StoryEditor
Prawo
13.07.2023 00:00

Barbie vs. Burberry; brandy walczą o znak towarowy BRBY

Mattel zwrócił się do Urzędu Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych o odrzucenie proponowanego przez brytyjski dom mody Burberry znaku towarowego „BRBY”, argumentując, że może to spowodować pomylenie brandu ze słynną marką Mattel, Barbie. Producent zabawek oświadczył w zgłoszeniu, że znak „BRBY” dla odzieży, toreb i innych produktów Burberry wprowadziłby konsumentów w błąd, wprowadzając skojarzenie z lalkami Barbie i powiązanymi towarami i osłabiłby markę.

Mattel, producent słynnej marki lalki Barbie, wystąpił do Urzędu Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych z prośbą o odrzucenie wniosku brytyjskiego domu mody Burberry dotyczącego znaku towarowego "BRBY". Mattel argumentuje, że wprowadzenie tego znaku dla odzieży, toreb i innych produktów Burberry może prowadzić do zamieszania wśród konsumentów, którzy mogliby pomyśleć, że jest on związany z lalkami Barbie i powiązanymi towarami. Mattel uważa, że taki znak osłabiłby ich markę i wprowadził dezorientację wśród klientów. W swoim wniosku Mattel stara się chronić swoje prawa do marki Barbie i zapobiec możliwości mylnego kojarzenia z innymi markami, które mogłyby wprowadzić zamieszanie na rynku.

Mattel z pewnością ma rację, że BRBY może fonetycznie brzmieć jak Barbie”– powiedział agencji Reuters Josh Gerben, prawnik zajmujący się znakami towarowymi. Burberry będzie miało silny kontrapunkt, że te inicjały mogą być bardzo kojarzone z jego nazwą, zwłaszcza w kontekście prawdopodobnego użycia znaku. [...] Podobne spory często rozstrzygane są za pomocą wytycznych i ograniczeń dotyczących używania znaku towarowego. 

Burberry złożyło wniosek o federalny znak towarowy dla „BRBY” w zeszłym roku. Mattel powiedział, że „BRBY” i „Barbie” są „podobne wizualnie” i „fonetycznie identyczne”, i argumentował, że konsumenci mogą postrzegać „BRBY” jako „podzbiór lub rozszerzenie znaków towarowych Barbie”.

Oba prestiżowe brandy, Burberry i Barbie, sukcesywnie rozszerzają swoje portfolio o produkty kosmetyczne, koncentrując się przede wszystkim na linii zapachów. Burberry, jako renomowany dom mody, znany jest ze swoich wyrafinowanych i luksusowych perfum, które charakteryzują się unikalnymi kompozycjami, i ich grupą docelową są bardziej zamożni dorośli. Z kolei Barbie, będąca ikoniczną lalką znaną na całym świecie, jest twarzą wprowadzonych na rynek zapachów głównie dedykowanych małym dziewczynkom bądź dorosłym kobietom, które wiążą Barbie z nostalgią.

Czytaj także: Barbiemania trwa: Nowa kolekcja OPI we współpracy z filmem Barbie

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
01.07.2025 13:36
KAS zatrzymała 60 tys. nielegalnych suplementów i leków w ramach operacji PANGEA XVII
Nielegalne produkty zostały przejęte w wyniku międzynarodowej akcji.Ministerstwo Finansów - Krajowa Administracja Skarbowa

W okresie od grudnia 2024 roku do maja 2025 roku Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) uczestniczyła w międzynarodowej operacji PANGEA XVII, koordynowanej przez INTERPOL. Akcja, obejmująca działania w 90 krajach, miała na celu walkę z nielegalnym handlem produktami leczniczymi i wyrobami medycznymi. W Polsce w operację zaangażowane były również Policja oraz Główny Inspektorat Farmaceutyczny. KAS zabezpieczyła blisko 60 tys. sztuk nielegalnych produktów różnego typu.

W skali globalnej operacja zakończyła się zatrzymaniem 769 osób oraz rozbiciem 123 zorganizowanych grup przestępczych. Służby zabezpieczyły łącznie 50,4 miliona dawek podrobionych lub nielegalnych leków, których wartość oszacowano na około 65 milionów dolarów. W porównaniu do poprzednich edycji PANGEA, obecna odsłona trwała dłużej, co pozwoliło na przeprowadzenie dokładniejszych kontroli.

W Polsce działania kontrolne prowadzone były w sortowniach przesyłek, na lotniskach, w centrach logistycznych, na przejściach granicznych oraz drogach. Zatrzymane produkty obejmowały m.in. tabletki, saszetki, spraye, igły, strzykawki, plastry, inhalatory czy wyroby weterynaryjne. Ich wartość szacowana jest na ponad 800 tys. zł. Najczęściej były to środki wspomagające układ pokarmowy i nerwowy, leki przeciwlękowe, psychostymulanty, sterydy anaboliczne oraz suplementy diety.

Najwięcej nielegalnych produktów pochodziło z Indii i Ukrainy, a także z USA, Republiki Korei, Rosji i Białorusi. Zatrzymane towary w dużej mierze przeznaczone były na rynek polski, ale część miała trafić także do odbiorców w innych krajach Unii Europejskiej. Działania KAS miały na celu nie tylko egzekwowanie prawa, ale również ochronę zdrowia publicznego przed potencjalnie niebezpiecznymi substancjami.

Operacja PANGEA XVII po raz kolejny pokazała, jak ważna jest międzynarodowa współpraca w walce z fałszywymi lekami. Dzięki koordynowanym działaniom wielu państw oraz organizacji, możliwe jest ograniczanie skali tego zjawiska i promowanie bezpiecznych zachowań konsumenckich. KAS odegrała w tej edycji istotną rolę, podkreślając znaczenie kontroli granicznych i skutecznej prewencji w zwalczaniu przestępczości farmaceutycznej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
26.06.2025 11:00
Kremy wybielające z rtęcią nadal popularne — czemu i jak z nimi walczyć?
Wybielające kremy do twarzy to zmora agencji kontrolnych w Azji i Afryce.Michael Bender via Sierra

Najnowsze badanie wykazało, że aż 22 z 26 (85 proc.) popularnych kremów wybielających dostępnych w Bangladeszu zawiera rtęć w stężeniach sięgających 24 800-krotności dopuszczalnej normy. Zgodnie z wytycznymi WHO i Konwencją z Minamaty maksymalne bezpieczne stężenie rtęci w kosmetykach wynosi 1 ppm (część na milion), tymczasem producenci „celowo” oznaczają swoje wyroby jako „naturalne”, „ziołowe” czy „bezpieczne”.

Najbardziej niepokojące wyniki odnotowano w produktach Due Beauty Cream (24 800 ppm) oraz Golden Pearl Beauty Cream (20 700 ppm). Mimo że oba kosmetyki zostały oficjalnie zakazane przez Bangladesh Standards and Testing Institution (BSTI), wciąż są powszechnie sprzedawane – zarówno w sklepach stacjonarnych, jak i w internecie.

Chociaż może się wydawać, że Polskę i Unię Europejską od Bangladeszu dzielą setki kilometrów, to w dobie e-commerce ta odległość się niebezpiecznie skraca. W obrębie Unii Europejskiej tego typu produkty nadal znajdują popyt, zwłaszcza w krajach z dużą populacją imigrantów z krajów Afryki i Azji, a więc np. Szwecji czy Niemczech. Autorzy raportu podkreślają systemowe braki w regulacjach, kontroli celnej i nadzorze nad handlem internetowym. Produkty trafiają do kraju m.in. z Pakistanu, Chin, Korei, Tajlandii, Bangladeszu, Tajwanu i Wietnamu, a globalna, nielegalna sieć dystrybucji czerpie zyski z utrwalonych norm piękna i wysokiego popytu.

Egzekwowanie przepisów utrudniają ograniczone zasoby: celnicy muszą odprawiać tysiące przesyłek dziennie i priorytetowo traktują towary wysokiego ryzyka (np. broń czy narkotyki). Nielegalni importerzy deklarują kremy jako „próbki kosmetyczne” lub „na użytek osobisty”, wysyłając je w małych paczkach, które rzadko trafiają na szczegółową kontrolę XRF – jedyną metodę pozwalającą szybko wykryć rtęć.

Bangladesz ratyfikował Konwencję z Minamaty i wprowadził zakaz produkcji, importu i eksportu takich kosmetyków, lecz według ekspertów brakuje finansów, sprzętu i kadr, by skutecznie monitorować rynek. Konwencja stawia na przejrzystość i współpracę, wymagając od państw jedynie cyklicznych raportów, a nie twardych sankcji. Wysoki popyt – szacowany na setki tysięcy sztuk kremów rocznie – wciąż tworzy silną motywację do omijania prawa, co sprawia, że toksyczny handel pozostaje realnym zagrożeniem dla zdrowia publicznego.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
04. lipiec 2025 05:18