StoryEditor
Marketing i media
07.04.2025 11:40

Ruszyła rejestracja na bieg Rossmann Run, cel: charytatywny

Limit uczestników Rossmann Run został znacząco powiększony od ubiegłego roku – z 300 do 500 tys. osób.  / Rossmann mat.pras.

Od piątku 4 kwietnia wystartowała rejestracja osób chętnych do udziału w Rossmann Run. Limit zawodników wynosi 500 tys., a celem jest wsparcie Polskiego Komitetu Paralimpijskiego.

Jak podkreśla Rossmann, każdy z uczestników biegu może spodziewać się “dobrej zabawy, aktywnie spędzonego czasu i rabatu na zakupy do ulubionego Rossmanna”.

Limit uczestników został znacząco powiększony od ubiegłego roku – z 300 do 500 tys. osób. 

Tegoroczny Bieg Rossmann Run z aplikacją odbędzie się w sobotę 24 maja. Maksymalny dystans 10 km można przebiec w dowolnym miejscu o dowolnej godzinie. 

Pobiegnijcie w swoim tempie – podkreślają organizatorzy. 

Limit czasowy na pokonanie pełnej trasy to 2 godziny. Za każdy 1 km przysługuje 5-procentowy rabat na stacjonarne zakupy w Rossmannie. Łatwo policzyć, że za 10 km otrzyma się zniżkę w wysokości 50 proc. 

Dla dowcipnych mamy przestrogę. Nie można korzystać z roweru, auta, pociągu, autostopu, hulajnogi lub powozu konnego. Nie zapomnijcie o tym szczególe! – dodaje Rossmann.

Aby wziąć udział Biegu Rossmann Run należy pobrać apkę Rossmann PL, dołączyć do Klubu Rossmann i wybrać kartę biegu w aplikacji, która przeniesie biegacza do formularza zapisów. Tam już tylko szybkie cztery kroki dzielą go od zapisania się na bieg i… gotowe. W połowie kwietnia uczestnicy otrzymają nformację o aplikacji biegowej Rossmann Run, z którą zarejestrują swój dystans i czas. Aplikacja będzie konieczna, aby wziąć udział w zabawie.

Dlaczego ten bieg jest wyjątkowy? 

Bo daje tysiące powodów do okazania miłości sobie i swojemu ciału. W sobotę 24 maja wygra każdy. Najważniejsza jest wewnętrzna motywacja każdego startującego, żeby założyć sportowe buty, ulubioną koszulkę i pójść biegać. Tegoroczna edycja odbywa się pod hasłem „Biegam, bo…”. Jeden bieg łączy wiele historii. Dla części uczestników będzie się wiązał z chęcią zaliczenia kolejnej imprezy sportowej lub ustanowienia nowej życiówki. Inni potraktują go jak dobrą zabawę, bo bieganie to np. wspólny czas ze znajomymi, poznawanie nowych miejsc, chwile na bycie z samym sobą, czy… pretekst, żeby z czystym sumieniem zjeść ulubioną słodycz – wyjaśniają organizatorzy.

Nowością w tym roku są biegowe drużyny-drogerie. Rejestrując się na bieg, uczestnik dołącza do wybranej przez siebie drogerii, np. tej, w której najczęściej robi zakupy. Najaktywniejsze drużyny mają szansę na nagrody. Choć 24 maja większość osób pobiegnie indywidualnie, to dzięki aplikacji połączy ich wybrana drogeria, której będzie reprezentantem.

Wpłaty od uczestników biegu w całości trafią do Polskiego Komitetu Paralimpijskiego na realizację projektu „Sport – Twoja Siła”. Biegacze wpłacają minimum 5 zł, ale mogą dowolnie zwiększyć tę kwotę. 

Projekt polega na organizacji warsztatów-obozów sportowych, w ramach których (w latach 2025-2027) prowadzone będą treningi sportowe, konsultacje z fizjoterapeutą/masażystą oraz zajęcia z psychologiem (pedagogiem/coachem).

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
03.07.2025 13:36
Trump idzie za perfumiarskim ciosem z nowymi zapachami. Analitycy: To znosi powagę urzędu
45. i 47. prezydent USA rozpoczyna kolejną turę sprzedaży swojego merchu.Trump Fragrances

Pierwszy dzień lipca 2025 r. przyniósł premierę nowego produktu sygnowanego nazwiskiem urzędującego prezydenta USA. Donald Trump zaprezentował na swojej platformie Truth Social ekskluzywne perfumy Victory 45-47, wycenione na 249 dolarów za flakon. Złota butelka w kształcie sylwetki prezydenta ma podkreślać dwojaką symbolikę nazwy: numer 45, który odnosi się do jego pierwszej kadencji, oraz 47, oznaczający obecną.

Perfumy stanowią pierwszy element linii „Trump Fragrances” i występują w dwóch wariantach. Wersja dla mężczyzn łączy nuty oakmoss (mech dębowy), kardamonu i drewna, natomiast damska kompozycja opiera się na wanilii, truskawce i cytrusach. Producent podkreśla, że oba zapachy są uniseks, jednak wyraźnie różnią się akcentami aromatycznymi, aby „trafić do szerokiego grona odbiorców”.

W materiałach promocyjnych perfumy określono hasłami „Winning, Strength and Success”. Kampania ogranicza się na razie do mediów należących do Trumpa, lecz mimo tego cała pierwsza partia została wyprzedana online w ciągu kilkunastu godzin. Strategia łączenia widoczności głowy państwa z prywatnym brandingiem, która w poprzednich latach objęła m.in. karty kolekcjonerskie NFT, ponownie okazała się skuteczna w mobilizowaniu elektoratu i generowaniu sprzedaży.

image

Trzy zapachy Donalda Trumpa nominowane do nagrody Fragrantica za najgorszy marketing w 2024 roku

Szybki sukces handlowy spotkał się jednak z krytyką ze strony ekspertów etycznych oraz części polityków. Senatorowie Mark Warner i Peter Welch nazwali w swoich oświadczeniach przedsięwzięcie „nieodpowiednim” i „skrajnie prywatnym” wykorzystaniem urzędu. Ich zdaniem prezydent, promując towar o wartości 249 dolarów z bezpiecznego gniazda w Białym Domu, zaciera granicę między pełnioną funkcją publiczną a interesem osobistym, co rodzi pytania o konflikt interesów i standardy prowadzenia polityki.

Perfumeryjne przedsięwzięcie Donalda Trumpa – nie pierwsze w jego karierze biznesowej – stanowi kolejny przykład stopniowego splebeizowania urzędu prezydenckiego w Stanach Zjednoczonych. Wprowadzanie na rynek dóbr luksusowych pod marką własnego nazwiska w czasie sprawowania najwyższego urzędu państwowego rozmywa granice między sferą publiczną a prywatnym interesem. Krytycy wskazują, że działania takie obniżają prestiż prezydentury, przekształcając ją w platformę autopromocji i sprzedaży, zamiast w urząd reprezentujący konstytucyjne wartości i dobro wspólne. Symboliczne połączenie funkcji głowy państwa z komercyjnym wizerunkiem celebryty staje się elementem kultury masowej, w której polityka coraz częściej ustępuje miejsca marketingowi.

Mimo silnego powiązania nowego produktu z wizerunkiem prezydenta USA, drobnym drukiem na stronie internetowej zaznaczono, że „Trump Fragrances nie są projektowane, produkowane, dystrybuowane ani sprzedawane przez Donalda J. Trumpa”. Perfumy powstały w ramach umowy licencyjnej na użycie nazwiska, a za ich wprowadzenie na rynek odpowiada zewnętrzny podmiot komercyjny. 

image

Donald Trump startuje z kolejnym biznesem; w ofercie buty sportowe i zapachy

Sprzedawca podkreśla, że jego działalność „nie ma charakteru politycznego i nie jest związana z żadną kampanią wyborczą”, mimo że sama marka opiera się na spuściźnie politycznej Trumpa i odwołaniach do jego prezydentury.

Kontrowersje wokół projektu pogłębia fakt, że Donald Trump jako prezydent nie podpisał zobowiązania etycznego, co w przeszłości uczyniła większość jego poprzedników. Krytycy wskazują, że brak formalnych ograniczeń ułatwia mu łączenie funkcji publicznej z osobistymi interesami majątkowymi. Dziennikarz Aaron Rupar określił sytuację jako „nowe granice żerowania na urzędzie”, natomiast lewicowy publicysta Mehdi Hasan skomentował na platformie X: „Jak to w ogóle może być legalne?”.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
16.06.2025 12:45
Rossmann w nowej ofercie proponuje klientom “więcej”. Czyli co?
W najnowszej kampanii Rossmann położył nacisk na relacyjność i nawiązania do autentycznej bliskościfot. Marzena Szulc

Rossmann daje klientom więcej. Nie tylko dosłownie: nowa kampania “Mam Więcej” to wyraźny kontrapunkt wobec komunikacji z udziałem gwiazd i influencerów, a zarazem dopełniające ją, przemyślane rozwinięcie. Rossmann inspiruje i wyznacza trendy beauty i pielęgnacyjne, ale także zaprasza do nawiązania relacji, oferując wsparcie i zaspakajanie potrzeb – przekonuje sieć drogerii w swoim komunikacie.

Produkty cieszące się największą popularnością są obecnie dostępne w Rossmannie w wyjątkowych wersjach, jakich nie kupi się nigdzie indziej. Są one oznaczone zarówno na półkach sklepów stacjonarnych, jak i w aplikacji zakupowej specjalnym oznaczeniem “Mam Więcej”. 

Oznaczono w ten sposób trzy rodzaje edycji produktów:

1. Większa pojemność: wiele kosmetyków z tzw. “codziennego niezbędnika” będzie można nabyć teraz w Rossmannie w pojemności większej nawet o 50 proc., płacąc tyle samo, co za zwykłą wersję.

2. Gratis: w ramach kampanii “Mam Więcej” do części produktów Rossmann dodaje gadżet, który uprzyjemni korzystanie z kosmetyku i ułatwi skomponowanie, wzbogacenie pielęgnacyjnego rytuału.

3. Zapas: wybierając produkty, które można uzupełnić korzystając z opcji refill, teraz w ramach “Mam Więcej” pojawią się dwupaki, złożone z kosmetyku i zapasu w cenie samego kosmetyku.

Jak podkreśla Rossmann, w najnowszej kampanii położono nacisk na relacyjność i nawiązania do autentycznej bliskości. W komunikacji można też zauważyć tropy zachęty do samoakceptacji i celebrowania siebie, wybrzmiewające w spotach z Mają Ostaszewską, Kubą Błaszczykowskim i Sarą James. 

Zobacz też: Sara James twarzą najnowszej kampanii Rossmanna o samoakceptacji

Motyw self-love wydaje się być w “MAM WIĘCEJ” konsekwentnie rozwijany. Pozytyw płynący z tego, że kocham siebie i m.in. świadomie celebruję łazienkowe rytuały wpływa na dobre relacje z otoczeniem. Dobre wspólnotowe relacje (tutaj w obrębie rodziny) jeszcze łatwiej budować, gdy mam więcej i mam czym się podzielić – uzasadnia Rossmann.

Kampania wystartowała na początku czerwca i planowana jest do końca lipca.

Zobacz też: “Album Piękna” – wspólna inicjatywa Dove i Rossmanna, wspierająca naturalne piękno

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
09. lipiec 2025 10:59