StoryEditor
Marketing i media
06.03.2025 06:00

Nowy Jork: jak marki kosmetyczne wpisują kampanie komunikacyjne w lokalne konteksty

Marketing w Nowym Jorku zachwyca i porusza, bo jest bardzo skupiony na personalizacji i realnym budowaniu emocjonalnej więzi marki z konsumentami
Marketing w Nowym Jorku zachwyca i porusza, bo jest bardzo skupiony na personalizacji i realnym budowaniu emocjonalnej więzi marki z konsumentami / fot. Midnight Issue, kolaż: Marzena Szulc
Marketing w Nowym Jorku zachwyca i porusza, bo jest bardzo skupiony na personalizacji i realnym budowaniu emocjonalnej więzi marki z konsumentami
Nowy Jork 2025: MAC Cosmetics, kampaniai „I only wear MAC” / Midnight Issue
Marketing w Nowym Jorku zachwyca i porusza, bo jest bardzo skupiony na personalizacji i realnym budowaniu emocjonalnej więzi marki z konsumentami
Nowy Jork 2025: Abbode x Charlotte Tilbury / Midnight Issue
Marketing w Nowym Jorku zachwyca i porusza, bo jest bardzo skupiony na personalizacji i realnym budowaniu emocjonalnej więzi marki z konsumentami
Nowy Jork 2025: Abbode x Charlotte Tilbury / Midnight Issue
Marketing w Nowym Jorku zachwyca i porusza, bo jest bardzo skupiony na personalizacji i realnym budowaniu emocjonalnej więzi marki z konsumentami
Marketing w Nowym Jorku zachwyca i porusza, bo jest bardzo skupiony na personalizacji i realnym budowaniu emocjonalnej więzi marki z konsumentami
Marketing w Nowym Jorku zachwyca i porusza, bo jest bardzo skupiony na personalizacji i realnym budowaniu emocjonalnej więzi marki z konsumentami
Marketing w Nowym Jorku zachwyca i porusza, bo jest bardzo skupiony na personalizacji i realnym budowaniu emocjonalnej więzi marki z konsumentami
Gallery

Nowy Jork to tygiel nie tylko kulturowy, ale też niesamowity miks potrzeb konsumenckich, dlatego marki kosmetyczne w tym mieście często podkreślają w swoich kampaniach różnorodność. Teoretycznie jedno „key message”, a praktycznie odnosi się wrażenie, jakby marka mówiła personalnie do każdego odbiorcy osobno. Wynika to między innymi z narracji kampanii nawiązujących do lokalnych kontekstów, które są wspólne dla różnych grup konsumentów - pisze dla nas Angelika Sobolewska, CEO Midnight Issue.

Idąc tropem ciekawych, lokalnych kontekstów i marek, które potwierdzają moją tezę, trafiłam na stowarzyszenie „City Girls Who Walk”. To nowojorski kobiecy klub spacerowy, który spotyka się w każdy weekend, spaceruje i wspólnie spędza czas w mieście. Jest to trend mocno związany z poczuciem samotności przez kobiety i potrzebą przynależności do grupy. 

Laura Mercier: spacerkiem po krem

Marka Laura Mercier sprytnie znalazła pretekst do zaangażowania tej ogromnej społeczności i zorganizowała spacer tematyczny do swojego pop-up’u Le Mercier Daily Café z okazji premiery nowego kremu nawilżającego Natural Dewy SPF 30! 

Na miejscu każda kobieta z „City Girls Who Walk” mogła napić się kawy lub matchy w brandowanym kubku, zaczerpnąć informacje o marce, dobrać odpowiedni odcień kremu, odebrać próbkę produktu i zrobić zdjęcie w fotobudce. Każdy detal tego wydarzenia był dopracowany. Do tego stopnia, że tło zdjęcia z fotobudki nawiązywało do odcienia wybranego kremu. Lubimy takie smaczki. 

image
Nowy Jork 2025: pop-up Le Mercier Daily Café - Laura Mercier
Midnight Issue
image
Nowy Jork 2025: pop-up Le Mercier Daily Café - Laura Mercier
Midnight Issue

Biorąc pod uwagę, jak dużo marek chce się na rynku wyróżnić, marketingowcy zdają sobie sprawę z tego, że spójność w najmniejszym detalu i precyzyjny dobór target grupy ma ogromną wagę w komunikacji.

Laura Mercier to tylko jedna z marek, która zaangażowała istniejącą już społeczność “City Girls Who Walk” i jej organiczną strukturę do swojej kampanii. Bardzo ciekawym zjawiskiem samym w sobie jest fakt, że koiety w NYC czują się na tyle samotnie, że „City Girls Who Walk” została zbudowana na podstawie realnych potrzeb kobiet, a z czasem stała się istotnym kontekstem lokalnym.

Kolejnym ciekawym przykładem inicjatywy, która stała się lokalnym kontekstem, jest „GenZtea”. To społeczność, która również wynika z potrzeby samotnych nowojorczyków przynależności do grupy. Ten ruch łączy samotne osoby z pokolenia Z poprzez organizowanie różnych tematycznych spotkań. Misją tych wydarzeń jest jednoczenie ambitnych założycieli, twórców i inwestorów Gen Z w autentyczny sposób, wykraczający poza typowy networking, a tworzone przestrzenie sprzyjają zawiązywaniu przyjaźni.

Kiehl‘s: catchy walentynki i kosmetyki dla "zetek"

Podobnie do Laury Mercier, znana wszystkim marka kosmetyczna – Kiehl‘s zorganizowała ekskluzywny wieczór w swoim sklepie w East Village dla GenZtea. Celem „Mask Party” była promocja nowości, masek do skóry, wśród grupy Gen Z. 

Wydawałoby się, że walentynki są już wyeksploatowane i mało istotne z punktu widzenia marki kosmetycznej. A Kiehl‘s udowodnił, że każdy pretekst jest dobry do komunikacji, jeśli podejdziemy do niego autentycznie. Podczas tego wydarzenia troska o skórę spotykała się z przedsiębiorczością: uczestnikom została wykonana analiza skóry za pomocą czytnika, mogli też skorzystać z indywidualnych konsultacji z ekspertami, którzy dobrali im profesjonalną maskę i wręczyli próbki. 

image
Nowy Jork 2025: Kiehl‘s „Mask Party”
Midnight Issue
 
image
Nowy Jork 2025: Kiehl‘s „Mask Party”
Midnight Issue

Po relaksującym czasie dla skóry, był czas na networking. Okazuje się, że zwykle walentynki w połączeniu z personalizacją i zawężoną grupą GenZ mogą stać się niezwykłym i autentycznym kontekstem do zakomunikowania nowości kosmetycznej. Ale to nie koniec, bo w butiku Kiehl’s spotkania networkingowe dla pokolenia Z organizowane są regularnie w różnych kontekstach. 

Tak jak już wspominałam, kontekst walentynkowy z pozoru brzmi kiczowato. Natomiast takie marki jak Kiehl‘s sprawiają, że nawet najbardziej wyeksploatowane święto może stać się catchy.

Charlotte Tilbury x Abbode: spersonalizowane bokserki i czerwona szminka

Kolejnym takim przykładem jest współpraca marki modowej z Nowego Jorku - Abbode, która połączyła siły z marką kosmetyczną Charlotte Tilbury, wypuszczając na rynek z okazji walentynek bokserki ze spersonalizowanym haftem i czerwonym śladem jak od pocałunku szminki. 

image
Nowy Jork 2025: Abbode x Charlotte Tilbury
Midnight Issue
image
Nowy Jork 2025: Abbode x Charlotte Tilbury
Midnight Issue

Współpraca obejmowała nie tylko haft na bokserkach. Charlotte Tilbury była partnerem wyłącznym partnerem sklepu stacjonarnego Abbode, co związało się z tym, że przy każdym zakupie w butiku, konsumenci otrzymywali darmowy pełnowymiarowy produkt Charlotte Tilbury oraz zawieszkę w kształcie serca Abbode. 

Celem tej kampanii było zbudowanie ruchu do sklepu stacjonarnego w okresie walentynek, jak również love brand (którego nie brakuje) zarówno Charlotte Tilburry, jak i Abbode.

MAC Cosmetics: szminki, nagość i kakao z Marthą Stewart

Ostatnio brałam też udział w świetnym wydarzeniu marki MAC Cosmetics w Nowym Jorku, które było elementem kampanii „I only wear MAC”. Celem kampanii była promocja nowej, wszechstronnej, 28-częściowej kolekcji szminek MAC Nudes poprzez udowodnienie, że nagość może być różnorodna.

image
Nowy Jork 2025: MAC Cosmetics, kampaniai „I only wear MAC”
Midnight Issue
image
Nowy Jork 2025: MAC Cosmetics, kampaniai „I only wear MAC”
Midnight Issue

Kampania prezentowała serię wyrazistych zdjęć ikon kultury. Możemy zobaczyć aktorkę i modelkę Julię Fox jeżdżącą nago w nowojorskim metrze, czy Marthę Stewart, stylową kobietę biznesu i osobowość telewizyjną, która stoi w kuchni w jedwabistym szlafroku i nakłada szminkę w kolorze nude MAC Cosmetics. 

image
Nowy Jork 2025: MAC Cosmetics, kampaniai „I only wear MAC”
Midnight Issue
image
Nowy Jork 2025: MAC Cosmetics, kampaniai „I only wear MAC”
Midnight Issue

Po viralowej prezentacji zdjęć w digitalu, marka zebrała wszystkie gwiazdy, które brały udział w kampanii na wydarzeniu w NYC. Samo wydarzenie było typowym stand-up party. Gwiazdy rozdawały autografy na plakatach kampanijnych. Można było sobie zrobić z nimi zdjęcie, przetestować szminki, a nawet je kupić. Na zewnątrz czekała na ludzi budka z kakao “by Martha Stewart”. Ogromną kolejkę ludzi animowali hości, żeby umilić im czas oczekiwania. 

To wydarzenie było tak zjawiskowe, że ludzie w budynkach obok oglądali je z okien. W obliczu New York Fashion Week komunikacja “I only Wear MAC” świetnie wpisuje się w lokalny kontekst. Takie kampanie nazywamy w midnight issue „pixie dust”. 

Marketing w Nowym Jorku zachwyca i porusza, bo jest bardzo skupiony na personalizacji i realnym budowaniu emocjonalnej więzi marki z konsumentami. Konteksty mają tutaj kluczowe znaczenie. Z jednej strony łączą konsumentów o różnych potrzebach, a z drugiej stanowią preteksty komunikacyjne, które realnie rezonują z odbiorcami i sprawiają, że marki stają się im bliższe. Pozwalają też budować zaangażowanie i autentyczne relacje, dlatego że konsumenci chętniej sięgają po produkty, które nawiązują do ich wartości namacalnie – podsumowuje Angelika Sobolewska.

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
01.09.2025 12:39
Odsprzedaż paczek PR przez influencerki – etyka, ekonomia i konsekwencje dla rynku beauty
Paczki PR mogą być źródłem dodatkowego dochodu dla influencerek.Savanevich Viktar

Coraz więcej influencerek sprzedaje paczki PR otrzymane od marek kosmetycznych. Zjawisko to, widoczne na platformach takich jak Vinted czy Allegro, wynika z nadmiaru produktów, które twórczynie dostają i których nie są w stanie zużyć przed upływem daty ważności. Choć budzi kontrowersje, nie jest to praktyka nieetyczna – pod warunkiem, że influencerka wywiązała się ze zobowiązań wobec marki i jasno komunikuje swoją działalność. Odsprzedaż ma zarówno zalety, jak i wady, które wpływają na twórców, konsumentów i same firmy kosmetyczne.

Influencerki coraz częściej sprzedają paczki PR od marek kosmetycznych i dla wielu odbiorców to już codzienność platform takich jak Vinted, Allegro czy Instagram Stories. Zjawisko wynika z prostej arytmetyki: branża wysyła setki produktów miesięcznie do tysięcy twórców, a skala „zasiewów” znacznie przewyższa realne możliwości przetestowania, zrecenzowania i zużycia kosmetyków przed upływem daty minimalnej trwałości lub zalecanego okresu użycia po otwarciu. W takiej sytuacji odsprzedaż – obok oddawania znajomym, wymian czy darowizn – staje się naturalnym i racjonalnym sposobem zagospodarowania nadwyżek, który ogranicza marnotrawstwo i pozwala odzyskać część kosztów pracy włożonej w tworzenie treści.

Z perspektywy etycznej kluczowa jest kwestia własności: w momencie przekazania bezpłatnego produktu, który nie jest depozytem ani egzemplarzem „do zwrotu”, prawo do dysponowania nim przechodzi na obdarowaną osobę. Jeśli twórczyni wywiązała się z umówionych – pisemnie lub dorozumianych – zobowiązań wobec marki (np. pokazanie paczki w unboxingu, krótkie omówienie formuł czy wskazanie nowości), późniejsza odsprzedaż nie narusza zasad fair play. Nie jest to też „sprzedawanie opinii”, bo transakcja dotyczy rzeczy, nie oceny; warunkiem jest transparentność, brak fabrykowania recenzji i jasne oddzielenie treści komercyjnych od prywatnej odsprzedaży posiadanych produktów.

W wymiarze ekonomicznym ma to szczególne znaczenie dla mikro- i nano-influencerek, które otrzymują mniej płatnych kampanii, a jednocześnie ponoszą koszty produkcji contentu: sprzętu, oświetlenia, montażu, czasu na testy i moderację komentarzy. Dochód z odsprzedaży nieużywanych, zaplombowanych produktów może stanowić realny zastrzyk do budżetu i element profesjonalizacji działalności – podobnie jak w branży wydawniczej funkcjonują antykwariaty na egzemplarze recenzenckie. Warto pamiętać, że gratisy nie są „wynagrodzeniem” same w sobie, bo nie opłacają rachunków ani nie budują poduszki finansowej; rynek musi umożliwiać twórcom dywersyfikację przychodów, by utrzymać różnorodność głosów i niszowych tematów.

image

Paczki PR dla makijażystek — wysyłać, nie wysyłać? Oto jest pytanie.

Korzyści odczuwa też ekosystem konsumencki. Odsprzedaż nowych (nieotwieranych) kosmetyków zwiększa dostępność produktów dla osób wrażliwych cenowo, a jednocześnie wspiera obieg cyrkularny: mniej paczek trafia do śmieci, maleje ślad środowiskowy wynikający z produkcji nadwyżek i utylizacji. To również forma „redistribucji próbek” – użytkowniczki, które nie miałyby szansy na PR-owe nowości, zyskują do nich dostęp z dyskontem względem ceny katalogowej, co może budować przyszły popyt na pełnopłatny zakup w retailu. Dla marek to nieoczywista, ale realna droga poszerzania bazy próbujących, zwłaszcza w niszach i przy produktach premium.

Nie brakuje jednak ryzyk. Po pierwsze – kontraktowych: jeśli paczka była przekazana na warunkach, które wykluczają odsprzedaż (np. prototypy, produkty przedlaunchowe objęte embargiem, elementy zestawów PR z numerowanymi gadżetami), złamanie takich postanowień szkodzi relacji i może skutkować wykluczeniem z listy wysyłkowej lub – w skrajnych przypadkach – roszczeniami. Po drugie – reputacyjnych: brak informacji, że dany produkt pochodził z PR, może zostać odczytany jako nieprzejrzystość; z kolei masowa wyprzedaż paczek przez tę samą osobę może zasiać wątpliwości, czy ew. recenzje miały faktyczne pokrycie w testach. Po trzecie – compliance: twórczyni, która regularnie sprzedaje większe wolumeny, powinna mieć świadomość obowiązków podatkowych właściwych dla swojej sytuacji.

Ryzyka dotyczą także marek i detalistów. Zbyt obfity „zasiew” prowadzi do kanału quasi-hurtowego na platformach C2C, co w skrajnych przypadkach może erodować postrzeganą wartość marki, rozmywać politykę cenową i rodzić tarcia z partnerami handlowymi. Dochodzą kwestie jakościowe: marka nie kontroluje warunków przechowywania, a więc ewentualne reklamacje z powodu źle magazynowanego produktu mogą rykoszetem uderzać w wizerunek. Dla kategorii wrażliwych (słońce, dermokosmetyki, produkty z aktywami podatnymi na temperaturę) jest to szczególnie czuły punkt. To argument za mądrzejszym targetowaniem wysyłek i mniejszymi, bardziej precyzyjnymi formatami PR.
 


 

Z drugiej strony, odsprzedaż ma namacalne zalety komunikacyjne, jeśli jest prowadzona odpowiedzialnie. Twórczynie mogą jawnie oznaczać, że sprzedają nowe, nieotwierane produkty z paczek PR, podawać batch code i datę minimalnej trwałości, a przy kosmetykach kolorowych unikać odsprzedaży towaru „swatchowanego”. Dobrą praktyką jest wcześniejsze spełnienie zobowiązań wobec nadawcy (unboxing, wzmianka o nowości, story z pierwszym wrażeniem), a w przypadku edycji specjalnych – wstrzymanie odsprzedaży do czasu końca embarga. Marki z kolei mogą promować alternatywy: programy opt-in na paczki, „try me” w miniaturach, kupony na odbiór próbki w drogerii albo limitowanie liczby wysyłek per kategoria, tak aby unikać zalewu rynku.

Bilans wad i zalet pokazuje, że odsprzedaż paczek PR nie jest z definicji zachowaniem nieetycznym – przeciwnie, bywa odpowiedzialnym wyjściem z problemu strukturalnego nadpodaży. Warunkiem jest przejrzystość wobec społeczności, rzetelne wykonanie obietnic wobec marek, dbałość o bezpieczeństwo konsumenta oraz respektowanie ograniczeń kontraktowych i regulacyjnych. Dla twórczyń to sposób na domknięcie finansowe i redukcję marnotrawstwa; dla odbiorczyń – tańszy dostęp do nowości; dla branży – impuls do przemyślenia strategii seedingowych. W dłuższej perspektywie wygrają ci, którzy zamiast potępiać praktykę, ustalą jasne zasady gry i dostosują wolumeny PR do realnej pojemności rynku i twórców.

Ostatecznie sensowna „kultura odsprzedaży” może stać się elementem zrównoważonego ekosystemu beauty: mniej śmieci, więcej użycia, więcej uczciwości w komunikacji i mniej hipokryzji wokół realiów pracy influencerek. Jeżeli produkt nie jest potrzebny, nie został otwarty i został już pokazany w ramach umowy – zmiana właściciela przed upływem daty ważności jest rozwiązaniem lepszym niż szuflada. A po stronie marek dojrzałość oznacza nie tylko tworzenie świetnych formuł, ale też mądre zarządzanie ich drogą od fabryki do realnych użytkowniczek – z pełną świadomością, że po drodze pojawią się nowe modele dystrybucji, również te oddolne.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
28.08.2025 13:16
Rossmann uruchamia grę mobilną w aplikacji
Nowa funkcjonalność aplikacji ma przyciągnąć kolejnych klientów i klientki.Rossmann

Rossmann poszerza ofertę skierowaną do młodych klientów, wprowadzając nową funkcjonalność do swojej aplikacji Rossmann PL. Z narzędzia korzysta obecnie 10 mln użytkowników, a teraz do dropów i kolekcjonerskich pinów stworzonych z Natalią Kopiszką dołącza gra Rossmania. Nowa inicjatywa stanowi kolejny element strategii budowania zaangażowania młodszej grupy odbiorców.

Rossmania opiera się na mechanice rozszerzonej rzeczywistości (AR) i łączy wizyty w drogeriach stacjonarnych z doświadczeniem mobilnym. Klienci, którzy wejdą do sklepu, mogą zalogować się do gry, zdobywać punkty – tzw. Rosski – i rywalizować w rozgrywkach. Gra oferuje także możliwość personalizacji awatara oraz zapraszania znajomych do wspólnej zabawy, co wzmacnia element społecznościowy.

W ramach Rossmanii przygotowano minigry, które będą systematycznie aktualizowane. Dzięki temu aplikacja ma zachęcać młodych klientów do regularnych wizyt i utrzymywania wysokiego poziomu interakcji z marką. Połączenie gamifikacji z zakupami wpisuje się w szerszy trend wykorzystania technologii mobilnych do zwiększania lojalności konsumentów.

Aplikacja jest kluczowym punktem kontaktu z klientami. Dlatego do dropów i pinów, które dla nich przygotowaliśmy dołączamy grę, kolejną formę zabawy i kolejny powód, aby zaglądać do naszej apki

– mówi Bogdan Maksymiec, Chief Marketing Officer w Rossmannie.

Premierze gry towarzyszy specjalny teledysk, emitowany w mediach społecznościowych Rossmanna oraz w telewizji. Występują w nim Tymek i OG Kamka, którzy wcześniej brali udział w kampaniach skierowanych do młodszej grupy odbiorców. Klip łączy wszystkie dotychczasowe elementy oferty dla młodych – dropy, limitowane upominki Rossmann x KOPI oraz Rossmanię – w jedną spójną opowieść.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
03. wrzesień 2025 23:58