StoryEditor
Biznes
22.07.2024 12:54

IAB Polska i IAA Polska współpracują nad określeniem standardów influencer marketingu

Nowe standardy działania mają poprawić jakość contentu reklamowego tworzonego przez influencerów. / Shutterstock

IAB Polska i IAA Polska rozpoczęły współpracę nad opracowaniem standardów influencer marketingu, mających na celu stworzenie etycznych i profesjonalnych zasad dla tego dynamicznie rozwijającego się sektora. Wspólne działania obejmują m.in. stworzenie „Kodeksu Etyki Reklamy Influencera” oraz standardów oceny naruszeń. Do prac dołączyły również inne branżowe organizacje, co ma na celu szeroką konsultację i implementację nowych standardów.

IAB Polska oraz IAA Polska podjęły się wspólnej inicjatywy, której celem jest opracowanie standardów dotyczących influencer marketingu. W ramach współpracy, Grupa Robocza Influencer Marketingu IAB Polska zajmie się stworzeniem „Kodeksu Etyki Reklamy Influencera”, podczas gdy IAA Polska będzie odpowiedzialna za opracowanie standardów oceny naruszeń oraz reakcji na naruszenia. W planach jest także certyfikacja influencerów, co ma na celu zwiększenie profesjonalizmu w branży.

Do prac nad nowymi standardami dołączyła również SKM SAR. Prace nad „Kodeksem Dobrych Praktyk Influencer Marketingu IAB Polska” rozpoczęły się pod koniec ubiegłego roku, a udział w nich brały także inne organizacje, takie jak UOKiK i Rada Reklamy. Inicjatywa ta ma na celu stworzenie zasad, które umożliwią zrównoważony rozwój tego sektora. W podobnym czasie, IAA Polska zorganizowało „Okrągły Stół Influencer Marketingu”, na który zaproszono przedstawicieli największych platform społecznościowych oraz grup reklamowych, aby omówić biznesowe aspekty współpracy między twórcami a markami.

Czytaj także: Beauty coLAB – aplikacja i platforma L’Oréal dla influencerów ruszyła

Efektem wspólnych działań ma być dokument zatytułowany “Influencer Marketing - Zasady Współpracy I Dobre Praktyki”, który będzie zawierał standardy oceny naruszeń, zasady certyfikacji oraz reprezentacji środowiska profesjonalistów rynku influencerskiego. Podczas pierwszych spotkań organizacje podzieliły między sobą zadania, a wspólna grupa robocza, kierowana przez Marka Myślickiego, zajmie się rozpoznaniem możliwości powołania reprezentacji tego środowiska.

Marek Myślicki podkreśla, że certyfikacja influencerów jest istotna zarówno dla marek, jak i twórców, jako gwarant działań zgodnych z prawem i standardami. Po opracowaniu rozwiązań i konsultacjach z szerokim gronem influencerów oraz podmiotów współpracujących, rozpocznie się proces edukacji i promocji wypracowanych standardów. Celem jest, aby polski influencer marketing stał się skutecznym i bezpiecznym narzędziem dla wszystkich uczestników procesu komunikacji marketingowej.

Czytaj także: Eveline zorganizowało pierwszy event influencerski w Niemczech

Interactive Advertising Bureau (IAB) to założona w USA w 1996 roku, działająca obecnie w kilkudziesięciu krajach, organizacja zrzeszająca podmioty rynku interaktywnego. Głównym zadaniem IAB jest wspieranie działalności uczestników rynku reklamy interaktywnej. Na polskim rynku IAB istnieje od 1999 r. Od 2007 r. działa jako Związek Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska. Wśród około 230 członków Związku znajdują się m.in. największe portale internetowe, sieci reklamowe, domy mediowe, agencje interaktywne i reklamodawcy. IAB Polska jest czwartym pod względem wielkości IAB na świecie biorąc pod uwagę liczbę członków.

International Advertising Association (IAA) to  globalne stowarzyszenie, zrzeszające firmy i ekspertów z obszaru komunikacji marketingowej, które istnieje od 1938 roku. 

IAA Global skupia ponad 4 tys. indywidualnych i korporacyjnych członków z sektorów marketingu, reklamy, mediów, komunikacji, IT, a także członków z ośrodków akademickich i podmioty wspierające branżę komunikacji marketingowej. IAA jest obecna na większości rynków poprzez lokalne oddziały, a także poprzez prowadzone działania edukacyjne – aż w 56 krajach reprezentując wspólne interesy branży. Komitet Organizacyjny polskiego oddziału Międzynarodowego Stowarzyszenia Reklamy powołano w 1991 r., w 1993 r. zarejestrowano stowarzyszenie. Obecnie do IAA Polska należy blisko 200 członków reprezentujących większość najbardziej znanych marek z branż korzystających z reklamy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
12.11.2025 14:12
PETA: Zmiana kryteriów przyjęcia do „Beauty Without Bunnies”
PETA apeluje do Komisji Europejskiej o zamknięcie luk regulacyjnych w przepisach REACH oraz o zdecydowane stanowisko w kwestii obowiązujących zakazów testowania na zwierzętachfot. shutterstock

Międzynarodowa organizacja PETA, znana z działań na rzecz praw zwierząt, wprowadziła zmiany w polityce programu Beauty Without Bunnies, który jest rozpoznawalny w branży kosmetycznej dzięki oznaczeniom „cruelty-free” na produktach. Od teraz na oficjalnej liście marek cruelty-free znajdować się będą wyłącznie firmy udostępniające swoje produkty na rynkach USA, Kanady, Niemiec oraz Indii.

Powodem aktualizacji jest luka regulacyjna, jaka powstała między rozporządzeniem kosmetycznym a rozporządzeniem REACH, dotyczącym wymagań testów na zwierzętach. Zmiany mają na celu bardziej jednoznaczne wskazanie marek, które rzeczywiście stosują politykę nietestowania swoich produktów na zwierzętach.

PETA apeluje o ochronę integralności 

Organizacja PETA w Londynie wystosowała apel na swojej stronie internetowej w sprawie ochrony spójności branży kosmetyków cruelty-free. Powodem jest luka prawna, która zmusza firmy do przeprowadzania testów na zwierzętach w celu spełnienia wymogów dotyczących bezpieczeństwa chemikaliów.

Zgodnie z rozporządzeniem REACH (ang. Registration, Evaluation, Authorisation and Restriction of ChemicalsRejestracja, Ocena, Udzielanie zezwoleń i Ograniczenia w zakresie chemikaliów) testy na zwierzętach powinny być stosowane wyłącznie w ostateczności. Niestety, obecne przepisy nadal wymagają przeprowadzania takich badań na tysiącach zwierząt dla substancji stosowanych w kosmetykach, mimo że historyczne dane potwierdzają ich bezpieczne użycie.

Aby zachować wiarygodność statusu cruelty-free, na stronie PETA.org będą widniały wyłącznie firmy sprzedające swoje produkty w USA, Kanadzie, Niemczech lub Indiach. Oddziały PETA w tych krajach przyjmują wnioski o certyfikację i prowadzą własne listy. Przyjmowanie wniosków od firm działających na innych rynkach zostaje wstrzymane do czasu, aż Unia Europejska zamknie lukę w przepisach REACH dotyczących kosmetyków.

PETA apeluje do Komisji Europejskiej o zamknięcie luk regulacyjnych w przepisach REACH oraz o zdecydowane stanowisko w kwestii obowiązujących zakazów testowania na zwierzętach. Organizacja wzywa również firmy kosmetyczne, aby publicznie zajęły stanowisko przeciw wymogom nakazującym takie testy.

Producenci surowców kosmetycznych muszą spełniać liczne wymogi regulacyjne, w tym przepisy REACH. Podczas gdy rozporządzenie kosmetyczne promuje bezpieczeństwo produktów i składników poprzez nowoczesne, metody badawcze nienarażające zwierząt, przepisy REACH wciąż wymagają danych z testów, które często obejmują badania na zwierzętach.

Status,,animal test free”

Firma lub marka, która chce znaleźć się na liście PETA US jako „animal test free”, musi złożyć oświadczenie potwierdzające, że ani ona, ani jej dostawcy składników nie prowadzą, nie zlecają, nie finansują ani nie zezwalają na żadne testy na zwierzętach dotyczące substancji, receptur czy gotowych produktów – w żadnym miejscu na świecie – oraz że nie będą tego robić w przyszłości.

Firmy ubiegające się o certyfikację muszą przedstawić dokumentację obejmującą:

  • stosowane metody testowania produktów,
  • miejsca sprzedaży,
  • rodzaje oferowanych produktów,
  • typy stosowanych składników.

Dodatkowo wymagane są pisemne umowy z dostawcami, które gwarantują, że na żadnym etapie produkcji składników ani surowców nie przeprowadza się testów na zwierzętach.

Konsekwencje dla producentów kosmetyków

Liczba substancji objętych badaniami w ramach REACH wciąż rośnie, co nie napawa optymizmem. W efekcie firmy, które nie chcą dostosować się do wymagań, mogą pośrednio zostać w nie zaangażowane z powodu wymogów legislacyjnych nakładanych na dostawców surowców kosmetycznych. Przedsiębiorstwa kierujące się etyką napotykają coraz większe trudności w znalezieniu alternatywnych źródeł surowców.

Aleksandra Kondrusik

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
12.11.2025 11:36
Naukowcy potwierdzają działanie rozmarynu w procesie gojenia skóry — czy to przełom?
Rozmaryn jest od dekad popularnym surowcem farmaceutycznym.Krzysztof Ziarnek, Kenraiz, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons

Badacze z USA potwierdzili, że kwas karnozowy – związek występujący naturalnie w liściach rozmarynu – wspomaga proces leczenia ran w sposób ograniczający powstawanie blizn. Według autorów badań, przeprowadzonych na Uniwersytecie Pensylwanii, składnik ten aktywuje ścieżki sensoryczne związane z regeneracją tkanek, co przekłada się na bardziej efektywną odbudowę skóry. Wyniki opublikowano w listopadzie 2025 roku w czasopiśmie JCI Insights.

Zainteresowanie tematem nie pojawiło się przypadkowo. Już wcześniej rozmaryn zyskał dużą popularność w mediach społecznościowych, gdzie użytkownicy TikToka i Instagrama polecali domowe preparaty oparte na tej roślinie. To właśnie obserwacja wzrostu liczby takich treści skłoniła naukowców do weryfikacji deklarowanych efektów. Testy przeprowadzono na myszach, którym aplikowano krem zawierający kwas karnozowy, co przyspieszyło zamykanie ran oraz odbudowę mieszków włosowych, gruczołów łojowych i chrząstki.

Wyniki badań wykazały, że kluczową rolę w działaniu kremu odgrywa receptor TRPA1 (Transient Receptor Potential Ankyrin 1) – kanał jonowy odpowiedzialny m.in. za odczuwanie bólu, podrażnienia i reakcji na substancje chemiczne. U myszy pozbawionych tego receptora efekt regeneracji nie wystąpił, co wskazuje, że aktywacja TRPA1 jest niezbędna do uzyskania działania przeciwbliznowego. Badacze podkreślili również, że rozmaryn wyróżnia się na tle innych roślin aktywujących TRPA1, takich jak tymianek czy oregano, dzięki korzystnemu profilowi bezpieczeństwa.

Kwas karnozowy, będący fenolowym diterpenem, od lat jest ceniony za silne właściwości przeciwutleniające i przeciwzapalne. W badaniu odniesiono się także do mechanizmu ochrony przed stresem oksydacyjnym – substancja ta wspiera działanie tokoferoli, co wpływa na stabilność i ochronę lipidowej fazy skóry. W przeciwieństwie do innych naturalnych aktywatorów TRPA1, takich jak olej musztardowy czy imikwimod, kwas karnozowy nie wywoływał podrażnień ani stanów zapalnych.

Naukowcy podkreślają jednak, że obserwowane efekty dotyczą wyłącznie zastosowań miejscowych i wymagają dalszej weryfikacji w badaniach klinicznych. Skuteczność kremu pojawiała się wyłącznie przy bezpośrednim nałożeniu na ranę, a obecne wyniki odnoszą się wyłącznie do modeli zwierzęcych. Jeden z autorów badania, prof. Thomas Leung, wskazuje, że choć wstępne dane są obiecujące i sugerują potencjał do opracowania nowych formuł kosmetycznych, „wyniki nie zostały jeszcze potwierdzone u ludzi”.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
12. listopad 2025 14:13