StoryEditor
Prawo
07.06.2019 00:00

Policja wzywa influencerów do zaprzestania promowania podrabianych kosmetyków

Perfumy i kosmetyki należą do najbardziej podrabianych towarów konsumpcyjnych. Według najnowszych danych, kosmetyki są szóstą najczęściej podrabianą kategorią na rynku podrabianych towarów - podała firma badawcza Kroll. 

Brytyjska policja wzywa osoby, które zajmują się zawodowo kosmetykami, aby przestały używać fałszywych produktów w swoich filmikach na YouTube. Jednostka Policji ds. Przestępczości Własności Intelektualnej Miasta Londyn (PIPCU) twierdzi, że makijaż podrabianymi kosmetykami może powodować oparzenia, reakcje alergiczne i obrzęki. Testy laboratoryjne wykazały, że fałszywe kosmetyki zawierają toksyczny poziom chemikaliów i szkodliwych substancji, takich jak arsen, rtęć i ołów.

Ostrzegano również, że podróbki makijażu są często produkowane w niehigienicznych fabrykach i zdarzały się przypadki, gdy odchody i trucizny szczurów znajdowały się w nieoryginalnych kosmetykach. Od momentu powstania PIPCU w 2013 roku funkcjonariusze nadzorowali w Wielkiej Brytanii przypadki ponad 70 000 fałszywych stron internetowych z kosmetykami. Policja poinformowała konsumentów, że znaki ostrzegawcze nielegalnej strony internetowej to niepoprawna pisownia, gramatyka, zdjęcia i niespójne czcionki.

Na początku tego roku Stowarzyszenie Samorządów Lokalnych oświadczyło, że w UK ujawniono warte setki tysięcy funtów fałszywe produkty kosmetyczne. Niektóre z najczęściej podrabianych marek to Chanel, MAC i Benefit Cosmetics. Szczególnie Amazon jest podatny na fałszywe kosmetyki. Niektóre marki, takie jak Olay, e.l.f. i L'Oréal szacują, że około 75 proc. ich produktów na rynku nie jest autentyczna.

- Fałszerstwa nie zaczynają się i nie kończą na sprzedawcy na ulicy - istnieje cały łańcuch dostaw w celu stworzenia fałszywych towarów i  aby powstrzymać jego przepływ, musimy znaleźć źródło. Tylko podążając za łańcuchem fałszywych towarów aż do tych, którzy je produkują i podnosząc świadomość problemu, będziemy w stanie zabezpieczyć się przed potencjalnymi zagrożeniami stwarzanymi przez podróbki – skomentował Benedict Hamilton, dyrektor zarządzający w Kroll.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
14.10.2025 13:18
Gucci, Chloé i Loewe ukarane przez Komisję Europejską za naruszanie zasad konkurencji
Trzy znane marki dosięgła unijna sprawiedliwość.Edwin Chen via Unsplash

Komisja Europejska nałożyła łączne kary finansowe w wysokości 157 mln euro na trzy luksusowe domy mody – Gucci, Chloé i Loewe – za praktyki cenowe naruszające unijne prawo konkurencji. Dochodzenie wykazało, że firmy ingerowały w politykę cenową swoich niezależnych sprzedawców detalicznych, ograniczając im możliwość samodzielnego ustalania cen produktów oferowanych zarówno w sklepach stacjonarnych, jak i online. W ocenie Komisji działania te stanowiły próbę utrzymania wysokich cen detalicznych na rynku dóbr luksusowych.

Według ustaleń KE, przedsiębiorstwa w różnym stopniu, lecz w podobnym okresie, stosowały praktyki ograniczające konkurencję, które naruszały art. 101 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE) oraz art. 53 Porozumienia o Europejskim Obszarze Gospodarczym (EOG). Przepisy te zabraniają zawierania porozumień lub podejmowania działań, które mogą zakłócać handel wewnątrzunijny i ograniczać konkurencję na jednolitym rynku.

Komisja podkreśliła, że trzy domy mody – choć działały niezależnie od siebie – w praktyce stosowały zbliżone mechanizmy nacisku wobec detalistów. Co istotne, wielu z objętych śledztwem sprzedawców oferowało jednocześnie produkty wszystkich trzech marek, co potęgowało negatywny wpływ na konkurencję. Organy unijne zaznaczyły, że działania te miały charakter długotrwały i systemowy, a ich celem było utrzymanie wizerunku marek jako ekskluzywnych poprzez kontrolę poziomu cen detalicznych.

Komisja Europejska obniżyła ostateczną wysokość kar dzięki współpracy firm podczas dochodzenia. Łączna sankcja w wysokości 157 mln euro ma być jednak – jak podkreślono w komunikacie – czytelnym sygnałem dla całej branży modowej, że UE nie będzie tolerować żadnych działań naruszających zasady wolnej konkurencji, niezależnie od pozycji rynkowej i prestiżu marek.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
13.10.2025 15:37
Parlament Europejski ogranicza zakres dyrektywy CSDDD: mniej firm objętych obowiązkiem monitorowania łańcuchów dostaw
Zmiany w dyrektywie CSDDD na horyzoncie.Shutterstock

Parlament Europejski osiągnął porozumienie polityczne w sprawie złagodzenia unijnej dyrektywy dotyczącej należytej staranności przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju (Corporate Sustainability Due Diligence Directive – CSDDD). Nowe ustalenia znacząco ograniczają liczbę firm zobowiązanych do monitorowania i zapobiegania naruszeniom praw człowieka oraz negatywnym skutkom środowiskowym w ich łańcuchach dostaw.

Zgodnie z najnowszą propozycją, dyrektywa CSDDD miałaby obejmować jedynie przedsiębiorstwa zatrudniające co najmniej 5 000 pracowników i osiągające obrót minimum 1,5 mld euro rocznie. To istotne podniesienie progu w stosunku do pierwotnej wersji dokumentu z 2023 roku, która przewidywała objęcie przepisami firm zatrudniających powyżej 1 000 osób i osiągających obrót od 450 mln euro. W efekcie liczba spółek objętych regulacją może spaść nawet o kilkadziesiąt procent w stosunku do pierwotnych założeń.

Pierwotna wersja CSDDD miała wprowadzić obowiązek aktywnego przeciwdziałania szkodom społecznym i środowiskowym, a za niewywiązywanie się z tego obowiązku przewidywała kary finansowe sięgające 5% globalnego obrotu. Nowe, złagodzone zapisy zmniejszają zakres odpowiedzialności korporacji i przesuwają ciężar odpowiedzialności z szerokiego sektora dużych firm na wąską grupę największych koncernów europejskich.

Kompromis polityczny został wypracowany pomiędzy Europejską Partią Ludową (EPP), socjalistami oraz liberałami z grupy Renew, po silnej presji ze strony niektórych państw członkowskich – w tym Niemiec i Francji – oraz intensywnym lobbingu międzynarodowych koncernów, takich jak ExxonMobil. Decyzja ta spotkała się z krytyką części europosłów; holenderska socjalistka Lara Wolters zrezygnowała z funkcji sprawozdawcy w proteście przeciwko – jak to określiła – „osłabieniu europejskich standardów odpowiedzialności korporacyjnej”.

Ostateczne głosowanie nad zmienionym tekstem dyrektywy ma odbyć się jeszcze w październiku, po czym rozpoczną się formalne negocjacje z państwami członkowskimi. W przypadku przyjęcia nowych przepisów, CSDDD miałaby wejść w życie w 2027 roku, jednak w znacznie ograniczonym zakresie niż pierwotnie zakładano.

Zdaniem krytyków, rewizja dyrektywy stanowi symptom szerszego odwrotu od ambitnej agendy ESG i Zielonego Ładu w Europie. Zmiany mają na celu złagodzenie obciążeń regulacyjnych wobec przedsiębiorstw w warunkach spowolnienia gospodarczego, lecz – jak ostrzegają eksperci – mogą podważyć wiarygodność UE w zakresie promowania etycznych i zrównoważonych łańcuchów dostaw oraz utrudnić osiągnięcie długofalowych celów klimatycznych i społecznych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
14. październik 2025 13:48