StoryEditor
Opakowania
13.11.2020 00:00

Nowe wytyczne dla żeli wodno-alkoholowych - co wolno, a czego nie wolno pisać na etykiecie?

Istniało realne zagrożenie, że kategoria żeli wodno-alkoholowych zniknie z rynku. Udało się ją obronić, ale nowe wytyczne znacząco wpłyną na sposób oznakowania tych produktów. Komunikacja nie może m.in. nawiązywać do pandemii. Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego przygotował webinar, podczas którego zostaną przedstawione nowe wytyczne obowiązujące wszystkich, którzy tego rodzaju produkty wypuszczają na rynek. Webinar jest bezpłatny dla firm należących do związku.

12 listopada br., odbyło się spotkanie Podgrupy ds. Produktów Kosmetycznych Komisji Europejskiej. Jednym z jego kluczowych punktów była dyskusja nad ostatecznym kształtem dokumentu technicznego TECHNICAL DOCUMENT ON THE SCOPE OF APPLICATION OF THE COSMETICS REGULATION (EC) NO 1223/2009 (ARTICLE 2(1)(a)) Product claims of leave-on hydro alcoholic hand gels in the context of COVID-19 pandemic.

Zgodnie z raportem z tego spotkania, autorstwa przedstawicieli sektora, Cosmetics Europe i kraje członkowskie, wśród których była także Polska, zgłosiły potrzebę ustanowienia terminów przejściowych dla jego zastosowania. Komisja Europejska wyraźnie zaznaczyła, że sytuacja w krajach członkowskich różni się, więc nie da się zastosować wspólnego terminu przejściowego dla całej Unii. Zarekomendowano podejście lokalne, z uwzględnieniem specyfiki danego rynku. W Polsce, ze względu na ogromną liczbę przedsiębiorców MŚP i duże rozdrobnienie, sytuacja jest nad wyraz wymagająca. Dlatego Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego niezwłocznie przystąpił do kolejnej tury rozmów z Głównym Inspektoratem Sanitarnym i Ministerstwem Rozwoju, Pracy i Technologii.

Z wcześniejszych negocjacji wiemy, że organy te rozumieją potrzeby naszej branży, w tym konieczność wyznaczenia odpowiedniego czasu na dostosowanie się do nowych zasad. Dotychczas apelowaliśmy o 12-miesięczny okres przejściowy i – co najważniejsze – brak wycofywania produktów z rynku. Podtrzymaliśmy ten apel w imieniu przedsiębiorców sektora kosmetycznego w Polsce. Zwróciliśmy się też z prośbą do urzędników o lokalne podeście i nieuwzględnianie w zakazie stosowania oznaczenia palności zgodnego z CLP, co jest zgodne ze stanowiskiem Inspekcji Sanitarnej. Mamy nadzieję, że dla dobra przedsiębiorców odpowiedź dotycząca długości i zasad stosowania terminów przejściowych dla żeli wodno-alkoholowych w Polsce, zostanie opracowana sprawnie – komentuje dr Justyna Żerańska, Regulatory Affairs Manager w Polskim Związku Przemysłu Kosmetycznego.

Do tego czasu zespół Kosmetycznych.pl mocno zaangażuje się w tłumaczenie nowych wytycznych dotyczących żeli wodno-alkoholowych podczas dwóch webinarów poświęconych tej tematyce. Blisko 100 miejsc na pierwszy termin 18 listopada rozeszło się w niecałe 4 godziny! Dla tych, którzy nie zdążyli się zarejestrować, przygotowany został drugi termin tydzień później, tj. 25 listopada – są na niego jeszcze wolne miejsca, więc zachęcamy do rejestracji! Podczas webinaru zespół Kosmetycznych.pl w składzie Blanka Chmurzyńska-Brown, dr inż. Justyna Żerańska, Marta Wiąckowska wraz z ekspertem zewnętrznym, Michałem Traczem z kancelarii KRK, poruszą kluczowe dla firm kosmetycznych zagadnienia związane z wytycznymi – zarówno te łatwe do wprowadzenia w życie, jak i te będące dużym wyzwaniem przy wdrażaniu.

W programie webinaru:

  • jak poprawnie stworzyć etykietę dla swoich produktów i uniknąć zakazanych deklaracji, symboli, grafik,
  • jakie są wytyczne dotyczące nowego sposobu prezentacji produktu kosmetycznego, który nie może nawiązywać do szalejącej pandemii,
  • ile czasu będziecie mieć na dostosowanie się do nowych przepisów,
  • jakie jest stanowisko polskiego nadzoru i jakie konsekwencje niesie to dla branży,
  • jakie rynkowe case’y już wzbudziły wątpliwości organów nadzoru. 
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Opakowania
03.07.2025 13:33
Malezja zakazuje importu odpadów plastikowych z USA – co teraz, branżo?
Plastikowe odpady rzadko kiedy są recyklingowane w kraju wytworzenia.Krizjohn Rosales

Malezja wprowadziła całkowity zakaz importu odpadów plastikowych ze Stanów Zjednoczonych, co oznacza odcięcie jednego z kluczowych źródeł surowca wtórnego wykorzystywanego globalnie, m.in. w produkcji opakowań dla przemysłu kosmetycznego i higieny osobistej. Decyzja ta wpisuje się w szerszy trend krajów azjatyckich ograniczających przyjmowanie zagranicznych odpadów.

Zakaz został ogłoszony po wykryciu kontenerów z odpadami z USA, które były błędnie oznaczone, a ich zawartość – często niebezpieczna i nienadająca się do recyklingu – nie spełniała obowiązujących norm. Zgodnie z nowelizacją malezyjskiego prawa celnego, import odpadów z krajów niebędących stronami Konwencji Bazylejskiej, w tym USA, został całkowicie zabroniony. Co więcej, odpady z innych państw muszą zawierać tylko jeden rodzaj plastiku i charakteryzować się zanieczyszczeniem poniżej 2 proc. – warunkami, które rzadko są spełniane przez odpady konsumenckie.

Eksport plastikowych odpadów z USA do Malezji praktycznie zamarł – informują pośrednicy handlowi. Malezja dołącza tym samym do rosnącej grupy państw, takich jak Chiny, Tajlandia czy Indonezja, które wcześniej zamknęły swoje granice na import zagranicznych tworzyw sztucznych. Skutkuje to dalszym rozproszeniem globalnych łańcuchów dostaw surowców wtórnych.

Sytuacja ujawnia istotny problem strukturalny: większość plastiku zbieranego w USA i Europie nie jest przetwarzana lokalnie. Ograniczenie możliwości eksportu odpadów do Azji zwiększa presję na niewydolną infrastrukturę recyklingu w krajach zachodnich. Branża kosmetyczna – silnie uzależniona od plastiku w opakowaniach – może napotkać trudności z pozyskaniem wysokiej jakości tworzyw z recyklingu, co może przełożyć się na wzrost kosztów oraz utrudnienia w realizacji celów środowiskowych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
17.06.2025 09:09
Kosmetyki w wersji refill. Czy konsumenci uważają je za atrakcyjną opcję? [BADANIE]
L‘Oréal uruchomił kampanię #JoinTheRefillMovement – mającą na celu zachęcenie konsumentów do stosowania refilliIG lorealparis

Francuskie stowarzyszenie branży kosmetycznej FEBEA opublikowało badanie na temat postrzegania kosmetyków w wersjach refill (napełnialnych). Celem było lepsze zrozumienie oczekiwań konsumentów oraz trudności, z jakimi borykają się w odniesieniu do tego typu formatu, który w ostatnim czasie zyskuje na popularności – pomimo swoich wad.

Badanie FEBEA, w którym uczestniczyło 2251 kobiet, wykazało rosnące zainteresowanie produktami kosmetycznymi i do pielęgnacji ciała z możliwością ponownego napełniania: aż 59 proc. respondentek stwierdziło, że kupiło co najmniej jedno opakowanie uzupełniające w ciągu ostatnich 12 miesięcy.

Średni profil nabywcy, który wyłonił się w badaniu, to kobieta w wieku 19-44 lat, o wysokich dochodach, mieszkająca w gospodarstwie domowym składającym się z trzech lub więcej osób, bardzo często kupująca kosmetyki. 

A jakie są główne motywacje zakupu refilli? Dla większości respondentów (70 proc.) jest to zmniejszenie wpływu na środowisko. Następny powód to oszczędności (64 proc.) i wygoda (39 proc.). 

Jeśli chodzi o formaty, konsumenci preferują małe, zamykane wkłady, które można wlać do pojemnika wielokrotnego użytku (44 proc. respondentów), które pokonały wkłady, które należy włożyć do oryginalnego pojemnika (38 proc.).

Pomimo zainteresowania konsumentów refillami, istnieją przeszkody utrudniające szersze upowszechnienie się produktów tego typu. Pierwszą z nich (dla 44 proc. respondentów) jest brak dostępności w sklepach formatów refill, a następnie – brak wiedzy na ich temat (32 proc.), obawa o zbyt skomplikowany, niezrozumiały proces zmiany wkładu (19 proc.) oraz obawy dotyczące zdrowia i bezpieczeństwa (14 proc.). 

Badani wskazali też uwagę na fakt, że wersje refill nie pojawiły się do tej pory w przypadku takich kategorii kosmetyków, jak makijaż czy pasta do zębów.

Z badania wynika również, że aby jeszcze bardziej zachęcić konsumentów do stosowania produktów z możliwością ponownego napełniania, marki kosmetyczne muszą oferować refille w kilku formatach: idealna pojemność wkładu wynosi 2-4 razy więcej, niż początkowa pojemność produktu. Rozmiary podróżne (travel size) są również przez konsumentów bardzo cenione.

Klienci spodziewają się, że użycie refilla przyniesie im oszczędności finansowe na poziomie od 10 do 20 proc. Badanie potwierdziło również, że konsumenci oczekują jasnych informacji na temat korzyści dla środowiska. Chcieliby również, aby marki zadbały o widoczność refilli w sklepach – na tle oferty produktów, a także w ramach działań reklamowych.

Tak podszedł do sprawy m.in. L‘Oréal, uruchamiając kampanię #JoinTheRefillMovement – globalne działanie w ramach wielu marek oraz wielu kategorii produktów i kanałów dystrybucji, mające na celu zachęcenie konsumentów do stosowania refilli. W kampanii biorą udział Lancôme, Armani Beauty, Yves Saint Laurent Beauty, Kiehl’s, Mugler, Maison Margiela Fragrances, Prada Beauty, Valentino Beauty i L‘Oréal Paris.

Kampania ta koncentruje się m.in. na korzyściach płynących z ponownego napełniania kosmetyków zarówno dla dobra planety, jak i portfeli konsumentów. Przykładowo, decydując się na zakup 100 ml La Vie est Belle L‘Elixir [perfumy] w wersji refill (zamiast dwóch tradycyjnych opakowań po 50 ml) oszczędza się 73 proc. szkła, 66 proc. plastiku i 61 proc. tektury – jak wylicza L‘Oréal.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
04. lipiec 2025 05:09