StoryEditor
Opakowania
02.02.2023 00:00

Mały produkt, wielki karton? Konsumenci tego nie chcą

Za duże opakowania to potężne straty dla firm i utrata dobrego wizerunku w oczach konsumentów. Rynkowe tendencje i trendy będą wymuszały na przedsiębiorcach zmianę ich postawy i działań na ekologiczne – uważają eksperci.

Jak podaje DS Smith, jeden z największych producentów opakowań, każdego roku w zbyt dużych opakowaniach do polskich konsumentów dostarczanych jest ponad 40 mln m3 powietrza. Pakowanie przesyłek w niedopasowane pudełka generuje prawie 2,5 mln dodatkowych kursów samochodów dostawczych, co przekłada się na ponad 42 tys. ton emisji CO2. Do pakowania zbyt dużych paczek rocznie zużywa się niepotrzebnie blisko 89 tys. t tektury i ok. 333 mln mkw. plastikowej taśmy klejącej.

Według danych UKE, w 2021 roku do rąk polskich konsumentów trafiały średnio 2 mln przesyłek dziennie. Z badań zleconych przez DS Smith wynika, że 40 proc. z nich zdarza się odbierać paczki, które są zbyt duże w stosunku do  produktu, który zawierają, a 43 proc. uważa, że sprzedawcy używają do ich spakowania zbyt dużej ilości taśmy. 46 proc. chce otrzymywać zamawiane produkty w ekologicznych opakowaniach pochodzących z recyklingu.

– Mając świadomość, jak duży wpływ na środowisko mają tego typu praktyki, konsumenci się im sprzeciwiają. Około 1/3 wyraźnie deklaruje, że jeżeli otrzymuje swoje produkty spakowane w zbyt dużym opakowaniu, to następnym razem rozważy zakup u innego dostawcy, a 18 proc. deklaruje, że na pewno nie kupi więcej w takim sklepie – mówi Kamila Koźbiał, dyrektor marketingu DS Smith w krajach Europy Środkowo-Wschodniej.  

Damian Kuraś, dyrektor instytutu ESG podkreśla, że firmy muszą zacząć spełniać wymagania środowiskowe – będzie to wymuszała współpraca z silniejszymi i większymi kooperantami inwestującymi w rozwiązania prośrodowiskowe oraz społeczne trendy. 

– Firmy, które chcą się rozwijać, muszą jak najszybciej wprowadzać zmiany prośrodowiskowe, wdrażać technologie, które będą ograniczały zużycie energii i surowców. Muszą też tworzyć nowe produkty i usługi, które będą dostosowane do tej zielonej zmiany – podkreśla Damian Kuraś. – Takie działania są niezbędne, ponieważ wojna w Ukrainie sprawiła, że wzrosły ceny energii, spadła dostępność paliw. Firmy muszą więc przejść transformację energetyczną, inwestować w technologie dzięki którym będą oszczędzać surowce, generować mniej odpadów. Dzięki temu będą konkurencyjne na rynku. Wcześniej dużo mówiło się o tym, że wiele z nich robi tzw. ekościemę, czyli pozorowane ruchy ekologiczne i oczywiście to cały czas ma miejsce. Jednak biorąc pod uwagę, że ceny energii i surowców rosną, to tak naprawdę dziś w zdrowym interesie firm nie są działania pozorowane, ale aktywne działania na rzecz oszczędzania tych zasobów – stwierdza Damian Kuraś.

Eksperci, którzy wypowiedzieli się dla agencji Newseria wskazują, że tzw. zielony e-commerce to w tej chwili jeden z najważniejszych trendów w internetowym handlu, ale z biegiem czasu ekologia będzie mieć rosnący wpływ na politykę firm niemal z każdej branży. 
 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Opakowania
27.10.2025 13:02
Gerresheimer pod lupą niemieckiego nadzoru finansowego: śledztwo w toku
Producent opakowań trafił pod lupę niemieckiego urzędu.Gerresheimer

Gerresheimer AG, niemiecki producent opakowań dla branży farmaceutycznej i kosmetycznej, poinformował, że zewnętrzne śledztwo wykazało dowody na prawdopodobne nieprawidłowości księgowe dotyczące roku 2024. Dochodzenie, prowadzone przez niezależną kancelarię prawną na zlecenie spółki, wciąż trwa. Wstępne ustalenia sugerują, że część przychodów mogła zostać niewłaściwie rozpoznana w sprawozdaniu finansowym za ubiegły rok, co potwierdza wcześniejsze zarzuty niemieckiego nadzoru finansowego BaFin.

Pierwsza faza audytu koncentrowała się na kontrakcie o wartości około 3 mln euro (3,5 mln dolarów), który został zaksięgowany w 2024 roku. Teraz śledztwo obejmie kolejne przychody rzędu 25 mln euro z podobnych umów. Całkowita wartość przychodów z tzw. kontraktów typu „bill-and-hold” — w których towary są fakturowane przed ich faktyczną dostawą — wyniosła w 2024 roku około 28 mln euro, co stanowi niewielką część z 2,04 mld euro rocznych przychodów firmy. Gerresheimer przyznaje jednak, że istnieją podstawy, by uznać, iż część tych transakcji została rozliczona niezgodnie z obowiązującymi zasadami rachunkowości.

BaFin wszczął kontrolę ksiąg spółki po tym, jak w 2024 roku pojawiły się „konkretne przesłanki” wskazujące na możliwe błędy w raportowaniu sprzedaży. Według regulatora, Gerresheimer mógł rozpoznać przychody z umów z klientami, mimo że faktyczna sprzedaż nie została jeszcze zrealizowana. Dochodzenie ma potrwać do 30 listopada 2025 roku i ma na celu ustalenie, czy część przychodów powinna była zostać wykazana w roku finansowym 2024, czy dopiero 2025.

Informacja o kontroli i możliwych nieprawidłowościach wywołała znaczące reakcje na rynku. W dniu 24 września 2025 roku akcje spółki z siedzibą w Düsseldorfie spadły o 38 proc., a w skali ostatnich dwunastu miesięcy ich wartość obniżyła się łącznie o około 65 proc. Oprócz samego dochodzenia, na kondycję rynkową Gerresheimer wpływają także cięcia prognoz finansowych i ograniczenia wypłat dywidendy.

Gerresheimer zadeklarował pełną współpracę z organami nadzoru i kontynuację audytu wewnętrznego. Sprawa toczy się w kontekście zaostrzenia działań kontrolnych BaFin po głośnym skandalu z 2020 roku, kiedy to upadek spółki Wirecard AG ujawnił poważne luki w niemieckim systemie nadzoru finansowego. Od tego czasu regulator wzmocnił swoje uprawnienia i zwiększył presję na przejrzystość sprawozdań finansowych spółek notowanych na giełdzie. Wobec Gerresheimer, które od miesięcy znajduje się także w centrum spekulacji dotyczących potencjalnego przejęcia lub podziału działalności, dochodzenie to może mieć kluczowe znaczenie dla dalszej oceny wiarygodności i stabilności firmy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
20.10.2025 09:12
Braille: zawieszenie prac nad wymagania dla oznakowania opakowań kosmetyków w Hiszpanii
Przykład wdrożenia opakowań z alfabetem Braille‘a we FrancjiShutterstock

20 czerwca 2025 roku Hiszpania dokonało notyfikacji Komisji Europejskiej projekt dekretu królewskiego dotyczący oznakowania produktów konsumenckich, w tym również produktów kosmetycznych m. in. w zakresie zastosowania alfabetu Braille’a w języku hiszpańskim.

Rozszerzenie wymogów dotyczących oznakowania produktów kosmetycznych

W czerwcu Królestwo Hiszpanii zgłosił projekt dekretu do Komisji Europejskiej, za pośrednictwem systemu TRIS (ang. Technical Regulation Information System). Proponowane przepisy obejmują produkty kosmetyczne i skupiają się na zapewnieniu dostępności informacji poprzez zastosowanie alfabetu Braille’a w języku hiszpańskim.

Zgodnie z projektem, nowe wymogi w zakresie oznakowania opakowań miałyby obejmować obowiązek jednoczesnego stosowania alfabetu Braille’a w języku hiszpańskim, wytłoczonego znaku dotykowego otaczającego kod QR oraz kodu QR zawierającego szczegółowe dane produktu.

Alfabet Braille’a wraz z kodem QR miałyby być obowiązkowo umieszczane na wszystkich produktach objętych zakresem dekretu, w tym także na produktach kosmetycznych.

Zgodnie z art. 3 ust. 2 projektu, produkty, których największa powierzchnia wynosi co najmniej 10 × 1 cm, powinny zawierać na opakowaniu następujące informacje:

  • nazwę produktu zapisaną w alfabecie Braille’a,
  • specjalne, wyczuwalne dotykiem oznakowanie dla niebezpiecznych substancji i mieszanin, dla których nie jest wymagane ostrzeżenie dotykowe zgodne z rozporządzeniem CLP,
  • kod QR (lub inny nośnik) z oznakowaniem wyczuwalnym dotykiem, pod którym znajdowałyby się pozostałe informacje wymagane w ramach art. 3 ust. 1, jeśli nie zostały one umieszczone w alfabecie Braille’a.

Planowane wejście w życie dekretu miałoby nastąpić w dniu następującym po jego publikacji. Dokument przewiduje maksymalnie dwuletniego okresu przejściowego umożliwiającego dostosowanie produktów obecnych już na rynku do nowych wymagań.

Zgłoszoną notyfikację oznaczoną numerem 2025/0311/ES oraz szczegółowe informacje dostępne są stronie internetowej Komisji Europejskiej.

Obecnie w ramach organizacji branżowych prowadzone są działania mające na celu zachęcenie przedstawicieli państw członkowskich do zgłoszenia uwag w toku procedury TRIS. Zgłaszane zastrzeżenia dotyczą przede wszystkim niewykonalności proponowanych rozwiązań z technicznego i ekonomicznego punktu widzenia, w szczególności dla sektora kosmetycznego.

Zastrzeżenia Komisji Europejskiej oraz Światowej Organizacji Handlu

Komisja Europejska odniosła się do notyfikowanego przez Królestwo Hiszpanii projektu dekretu i uznała część proponowanych obowiązków za nieproporcjonalne oraz potencjalnie prowadzące do fragmentacji rynku wewnętrznego Unii Europejskiej. W ocenie Komisji, niektóre z planowanych rozwiązań mogą być sprzeczne z przepisami Rozporządzenia (WE) nr 1223/2009 w sprawie produktów kosmetycznych, które reguluje kwestie oznakowania i informacji przekazywanych konsumentom.

W związku z powyższym Komisja zwróciła się do władz hiszpańskich o przegląd projektu dekretu oraz przedstawienie sprawozdania z wyników analiz i ewentualnych aktualizacji do dnia 23 grudnia 2025 r. Do czasu przedstawienia niniejszego sprawozdania obowiązuje zawieszenie dalszych prac nad projektem.

Ponadto, projekt dekretu został również zgłoszony do Światowej Organizacji Handlu (WTO – World Trade Organization), gdzie przedstawiciele innych państw członkowskich wyrazili podobne obawy dotyczące wpływu planowanych regulacji na globalny rynek.

Aleksandra Kondrusik

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
27. październik 2025 15:58