StoryEditor
Opakowania
28.03.2019 00:00

P&G i Carrefour zachęcają do segregacji odpadów opakowaniowych

Procter & Gamble oraz sieć sklepów Carrefour ogłosiły ogólnopolski program „Przyszłość naszej planety wybierasz dziś”. W jego ramach do produktów takich marek jak Ariel, Fairy, Pampers, Gillette, Head & Shoulders, Oral B czy Pantene (kupionych w sieci Carrefour w całej Polsce), klienci otrzymują eko-worki na śmieci wyprodukowane z materiałów pochodzących z recyklingu odpadów produkcyjnych z fabryk P&G.

Zgodnie z dyrektywami UE, w roku 2020 Polska musi osiągnąć 40-procentowy poziom recyklingu, który obecnie wynosi tylko 26 proc. Mimo licznych kampanii edukacyjnych, w kraju wciąż jest niska świadomość wpływu odpowiedniej segregacji odpadów na środowisko naturalne. Zaledwie 40 proc. konsumentów stosuje się do zasad odpowiedniej segregacji.

Firma Procter & Gamble wspólnie z siecią Carrefour postanowiła to zmienić i przygotowała akcję, której celem jest pokazanie konsumentom korzyści płynących z odpowiedniej segregacji i ponownego przetwarzania surowców. W jej ramach (w dniach od 26 marca do 6 kwietnia), za dwa dowolne produkty z portfolio P&G (takich marek jak Ariel, Fairy, Pampers, Gillette, Head & Shoulders, Oral B czy Pantene), za symboliczny 1 grosz otrzymają eko-worki na śmieci wyprodukowane z materiałów pochodzących z recyklingu odpadów produkcyjnych z fabryk koncernu.

– Nasze produkty służą 5 miliardom konsumentów na całym świecie, co daje nam wyjątkową szansę inicjowania dyskusji, wpływania na postawy czy zmiany zachowań. Jednym z elementów długofalowej strategii Procter & Gamble jest promowanie odpowiedzialnej konsumpcji oraz umożliwianie naszym konsumentom podejmowania ekologicznych wyborów podczas codziennych zakupów – komentuje Justyna Rymkiewicz, menadżer ds. komunikacji korporacyjnej w Procter & Gamble.

Celem firmy jest, aby do 2030 wszystkie opakowania z jej portfolio nadawały się do recyklingu. Już dziś 86 proc. opakowań P&G można ponownie przetwarzać. Dzięki innowacjom i rozwiązaniom proekologicznym, a także dzięki edukacji, P&G chce wpływać na postawy konsumentów wobec środowiska. 

Carrefour chętnie włączył się w akcję „Przyszłość naszej planety wspierasz dziś”. – Problem odpowiedniego gospodarowania opakowaniami jest palący. Nasza wspólna inicjatywa zwraca uwagę na to, że codzienne wybory naszych klientów a także właściwe segregowanie odpadów opakowaniowych mają wpływ na przyszłość naszej planety – mówi Barbara Kowalska, dyrektor ds. Jakości i Zrównoważonego Rozwoju Carrefour Polska. Przy okazji dodaje, że firma podjęła globalne zobowiązanie dotyczące polityki opakowaniowej. Jednym z jej głównych celów jest wprowadzenie 100 proc. opakowań marki własnej nadających się do recyklingu lub kompostowania do 2025 roku. 

Akcja „Przyszłość naszej planety wybierasz dziś” trwa od  26 marca do 6 kwietnia 2019 r. we wszystkich sklepach sieci Carrefour na terenie całego kraju. Worki rozdawane klientom pochodzą w 100 proc. z surowców pochodzących z odpadów produkcyjnych fabryk P&G w Polsce, które osiągnęły status „zero odpadów na wysypiska”. Oznacza to, że wszystkie odpady produkcyjne są ponownie przetwarzane i wykorzystywane do produkcji przedmiotów codziennego użytku. Partnerem projektu jest także firma Aminex, która specjalizująca się  w zarządzaniu odpadami i wspiera P&G w jej pro-ekologicznych wysiłkach dotyczących opakowań.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Opakowania
14.08.2025 12:12
Negocjacje nad pierwszym globalnym traktatem ws. plastiku utknęły w martwym punkcie
Dennis Clare, negocjator reprezentujący Mikronezję, powiedział: „Niektóre strony, w tym nasza, nie chcą nawet podejmować dyskusji na temat tego tekstu. To krok wstecz”.Krizjohn Rosales

Rozmowy w ramach Konferencji Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju nad pierwszym na świecie prawnie wiążącym traktatem mającym zakończyć zanieczyszczenie plastikiem znalazły się w impasie na dzień przed planowanym zakończeniem negocjacji. Projekt dokumentu przedstawiony przez przewodniczącego, Luisa Vayasa Valdivieso, został odrzucony przez wiele państw, w tym Kolumbię, Chile, Meksyk, Wielką Brytanię i kraje UE, jako „nieakceptowalny” i „pozbawiony ambicji”. Krytycy wskazują, że z tekstu usunięto zapisy o ograniczeniu produkcji plastiku, chemikaliach używanych w jego wytwarzaniu oraz pełnym cyklu życia tworzyw.

Jak donosi Guardian, prawie 100 państw – m.in. Australia, Kanada, Meksyk oraz liczne kraje afrykańskie i pacyficzne – opowiada się za wprowadzeniem prawnie wiążących limitów produkcji plastiku, aby przeciwdziałać problemowi u źródła. Delegaci podkreślają również konieczność kontroli toksycznych substancji zawartych w produktach plastikowych. Jednak grupa państw-producentów ropy i plastiku, w tym Arabia Saudyjska, Rosja i Iran, wspierana przez USA i przemysł chemiczny, stanowczo sprzeciwia się takim limitom, proponując skupienie się wyłącznie na gospodarce odpadami, recyklingu i ponownym użyciu surowców.

Podczas środowego spotkania w Genewie padły ostre słowa pod adresem projektu. Kolumbijski delegat Sebastián Rodríguez nazwał dokument „całkowicie nie do przyjęcia”, a przedstawiciel Panamy Juan Carlos Monterrey Gómez stwierdził, że przekroczono „czerwone linie” negocjacyjne jego kraju. Ministra Emma Hardy, szefowa brytyjskiej delegacji, oceniła tekst jako „najmniejszy wspólny mianownik”, a przedstawiciele Kenii i Meksyku określili go odpowiednio jako „instrument gospodarki odpadami” i dowód „kryzysu multilateralizmu”.

Według Greenpeace, obecna wersja traktatu jest „prezentem dla przemysłu petrochemicznego” i pomija podstawowe przyczyny kryzysu – niekontrolowany wzrost produkcji plastiku. Graham Forbes z tej organizacji ostrzegł, że brak zapisów o ograniczeniach produkcji i chemikaliach „gloryfikuje mit, że można wyjść z kryzysu samym recyklingiem”. Negocjatorzy mają jeszcze około 30 godzin, by osiągnąć porozumienie, jednak różnice stanowisk między stronami pozostają głębokie.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Opakowania
13.08.2025 12:32
Marzena Gradecka, Drogerie Jasmin: System kaucyjny to jeden z elementów ograniczania wolności gospodarowania, bojkotujmy go
Prezeska Drogerii Jasmin stanowczo krytykuje nowe wymogi prawne.Marzena Gradecka

Kontrowersje wokół nowego systemu kaucyjnego nie cichną. Oliwy do ognia w temacie dolewa Marzena Gradecka, prezeska sieci Drogerii Jasmin. W wypowiedzi dla Wiadomości Kosmetycznych nazwała nowy system formą ograniczenia wolności gospodarowania; „Tak więc moja rekomendacja będzie taka, aby zbojkotować to utrudnienie i ograniczenie działalności handlowej, a jeśli będzie to konieczne wycofać odnośne produkty ze sprzedaży”, sugeruje Gradecka.

Marzena Gradecka, prezeska sieci Drogerii Jasmin, wyraziła zdecydowaną krytykę wobec wprowadzanych rozwiązań. Jej zdaniem system kaucyjny jest formą ograniczania wolności gospodarczej, która w przeszłości sprzyjała rozwojowi rynku, szczególnie w latach 90. – „Obecnie wprowadzane są rozwiązania rodem z dawno minionego systemu nakazowo-rozdzielczego, który powinien był nigdy nie wracać. Osobiście pamiętam butelki szklane na mleko, a to gdzieś tam wystawiane, a to noszone na wymianę do sklepu czy mleczarni” – podkreśliła. Gradecka zaznaczyła, że w razie konieczności woli całkowicie wycofać z oferty produkty objęte kaucją, niż ponosić dodatkowe obciążenia.

Zobacz też: Rossmann rezygnuje z napojów sprzedawanych w opakowaniach objętych systemem kaucyjnym

Prezeska argumentuje, że system kaucyjny nie poprawi zdrowotności społeczeństwa, lecz stanie się kolejnym kosztownym obowiązkiem dla przedsiębiorców. Określiła go mianem „para podatku” i „pretekstu do nakładania kar” na polskie firmy, które już teraz borykają się z wysokimi kosztami prowadzenia działalności, konkurencją ze strony dużych sieci i spadającą siłą nabywczą konsumentów. W jej ocenie to „zbędna przeszkadzajka” dla małych i średnich firm. „Tak więc moja rekomendacja będzie taka, aby zbojkotować to utrudnienie i ograniczenie działalności handlowej, a jeśli będzie to konieczne wycofać odnośne produkty ze sprzedaży”, twierdzi Gradecka.

image

Rossmann rezygnuje z napojów sprzedawanych w opakowaniach objętych systemem kaucyjnym

Gradecka zwraca również uwagę na potencjalny wpływ lobbingu przy wprowadzaniu systemu kaucyjnego. Jej zdaniem istnieje wiele innych metod pozyskiwania surowców wtórnych stosowanych z powodzeniem w innych krajach, które nie obciążałyby mniejszych działalności handlowych. – „Zapewne są grupy lobbystyczne, którym zależy na tego typu rozwiązaniach i warto mieć na uwadze kto na akurat takim rozwiązaniu skorzysta. A sposobów sensownego pozyskiwania śmieci do przerobu w różnych miejscach na świecie jest sporo. Nie musimy dociążać na przykład małych, prywatnych sklepów, w tym drogerii, które z tego obowiązku powinni móc być zwolnieni.” – podsumowała, apelując o ponowne rozważenie przepisów.

image
Przewodnik po systemie kaucyjnym

System kaucyjny od A do Z. Wszystko, co musisz o nim wiedzieć [PORADNIK cz. I]

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
21. sierpień 2025 00:58