StoryEditor
Prawo
08.02.2023 00:00

Branża protestuje przeciwko regulacjom rynku suplementów diety. Konsekwencje także dla handlu

Suplementy diety mają zniknąć z ekspozytorów impulsowych przy kasach w sklepach i aptekach - branża protestuje. / Joshua Coleman via Pexels
W styczniu 2023 r. obowiązują kolejne przepisy ustawy z 7 kwietnia 2022 r. o wyrobach medycznych. Wspomniana ustawa ma zobowiązać producentów suplementów diety do jasnego informowania w materiałach promocyjnych, że ich produkt nie jest leczniczy. Rada Reklamy potwierdza, że tylko w styczniu wpłynęło kilkanaście skarg na materiały marketingowe, które budzą zastrzeżenia.

Poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia oraz niektórych innych ustaw sprowadził blady strach na branżę suplementów diety i odżywek. 7 kwietnia 2022 r. mocy nabrała ustawa o wyrobach medycznych, ale niektóre z jej przepisów zaczęły obowiązywać od stycznia 2023 roku; obejmuje ona między innymi zakaz reklamowania wyrobów medycznych przez osobę wykonującą wymieniony na liście zawód (lekarza, lekarza dentysty, farmaceuty, technika farmaceutycznego, felczera, pielęgniarki, położnej, ratownika medycznego, diagnosty laboratoryjnego, fizjoterapeuty, dietetyka, specjalisty zdrowia publicznego oraz innych osób wykonujących zawód medyczny) albo osobę, która stwarza pozory wykonywania zawodu medycznego, np. modela czy aktora. Zakaz ten rozciąga się również na rekwizyty związane i kojarzone z profesjonalną opieką medyczną – stetoskopy, ciśnieniomierze, łóżka szpitalne, skalpele itd.

Firmy zamawiające materiał reklamowy muszą dołożyć również wszelkich starań, aby konsument nie odniósł wrażenia, że promowany produkt ma działanie lecznicze, czego efektem ma być podnoszenie świadomości konsumentów w zakresie różnic między suplementami diety. Ustawa ta zobowiązuje producentów suplementów spożywczych do informowania w materiałach promocyjnych, że suplement diety jest środkiem spożywczym, którego celem jest uzupełnienie normalnej diety, oraz że nie ma właściwości leczniczych. Jesteśmy otwarci na zmiany prawne, które poprawią bezpieczeństwo konsumentów, ale ustawa nie jest odpowiedzią na te potrzeby, lecz próbą ograniczenia dostępności suplementów – powiedział dla Rzeczpospolitej Bartosz Demianiuk, prezes Krajowej Rady Suplementów i Odżywek.

Za reklamę suplementu niezgodną z przepisami firma będzie mogła zapłacić grzywnę w wysokości do miliona złotych.

Przeciwko zapisom ustawy protestuje między innymi Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, który na swojej stronie zamieścił oficjalne stanowisko: Projekt ustawy wprowadza liczne niekorzystne zmiany dla polskich przedsiębiorców, które mogą skutkować zamknięciem wielu przedsiębiorstw działających w branży. Część z zaproponowanych zmian, np. obowiązek umieszczania etykiety/informacji w reklamie z ostrzeżeniem oraz sposób jego prezentacji, zrównują praktycznie prozdrowotne suplementy diety z produktami takimi jak tytoń, czy alkohol. Liczne obowiązki dotyczące prezentacji i reklamy suplementów zostały określone nieprecyzyjnie, czasem wręcz absurdalnie (np. zakaz prezentacji łóżka, bez odniesienia do kontekstu np. łóżka szpitalnego), co stwarza realne ryzyko nawet nieświadomego naruszenia przepisów ustawy (Pełna treść stanowiska dostępna jest na stronie ZPP).

Ze strony autorytetów medycznych i środowiska lekarskiego padają jednak inne głosy. – Reklama suplementów sprawia, że Polacy naprawdę wierzą w preparaty, które w ich przekonaniu mogą wszystko. Często wręcz włączają je sami w swoje leczenie „na wszelki wypadek”. Dlatego bardzo istotne jest, by przepisy uregulowały kwestię reklam suplementów – powiedziała w rozmowie z Money.pl dr hab. n. med. prof. UMP Agnieszka Neumann-Podczaska, ekspertka Zespołu ds. Opieki Farmaceutycznej przy Ministerstwie Zdrowia oraz koordynatorka programu pilotażowego przeglądu lekowego. -To obniży niedobrą „odwagę” pacjentów do brania suplementów.

To co ważne dla handlu - w projekcie ustawy przewiduje się odseparowanie produktów leczniczych i suplementów diety oferowanych w aptekach, punktach aptecznych czy też placówkach obrotu pozaaptecznego. Zdaniem Związku Przedsiębiorców i Pracodawców doprowadzi to jedynie do jeszcze większego przeniesienia sprzedaży suplementów diety ze sklepów tradycyjnych, takich jak sklepy czy apteki, na kanał internetowy, który jest najmniej monitorowany i kontrolowany.

Czytaj także: Branżę suplementów diety czeka zmiana przepisów dotyczących reklamy i prezentowania produktów

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
17.10.2025 09:32
Billion Dollar Beauty pozywa Anastasia Beverly Hills za naruszenie znaków towarowych
Globalna graczka versus niszowa marka? Najwyraźniej.Amazon

Petunia Products Inc., właściciel marki Billion Dollar Beauty, złożył pozew przeciwko Anastasia Beverly Hills LLC oraz jej założycielce i CEO, Anastazji Soare. Sprawa dotyczy rzekomego naruszenia znaków towarowych w związku z zapowiadaną książką Soare zatytułowaną “Raising Brows: My Story of Building a Billion-Dollar Beauty Empire”.

Pozew został wniesiony 13 października 2025 roku do Sądu Okręgowego Stanów Zjednoczonych dla Centralnego Dystryktu Kalifornii (sygn. 8:25-cv-02312). W skardze wskazano, że tytuł książki narusza zarejestrowane przez Petunię znaki towarowe: “Raising Brows”, “Billion Dollar Beauty” oraz “Billion Dollar Brows”. Według firmy, użycie tych fraz przez Anastasię Soare prowadzi do wprowadzenia konsumentów w błąd i osłabienia rozpoznawalności jej własnych marek.

Petunia Products twierdzi, że po ogłoszeniu premiery książki wyniki wyszukiwania online dla hasła “Raising Brows” kierują użytkowników do strony Anastasia Beverly Hills i zapowiedzi publikacji, co ma ograniczać widoczność marki Petunia w sieci. W pozwie przypomniano również, że już w 2005 roku Anastasia Beverly Hills miała odmówić wprowadzenia do sprzedaży produktu Petunia o nazwie Brow Boost, uznając go za konkurencyjny.

Wśród pozwanych znalazły się także znane podmioty współpracujące przy promocji i dystrybucji książki: Oprah Winfrey, Oprah Daily LLC, Penguin Random House LLC oraz sieć drogerii Ulta Beauty Inc. Petunia zarzuca im współudział w naruszeniu praw do znaków towarowych poprzez wspieranie promocji publikacji. Reprezentację prawną powoda prowadzi kancelaria Berstein Law PC.

Sprawa Petunia Products Inc. v. Anastasia Beverly Hills LLC zwraca uwagę na rosnące napięcia wokół własności intelektualnej w branży beauty. W dobie, gdy założyciele marek coraz częściej wykorzystują swoje historie biznesowe jako element budowania wizerunku i ekspansji medialnej, granice pomiędzy osobistą narracją a ochroną marki stają się coraz bardziej płynne.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
14.10.2025 13:18
Gucci, Chloé i Loewe ukarane przez Komisję Europejską za naruszanie zasad konkurencji
Trzy znane marki dosięgła unijna sprawiedliwość.Edwin Chen via Unsplash

Komisja Europejska nałożyła łączne kary finansowe w wysokości 157 mln euro na trzy luksusowe domy mody – Gucci, Chloé i Loewe – za praktyki cenowe naruszające unijne prawo konkurencji. Dochodzenie wykazało, że firmy ingerowały w politykę cenową swoich niezależnych sprzedawców detalicznych, ograniczając im możliwość samodzielnego ustalania cen produktów oferowanych zarówno w sklepach stacjonarnych, jak i online. W ocenie Komisji działania te stanowiły próbę utrzymania wysokich cen detalicznych na rynku dóbr luksusowych.

Według ustaleń KE, przedsiębiorstwa w różnym stopniu, lecz w podobnym okresie, stosowały praktyki ograniczające konkurencję, które naruszały art. 101 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE) oraz art. 53 Porozumienia o Europejskim Obszarze Gospodarczym (EOG). Przepisy te zabraniają zawierania porozumień lub podejmowania działań, które mogą zakłócać handel wewnątrzunijny i ograniczać konkurencję na jednolitym rynku.

Komisja podkreśliła, że trzy domy mody – choć działały niezależnie od siebie – w praktyce stosowały zbliżone mechanizmy nacisku wobec detalistów. Co istotne, wielu z objętych śledztwem sprzedawców oferowało jednocześnie produkty wszystkich trzech marek, co potęgowało negatywny wpływ na konkurencję. Organy unijne zaznaczyły, że działania te miały charakter długotrwały i systemowy, a ich celem było utrzymanie wizerunku marek jako ekskluzywnych poprzez kontrolę poziomu cen detalicznych.

Komisja Europejska obniżyła ostateczną wysokość kar dzięki współpracy firm podczas dochodzenia. Łączna sankcja w wysokości 157 mln euro ma być jednak – jak podkreślono w komunikacie – czytelnym sygnałem dla całej branży modowej, że UE nie będzie tolerować żadnych działań naruszających zasady wolnej konkurencji, niezależnie od pozycji rynkowej i prestiżu marek.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
19. październik 2025 20:03