StoryEditor
Eksport
28.11.2018 00:00

Rynek perfum w Rosji szybko się zmienia

Rynek kosmetyczny w Rosji, szósty na świecie w zakresie konsumpcji na jednego mieszkańca, przechodzi też ogromną transformację w segmencie perfum. Kryzys związany z załamaniem rubla w 2014 roku zmienił jego zasady gry, pomagając lokalnym markom i prywatnym firmom zdobyć klientów w miejsce globalnych graczy.

W 2018 roku ten ogromny kraj liczył 450 perfumeryjnych, kosmetycznych i drogeryjnych sieci w 16 tysiącach punktów sprzedaży a wyspecjalizowani dystrybutorzy zdominowali  kosmetyki na rosyjskim rynku (prawie 64 proc. sprzedaży).  W ostatnich dwóch latach liczba sklepów należących do głównych graczy na tym rynku wzrosła o 20 proc. Nowym liderem jest Magnit Cosmetics z najbardziej spektakularnym wzrostem, przed  L’Etoile.

Sprzedaż w sklepach stacjonarnych wzrosła o 16 proc. w porównaniu do 2014 roku, natomiast to sprzedaż online jest w prawdziwym rozkwicie i przeciętna wartość koszyka produktów online jest wyższa niż tego w sklepach stacjonarnych. E- sklepy mogą  też dostarczyć produkty w każde miejsce, co jest istotne w Rosji, gdzie są obszary odległe i o małym zaludnieniu. Ponadto w sieci znajduje się mnóstwo informacji, które są przydatne dla rosyjskich konsumentów.

Aby utrzymać poziom sprzedaży duże marki, takie jak L’Etoile, Rive Gauche czy Ile de Beauté, wystartowały z promocyjnymi ofertami, zwłaszcza połączonymi z programami lojalnościowymi. Ostatnio ucierpiał trochę segment premium, który w 2017 roku zaobserwował stagnację. Niektóre marki ze średniej półki ucierpiały na kryzysie, inne zniknęły z kanałów regionalnej dystrybucji, gdzie europejskie marki muszą stawić czoła konkurencji z  Azji. Jednak segment luksusowy stosunkowo mało stracił przez kryzysowe lata.

Rynek perfumiarski pozostaje flagową kategorią rosyjskiego rynku kosmetycznego. Wskutek zawirowań się zrestrukturyzował i obecnie Rosjanie wolą mniejsze rozmiary perfum (30 ml i 50 ml)  a linia podziałów między mężczyznami i kobietami jest mniej zaznaczona, jako że kobiety ulegają trendowi na mieszane perfumy, zwłaszcza te lansowane przez niszowe marki perfumiarskie.

Rosyjscy konsumenci robią zakupy w drogeriach, ponieważ mogą przetestować produkty (64 proc.), dokonać wymiany (38 proc.) albo z powodu nawyku (24 proc.) Z kolei zakupy w sieci są atrakcyjne, bo wiążą się z niższymi cenami (uważa tak 57 proc.) Niszowe perfumy przestają być rynkiem tylko dla zamożnych, ale otwierają się też na klientelę z klasy średniej, która stawia coraz bardziej na jakość.

Konsumenci dobrze przyjmują produkty rzadkie i nowości, ale głównie szukają zapachowej różnorodności. Poza popularnymi w tym kraju nutami kwiatowymi i owocowymi oraz gourmand, Rosjanie otwierają się także na zapachy świeże oraz szyprowe, drzewne i orientalne. Oczekiwania co do oferty perfumiarni też są coraz większe – ma być bogata i różnorodna.

Aby im sprostać, profesjonaliści są oraz bardziej rygorystyczni. Marki niszowe na tym zyskują, bo tworzą jakościowe, ale dostępne finansowo zapachy i nie wahają się współpracować z uznanymi perfumiarzami jak Bertrand Duchaufour. Rosyjscy perfumiarze tworzą swoje marki i uczą się perfumiarskiego fachu we Francji np. w Grasse Institute of Perfumery albo warsztaty kilkudniowe w Paryżu na temat zapachowego know-how.

Sam Duchaufour ocenił, że w Rosji jest ogromne zapotrzebowanie na jakościowe perfumy z każdej perspektywy oraz panuje tam wolność i ciekawość. Marki niszowe zawierają sojusze, aby stawić czoła konkurencji dużych graczy na rynku. Kryzys się kończy, ustępując pola entuzjastycznemu rynkowi, który podąża z Europą w zakresie gustów i tendencji a rynek niszowy ma tam jeszcze ogromne pole do popisu.
 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
22.04.2025 14:59
Ceny perfum w USA wzrosną o 6-7 proc. – to odpowiedź Interparfums na cła Trumpa
Jimmy Choo jest marką perfum, przynoszącą koncernowi Interparfums największe dochody   IG interparfums_official

Interparfums, producent perfum z Francji, planuje podniesienie cen swoich produktów na terenie USA 6 do 7 proc. już od 1 sierpnia. To odpowiedź na nałożenie 10-procentowych ceł na towary importowane. Interparfums ma w swoim portfolio perfumy kilku globalnym marek modowych, takich jak Coach, Jimmy Choo, Montblanc i Lacoste.

Nie przeprowadziliśmy jeszcze dokładnych obliczeń, ale myślę że w tym roku poniesiemy dodatkowe wydatki w granicach od 5 do 6 milionów euro – zapowiedział dyrektor generalny Interparfums Philippe Benacin podczas dorocznego walnego zgromadzenia akcjonariuszy w Paryżu.

Obecnie Stany Zjednoczone są dla Interparfums największym rynkiem, przynoszącym w 2024 roku 38 proc. całkowitych przychodów firmy. Jak dodał też Benacin, firma pomimo przewidywanego wpływu ceł miała w USA “bardzo mocny pierwszy kwartał”. Oficjalne wyniki Interparfums za pierwszy kwartał zostaną opublikowane 24 kwietnia.

Benacin potwierdził ponadto odnowienie umowy licencyjnej z amerykańską marką Coach, obowiązującej do 2031 roku. W 2024 roku perfumy marki Coach wygenerowały dla Interparfums 43 mln euro zysków ze sprzedaży, co czyni je jedną z najlepiej sprzedających się licencji grupy po Jimmy Choo, która przyniosła 56,3 mln euro.

Ogółem Interparfums odnotowało 10-procentowy wzrost zysku netto w 2024 roku.

Czytaj też: Coach przedłuża umowę licencyjną na swoje perfumy z Interparfums

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
15.04.2025 13:32
Korea Południowa uruchamia fundusz wspierający branżę K-beauty o wartości 40 miliardów wonów
Hebe

Ministerstwo Małych i Średnich Przedsiębiorstw oraz Start-upów w Korei Południowej ogłosiło utworzenie specjalnego funduszu dedykowanego branży kosmetycznej. Fundusz o wartości 40 miliardów wonów (około 27 milionów dolarów amerykańskich) ma wspierać start-upy z sektora K-beauty i obejmuje cały łańcuch dostaw kosmetyków w kraju. To pierwsza tego typu inicjatywa w Korei Południowej, realizowana we współpracy publiczno-prywatnej. Głównymi inwestorami funduszu zostały wiodące firmy zajmujące się produkcją kontraktową kosmetyków — Kolmar Korea i Cosmax Inc.

Inicjatywa pojawiła się w odpowiedzi na rosnące obawy związane z potencjalnym wprowadzeniem przez Stany Zjednoczone 25-procentowych ceł wzajemnych. Choć jeszcze nie weszły one w życie, ich zapowiedź już teraz budzi niepokój wśród eksporterów. Branża kosmetyczna stanowi kluczowy sektor eksportowy południowokoreańskich MŚP. W 2023 roku wartość zagranicznej sprzedaży kosmetyków z Korei osiągnęła poziom 6,8 miliarda dolarów amerykańskich, co czyni ją liderem wśród kategorii eksportowych w tym segmencie przedsiębiorstw.

Fundusz ma na celu nie tylko ochronę sektora kosmetycznego przed skutkami geopolitycznych napięć i ryzyk handlowych, lecz także zwiększenie konkurencyjności koreańskich marek na rynkach międzynarodowych. Władze Korei liczą, że strategiczne inwestycje pozwolą firmom przetrwać ewentualne turbulencje i wzmocnić ich pozycję globalną. K-beauty już od lat uchodzi za symbol innowacyjności i wysokiej jakości, a także za ważny element „miękkiej siły” kulturowej Korei Południowej.

Utworzenie funduszu wpisuje się w szerszą strategię wspierania innowacyjnych gałęzi przemysłu oraz zabezpieczania przyszłości koreańskiej gospodarki. Zwiększenie odporności sektora kosmetycznego ma kluczowe znaczenie w obliczu zmieniających się warunków globalnego handlu. Inwestycje tego typu mają również zachęcać młode, dynamiczne firmy do ekspansji zagranicznej i rozwijania nowych technologii, które umocnią pozycję Korei Południowej jako światowego lidera w dziedzinie urody.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
25. kwiecień 2025 20:20