Unilever ogłosił swoje zobowiązanie do zmniejszenia o połowę liczby nowych opakowań z tworzywa sztucznego do 2025 roku. Ten krok to odpowiedź na rosnącą presję konsumentów na międzynarodowe koncerny w sprawie ochrony środowiska.
"Do 2025 roku Unilever zmniejszy o połowę liczbę swoich opakowań z tworzyw sztucznych oraz będzie zbierać i przetwarzać więcej plastikowych opakowań niż wprowadza na rynek” - przekazał w oświadczeniu angielsko-holenderski gigant, który jest właścicielem ponad 400 marek, w tym Dove, Knorra, Liptona i Magnum.
„Ślad plastikowy” Unilevera to około 700 000 ton tworzyw sztucznych rocznie, dlatego grupa chce przyspieszyć wykorzystanie plastiku pochodzącego z recyklingu i zaprzestać automatycznego stosowania pojedynczych opakowań w takich produktach jak lody lub mydło.
- Plastik ma swoje miejsce, ale nie w środowisku. Możemy ograniczyć odpady z tworzyw sztucznych działając szybko i podejmując radykalne działania. Musimy wprowadzić innowacyjne materiały opakowań i opracować nowe modele biznesowe, takie jak opakowania wielokrotnego użytku i to w sposób szybki i intensywny - skomentował dyrektor grupy Unilever, Alan Jope.
Duże koncerny międzynarodowe stają w obliczu rosnącej presji ze strony konsumentów, ponieważ problem klimatu zajmuje coraz ważniejsze miejsce w debacie publicznej. We wrześniu 19 firm, w tym Unilever, Nestlé, Google i L'Oréal, stworzyło „koalicję” w celu ochrony klimatycznej na nowojorskim szczycie ONZ w sprawie działań na rzecz klimatu.
Unilever, który zatrudnia około 160 000 osób na całym świecie, zobowiązał się również w 2010 r. wraz z innymi dużymi grupami sektora FMCG, takimi jak Nestlé, do zmniejszenia wylesiania w ciągu najbliższej dekady dzięki „odpowiedzialnemu” podejściu do wyboru dostawców m.in. mięsa, oleju palmowego i soi.