwierdził Nicolas Hieronimus podczas prezentacji półrocznych wyników finansowych firmy.  – To nie są dobre wieści dla branży kosmetycznej, w której Europa jest światowym liderem. Finalnie Europa, z prawie 500 milionami konsumentów, będzie płacić wyższe cła, niż Wielka Brytania – podkreślił prezes. 

Hieronimus mocno podkreślał znaczenie sektora kosmetycznego dla europejskiej gospodarki, wskazując, że zapewnia on ponad 3 mln miejsc pracy w całej Europie, powiększając  europejskie PKB o 180 mln euro. Przemysł kosmetyczny jest drugim co do wielkości sektorem Francji, przyczyniającym się do dodatniego bilansu handlowego.

Zobacz też: Francuski przemysł kosmetyczny ostrzega: nowe cła USA mogą kosztować 300 mln euro rocznie i 5 tys. miejsc pracy

Szef L‘Oréala podkreślił przy tym rozczarowanie umową z USA. Jego zdaniem, jedynym jej pozytywnym aspektem jest to, że usuwa ona niepewność i zapewnia jasność. – Dzięki temu możem planować z wyprzedzeniem – stwierdził.

Przemawiając w imieniu Value of Beauty Alliance, stowarzyszeniu największych europejskich graczy w branży kosmetycznej i pielęgnacyjnej (należą tu m.in. L‘Oréal, Givaudan, IFF, Puig i Cosmetic Valley) Hieronimus zapewnił, grupa będzie apelować do europejskich liderów i negocjatorów handlowych o zapewnienie silniejszej ochrony dla tego sektora. Dodał, że grupa będzie również nadal naciskać na uproszczenie przepisów. Jego zdaniem szybsze działanie pozwoli “uniknąć ceł z jednej strony i regulacji z drugiej”.

Jeśli chodzi o funkcjonowanie L‘Oréala, to zdaniem prezesa przynajmniej jeszcze w tym roku nie będą miały one znaczącego wpływu na osiągane wyniki.

Warto przypomnieć, że to właśnie USA stanowiły główną siłę napędową dla wzrostu wyników w pierwszym półroczu 2025 roku. Firma generuje 27 proc. swojej globalnej sprzedaży w Ameryce Północnej,  wytwarzając połowę tego, co sprzedaje w USA, w swoich czterech lokalnych fabrykach.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
04. wrzesień 2025 21:00