StoryEditor
Prawo
24.09.2019 00:00

Koniec zatorów płatniczych? Nowe przepisy batem na dłużników

1 stycznia 2020 r. wejdzie w życie pakiet przepisów ograniczających zatory płatnicze. Dłużnicy, którzy zalegają swoim kontrahentom z płatnościami, mają jeszcze 100 dni na uregulowanie zaległości. Nowe przepisy poprawią płynność finansową polskich przedsiębiorców.

Jedną z największych przeszkód w prowadzeniu działalności gospodarczej jest nieterminowe regulowanie należności za wykonane usługi lub towary. Przedsiębiorcy, którzy nie otrzymują pieniędzy bardzo często nie są później w stanie zapłacić swoim kontrahentom i pracownikom, muszą również sami poszukiwać finansowania zewnętrznego, ponosząc przy tym znaczne koszty. Tę sytuację ma zmienić ustawa o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia zatorów płatniczych, która wchodzi w życie 1 stycznia 2020 r. Celem nowych przepisów jest ograniczenie zatorów płatniczych, a co za tym idzie - poprawa płynności finansowej polskich przedsiębiorców. Główne założenia ustawy to skrócenie terminów płatności i kary dla największych dłużników.

Nowe przepisy zdecydowanie poprawią płynność finansową przedsiębiorców. Mam na myśli głównie średnie, małe i mikro firmy, którym więksi kontrahenci nie płacą na czas. W efekcie mniejsi przedsiębiorcy często kredytują działalność potentatów gospodarczych. Przepisy przeciwdziałające zatorom to dobra wiadomość dla przedsiębiorców, ale również dla zatrudnianych przez nich pracowników i ich rodzin. Ograniczenie zatorów płatniczych to lepsza płynność przedsiębiorstw, łatwiejsze inwestycje oraz stabilne warunki do zapewnienia bezpiecznych i wysokopłatnych miejsc pracy – mówi wiceprezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Krótsze terminy płatności

Zgodnie z nowymi przepisami, skrócone zostaną terminy płatności w transakcjach pomiędzy przedsiębiorcami lub innymi podmiotami objętymi zakresem działania ustawy. Instytucje publiczne będą musiały regulować swoje należności w 30 dni. Wyjątek przewidziano dla podmiotów leczniczych, które będą miały 60 dni na zapłatę. W przypadku transakcji, w których na pieniądze czekają mikro, małe lub średnie firmy, a ich dłużnikiem jest większy kontrahent, termin płatności ustalony w umowie nie może przekroczyć 60 dni. Zwiększona została też wysokość odsetek, jakich może domagać się przedsiębiorca, jeżeli druga strona transakcji handlowej nie płaci terminowo za towary lub usługi.

Do 1 stycznia pozostało 100 dni. Zachęcam, aby przedsiębiorcy dobrze wykorzystali ten czas uregulowali zaległe płatności i jak najszybciej dostosowali się do nowych przepisów przeciwdziałających zatorom płatniczym. Z korzyścią dla nich i otoczenia biznesowego – mówi Tomasz Chróstny.

Kary dla największych dłużników

Od nowego roku najwięksi dłużnicy muszą liczyć się z karami finansowymi, które będzie nakładał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. UOKiK będzie mógł reagować w przypadku, kiedy suma zaległych świadczeń pieniężnych przedsiębiorcy w ciągu 3 kolejnych miesięcy wyniesie co najmniej 5 mln zł. Taki próg ustalono dla postępowań wszczynanych do roku 2021. W późniejszych latach działania będą podejmowane, jeśli wartość zaległości przekroczy 2 mln zł.

Postępowania będą wszczynane z urzędu i będą musiały zakończyć się w ciągu 5 miesięcy. Zawiadomienie o braku zapłaty w terminie będzie mógł złożyć do UOKiK każdy, nie tylko podmiot, który padł ofiarą zatorów. Dane tej osoby nie będą ujawniane dłużnikowi. W trakcie postępowania urząd będzie kontrolował płatności z dwóch lat poprzedzających wszczęcie postępowania.

Okoliczności łagodzące i brak pobłażania dla recydywistów

Głównym założeniem  nowych przepisów ma być pomoc dla przedsiębiorców, którzy nie otrzymują na czas należnych im pieniędzy. Dlatego UOKiK nie będzie karał podmiotów, które same są ofiarami zatorów płatniczych. Ponadto ustawa przewiduje również obniżenie sankcji dla podmiotów współpracujących z UOKiK. Urząd będzie mógł obniżyć karę o 20 proc., jeżeli przedsiębiorca spłaci należności wraz z odsetkami w ciągu 14 dni od doręczenia mu postanowienia o wszczęciu postępowania. UOKiK będzie mógł też zastosować dodatkową obniżkę o 10 proc., jeżeli dłużnik niezwłocznie zapłaci karę i zrzeknie się  prawa do złożenia wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy przez urząd. Natomiast jeśli UOKiK stwierdzi, że ukarany już wcześniej przedsiębiorca ponownie dopuszcza się nadmiernych opóźnień, to może podwyższyć karę o 50 proc.

Współpraca pomiędzy instytucjami

Zmiany zakładają również ścisłą współpracę pomiędzy organami państwa. UOKiK będzie korzystał z informacji Krajowej Administracji Skarbowej (KAS). Pozwoli to skoncentrować działania urzędu wyłącznie na podmiotach tworzących zatory płatnicze. Przy wdrażaniu nowych przepisów UOKiK intensywnie współpracuje z KAS, Ministerstwem Finansów i Ministerstwem Przedsiębiorczości i Technologii.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
29.07.2025 14:26
Amazon pozwany w Wielkiej Brytanii na łączną kwotę 4 miliardów funtów
(fot. Shutterstock)Shutterstock

Amazon stanie przed brytyjskim wymiarem sprawiedliwości w związku z dwoma masowymi pozwami zbiorowymi o łącznej wartości do 4 miliardów funtów (5,4 miliarda dolarów). Londyński trybunał ds. konkurencji dopuścił sprawy do dalszego postępowania, co oznacza, że mogą one przejść do fazy rozpatrywania merytorycznego. Oba pozwy dotyczą domniemanych nadużyć dominującej pozycji rynkowej amerykańskiego giganta e-commerce.

Pierwszy pozew, zainicjowany przez profesora prawa konkurencji Andreasa Stephana, dotyczy interesów ponad 200 tysięcy zewnętrznych sprzedawców oferujących swoje produkty na platformie Amazon. Wartość roszczenia szacowana jest na maksymalnie 2,7 miliarda funtów. Pozew zarzuca Amazonowi manipulowanie funkcją „Buy Box”, czyli przyciskiem „Dodaj do koszyka”, w sposób faworyzujący oferty korzystające z własnej sieci logistycznej i centrów dystrybucyjnych firmy.

Drugi pozew zbiorowy, wnoszony przez obrońcę praw konsumentów Roberta Hammonda, dotyczy rzekomego ograniczania konkurencji z korzyścią dla produktów oferowanych bezpośrednio przez Amazon lub z wykorzystaniem jego usług logistycznych. Sprawa, dotycząca milionów brytyjskich konsumentów, może osiągnąć wartość do 1,3 miliarda funtów. Obie sprawy zostały dopuszczone przez trybunał w trybie opt-out, co oznacza, że wszyscy członkowie określonej grupy są automatycznie uwzględnieni, chyba że zdecydują się wycofać.

Amazon odrzuca zarzuty i twierdzi, że pozwy są bezzasadne. Rzecznik firmy zaznaczył, że ponad połowa sprzedaży produktów fizycznych w brytyjskim sklepie Amazon pochodzi od niezależnych partnerów handlowych, których liczba przekracza 100 tysięcy. Firma utrzymuje, że jej działania wspierają rozwój zewnętrznych sprzedawców, a nie zakłócają konkurencji.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
29.07.2025 11:35
Temu pod lupą Komisji Europejskiej: ryzyko grzywny za nielegalne produkty
(fot. PJ McDonnell/Shutterstock)PJ McDonnell/Shutterstock

Temu zadeklarowało pełną współpracę z Komisją Europejską, jednak śledztwo dotyczy tylko jednego aspektu szerszego postępowania prowadzonego wobec spółki. Równolegle KE analizuje m.in. wykorzystanie mechanizmów uzależniających w projekcie platformy, przejrzystość systemów rekomendacji oraz dostępność danych dla naukowców.

Komisja Europejska ogłosiła w poniedziałek, że chińska platforma e-commerce Temu narusza unijne przepisy, nie podejmując wystarczających działań w celu zapobiegania sprzedaży nielegalnych produktów. Zgodnie z ustaleniami KE, konsumenci w UE są narażeni na wysokie ryzyko napotkania niezgodnych z prawem towarów na platformie, w tym zabawek dla dzieci i drobnej elektroniki. Wyniki pochodzą z analizy zakupów testowych („mystery shopping”), które wykazały powszechność takich ofert.

Według Komisji, ocena ryzyka przeprowadzona przez Temu jest niewystarczająca i opiera się jedynie na ogólnych danych branżowych, a nie na analizie rzeczywistych zagrożeń występujących na platformie. Jeśli wstępne ustalenia zostaną potwierdzone, Temu może zostać uznane za naruszające unijne rozporządzenie o usługach cyfrowych (Digital Services Act – DSA).

Zgodnie z unijnym prawem, naruszenie DSA może skutkować nałożeniem kary w wysokości do 6% rocznego, globalnego obrotu firmy. Komisja może także nakazać Temu podjęcie środków naprawczych. Przed podjęciem ostatecznej decyzji, platforma ma możliwość ustosunkowania się do przedstawionych zarzutów – dokładny termin nie został jednak podany.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
30. lipiec 2025 05:44