StoryEditor
Prawo
16.05.2019 00:00

Popularny składnik farb do włosów został zakazany w Europie

Chemiczna 2-chloro-p-fenylenodiamina służy do tworzenia fioletowych i czerwonych odcieni i będzie zakazana w UE wraz z jej solami siarczanowymi i dichlorowodorkowymi we wszystkich produktach do farbowania włosów, brwi i rzęs od 22 listopada br.

Ta substancja chemiczna została teraz dodana do wykazu substancji zabronionych w załączniku II do rozporządzenia (WE) nr 1223/2009.

Zakaz dotyczy nowych produktów od listopada 2019 roku, ale aby dać detalistom czas na zmianę zapasów, nie będzie on miał zastosowania do produktów znajdujących się już na rynku do 22 lutego 2020 roku. 2-chloro-p-fenylenodiaminę stosuje się w stężeniach do 4,6 proc. w barwnikach do włosów, brwi i rzęs, a przed użyciem miesza się 50:50 z 3 proc. roztworem nadtlenku wodoru. Wynikiem są czerwone i fioletowe kolory.

Zakaz jest zwieńczeniem procedury, która odbywa się od 2013 roku, kiedy Komitet Naukowy ds. Bezpieczeństwa Konsumentów (SCCS) wyraził opinię, że nie można go uznać za bezpieczny dla konsumentów z powodu braku dostępnych danych. Substancja chemiczna była testowana po zgłoszeniu przez użytkownika działania uczulającego na skórę, szczególnie po wielokrotnym stosowaniu.

SCCS stwierdził, że jest to „co najmniej” silny „czynnik uczulający”, chociaż testy na zwierzętach mające na celu ocenę, czy substancja była rakotwórcza lub spowodowały mutacje genów, okazały się niejednoznaczne. Unia Europejska powiadomiła WTO w lipcu ubiegłego roku, że prawdopodobnie zostanie zakazany.

Częściowo w świetle obaw UE, Australia podjęła w lutym tymczasową decyzję o wzmocnieniu ostrzeżeń dotyczących opakowań produktów zawierających 2-chloro-p-fenylenodiaminę, stwierdzając:

2-chlorofenylenodiamina i jej siarczan są silnymi substancjami uczulającymi skórę i istnieją dowody na poważne reakcje alergiczne gdy jest stosowany u ludzi jako barwnik do brwi i rzęs, z objawami swędzącego zapalenia skóry na brwiach, swędzącym zapaleniem skóry na powiekach i obrzękniętymi powiekami, łzawieniem, świądem i zaczerwienieniem obu oczu, a następnie ciężkim stanem zapalnym powiek i chemozą spojówek. ”

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
14.11.2025 16:32
Fałszywe kosmetyki K-beauty wygenerowały straty ponad 15 mln dolarów w dziewięć miesięcy
Marki kosmetyków K-Beauty na półkach sklepu Olive Young w galerii handlowej Triple Street.RaisaMacouzet/Shutterstock

Skala podróbek w segmencie K-beauty rośnie w rekordowym tempie – wynika z danych Korea Customs Service. W okresie od stycznia do września 2025 roku szkody spowodowane przez fałszywe produkty osiągnęły wartość 15,1 mln dolarów, co wskazuje na jedno z największych nasileń procederu w ostatnich latach. Organy celne podkreślają, że straty obejmują zarówno bezpośrednie szkody finansowe dla marek, jak i koszty działań kontrolnych.

Według szczegółowych informacji naruszenia własności intelektualnej dotyczące koreańskich marek kosmetycznych wzrosły 24-krotnie rok do roku, co stanowi bezprecedensowy skok. Aż 99 proc. przechwyconych podróbek pochodziło z Chin, wskazując na dominujące źródło produkcji fałszywych kosmetyków. Podrabiane produkty coraz częściej odzwierciedlają nie tylko wygląd opakowań, lecz także nazwy i identyfikację topowych produktów.

Najczęściej podrabianą marką w 2025 roku okazała się Manyo Factory, która zanotowała najwięcej wykrytych przypadków nielegalnego wykorzystania swojej identyfikacji. Na drugim miejscu znalazła się luksusowa marka Sulwhasoo, co pokazuje, że proceder dotyka zarówno segmentu premium, jak i marek masowych. Wzory imitowane są z coraz większą precyzją, co utrudnia konsumentom odróżnienie oryginałów od podróbek.

Przedstawiciele branży oraz władz państwowych ostrzegają, że wzrost podrabianych kosmetyków niesie poważne ryzyko dla bezpieczeństwa konsumentów, ze względu na nieznane składy i brak kontroli jakości. Równocześnie rośnie obawa o długofalową erozję zaufania do K-beauty – jednej z najszybciej rozwijających się kategorii kosmetycznych na świecie.

W odpowiedzi na narastający problem firmy kosmetyczne intensyfikują monitoring transgraniczny oraz inwestują w technologie weryfikacji autentyczności. Koreańskie władze rozważają powołanie nowej grupy zadaniowej łączącej sektor publiczny i prywatny, której celem byłoby wzmocnienie egzekwowania przepisów i ograniczenie skali podróbek. Eksperci podkreślają, że dynamiczny popyt globalny na K-beauty napędza również wzrost zorganizowanej produkcji falsyfikatów, co wymaga wielowymiarowej, skoordynowanej reakcji.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
14.11.2025 15:28
Wielka Brytania zapowiada przyspieszenie odejścia od testów na zwierzętach
Czyżby Wielka Brytania próbowała dogonić unijne regulacje?Shutterstock

Wielka Brytania ogłosiła nowy, szczegółowy plan działań dotyczący zastępowania testów na zwierzętach w nauce zwalidowanymi metodami alternatywnymi. Strategię zaprezentował minister nauki Lord Vallance, podkreślając, że państwo zamierza przejść do szybszego wdrażania nowoczesnych technologii w procesach regulacyjnych. Dokument precyzyjnie wyznacza terminy, w których poszczególne testy mają zostać wygaszone lub całkowicie zastąpione.

Najważniejszym elementem planu są zmiany w testach regulacyjnych. Rząd zobowiązał się do zakończenia testów oceniających działanie drażniące na skórę i oczy do 2026 roku. Rok później, w 2027, mają zostać wygaszone testy mocy toksyny botulinowej wykonywane na myszach. Kolejnym krokiem będzie ograniczenie badań farmakokinetycznych prowadzonych na psach i naczelnych innych niż ludzie, z terminem granicznym wyznaczonym na 2030 rok.

Wprowadzenie nowych rozwiązań będzie wspierane znaczącym finansowaniem. Rząd przeznaczy 60 mln funtów na rozwój infrastruktury badawczej, w tym powołanie nowego ośrodka preclinical models hub oraz UK Centre for the Validation of Alternative Methods, które mają przyspieszać akceptację takich technologii jak organ-on-a-chip, narzędzia predykcyjne oparte na sztucznej inteligencji czy tkanki wytwarzane metodami bioprintingu 3D. Dodatkowe 15,9 mln funtów zostanie skierowane na rozwój nowych ludzkich modeli chorobowych in vitro.

W dokumencie podkreślono, że testy na zwierzętach będą zastępowane jedynie wtedy, gdy alternatywy zapewnią równoważny poziom bezpieczeństwa i wiarygodności w ocenie ryzyka. Podejście to spotkało się z szerokim poparciem ze strony organizacji branżowych oraz instytucji naukowych, które uznały roadmapę za wyważony i oparty na dowodach kierunek działań.

Według rządu strategia ma wzmocnić pozycję Wielkiej Brytanii jako lidera w obszarze nowej generacji metod bezpieczeństwa, jednocześnie zmniejszając wykorzystanie zwierząt tam, gdzie istnieją udowodnione, efektywne alternatywy. Nowa mapa drogowa stanowi zatem zarówno inwestycję w innowacje technologiczne, jak i krok w kierunku bardziej etycznego prowadzenia badań.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
14. listopad 2025 22:17