StoryEditor
Prawo
30.12.2024 10:00

Nowa dyrektywa UE w sprawie mikrozanieczyszczeń ostatecznie przyjęta. Branża kosmetyczna zaniepokojona.

Mikroplastik. / FLY:D/Unsplash

Na początku listopada państwa członkowskie Unii Europejskiej ostatecznie przyjęły aktualizację tzw. dyrektywy ściekowej, regulującej kwestię filtrowania ścieków z zanieczyszczeń wpływających na środowisko – w tym z mikrozanieczyszczeń. Chodzi o rozszerzenie przestarzałej Urban Wastewater Treatment Directive (UWWTD) z 1991 roku, tak, aby dopasować przepisy unijne do obecnych wyzwań związanych ze środowiskiem naturalnym. Najważniejszym celem aktualizacji jest zminimalizowanie zanieczyszczenia wód.

Nowa ustawa nakłada na państwa członkowskie – w tym Polskę – obowiązek zbierania i oczyszczania ścieków z miejscowości powyżej 1 tys. mieszkańców (a nie, jak dotąd, powyżej 2 tys). Do 2035 r. wszystkie te miejscowości muszą być podłączone do systemów zbierania ścieków, aby skuteczniej ograniczać zanieczyszczenie środowiska naturalnego przez zrzucanie zanieczyszczeń z gospodarstw domowych i lokali usługowych. Dyrektywa rozszerza następnie obowiązek państw o oczyszczanie wtórne (usuwanie materii organicznej), a do 2039 r. także trzeciorzędowe (azot i fosfor) – te ostatnie dla aglomeracji pow. 150 tys. mieszkańców.

Tym, co martwi branżę kosmetyczną jest jednak ostatni etap dyrektywy, czyli oczyszczanie czwartorzędowe, oznaczające usuwanie ze ścieków mikrozanieczyszczeń, szczególnie zaś mikroplastików. Ten etap ma być wdrożony do 2045 r. i w myśl przepisów unijnych dodatkowe koszty tego procesu mają być pokrywane przez przemysł kosmetyczny i farmaceutyczny w co najmniej 80 proc. To kolejna regulacja wpływu produkcji kosmetyków na środowisko po zakazie minikosmetyków w hotelach, ujednoliceniu standardów bezpieczeństwa produktów czy wymogu recyklingu opakowań.

Cosmetics Europe: to chybione działanie

Stowarzyszenie Cosmetics Europe na swojej stronie internetowej wyraziło zaniepokojenie kształtem dyrektywy, wskazując, że kosmetyki odpowiedzialne są zaledwie za 1 proc zanieczyszczeń mikroplastikiem.

— Cosmetics Europe zdecydowanie popiera ogólny cel dyrektywy, jakim jest skuteczne zwalczanie zanieczyszczenia wody w Europie, jak również proponowaną zasadę EPR (rozszerzonej odpowiedzialności producenta) – napisano na oficjalnej stronie stowarzyszenia. – Cosmetics Europe jest jednak bardzo zaniepokojone, że ponieważ stosowanie systemu EPR jest wypaczone i ograniczone tylko do dwóch sektorów, dyrektywa nie osiągnie swojego celu. Badanie przeprowadzone przez Wspólne Centrum Badawcze Komisji Europejskiej dostarczyło danych na temat faktu, że kosmetyki stanowią tylko około 1 proc. całkowitego ładunku toksycznego. Poprzez wyodrębnienie dwóch sektorów dyrektywa traci okazję do zapewnienia zachęty wszystkim sektorom gospodarki do poprawy ich śladu środowiskowego i skutecznego zwalczania zanieczyszczenia wody.

Te same wątpliwości wyraziło 16 państw członkowskich, w tym Polska, która zagłosowała przeciwko przyjęciu tej niesprawiedliwej dyrektywy w jej obecnym kształcie, razem z Węgrami. Estonia wstrzymała się od głosu – podkreślają przedstawiciele Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego.

Temat był szeroko dyskutowany od początku prac nad modernizacją wspomnianych przepisów. Stowarzyszenie branżowe Cosmetics Europe już wcześniej podnosiło wątpliwości związane z obciążeniem kosztami usuwania mikrozanieczyszczeń ze ścieków jedynie producentów farmaceutyków i kosmetyków. W październiku zeszłego roku na oficjalnej stronie internetowej CE opublikowano stanowisko w tej sprawie, wskazujące na potrzebę zobowiązania do tego wszystkich zanieczyszczających środowisko branż. Wspomniano także, że opłaty EPR powinny być oparte na objętości mikroplastików zawartych w produktach wprowadzanych na rynek, a nie na ilości produktu. Pomimo tych uwag ostatecznie za oczyszczanie czwartorzędowe mają płacić właśnie dwa wspomniane sektory.

Lewiatan: dyrektywa jest nieproporcjonalna

Tym, co martwi wielu producentów, jest oczywiście koszt dostosowania się do nowych przepisów, trudny do poniesienia zwłaszcza przez małe przedsiębiorstwa, a także idący za tym wzrost cen produktów. Konfederacja Lewiatan, zrzeszająca polskich producentów kosmetyków, wyrażała swoje wątpliwości już w lutym 2023 r.

“Podstawą identyfikacji tych dwóch sektorów stały się publicznie dostępne wykazy składników (w przypadku produktów kosmetycznych jest to system CosIng), a nie rzetelna analiza emisji mikrozanieczyszczeń z tych branż. Mechanizm finansowania nie będzie efektywny i wystarczający, jeśli zostaną nim objęte tylko dwa sektory. Taka propozycja jest nieproporcjonalna, stanowi formę podatku i nie spełnia zasady „prawdziwy zanieczyszczający płaci” – powiedziała Marta Całka, ekspertka ds. gospodarki obiegu zamkniętego Konfederacji Lewiatan, na oficjalnej stronie związku.

Prace nad ustawą ściekową w jej obecnej postaci trwały pięć lat. Została ona ostatecznie przyjęta na posiedzeniu Rady ds. Gospodarczych i Finansowych 5. listopada br. Państwa członkowskie mają 31 miesięcy na przygotowanie i wdrożenie odpowiednich przepisów krajowych.

Olga ‘Luca‘ Machuta Rakowska

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
12.12.2025 11:23
Branża beauty ostrzega przed falą podróbek przed sezonem świątecznym
Sezon świąteczny przynosi wzmożenie zagrożenia zakupu podrabianych produktów.Karolina Grabowska STAFFAGE

Przed okresem świątecznych zakupów organizacje branżowe z Europy i Stanów Zjednoczonych alarmują o rosnącej skali podrabianych, niezgodnych z przepisami kosmetyków i perfum, które trafiają do konsumentów za pośrednictwem internetu. Francuska federacja FEBEA oraz amerykańska Personal Care Products Council (PCPC) wskazują, że niskie ceny i łatwa dostępność sprawiają, iż tego typu produkty są „o jedno kliknięcie” od klienta, mimo że często nie spełniają podstawowych norm bezpieczeństwa.

PCPC, główna organizacja reprezentująca przemysł kosmetyczny i higieny osobistej w USA, uruchomiła kampanię informacyjną „Buy No Lie”, zwracając uwagę na skalę problemu. Według danych przytaczanych przez organizację kosmetyki i zapachy znajdują się w pierwszej ósemce kategorii produktów najczęściej konfiskowanych przez amerykańskie służby celne i organy ścigania. Branża podkreśla, że podróbki nie tylko zagrażają zdrowiu konsumentów, ale także podważają miliardowe inwestycje w badania, bezpieczeństwo i innowacje.

Podobne stanowisko prezentuje FEBEA, która określa nielegalne kosmetyki jako zagrożenie dla zdrowia publicznego. Federacja wskazuje, że produkty te są z definicji niekontrolowane i niezgodne z regulacjami, przez co narażają użytkowników na „niekontrolowane ryzyka”. Szczególnie problematyczne są tzw. „dupes”, czyli tanie imitacje znanych marek, które często wprowadzają konsumentów w błąd co do składu i pochodzenia.

Skala problemu jest widoczna również w Unii Europejskiej. Do UE codziennie trafia kilka milionów przesyłek o niskiej wartości z platform e-commerce spoza Wspólnoty. Raport Parlamentu Europejskiego wskazał, że wśród niezgodnych produktów znajdowały się kosmetyki zawierające butylfenylometylopropional (Lilial) – substancję sklasyfikowaną jako „substancja wzbudzająca szczególnie duże obawy”, zakazaną w kosmetykach od 2022 roku ze względu na ryzyko dla płodności i rozwoju płodu.

Przedstawiciele branży po obu stronach Atlantyku podkreślają, że kluczowe znaczenie ma edukowanie konsumentów na temat zagrożeń zdrowotnych i strat ekonomicznych wynikających z obrotu podróbkami. Organizacje branżowe apelują o wybieranie wyłącznie produktów pochodzących z legalnych, autoryzowanych kanałów dystrybucji, zwłaszcza w okresie świątecznym, który generuje największy wolumen sprzedaży w segmencie kosmetyków i perfum.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
12.12.2025 09:33
Pentasiloxane – wycofanie propozycji identyfikacji jako SVHC
Pentasiloxane znajduje zastosowanie w produktach kosmetycznych głównie jako środek antypiennyshutterstock

17 września 2025 roku Norwegia wycofała swoją propozycję uznania Pentasiloxane (Numer CAS 141-63-9, Numer EC: 205-492-2) w ramach rozporządzenia REACH, ze względu na podejrzenie właściwości vPvB (bardzo trwałych i bardzo bioakumulujących się). Pentasiloxane znajduje zastosowanie w produktach kosmetycznych głównie jako środek antypienny. Pomaga eliminować nadmierne pienienie w trakcie procesu produkcji oraz ograniczać powstawanie piany w gotowych formulacjach.

Pentasiloxane jednak poza listą SVHC – Norwegia wycofuje propozycję

W połowie września Norwegia wycofała swoją propozycję uznania Dodecamethylpentasiloxane (INCI: Pentasiloxane) za substancję stanowiącą bardzo duże zagrożenie (SVHC, ang. Substances of Very High Concern). 

Wpisanie tego związku na listę kandydacką SVHC miało nastąpić w ramach rozporządzenia REACH w oparciu o podejrzenie, że wykazuje on właściwości vPvB — substancji bardzo trwałą i bardzo bioakumulującą się (very Persistent and very Bioaccumulative).

Pentasiloxane znajduje zastosowanie w produktach kosmetycznych głównie jako środek antypienny. Pomaga eliminować nadmierne pienienie w trakcie procesu produkcji oraz ograniczać powstawanie piany w gotowych formulacjach, co jest szczególnie istotne w przypadku produktów płynnych i kosmetyków transportowanych w warunkach narażonych na wstrząsy.

image

FDA uruchomił bazę raportów działań niepożądanych, spowodowanych kosmetykami

Zakończenie trzyletniego procesu dla pentasiloxanu

Zamiar identyfikacji Pentasiloxane jako SVHC został zgłoszony w listopadzie 2022 r., a decyzja o wycofaniu propozycji zapadła 17 września 2025 r. Oznacza to zakończenie trwającego niemal trzy lata procesu analizy, konsultacji oraz oceny danych naukowych. Choć obecnie substancja nie będzie dalej procedowana, siloksany jako grupa chemiczna pozostają pod stałą obserwacją regulatorów, dlatego producenci powinni nadal monitorować wszelkie aktualizacje pojawiające się w systemie REACH. 

Aleksandra Kondrusik

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
13. grudzień 2025 19:13