StoryEditor
Prawo
24.06.2019 00:00

John Chave, Cosmetics Europe: Konsumenci muszą mieć zaufanie do branży kosmetycznej

– Najistotniejsze jest zbudowanie zaufania konsumentów do branży kosmetycznej, do produktów i składników oraz do prawa kosmetycznego – mówi John Chave, dyrektor generalny Cosmetics Europe, który udzielił wywiadu „Wiadomościom Kosmetycznym” podczas dorocznej konferencji CEAC 2019 zorganizowanej przez tę organizację w Brukseli w dniach 12-13 czerwca. CEAC zgromadziła międzynarodowych liderów w sektorze produkcji kosmetyków, aby omówić światowe trendy i najnowsze osiągnięcia w branży.

Jakie są najważniejsze wyzwania na rynku kosmetycznym w związku ze zmieniającym się prawem, presją konsumentów i rozwojem nowych technologii?

Myślę, że największym wyzwaniem jest coraz większa presja na ograniczanie składników, które mogą zostać użyte w kosmetykach, powodowana obawami czy są one bezpieczne. Mówiliśmy o tym na konferencji – najistotniejsze jest zbudowanie zaufania konsumentów do branży kosmetycznej, do produktów i składników oraz do prawa kosmetycznego.

Mamy w Europie najbardziej wyrafinowany system regulacji na świecie. Myślę, że nie wszyscy Europejczycy zdają sobie sprawę z tego, że tak jest i że wszystkie produkty kosmetyczne przechodzą rygorystyczną ocenę bezpieczeństwa pod kątem wykorzystywanych składników.

Czy w Pana opinii presja konsumentów i tworzone przez nich mity na temat niektórych składników mogą doprowadzić do ich wycofywania z rynku?

Dzieje się tak w przypadku parabenów. To przykład całkowicie bezpiecznych składników, ale firmy kosmetyczne z różnych powodów decydują się ich nie używać. 

Dużo emocji wywołują oświadczenia typu free from, często jest to właśnie deklaracja „wolne od parabenów”. Producenci sami umieszczają takie informacje na opakowaniach swoich produktów.  

Stosowanie takich oświadczeń może wprowadzać w błąd, gdyż mogą one sugerować, że obecność danego składnika w produkcie jest szkodliwa. Myślę, że dzięki nowym wytycznym Komisji Europejskiej w sprawie oświadczeń dotyczących produktów kosmetycznych, tego rodzaju mylących deklaracji będzie mniej.

Kolejne wyzwanie dla branży kosmetycznej to fakt, że brakuje jasnej definicji dotyczącej naturalnych produktów…

To prawda, jest duży poziom niepewności w zakresie prawidłowego oznakowania produktów naturalnych i organicznych. Myślę jednak, że w przyszłości zobaczymy w tej sprawie postęp i kwestia ta będzie wyjaśniona. 

Wiele mówi się też o ochronie środowiska i potrzebie eliminacji plastiku, który zalewa naszą planetę. Coraz większa odpowiedzialność za ograniczenie jego użycia spoczywa na firmach z biznesu kosmetycznego.

Wiele gałęzi przemysłu, nie tylko kosmetyczny, musi zmierzyć się z wyzwaniem, jakim jest ochrona środowiska. Wykorzystywanie plastiku jest przedmiotem ścisłych regulacji w Unii Europejskiej; w następnych latach firmy kosmetyczne będą musiały uwzględnić w swoich biznesplanach przejście na przyjazne środowisku opakowania. W tym samym czasie globalne firmy kosmetyczne i światowi liderzy zachęcają też do redukcji emisji dwutlenku węgla przy produkcji. Przemysł kosmetyczny jest w pełni świadomy tego wyzwania oraz potrzeby bycia postrzeganym jako odpowiedzialny sektor, będzie więc działać w odpowiedni sposób.

Jakie nowe trendy obserwuje Pan w przemyśle kosmetycznym, oprócz wspomnianego naturalnego nurtu?

To nie jest już tylko kwestia samej naturalności produktów, ale raczej ważny jest etyczny wymiar biznesu. I trzeba przyznać, że coraz więcej firm odpowiada na tę potrzebę. Żyjemy też w świecie cyfrowym – mam tu na myśli dostępność aplikacji, media społecznościowe i interakcję z konsumentami za pośrednictwem internetu. Firmy kosmetyczne również muszą za tym nadążyć.

Skoro jesteśmy przy najnowszych technologiach – w jaki sposób technologiczne start-upy zmieniają rynek kosmetyczny?

Start-upy przynoszą innowacje, różnorodność, konkurencję i myślę, że nie jest to coś, czego przemysł kosmetyczny powinien się obawiać. To jest pozytywny postęp.  

Jak firmy kosmetyczne powinny prowadzić swój biznes w z związku z dużą dynamiką, stałą koniecznością wprowadzania nowych produktów – czy powinny inwestować więcej w ludzi i w badania?

Zdecydowanie tak, choć nie zawsze jest to doceniane. Szacuje się, że w 2017 roku w Europie firmy z naszej branży mogły zainwestować ok 2,35 mld euro w rozwój i badania naukowe. Produkujemy dzięki temu kompleksowe i dobrze przebadane naukowo kosmetyki. I musimy to mocniej komunikować szerszej publiczności.
Jakie są obecnie najważniejsze zmiany w prawie, które wpłyną na działanie firm kosmetycznych?

Europejskie prawodawstwo w zakresie samych produktów kosmetycznych jest stabilne. Nowe rozwiązania regulacyjne pojawiają się natomiast w innych obszarach powiązanych z kosmetykami, szczególnie w zakresie ochrony środowiska. Przykładowo, kosmetyki pod lupę wzięła Europejska Agencja Chemikaliów (ECHA) i zaproponowała ograniczenia dotyczące wykorzystania  mikroplastików w branży kosmetycznej oraz innych gałęziach przemysłu.Tak silny wpływ regulacji horyzontalnych na nasz sektor to dla nas zauważalna zmiana.

Cosmetics Europe to stowarzyszenie, które reprezentuje firmy i krajowe stowarzyszenia działające w branży kosmetycznej w całej Europie. Od ponad 50 lat Cosmetics Europe jest wspólnym głosem europejskiego przemysłu kosmetycznego. Stowarzyszenie blisko współpracuje z europejskimi decydentami  i innymi partnerami pomagając kształtować regulacyjne i biznesowe realia, w których funkcjonują firmy kosmetyczne w Europie. 

Joanna Rokicka
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
22.08.2025 10:56
Co dalej z etanolem? Grecja przedłuża termin składania dossier w ECHA
Etanol jako substancja jest bardzo popularnym składnikiem i występuje w wielu różnych produktachShutterstock

Pod koniec lipca na stronie internetowej Europejskiej Agencji Chemikaliów (ECHA - European Chemicals Agency) została opublikowana oficjalna informacja o przedłużeniu terminu składania dossier, dotyczącego etanolu (Numer CAS: 64-17-5, Numer EC: 200-578-6), za które odpowiedzialna jest Grecja. Zgodnie z komunikatem ECHA, czas na przedłożenie dokumentacji w ramach procesu CLH (ang. Harmonized Classification and Labelling – Zharmonizowana Klasyfikacja i Oznakowanie) został wydłużony do 31 grudnia 2026 roku.

Ocena etanolu jako substancji czynnej biobójczej: czy unikniemy klasyfikacji CMR?

Proces oceny etanolu jako substancji czynnej biobójczej trwa już od wielu lat. Przez ostatnie 10 lat udawało się unikać dyskusji nad uznaniem go za substancje CMR (ang. Carcinogenic, Mutagenic, Reprotoxic – tł. Rakotwórcza, Mutagenna, Szkodliwa dla Rozrodczości) w ramach przepisów Rozporządzenia dotyczącego produktów biobójczych. 

Za przygotowanie oceny odpowiada Grecja, pełniąca rolę państwa sprawozdawczego, która jednocześnie znajduje się pod rosnącą presją ze strony Holandii i Szwecji, aby ponownie rozważyć klasyfikację etanolu jako substancji CMR kat. 2.

Propozycja Komisji Europejskiej (KE) w sprawie planu dotyczącego etanolu dla konkretnej drogi narażenia na substancję została przyjęta przez władze Grecji. Powodem przesunięcia terminu jest oczekiwanie na przedłożenie przez KE własnych danych. W przygotowywanej dokumentacji konsorcjum planuje uwzględnić wyniki modelowania PBPK (ang. Physiologically Based Pharmacokinetic – tł. Model fizjologicznie oparty na farmakokinetyce), które - wraz z innymi badaniami - mogą poszerzyć wiedzę w zakresie narażenia przez skórę. Dodatkowo Europejskie Stowarzyszenie Przemysłu Kosmetycznego (Cosmetics Europe) prowadzi prace nad opracowaniem analizy socjo-ekonomicznej dla etanolu.

Dla branży kosmetycznej temat klasyfikacji jest niezwykle istotny, ponieważ ewentualna uznanie etanolu jako substancji CMR kategorii 1 oznaczałaby automatyczny zakaz stosowania w produktach kosmetycznych zgodnie z art. 15 Rozporządzenia (WE) nr 1223/2009. Rozporządzenie przewiduje jednak możliwość wyłączenia etanolu z ograniczeń legislacyjnych, umożliwiłoby jego dalsze stosowanie w recepturach kosmetycznych. Klasyfikacja do kategorii 1 lub 2 CMR jest decydująca o stopniu skomplikowania procedury oraz zakresie wymaganej dokumentacji do przedłożenia. Istnieje także możliwość potraktowania etanolu na drodze wyjątku, który pozwoliłby na stosowanie niniejszego alkoholu w kosmetykach. Jednak dotychczas nie przyznano jeszcze takiego odstępstwa w przypadku substancji zakwalifikowanych do kategorii 1.

Znaczenie etanolu w branży kosmetycznej

Etanol jako substancja jest bardzo popularnym składnikiem i występuje w wielu różnych produktach. Najczęstsze jest zastosowanie w produktach kosmetycznych to:

  • perfumy i wody toaletowe – jako rozpuszczalnik zapachów, szybko odparowuje pozostawiając zapach,
  • antyperspiranty i dezodoranty – wspiera szybsze wyschnięcie produktu oraz ma wykazuje działanie antybakteryjne,
  • toniki i płyny do twarzy – działa antyseptycznie oraz pomaga regulować produkcję sebum,
  • produkty przeznaczone do pielęgnacji skóry tłustej i mieszanej – zmniejsza nadmierne przetłuszczanie się skóry,
  • produkty do stylizacji włosów (np. lakiery oraz żele) – pomagają utrwalić fryzurę,

Skutki klasyfikacji etanolu jako substancji CMR dla braży kosmetycznej 

Ewentualna klasyfikacja etanolu jako substancji rakotwórczej, mutagennej lub toksycznej dla rozrodczości wiązałaby się z poważnymi konsekwencjami dla całej branży kosmetycznej. Automatyczne zakazanie tej substancji w recepturach kosmetycznych oznaczałoby konieczność wycofania wielu popularnych i cenionych przez klientów produktów zawierających etanol. Cały proces wymagałby dostosowania istniejących receptur do obowiązującego prawa, a tym samym z możliwym ryzykiem ograniczenia dostępności produktów dla konsumentów. 

Dodatkowo przemysł kosmetyczny w dużej mierze bazuje na etanolu ze względu na jego szerokie spektrum zastosowań. Dlatego też trwają intensywne prace nad wypracowaniem możliwych kompromisów, opartych na rzetelnych danych naukowych, które potwierdzałyby bezpieczeństwo stosowania etanolu w określonych zastosowaniach. Decyzje dotyczące ostatecznej klasyfikacji etanolu będą w najbliższym czasie kluczowe dla funkcjonowania i stabilności europejskiego rynku kosmetycznego. 

Aleksandra Kondrusik

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
21.08.2025 16:20
Czy sprzedaż pod marką własną powinna być ograniczona? Prezes UOKiK pyta Rzecznika MŚP, ministra Majewska odpowiada.
Czy to początek nowych regulacji w zakresie marek własnych?Krzysztof Zacharuk

Kwestia regulacji sprzedaży pod markami własnymi w sieciach handlowych wraca do debaty publicznej. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zwrócił się w tej sprawie do Rzecznika MŚP, wskazując na potrzebę rozważenia ograniczeń dotyczących tej praktyki. W odpowiedzi ministra Agnieszka Majewska podkreśliła, że przy podejmowaniu decyzji należy zachować równowagę między interesami różnych grup przedsiębiorców, w tym sektora MŚP, oraz unikać nieuzasadnionego faworyzowania którejkolwiek ze stron.

Rzecznik MŚP popiera rozpoczęcie dyskusji nad uregulowaniem sprzedaży marek własnych, wskazując, że ograniczenie ich udziału w handlu mogłoby przyczynić się do zapewnienia uczciwej konkurencji. Zastrzeżono jednak, że ewentualne regulacje nie powinny nadmiernie ingerować w swobodę działalności gospodarczej. Badania rynku mogłyby pokazać, że interwencja ustawodawcza jest konieczna tylko w niektórych obszarach, zwłaszcza w sektorze produktów spożywczych, gdzie koncentracja marek własnych jest szczególnie widoczna.

Ministra Majewska zwróciła również uwagę na konieczność wprowadzenia wyjątków dla mniejszych podmiotów z sektora MŚP. W ich przypadku sprzedaż produktów pod marką własną nie ma istotnego wpływu na funkcjonowanie rynku w takim stopniu, jak działalność dużych sieci dyskontowych. Rozwiązania różnicujące sytuację mniejszych i większych graczy są powszechnie stosowane w prawie polskim i unijnym, co miałoby zapewnić proporcjonalność ewentualnych regulacji.

Rzecznik zaznaczył jednocześnie, że ograniczenie sprzedaży towarów pod markami własnymi wymaga precyzyjnego zdefiniowania kluczowych pojęć, takich jak „sieć sklepów dyskontowych”. Wskazano także na konieczność analizy eksportu produktów sprzedawanych pod markami własnymi poza granicami Polski. Ministra Majewska, dziękując Prezesowi UOKiK za dostrzeżenie znaczenia sektora MŚP, zadeklarowała dalszą współpracę przy pracach nad ewentualnymi regulacjami.

Marki własne stanowią obecnie istotny odsetek oferty dostępnej na półkach polskich drogerii i coraz częściej konkurują z globalnymi producentami. Przykładem są takie brandy jak Isana w Rossmannie czy Balea w dm drogerie markt, które osiągnęły wysoką rozpoznawalność i stały się jednymi z filarów sprzedaży tych sieci. Ich przewagą jest atrakcyjna cena, szeroki asortyment oraz szybkie dostosowywanie się do trendów konsumenckich, co sprawia, że dla wielu klientów są pierwszym wyborem w codziennych zakupach kosmetycznych i higienicznych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
24. sierpień 2025 00:10