StoryEditor
Eksport
07.02.2024 12:29

Reuters: sztuczne rzęsy z Korei Północnej docierają na zachodnie rynki z metką "Made in China"

Północnokoreański reżim jest znany z obchodzenia sankcji i ograniczeń w rozmaite sposoby — w tym między innymi za pomocą przepakowywania produktów za granicą. / Bermix Studio via Unsplash
Przetwarzanie i pakowanie sztucznych rzęs z Korei Północnej, prowadzone otwarcie w sąsiadujących z nią Chinach, największym partnerze handlowym kraju, daje reżimowi Kim Dzong Una sposób na ominięcie międzynarodowych sankcji, zapewniając mu jednocześnie istotne źródło obcej waluty. Miliony dolarów ze sprzedaży sztucznych rzęs z Korei Północnej – sprzedawanych w sklepach kosmetycznych na całym świecie jako „Made in China” – pomogły w zeszłorocznym ożywieniu eksportu tajnego państwa.

Według relacji 20 osób, w tym 15 związanych z branżą sztucznych rzęs, a także prawników handlowych i ekspertów ds. gospodarki Korei Północnej, Reuters opisał system, w którym firmy z Chin importują półprodukty z Korei Północnej, które są następnie wykończone i pakowane na wzór chiński. Według ośmiu osób pracujących dla firm bezpośrednio związanych z branżą, gotowe rzęsy są później eksportowane na różne rynki, w tym na Zachód, do Japonii i Korei Południowej.

Korea Północna od dłuższego czasu jest ważnym eksporterem towarów wykonanych z naturalnych lub sztucznych włosów, takich jak peruki i sztuczne rzęsy. Niemniej jednak, w czasie pandemii COVID-19, gdy Korea Północna zamknęła swoje granice, eksport ten doświadczył spadku. Według dokumentów celnych i informacji uzyskanych od czterech osób z branży, znaczny handel sztucznymi rzęsami produkowanymi w Korei Północnej, a następnie eksportowanymi przez Chiny, został wznowiony w 2023 roku. Dane chińskich organów celnych wykazały, że eksport z Korei Północnej do Chin wzrósł ponad dwukrotnie w 2023 roku, gdy granice ponownie się otworzyły. Chiny stanowią prawie wyłączny cel zadeklarowanego eksportu Korei Północnej.

W ubiegłym roku peruki i rzęsy stanowiły niemal 60 proc. całkowitego zadeklarowanego eksportu Korei Północnej do Chin. W roku 2023 Korea Północna wysłała do Chin 1680 ton sztucznych rzęs, bród i peruk o wartości około 167 milionów dolarów. W porównaniu, w 2019 roku, gdy ceny były niższe, reżim wyeksportował 1829 ton o wartości zaledwie 31,1 miliona dolarów. Zarobki w Korei Północnej, szczególnie w sektorze produkcji sztucznych rzęs, mogą stanowić zaledwie jedną dziesiątą zarobków w Chinach; pracownicy zazwyczaj przekazują większość swoich dochodów, około 300 juanów (42 dolary), na rzecz państwa.

Osoby zaangażowane w tę branżę podkreśliły podczas rozmowy z Reutersem, że Pingdu, miasto we wschodnich Chinach, które jest określane jako „światowa stolica rzęs”, pełni kluczową rolę w łańcuchu dostaw z Korei Północnej. Wiele firm zlokalizowanych w Pingdu, jak na przykład Monsheery, specjalizuje się w produkcji sztucznych rzęs, głównie wykonywanych przez pracowników pochodzących z Korei Północnej. Trzech chińskich kierowników fabryk doniosło, że chińscy producenci nawiązali współpracę z fabrykami rzęs z Korei Północnej już na początku XXI wieku. Podkreślili, że doceniają tamtejszą siłę roboczą ze względu na niskie koszty i wysoką jakość rzęs. Szacuje się, że około 80 proc. fabryk rzęs w Pingdu korzysta z surowców i półproduktów do sztucznych rzęs pochodzących z Korei Północnej, co wynika z danych opublikowanych na stronie internetowej Kali, chińskiego producenta opakowań do rzęs na rok 2023.

Doniesienia Reutersa stawiają przed branżą pytanie o dostateczne sprawdzanie źródeł sprowadzanych produktów. Z opisanej przez agencję praktyki wynika, że firmy z Chin importują półprodukty z Korei Północnej, które są dalej przetwarzane i pakowane jako chińskie, a dalej mogą trafiać do hurtowni i być sprzedawane do kolejnych podmiotów, tracąc po drodze zupełnie ślady swojego pochodzenia. Klientki, które nie kupiłyby celowo produktu "made in North Korea" dokonują takiego zakupu, nie mając szansy na podjęcie świadomej decyzji konsumenckiej.

To odkrycie podnosi obawy dotyczące skuteczności kontroli jakości i etycznych standardów w łańcuchu dostaw. Branża musi teraz zwrócić uwagę na wyzwania związane z zapewnieniem, że produkty pochodzące z takich źródeł są rzetelne, zgodne z regulacjami oraz pozbawione nielegalnych praktyk. Odpowiednie audyty, ścisłe przestrzeganie standardów produkcji oraz transparentność w zakresie pochodzenia surowców stają się kluczowe dla utrzymania zaufania klientów i ochrony reputacji firm.

Nie jest pewne, czy sztuczne rzęsy produkowane przez obywateli i obywatelki Korei Północnej trafiają na Polski rynek.

Czytaj także: Co warto wiedzieć o kosmetykach halal: sztuczne rzęsy i kępki

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
07.10.2025 12:01
Ukraina wprowadza elektroniczny system rejestracji kosmetyków zgodny ze standardami UE
Ukraiński rynek kosmetyczny czeka mały przewrót.DALL-E

W Ukrainie w najbliższym czasie zacznie funkcjonować nowy system elektronicznego powiadamiania o produktach kosmetycznych. Zgodnie z zapowiedziami władz, narzędzie to ma wprowadzić pełną transparentność w zakresie składu i bezpieczeństwa kosmetyków dostępnych na rynku. Nowe rozwiązanie obejmie zarówno producentów krajowych, jak i importerów, którzy będą zobowiązani do rejestracji każdego produktu przed jego wprowadzeniem do sprzedaży.

Jak podkreślił Ołeksandr Yemets, szef Państwowego Przedsiębiorstwa ds. Zdrowia Elektronicznego, system ten jest jednym z elementów integracji europejskiej i stanowi krok w kierunku harmonizacji przepisów z prawodawstwem Unii Europejskiej. „System elektronicznego powiadamiania o produktach kosmetycznych jest wymogiem integracji europejskiej i krokiem w kierunku budowy przejrzystego i bezpiecznego rynku kosmetyków na Ukrainie zgodnie z normami europejskimi. Ułatwi to ukraińskim producentom wejście na rynek UE, ponieważ będą one ujednolicone z wymogami wspólnoty” – powiedział Yemets w rozmowie z portalem Ukrinform.

Dotychczas na Ukrainie brakowało jednolitej bazy danych obejmującej wszystkie kosmetyki obecne w sprzedaży. Produkty takie jak kremy, szampony czy szminki trafiały na półki sklepowe bez centralnej rejestracji, co znacząco utrudniało nadzór nad ich jakością i bezpieczeństwem. W efekcie organy kontrolne nie miały dostępu do pełnych informacji o składzie produktów ani o ich pochodzeniu, co utrudniało reakcję w przypadku wykrycia nieprawidłowości.

Nowy system ma to zmienić – każdy kosmetyk będzie musiał zostać zgłoszony w formie tzw. elektronicznego paszportu produktu. W jego ramach producenci i importerzy wprowadzą szczegółowe dane dotyczące składu, przeznaczenia, miejsca produkcji oraz danych kontaktowych podmiotu odpowiedzialnego. Tylko produkty zarejestrowane w systemie będą mogły legalnie trafić do sprzedaży.

W przyszłości system zostanie również zintegrowany z bazami danych instytucji medycznych, które uzyskają dostęp do informacji o potencjalnie alergennych lub ryzykownych składnikach. Ma to umożliwić szybsze reagowanie w przypadku wystąpienia niepożądanych reakcji u konsumentów. Ukraina liczy, że wdrożenie systemu zwiększy bezpieczeństwo produktów kosmetycznych na rynku krajowym i przyspieszy integrację sektora z rynkiem unijnym.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
06.10.2025 16:27
Nowy konkurs PARP: 100 mln zł na promocję m.in. polskich marek kosmetycznych za granicą
Polskie marki, w tym kosmetyczne, mają szansę na pozyskanie finansowania.Pixabay

Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) ogłosiła nowy nabór w ramach programu „Promocja marki innowacyjnych MŚP”. Na wsparcie dla przedsiębiorców przeznaczono 100 mln zł z Funduszy Europejskich dla Nowoczesnej Gospodarki. Celem konkursu jest zwiększenie rozpoznawalności polskich firm na rynkach międzynarodowych poprzez udział w targach, misjach gospodarczych oraz wydarzeniach branżowych o globalnym zasięgu.

Z programu mogą skorzystać mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa z całej Polski, w tym także z sektora kosmetycznego, który od lat należy do najbardziej eksportowych branż krajowej gospodarki. Firmy mają szansę uzyskać dofinansowanie na udział w międzynarodowych wydarzeniach promujących innowacyjne produkty i usługi. Wymogiem formalnym jest uczestnictwo w przynajmniej jednym wydarzeniu z listy rekomendowanej przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii.

Dotacje obejmują szeroki katalog kosztów kwalifikowanych. PARP przewiduje, że dofinansowanie może pokryć nawet 85 proc. wydatków związanych z podróżą zagraniczną oraz 50 proc. pozostałych kosztów projektu. Wsparciem objęte są m.in. wynajem i budowa stoisk targowych, opłaty za powierzchnię wystawienniczą, organizacja pokazów i prezentacji, a także działania promocyjne w mediach tradycyjnych i cyfrowych. Dodatkowo, przedsiębiorcy mogą wliczyć koszty administracyjne – do 7 proc. całkowitej wartości projektu.

Program ma na celu nie tylko wzmocnienie obecności polskich marek na światowych rynkach, ale także rozwój kompetencji eksportowych firm oraz nawiązywanie nowych kontaktów handlowych. Według PARP, doświadczenia z poprzednich edycji pokazują, że uczestnictwo w międzynarodowych targach istotnie zwiększa szanse na pozyskanie zagranicznych kontrahentów, a w niektórych przypadkach prowadzi do wzrostu sprzedaży eksportowej nawet o 30–40 proc.

Wnioski o dofinansowanie należy składać wyłącznie w formie elektronicznej – za pośrednictwem Lokalnego Systemu Informatycznego dostępnego na stronie internetowej PARP. Cały proces odbywa się online, a przedsiębiorcy mogą na bieżąco śledzić status swojego zgłoszenia.

Nabór do programu potrwa od 5 listopada 2025 roku do 8 stycznia 2026 roku (do godziny 16:00). Do wniosku należy dołączyć dokumenty potwierdzające posiadanie środków na wkład własny. Szczegółowe informacje dotyczące zasad, wymaganych załączników oraz instrukcji przygotowania aplikacji dostępne są na stronie Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
26. październik 2025 04:32