StoryEditor
Biznes
11.08.2025 12:33

Kącik kawowy w salonie kosmetycznym – przyjemny dodatek czy ryzyko biznesowe?

Kawa czy herbata podana do zabiegu — dobry pomysł czy ryzyko? / YAKOBCHUK VIACHESLAV

W ostatnich latach coraz więcej salonów kosmetycznych decyduje się na wprowadzenie kącika kawowego lub tzw. tea baru, oferującego klientkom i klientom aromatyczną kawę, herbatę, a czasem również wodę smakową czy drobne przekąski. Inspiracja tym trendem płynie z branży hotelarskiej i wellness, gdzie serwowanie napojów jest standardem budującym poczucie komfortu i luksusu.

W salonach beauty taka inicjatywa ma podobny cel – stworzyć atmosferę relaksu, wyróżnić się na tle konkurencji i sprawić, by wizyta była postrzegana nie tylko jako zabieg, ale jako całościowe doświadczenie. Jednak za tą przyjemną wizją kryje się szereg czynników, które warto rozważyć – od dodatkowych kosztów i kwestii organizacyjnych po wymogi prawne i potencjalne ryzyka.

Jedną z najważniejszych zalet posiadania kącika kawowego w salonie kosmetycznym jest realny wpływ na doświadczenie klienta. Podanie ciepłej kawy czy ziołowej herbaty w eleganckiej filiżance może sprawić, że oczekiwanie na zabieg stanie się przyjemnym momentem, a sama wizyta będzie kojarzona z troską o detale. Takie drobne gesty potrafią wzmacniać lojalność i budować relacje, co w branży opartej na zaufaniu i powtarzalnych wizytach jest kluczowe. W segmencie premium to często wręcz oczekiwany element obsługi, a w mniejszych, kameralnych gabinetach – sposób na wyróżnienie się w oczach klientek przyzwyczajonych do standardowej oferty konkurencji.

Kolejnym argumentem przemawiającym za wdrożeniem takiego rozwiązania jest jego potencjał marketingowy. Estetycznie zaaranżowany kącik kawowy może stać się elementem wystroju, który klienci chętnie fotografują i publikują w mediach społecznościowych. Takie zdjęcia, umieszczone na Instagramie czy Facebooku, działają jak darmowa reklama, pokazując, że salon dba o szczegóły i oferuje coś więcej niż podstawowe usługi. Co więcej, kącik kawowy może pełnić funkcję dodatkowej ekspozycji – obok ekspresu można ustawić produkty premium, np. mieszanki herbat, filiżanki z logo salonu czy drobne zdrowe przekąski, które można kupić na miejscu. To rozszerza ofertę handlową i otwiera dodatkowe źródła przychodów.

Z punktu widzenia właściciela trzeba jednak brać pod uwagę konkretne koszty. Stworzenie kącika kawowego wymaga zakupu lub leasingu ekspresu, zakupu kawy, herbat, mleka czy syropów, a także regularnego serwisu sprzętu. Dochodzi do tego czas poświęcony przez personel na przygotowanie napojów i utrzymanie czystości w strefie – co przy niewielkiej liczbie pracowników może obciążać codzienny grafik. W salonach o małej powierzchni dodatkowym wyzwaniem jest wygospodarowanie miejsca, które będzie jednocześnie estetyczne i funkcjonalne, nie zakłócając pracy i nie stwarzając wrażenia chaosu.

Sanepid już się zbliża, już puka do Twych drzwi

Znaczącą grupę zagrożeń stanowią kwestie prawne i sanitarne. W Polsce serwowanie napojów klientom, nawet jeśli są darmowe, podlega przepisom dotyczącym bezpieczeństwa żywności. Może to oznaczać konieczność zgłoszenia takiej działalności do powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej (sanepidu) i spełnienia wymogów dotyczących higieny przygotowywania napojów, przechowywania produktów czy dostępu do bieżącej wody. W przypadku podawania przekąsek ryzyko rośnie – trzeba kontrolować daty ważności, unikać składników mogących powodować alergie, a w razie ewentualnego zatrucia lub reakcji alergicznej odpowiedzialność ponosi właściciel salonu. Brak formalnego dostosowania do przepisów może skutkować karami finansowymi, a w skrajnych przypadkach – decyzją o wstrzymaniu działalności.

Oprócz ryzyka prawnego istnieje też ryzyko wizerunkowe. Klientka, która otrzyma zimną kawę, słabej jakości herbatę lub trafi na brudny stolik, może odnieść wrażenie, że w salonie brakuje profesjonalizmu i dbałości o szczegóły. W branży beauty, gdzie estetyka i higiena są fundamentem działalności, takie wrażenie może być szczególnie szkodliwe. Warto pamiętać, że źle utrzymany kącik kawowy potrafi zniweczyć pozytywne odczucia nawet po bardzo dobrze wykonanym zabiegu.

 

Jeżeli jednak pomysł jest dobrze przemyślany i odpowiednio zrealizowany, kącik kawowy może być wykorzystany jako dodatkowe narzędzie biznesowe. Niektóre salony wprowadzają płatne opcje napojów premium, współpracują z lokalnymi palarniami kawy czy producentami herbat, a nawet organizują degustacje połączone z warsztatami kosmetycznymi. Takie eventy mogą przyciągnąć nowe osoby, zwiększyć sprzedaż produktów i budować wizerunek miejsca, które łączy pielęgnację urody z dbałością o dobre samopoczucie.

Podsumowując, posiadanie kącika kawowego lub tea baru w salonie kosmetycznym to inwestycja, która może wzmocnić markę, zwiększyć komfort klienta i stworzyć dodatkowe możliwości sprzedażowe. Wymaga jednak uwzględnienia przepisów sanitarnych, zapewnienia wysokiej jakości obsługi oraz dbałości o estetykę i spójność z wizerunkiem firmy. Właściwie zaplanowane i konsekwentnie realizowane rozwiązanie stanie się wyróżnikiem na rynku, natomiast brak przygotowania może przerodzić się w źródło kosztów, problemów prawnych i wizerunkowych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Marketing i media
12.08.2025 11:04
Wielka Brytania: trwa poszukiwanie kolejnej, obiecującej marki kosmetycznej!
British Beauty Council jest jedym z inicjatorów projektu poszukiwania nowej brytyjskiej marki kosmetycznej z szansami na sukces rynkowyBritish Beauty Council

Wielka Brytania mocno stawia na rozwój rodzimych marek kosmetycznych. Sieć drogeryjna Boots, TikTok oraz organizacja British Beauty Council zjednoczyły się w poszukiwaniu kolejnej brytyjskiej, obiecującej marki kosmetycznej. Specjalny program potrwa sześć tygodni i wspierany jest m.in. przez firmę venture capital.

Boots, TikTok Shop oraz British Beauty Council połączyły siły z Growth Studio, aby uruchomić Breakout Beauty UK – sześciotygodniowy akcelerator, którego misją jest przekształcenie obiecujących marek w nowe, wielkie hity branży kosmetycznej – informuje portal theindustry.beauty.

Program, wspierany m.in. przez venture capital Venrex, ma na celu połączenie wieloletniego doświadczenia ekspertów w handlu detalicznym, marketingu i pozyskiwaniu inwestorów w zaledwie 42 dni – bo tyle właśnie czasu przeznaczono na ten projekt.

Wybrani założyciele marek otrzymają bezpośredni kontakt z zespołem zakupowym Boots, aby dopracować swoją strategię sprzedaży detalicznej, a także ekspertami z TikTok Shop oraz British Beauty Council.

Zobacz teżBoots mocno rozszerza asortyment w kategorii wellness – tego oczekują konsumenci

W finale programu marki zaprezentują swoje pomysły i strategie panelowi ekspertów. Dla zwycięzcy jest nagroda o wartości ponad 350 tys. funtów, obejmująca m.in. działania marketingowe i sprzedażowe w Boots (w salonach stacjonarnych oraz online).

Program jest otwarty dla brytyjskich marek, oferujących produkty do pielęgnacji skóry, włosów, ciała, a także makijażu, perfum i akcesoriów. Jest on skierowany do firm, które w tym roku osiągnęły obroty 150 tys. funtów i są gotowe na ekspansję na rynek detaliczny o zasięgu krajowym przez okres 12 miesięcy. Pod uwagę brane są firmy, które prowadzą już sprzedaż bezpośrednio do klientów (DTC), za pośrednictwem platform TikTok, Amazon lub w butikach.

Zobacz też: Wielka Brytania: sprzedaż luksusowych kosmetyków do ust znacząco wzrasta, tym razem nie tylko czerwonych szminek

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
12.08.2025 09:54
Sprzedaż Shiseido spada, ale koncern widzi oznaki ożywienia
Shiseido uruchomiło plan działań na lata 2025-2026, mający na celu przyspieszenie odzyskiwania rentowności i stworzenie fundamentów pod zrównoważony wzrostShutterstock

Japoński koncern kosmetyczny Shiseido odnotował w pierwszej połowie br. spadek sprzedaży o 7,6 proc. Jednak wzrost zysku operacyjnego wskazuje na oznaki ożywienia. Wzrost zysków jest wynikiem cięcia kosztów i efektem wdrożonego w tym roku planu wzmacniania modelu biznesowego.

Sprzedaż netto w pierwszym półroczu 2025 spadła o 7,6 proc. do 469 mld jenów (2,3 mld funtów), głównie z powodu utrzymującej się dekoniunktury wielu sektorów handlu detalicznego w Chinach oraz ogólnego spadku nastrojów konsumenckich i wynikających z tego niższych wydatków. 

Shiseido mierzyło się z wieloma trudnościami także na rynkach w Ameryce Północnej i Południowej, a także w regionie EMEA, gdzie mamy do czynienia z wolniejszym od przewidywań  wzrostem na rynku kosmetycznym. Japoński gigant odczuł też mocno problemy, związane z marką Drunk Elephant. W rezultacie sprzedaż netto Shiseido spadła rok do roku o 10,1 proc. (obydwie Ameryki) i o 5,3 proc. (region EMEA).

Zobacz też: Shiseido tnie etaty po stratach Drunk Elephant

Firma odczuła również rosnącą globalnie niepewność, wynikającą z eskalacji napięć geopolitycznych, spowolnienia globalnego wzrostu gospodarczego oraz obaw, związanych z polityką celną Stanów Zjednoczonych. 

Mimo tych wszystkich trudności, zysk operacyjny Shiseido za pierwsze półrocze wzrósł o 21,3 proc., co było przede wszystkim wynikiem reorganizacje struktur firmy w Japonii oraz efektywności zarządzania kosztami w globalnych operacjach. Shiseido w ramach średnioterminowej strategii dąży od 3-procentowej redukcji kosztów przy jednoczesnej restrukturyzacji organizacji, aby zmaksymalizować zysk brutto.

Ponadto Shiseido uruchomiło plan działań na lata 2025-2026, mający na celu przyspieszenie odzyskiwania rentowności i stworzenie fundamentów pod zrównoważony wzrost. W ramach tego planu firma zakłada skoncentrowanie się na wzmocnieniu fundamentów swojej marki, odbudowie rentownej bazy biznesowej i usprawnieniu zarządzania operacyjnego tak, aby „stworzyć odporny model biznesowy, zdolny do zapewnienia trwałego wzrostu zysków w zmiennych warunkach rynkowych”. Plan zakłada osiągnięcie w 2026 roku marży zysku operacyjnego na poziomie 7 proc.

Zobacz też: Drunk Elephant traci grunt pod nogami – sprzedaż spadła o 65 proc., a wszystko przez Sephora Kids

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
13. sierpień 2025 04:01