StoryEditor
Prawo
24.02.2022 00:00

Henkel: Dobre wyniki w 2021 roku pomimo trudnego otoczenia rynkowego

Henkel, w roku obrotowym 2021, osiągnął przychody ze sprzedaży w ujęciu organicznym przekraczające 20 mld euro, co oznacza wzrost o 7,8 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. To dobry wynik, zważywszy na niezwykle trudne otoczenie rynkowe, charakteryzujące się z niespotykanymi wcześniej zakłóceniami w globalnych łańcuchach dostaw, brakami kluczowych surowców i znaczącymi wzrastającymi ich cen – ocenił Carsten Knobel, prezes zarządu Henkel.

W roku obrotowym 2021 Henkel osiągnął przychody ze sprzedaży w ujęciu organicznym na poziomie około 20,1 mld euro, co oznacza wzrost o 7,8 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Szczególnie pozytywny wpływ miało tu znaczne ożywienie popytu ze strony branży przemysłowej i fryzjerskiej.

W segmencie konsumenckim popyt w wielu kategoriach powrócił do stanu sprzed 2020 roku, w którym był on szczególnie duży jeśli chodzi o artykuły higieniczne i środki czystości oraz produkty do koloryzacji włosów, przy mniejszym popycie na produkty do stylizacji.

Jednocześnie wyraźny wzrost cen surowców i kosztów logistyki oraz różnic kursowych miał niekorzystny wpływ na rentowność w roku obrotowym 2021. Dzięki znacznie wyższym wolumenom sprzedaży, wprowadzonym skutecznie podwyżkom cen, aktywnemu zarządzaniu kosztami oraz bieżącym korektom strukturalnym Henkel zdołał zrekompensować wpływ tych wzrostów na swoje zyski.

Skorygowany zysk operacyjny wzrósł o 4,2 proc., osiągając poziom 2,7 mld euro. Skorygowana rentowność sprzedaży ukształtowała się na poziomie roku ubiegłego (13,4 proc.), a skorygowany zysk na akcję uprzywilejowaną wzrósł do 4,56 euro, co oznacza wzrost rzędu 9,2 proc. przy założeniu stałych kursów wymiany walut.

– Ogólnie odnotowaliśmy dobre wyniki działalności w 2021 roku i konsekwentnie realizowaliśmy nasz strategiczny program pomimo niezwykle trudnego otoczenia rynkowego, charakteryzującego się z niespotykanymi wcześniej zakłóceniami w globalnych łańcuchach dostaw, brakami kluczowych surowców i znacząco wzrastającymi cenami – powiedział Carsten Knobel, prezes zarządu Henkel.

Równocześnie podziękował wszystkim pracownikom za ich niezwykłe zaangażowanie. Szczególne słowa uznania skierował do pracowników odpowiedzialnych za utrzymanie krytycznych procesów produkcyjnych i biznesowych w zakładach należących do Henkla.

Zapowiedział też, że na najbliższym Walnym Zgromadzeniu firma zaproponuje swoim akcjonariuszom dywidendę w wysokości 1,85 euro na akcję uprzywilejowaną i 1,83 euro na akcję zwykłą. Daje to wskaźnik wypłaty dywidendy w wysokości 40,5 proc. Spółka wypłaca stabilną dywidendę od początku pandemii COVID-19.

Ponadto przypomniał, że z końcem stycznia 2022 roku Henkel ogłosił program skupu akcji własnych o wartości do 1 mld euro, którego realizacja rozpoczęła się w lutym. Planowane jest odkupienie od akcjonariuszy akcji uprzywilejowanych spółki o łącznej wartości do 800 mln euro oraz akcji zwykłych o łącznej wartości do 200 mln euro. Program ma zostać zakończony najpóźniej do 31 marca 2023 roku.

Również w styczniu firma ogłosiła połączenie sektorów biznesowych Laundry & Home Care (środków piorących i czystości) oraz Beauty Care (kosmetyków) w jeden nowy sektor, który będzie funkcjonował pod nazwą: Henkel Consumer Brands.

– Dzięki temu stworzymy platformę wieloproduktową generującą przychody rzędu 10 mld euro. Zapewni nam to szersze możliwości dalszej konsekwentnej optymalizacji i takiego kształtowania portfolio produktów, które przełoży się na szybsze tempo wzrostu i osiąganie wyższej marży – zapowiedział Carsten Knobel.

Przychody ze sprzedaży w sektorze Beauty Care (kosmetyki) w roku obrotowym 2021 zwiększyły się w ujęciu organicznym o 1,4 proc. Ożywienie koniunktury w branży salonów fryzjerskich miało korzystny wpływ na wyniki sektora, natomiast negatywnie na segment konsumencki Beauty Care wpłynęła normalizacja popytu na produkty do pielęgnacji ciała, przekładająca się na tendencję spadkową w ramach tego segmentu.

Sektor Laundry & Home Care (środków piorących i czystości) odnotował wysoki wzrost sprzedaży w ujęciu organicznym na poziomie 3,9 proc., na który złożyły się bardzo dobre wyniki uzyskane zarówno w kategorii środków piorących, jak i środków czystości.

Spółka podtrzymuje prognozy na rok obrotowy 2022 opublikowane pod koniec stycznia. Ze względu na duży poziom niepewności i zmienności panującej na rynku oraz dalszy istotny wzrost kosztów surowców i logistyki, Henkel oczekuje wzrostu sprzedaży w ujęciu organicznym w przedziale 2-4 proc., a skorygowanej rentowności sprzedaży (marży EBIT) w przedziale 11,5-13,5 proc.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
19.11.2025 13:28
Siedem składników znika z suplementów diety. Nowa uchwała może zmienić cały rynek
Specjaliści, opierając się na najnowszych wynikach badań, stwierdzili, że siedem substancji stanowi zagrożenie dla zdrowia lub nie posiada wystarczających danych potwierdzających ich bezpieczeństwo toksykologiczne.Karolina Grabowska Kaboompics

Uchwała Zespołu ds. Suplementów Diety, działającego przy Radzie Sanitarno-Epidemiologicznej, wprowadza istotne zmiany w zakresie dopuszczalnych składników stosowanych w suplementach sprzedawanych w Polsce. Eksperci, analizując aktualne dane naukowe, wskazali siedem substancji, które ze względu na brak potwierdzonego bezpieczeństwa lub działanie farmakologiczne nie powinny znajdować się w legalnych preparatach. Zmiany mogą uderzyć szczególnie w segment suplementów na odchudzanie, wzmocnienie potencji i budowę masy mięśniowej – czyli kategorie, które odpowiadają za istotną część sprzedaży tego rynku.

Dokument podkreśla, że suplementy diety nie są lekami i nie mogą zawierać związków o działaniu terapeutycznym. Ich zadaniem jest wyłącznie uzupełnianie diety w składniki odżywcze. W oparciu o te kryteria oraz najnowsze dane toksykologiczne eksperci wytypowali siedem substancji zakazanych: chlorowodorek johimbiny i całą grupę johimbiny, pieprz metystynowy (kava kava), pankreatynę, ibutamoren (MK-677), DMAA, ligandrol oraz ostarynę. Wszystkie zostały ocenione jako niebezpieczne lub niewystarczająco przebadane pod względem bezpieczeństwa stosowania w populacji konsumentów.

Szczególną uwagę zwrócono na johimbinę, jeden z szeroko stosowanych składników „spalaczy tłuszczu” i preparatów na potencję. Eksperci wskazali na liczne działania niepożądane, takie jak podwyższone ciśnienie tętnicze, kołatanie serca czy bóle głowy. Podobne zastrzeżenia pojawiły się wobec pieprzu metystynowego, w którym Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) dopatrzył się ryzyka uszkodzeń wątroby wynikających z obecności kawalaktonów. Obie substancje uznano za niezgodne z zasadą, zgodnie z którą żywność – a więc także suplementy – musi być bezpieczna dla zdrowia konsumentów.

Uchwała obejmuje również pankreatynę, czyli zestaw enzymów trawiennych pozyskiwanych z trzustki wieprzowej. Preparat ten ma zastosowanie stricte terapeutyczne, m.in. w leczeniu niewydolności trzustki, co wyklucza jego obecność w suplementach diety. Eksperci zakazali także ibutamorenu (MK-677), reklamowanego w środowisku fitness jako związek wspierający regenerację i przyrost masy mięśniowej, który w rzeczywistości działa poprzez pobudzanie wydzielania hormonu wzrostu.

Ostatnie trzy substancje na liście – DMAA, ligandrol i ostaryna – były od lat obecne na rynku produktów dla sportowców. DMAA, uznawana za związek o działaniu zbliżonym do amfetaminy, była powodem licznych zgłoszeń działań niepożądanych, takich jak nadciśnienie czy zaburzenia rytmu serca. Ligandrol i ostaryna, należące do grupy SARM, od dawna znajdują się w Światowym Kodeksie Antydopingowym, a ich stosowanie wiązano m.in. z ryzykiem uszkodzeń wątroby. Usunięcie wszystkich siedmiu składników z rynku ma według ekspertów zwiększyć bezpieczeństwo konsumentów i ograniczyć stosowanie środków o działaniu farmakologicznym w produktach, które nie podlegają reżimowi kontroli właściwemu dla leków.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
19.11.2025 12:05
Rzeczniczka MŚP apeluje o doprecyzowanie przepisów dotyczących zabiegów kosmetycznych i estetycznych
Agnieszka Majewska (z lewej), rzecznik MŚP i Dagmara Rybicka (fot. Tomasz Paczos/Kancelaria Senatu)Tomasz Paczos/Kancelaria Senatu

Wprowadzone w lipcu 2023 r. przepisy dotyczące umiejętności zawodowych lekarzy i lekarzy dentystów wywołały znaczną niepewność w branży kosmetycznej i estetycznej. Regulacje Ministra Zdrowia, obejmujące m.in. kwalifikacje wymagane do uzyskania certyfikatów w zakresie medycyny estetyczno-naprawczej, stały się źródłem licznych wątpliwości interpretacyjnych. Rzeczniczka MŚP Agnieszka Majewska podkreśla, że niejasności te wpływają nie tylko na środowisko lekarskie, lecz także na segment beauty, zakłócając zasady uczciwej konkurencji oraz stabilność prowadzenia działalności gospodarczej.

Przedstawiciele sektora usług kosmetycznych i estetycznych alarmują, że obowiązujące od 2023 r. przepisy ingerują w zakres wykonywania części zabiegów, choć nie były projektowane z myślą o regulacji branży beauty. Niespójności dotyczą przede wszystkim tego, kto ma prawo wykonywać określone procedury – lekarze, kosmetolodzy czy osoby z innymi kwalifikacjami zawodowymi. Wątpliwości te przenoszą się również na praktykę organów administracji publicznej, w tym skarbówki, co prowadzi do sytuacji, w których podobne zabiegi są różnie klasyfikowane podatkowo lub traktowane jako działalność o odmiennym charakterze.

Rzeczniczka MŚP wskazuje, że brak jasnych kryteriów może prowadzić do wykluczenia części przedsiębiorców z rynku oraz powodować trudności w codziennym funkcjonowaniu firm. Z tego powodu Agnieszka Majewska zwróciła się do Ministra Finansów i Gospodarki Andrzeja Domańskiego oraz Ministry Zdrowia Jolanty Sobierańskiej-Grendy o pilne działania legislacyjne, które przywrócą pewność prawa. Podkreśla, że transparentne zasady są niezbędne, aby przedsiębiorcy mogli planować rozwój usług, inwestycje i zatrudnienie.

Jednym z najważniejszych postulatów rzecznika jest ustanowienie precyzyjnych definicji prawnych. Dotyczy to zarówno terminu „medycyna estetyczno-naprawcza”, zastrzeżonego wyłącznie dla lekarzy, jak i „zabiegów estetycznych”, które mogłyby wykonywać osoby z odpowiednim przygotowaniem zawodowym. Zdaniem Majewskiej konieczne jest również rozdzielenie procedur medycznych od estetycznych – zwłaszcza tam, gdzie obie grupy zawodowe funkcjonują na jednym rynku i oferują konkurencyjne usługi.

Aby wypracować spójne i akceptowalne rozwiązania, rzeczniczka MŚP proponuje powołanie komisji wielostronnej. W jej skład mieliby wejść przedstawiciele resortów zdrowia i gospodarki, instytucji odpowiedzialnych za nadzór sanitarny, reprezentanci środowiska lekarskiego oraz branży kosmetycznej i estetycznej, a także sam rzecznik. Zadaniem komisji byłoby przeprowadzenie merytorycznej debaty i opracowanie wspólnych regulacji, które w sposób jednoznaczny określą zakres zabiegów medycznych i estetycznych, eliminując obecne luki i niejasności legislacyjne.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
20. listopad 2025 05:32