StoryEditor
Eksport
24.05.2022 00:00

Henryk Orfinger, Dr Irena Eris: Pomimo wielu problemów branża kosmetyczna jest w znakomitej kondycji [FBK 2022]

Wiarygodność, etyka są bardzo ważne w naszej branży, ale nie każdy identycznie te wartości rozumie. Nasze miejsce na rynku białoruskim już zajęła inna polska firma. Jednak z naszej perspektywy nie ma obecnie potrzeby walki o rynek rosyjski i białoruski. Po pierwsze chodzi o względy etyczne, a po drugie – sytuacja na krajowym runku kosmetycznym jest wystarczająca dobra, by wzrosty sprzedaży w Polsce rekompensowały ewentualne straty w eksporcie – powiedział Henryk Orfinger, współwłaściciel, przewodniczący rady nadzorczej, Dr Irena Eris podczas debaty w czasie 10. Forum Branży Kosmetycznej na Retail Trends 2022.

– Na początku wojny w Ukrainie wydawało się ze branża włączy się w sankcje, wycofa swoje produkty z rynku rosyjskiego i białoruskiego. Okazało się, że się myliłem. Przez wiele tygodni postawa branży była niejednolita. Do tej pory niektórzy producenci eksportują do Rosji, wykorzystując sytuację do walki konkurencyjnej – powiedział Henryk Orfinger, współwłaściciel, przewodniczący rady nadzorczej, Dr Irena Eris podczas debaty w czasie Forum Branży Kosmetycznej 2022.

Zdradził też, że polscy producenci wchodzą drogą okrężną na Białoruś i stosują nieuczciwe zagrywki pr-owe dyskredytujące firmę Dr Irena Eris. 

– Wykorzystują sytuację wojny do zbudowania swojego biznesu i eksportu. Nasze miejsce na Białorusi już zostało zajęte przez inną polską firmę. Wiarygodność, etyka są bardzo ważne w naszej branży, ale nie każdy identycznie te wartości rozumie – dodał Henryk Orfinger.

Jednak pomijając problemy z eksportem, sytuacja na rynku jest według niego dobra.

– Jesteśmy w świetnej kondycji, a nawet rośniemy pomimo pandemii i wojny. Inflacja w naszej branży jest stosunkowo niska, co jest wynikiem wysokich marż. Borykamy się oczywiście z wieloma trudnościami, jak choćby te związane z zakupem opakowań. Obecnie musimy to robić z większym wyprzedzeniem i szybciej, bo ofert szybko się dezaktualizują. Ale ogólnie branża ma się świetnie. Od lat co roku powstają nowe firmy, a upadłości zdarzają się bardzo rzadko. Ten trend się nie zatrzymał – zapewnia współwłaściciel firmy Dr Irena Eris.

10. Forum Branży Kosmetycznej odbywa się w ramach Retail Trends 2022, konferencji łączącej producentów i handel z sektora food i kosmetycznego.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
05.06.2025 10:30
L’Oréal planuje znaczące inwestycje i wzrost produkcji w Indiach
Indie są niezwykle strategicznym rynkiem dla L’Oréal – podkreślił Nicolas Hieronimus, dyrektor generalny grupy Grupy 

Globalny gigant kosmetyczny L’Oréal zapowiada podwojenie swojego biznesu na rynku w Indiach w ciągu najbliższych kilku lat. Chce też wzmocnić lokalne zdolności produkcyjne. – Indie są niezwykle strategicznym rynkiem dla L’Oréal – podkreślił Nicolas Hieronimus, dyrektor generalny grupy, podczas spotkania z dziennikarzami, które miało miejsce w trakcie oficjalnej wizyty Piyusha Goyala, ministra handlu i przemysłu Indii, we Francji.

Jak wyjaśnił Hieronimus, firma zamierza w najbliższych latach ponad dwukrotnie zwiększyć swoją działalność – w tym rozbudować fabryki, które już teraz produkują 95 proc. towaru, sprzedawanego w Indiach. Do tego dojdzie zwiększenie eksportu do krajów regionu.

L’Oréal obecnie produkuje rocznie w Indiach ok. 500 mln sztuk produktów, z których znacząca część jest przeznaczona na eksport. Według danych India Retailing, są to przede wszystkim produktów do pielęgnacji włosów i skóry, które trafiają do krajów Zatoki Perskiej.

L’Oréal India, które działa w tym kraju od 1994 roku za pośrednictwem swojej spółki zależnej, zarządza portfolio marek, obejmujące produkty z działu konsumenckiego (L’Oréal Paris, Garnier, Maybelline New York i NYX Professional Makeup), a także marki luksusowe (Kiehl’s, Lancôme i Yves Saint Laurent Beauté).

Indie pozostają też kluczowym rynkiem dla grupy, która zainwestowała w marciu w dwie lokalne marki: Deconstruct (pielęgnacja skóry) oraz Arata (pielęgnacja włosów). Obydwie inwestycje zostały dokonane za pośrednictwem Bold – funduszu L’Oréal, dedykowanego udziałom mniejszościowym w innowacyjnych startupach kosmetycznych.

Rynek kosmetyczny w Indiach, napędzany powiększającą się klasą średnią, ma osiągnąć wartość 30 mld dolarów (28,8 mld euro) do 2027 roku.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
22.05.2025 11:30
Nowe cła za chińskie kosmetyki? Unia Europejska chce opłatą 2 euro zahamować zalew paczek z Chin
Tanie kosmetyki o nieznanym składzie mogą wkrótce przestać być tak atrakcyjne dla konsumentów i konsumentek.Aliexpress

Komisja Europejska spodziewa się, że nowa opłata zniechęci niektórych operatorów do masowego importu tanich towarów bez opodatkowania. Środki zebrane z opłaty miałyby trafić bezpośrednio do służb celnych państw członkowskich, co umożliwiłoby lepszą kontrolę jakości i bezpieczeństwa produktów trafiających na unijny rynek.

Unia Europejska planuje wprowadzenie opłaty manipulacyjnej w wysokości 2 euro za każdą małą paczkę spoza Wspólnoty. Celem nowego mechanizmu, zaproponowanego przez komisarza ds. handlu Maroša Šefčoviča, jest sfinansowanie kosztów odpraw celnych i wzmocnienie kontroli napływających przesyłek. Jak zaznacza Komisja Europejska, nie chodzi o nowy podatek, lecz o „kompensatę kosztów” obsługi ogromnego wolumenu tanich przesyłek, głównie z Chin.

Skala zjawiska rośnie lawinowo. W 2024 roku do Unii Europejskiej trafiło około 4,6 miliarda paczek o wartości poniżej 150 euro – średnio 145 przesyłek na sekundę. Aż 91 proc. z nich pochodziło z Chin. Przesyłki te, zwolnione obecnie z ceł, omijają też często kontrole celne, co budzi niepokój unijnych instytucji, zwłaszcza w kontekście przewidywanego zwiększenia napływu po podwyższeniu ceł w USA.

Belgijska federacja handlowa Comeos poparła wg. portalu Retail Detail propozycję Komisji, wskazując, że to krok w stronę bardziej uczciwej konkurencji. Jak podkreślono, każdego dnia do Belgii trafia około 2,5 miliona paczek spoza UE, z czego większość pochodzi z Chin. W skali roku oznacza to nawet miliard przesyłek – dwukrotnie więcej niż w 2023 roku. Tymczasem belgijskie służby celne są w stanie skontrolować zaledwie 0,005 proc. z nich.

Co to oznacza dla Polski?

Wprowadzenie opłaty manipulacyjnej może mieć także istotne skutki dla zachowań zakupowych konsumentów, zwłaszcza w sektorze kosmetycznym. Wzrost kosztów importu tanich produktów z Azji, w tym popularnych marek z platform takich jak Aliexpress i Temu, może skłonić konsumentów do ponownego zainteresowania się ofertą polskich marek beauty z segmentu budżetowego. Rodzime firmy, które już teraz konkurują ceną i coraz częściej stawiają na jakość oraz transparentność składu, mogą zyskać nowych klientów poszukujących alternatywy dla dotychczasowych tanich zakupów zza granicy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
09. czerwiec 2025 14:42