StoryEditor
Opakowania
01.12.2023 14:35

Greenpeace: ślad plastikowy Unilevera, mimo zapewnień, nie zmniejszył się w ogóle

Greenpeace prezentuje na swojej stronie całą galerię wolontariuszy i wolontariuszek zbierających opakowania produktów Unilever z plaż. / Greenpeace
Greenpeace opublikował raport, w którym utrzymuje, że ślad plastikowy Unilever w ogóle się nie zmniejszył, odkąd firma zobowiązała się do stosowania „mniej plastiku, lepszego plastiku lub w ogóle go nie stosować” oraz do ograniczenia o połowę zużycia pierwotnego plastiku do 2025 roku.

Organizacja aktywistów twierdzi, że Unilever jest największym korporacyjnym dystrybutorem plastikowych saszetek na świecie i jest na dobrej drodze do sprzedania w tym roku ponad 53 miliardów saszetek. Obecnie zaledwie 0,2 proc. opakowań plastikowych producentów FMCG nadaje się do ponownego użycia. Greenpeace ma nadzieję ujawnić różnicę między słowami i działaniami Unilever i zainspirować do prawdziwych zmian.

Saszetki – małe jednorazowe plastikowe opakowania produktów konsumenckich – są coraz częściej sprzedawane do krajów Globalnego Południa przez duże korporacje, takie jak Unilever. Jednak sprzedaż ogromnych ilości tych saszetek, których zebranie i recykling jest prawie niemożliwy, powoduje powstanie góry zanieczyszczeń tworzywami sztucznymi. Doprowadziło to do zniszczenia lokalnych dzielnic i dróg wodnych, gdzie saszetki zatykają kanalizację i pogłębiają problemy, takie jak powodzie.

Szacuje się, że w 2022 r. sama najbardziej znana marka Unilever, Dove, wyprodukowała około 6,4 miliarda saszetek, co stanowi ponad 10 proc. całkowitej sprzedaży saszetek Unilever. Starszy pracownik Dove stwierdził, że „z pasją pragniemy być jedną z marek mających największy wpływ na walkę z odpadami z tworzyw sztucznych”. Jednak nowe badania terenowe przeprowadzone przez Greenpeace w Azji Południowo-Wschodniej i Greenpeace w Wielkiej Brytanii ujawniają szokujące obrazy saszetek Dove zanieczyszczających plaże i drogi wodne na Filipinach i w Indonezji.

Unilever naprawdę dolewa oliwy do ognia kryzysu związanego z zanieczyszczeniem tworzywami sztucznymi [...] Ich marki, takie jak Dove, słyną z mówienia światu, że działają na rzecz dobra. Ale wypompowują oszałamiającą ilość plastikowych odpadów. To zatruwa naszą planetę, nie można udawać, że jest się firmą „celową”, ponosząc jednocześnie odpowiedzialność za tak ogromne zanieczyszczenia. Unilever musi się zmienić.

stwierdziła Nina Schrank, dyrektorka ds. tworzyw sztucznych w Greenpeace UK

W raporcie przeanalizowano także powolny postęp Unilever w osiąganiu własnych celów w zakresie tworzyw sztucznych oraz słabnące wysiłki na rzecz przejścia z tworzyw sztucznych jednorazowego użytku na rozwiązania wielokrotnego użytku. Pomimo zobowiązania się do zmniejszenia o połowę zużycia pierwotnego plastiku do 2025 r., analiza Greenpeace pokazuje, że wygląda na to, że Unilever przekroczy ten cel o prawie dekadę, do 2034 r.

Czytaj także: Neboa i Plastic Bank wspólnie działają na rzecz zatrzymania procesu powstawania plastiku oceanicznego. Dotychczas zebrano ponad 1 mln butelek

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Opakowania
12.09.2025 10:33
Nowy trend w opakowaniach: aplikatory błyszczyków typu „doughnut”
Nowy, popularny typ opakowania może zawojować branżę.Alibaba

Rok 2025 przynosi niespodziewany zwrot w kategorii makijażu ust. Obok dominujących balsamów i glaze’ów o błyszczących, nawilżających formułach oraz coraz szerszej gamie odcieni i smaków, uwagę konsumentów przyciąga nowy typ aplikatora – tzw. końcówka „doughnut”.

Wykonana z silikonu i termoplastycznego poliuretanu (TPU), ma formę małego pierścienia. Jej sprężysta, miękka struktura zapewnia wrażenie poduszki, która „otula” usta podczas aplikacji, co dodatkowo wpisuje się w trend produktów o sensorycznym, wręcz ASMR-owym charakterze. Rozwiązanie to jako pierwsza zastosowała koreańska marka Laneige w produkcie Glaze Craze Tinted Lip Serum. W krótkim czasie końcówka „doughnut” stała się wiralowym hitem, wzbudzając zainteresowanie wśród fanów balsamów do ust na całym świecie. Oryginalna forma aplikatora, połączona z modą na zabawne, wielozmysłowe doświadczenia beauty, przełożyła się na szybki wzrost popularności produktu w mediach społecznościowych.

Zastosowanie TPU ma kluczowe znaczenie dla funkcjonalności nowego aplikatora. Tworzy ono elastyczną, gładką membranę, która otacza silikonową strukturę, dzięki czemu końcówka zachowuje swój kształt, nie tracąc jednocześnie sprężystości. To techniczne rozwiązanie pokazuje, jak duże znaczenie mają innowacje materiałowe i sensoryczne w budowaniu konkurencyjności w kategorii makijażu ust – jednej z najszybciej rozwijających się w 2025 roku.

Według zespołu ds. innowacji produktowych Laneige, nowatorskie rozwiązanie opiera się na zmianie standardowego kształtu aplikatora, dotychczas znanego głównie w wersji ściętej, silikonowej końcówki. – Poszliśmy o krok dalej i dostosowaliśmy formę do koncepcji „doughnut”, co okazało się spójne nie tylko z walorami smakowo-zapachowymi, ale także z doświadczeniem użytkownika – wyjaśnia Gina Kong, Senior Manager w Laneige. Opakowania tego typu znalazły się już w ofertach producentów na całym świecie.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Opakowania
05.09.2025 13:41
System kaucyjny: technologia i emocje konsumentów
Bartosz Sosnówkafot. J. Prondzyński

Nawet jeszcze przed oficjalnym startem systemu kaucyjnego w Polsce widać, jak wiele emocji i pytań budzi to rozwiązanie. Jedni traktują je jako długo oczekiwany krok w stronę bardziej nowoczesnej gospodarki obiegu zamkniętego, inni podchodzą z rezerwą, obawiając się dodatkowych obowiązków. Obie reakcje są naturalne, dotyczą bowiem projektu, dotykającego codziennych nawyków milionów konsumentów.

W takiej sytuacji kluczowa staje się nie tylko sprawna logistyka czy infrastruktura, ale przede wszystkim – komunikacja i dialog.

System kaucyjny nie działa w próżni. To nie tylko kwestia butelki czy puszki oddanej do sklepu w zamian za symboliczną złotówkę. Warto pamiętać, że dla części osób nowy system może być intuicyjny, ale dla innych – budzić niepewność. To właśnie w takich momentach edukacja staje się narzędziem przełamywania barier.

Nie chodzi jednak o jednorazowe akcje informacyjne. Budowanie świadomości to proces długotrwały, wymagający konsekwencji i cierpliwości. Obywatele muszą wiedzieć, które opakowania podlegają kaucji, gdzie je zwrócić i jak wygląda procedura. Ale potrzebują też czegoś więcej – zrozumienia sensu całego systemu. Dlaczego warto zadać sobie ten niewielki trud? Co zyskuje każdy z nas, a co cała wspólnota? Dopiero odpowiedzi na te pytania przekładają się na trwałą zmianę zachowań – mówi Bartosz Sosnówka, partner zarządzający w 2pr, doradca Grupy COMP.

image

Rossmann rezygnuje z napojów sprzedawanych w opakowaniach objętych systemem kaucyjnym

Jego zdaniem, doświadczenia krajów, które wprowadziły system kaucyjny wcześniej pokazują, że samo ustawowe zobowiązanie nie wystarcza. – W Niemczech czy krajach skandynawskich na równi z inwestycjami w automaty do zbiórki postawiono na edukację i jasny przekaz. Dzięki temu mieszkańcy rozumieli, po co ten system istnieje i łatwiej włączali go w swoje codzienne życie. Podobna droga stoi dziś przed Polską – podkreśla Bartosz Sosnówka.

Istotne jest także to, że komunikacja nie powinna być jednolita. Inaczej mówi się do młodych ludzi, którzy na co dzień korzystają z aplikacji mobilnych, a inaczej do osób starszych, dla których najważniejszy będzie osobisty kontakt i możliwość zadania pytań w sklepie. 

Równie ważne jest dotarcie do mieszkańców mniejszych miejscowości, gdzie dostęp do infrastruktury może być ograniczony. Uniwersalny komunikat nie wystarczy – potrzebne są różnorodne formy przekazu, dopasowane do odbiorców.

Dialog z obywatelami to fundament powodzenia systemu. Konsumenci nie powinni czuć się pozostawieni sami sobie z pytaniami czy wątpliwościami. Transparentna komunikacja, jasne procedury i szybkie reagowanie na pojawiające się nieporozumienia mogą decydować o tym, czy system zyska poparcie, czy spotka się z krytyką. Warto pamiętać, że zaufanie buduje się stopniowo – i łatwo je utracić, jeśli zabraknie konsekwencji w przekazie.

image

Super-Pharm pozostaje przy napojach i wchodzi do systemu kaucyjnego

System kaucyjny w Polsce to nie tylko wyzwanie środowiskowe, ale i komunikacyjne. To sprawdzian, czy potrafimy prowadzić otwarty dialog, odpowiadać na obawy i budować świadomość opartą na faktach, a nie na półprawdach czy plotkach. Jeśli uda się stworzyć atmosferę współodpowiedzialności i zrozumienia, nowe rozwiązanie może stać się naturalną częścią codzienności – podobnie jak selektywna zbiórka odpadów, która jeszcze kilkanaście lat temu była dla wielu nowością – podsumowuje Bartosz Sosnówka.

Ostatecznie bowiem system kaucyjny to nie tylko infrastruktura, przepisy czy logistyka. To wspólny projekt społeczny, który wymaga czegoś więcej niż ustawowych zapisów – wymaga rozmowy z ludźmi, edukacji i cierpliwego tłumaczenia. Bez tego trudno oczekiwać, że stanie się trwałym elementem kultury ekologicznej w Polsce.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
18. wrzesień 2025 12:33