StoryEditor
Prawo
04.10.2022 00:00

Rozporządzenie kosmetyczne będzie procedowane pod ogromną presją czasu [30-lecie PSPKD]

Komisja Europejska, polski rząd, a także same firmy kosmetyczne i detergentowe, popierają zrównoważeniową strategię chemiczną, ale zmiany powinny być wprowadzane w odpowiednim momencie i nie powinny pozbawiać europejskich i polskich firm konkurencyjności – powiedziała minister Małgorzata Wenerska-Craps podczas konferencji Polskiego Stowarzyszenia Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego. Jej zdaniem należy również uważać na nadregulację rynku, a same firmy nie mogą działać na swoją niekorzyść, ani straszyć konsumentów.

– Wszyscy, również rząd polski popieramy strategię chemiczną i zrównoważeniową, naszym celem jest dbanie o konsumenta i abyśmy dostarczali jak najlepszy produkt. Branża kosmetyczna i detergentowa wiedzą, że zmiany są konieczne i nieuniknione, po 13 latach należy przejrzeć prawodawstwo. Natomiast moment jest trudny na wprowadzanie zmian. Do końca kadencji tej Komisji Europejskiej zostało półtora roku. Wszystkie prace legislacyjne muszą się zakończyć w marcu 2024. Bardzo obawiam się, że rozporządzenie kosmetyczne i detergenty będzie procedowane pod ogromną  presją czasu. Będzie presja, aby skończyć, a nie stworzyć jakościowy dokument – powiedziała minister Małgorzata Wenerska-Craps, szef Wydziału Ekonomiczno-Handlowego, Stałe Przedstawicielstwo RP przy UE w Brukseli, podczas panelu dyskusyjnego „Zielona transformacja dla budowania trwałych przewag konkurencyjnych i potencjału eksportowego firm i marek" na jubileuszowej konferencji Polskiego Stowarzyszenia Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego. 

Przyznała, że czas będzie działał na  niekorzyść branży kosmetycznej. –  Dlatego w przestrzeni technokratycznej jesteśmy zwolennikami, żeby negocjacje odłożyć, dać szansę na poszukiwanie takich rozwiązań, żeby branża nadal była innowacyjna i miała takie sukcesy, jak przez ostatnich kilkanaście lat. Uważam, że jest jeszcze czas na rozmowę z komisją, tłumaczenie, czego te zmiany nie mogą zrobić branży. W mojej osobistej ocenie jesteście państwo jako sektor do zmian przygotowani, ale należy się zastanowić, czy rok 2023 to jest najlepszy czas, aby te zmiany wprowadzać – stwierdziła minister Wenerska-Craps.

Zarazem minister stanowczo podkreśliła, że branża kosmetyczna nie może sama sobie szkodzić, a producenci muszą zachowywać się odpowiedzialnie.

– Narzekacie państwo, na planowane zmiany, mówicie, że nie ma już miejsca na opakowaniu na kolejne informacje, a niektórzy wychodzą przed szereg. No i niektórzy wrzucili na opakowania paraben free. W związku z tym konsumenci wyciągnęli prosty wniosek: parabeny są złe. Sami to sobie zrobiliście, nikt o to nie prosił. Z takich działań rodzą się problemy. Jeśli jesteście zrzeszeni w stowarzyszeniach, to zastanówcie się, czy wszyscy nie zapłacicie ceny za to, co dla jednej firmy wydaje się przewagą konkurencyjną – przestrzegła Małgorzata Wenerska-Craps.

– Chciałabym, żeby do konsumenta trafiała rzetelna informacja. Żeby konsumentów nie straszono, że jeżeli jakaś substancja znajduje się w produkcie, to za nią stoi cała lista chorób. Każda substancja chemiczna może być trucizną, wszystko zależy od dawkowania. Wiecie Państwo, jak badać ryzyko. Musicie konsumentom przekazywać rzetelne informacje i tłumaczyć to, co jest zawiłe – dodała. 

Zdaniem minister Wenerskiej-Craps należy również uważać na nadmierną regulację rynku.

– Nie chciałabym, żeby przepisy myślały za konsumenta. Idziemu w wymaganiach coraz dalej, na wszystko chcemy znaleźć przepis – to niebezpieczna droga. Konsument musi mieć też wybór, nie powinniśmy autorytarnie stwierdzać, co konsumentowi wolno, a czego nie wolno – podsumowała.

Czytaj także: Zielony Ład wpłynie na biznes każdej firmy kosmetycznej i detergentowej [30-lecie PSPKD]

Wiadomości Kosmetyczne są patronem medialnym konferencji.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
19.11.2025 13:28
Siedem składników znika z suplementów diety. Nowa uchwała może zmienić cały rynek
Specjaliści, opierając się na najnowszych wynikach badań, stwierdzili, że siedem substancji stanowi zagrożenie dla zdrowia lub nie posiada wystarczających danych potwierdzających ich bezpieczeństwo toksykologiczne.Karolina Grabowska Kaboompics

Uchwała Zespołu ds. Suplementów Diety, działającego przy Radzie Sanitarno-Epidemiologicznej, wprowadza istotne zmiany w zakresie dopuszczalnych składników stosowanych w suplementach sprzedawanych w Polsce. Eksperci, analizując aktualne dane naukowe, wskazali siedem substancji, które ze względu na brak potwierdzonego bezpieczeństwa lub działanie farmakologiczne nie powinny znajdować się w legalnych preparatach. Zmiany mogą uderzyć szczególnie w segment suplementów na odchudzanie, wzmocnienie potencji i budowę masy mięśniowej – czyli kategorie, które odpowiadają za istotną część sprzedaży tego rynku.

Dokument podkreśla, że suplementy diety nie są lekami i nie mogą zawierać związków o działaniu terapeutycznym. Ich zadaniem jest wyłącznie uzupełnianie diety w składniki odżywcze. W oparciu o te kryteria oraz najnowsze dane toksykologiczne eksperci wytypowali siedem substancji zakazanych: chlorowodorek johimbiny i całą grupę johimbiny, pieprz metystynowy (kava kava), pankreatynę, ibutamoren (MK-677), DMAA, ligandrol oraz ostarynę. Wszystkie zostały ocenione jako niebezpieczne lub niewystarczająco przebadane pod względem bezpieczeństwa stosowania w populacji konsumentów.

Szczególną uwagę zwrócono na johimbinę, jeden z szeroko stosowanych składników „spalaczy tłuszczu” i preparatów na potencję. Eksperci wskazali na liczne działania niepożądane, takie jak podwyższone ciśnienie tętnicze, kołatanie serca czy bóle głowy. Podobne zastrzeżenia pojawiły się wobec pieprzu metystynowego, w którym Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) dopatrzył się ryzyka uszkodzeń wątroby wynikających z obecności kawalaktonów. Obie substancje uznano za niezgodne z zasadą, zgodnie z którą żywność – a więc także suplementy – musi być bezpieczna dla zdrowia konsumentów.

Uchwała obejmuje również pankreatynę, czyli zestaw enzymów trawiennych pozyskiwanych z trzustki wieprzowej. Preparat ten ma zastosowanie stricte terapeutyczne, m.in. w leczeniu niewydolności trzustki, co wyklucza jego obecność w suplementach diety. Eksperci zakazali także ibutamorenu (MK-677), reklamowanego w środowisku fitness jako związek wspierający regenerację i przyrost masy mięśniowej, który w rzeczywistości działa poprzez pobudzanie wydzielania hormonu wzrostu.

Ostatnie trzy substancje na liście – DMAA, ligandrol i ostaryna – były od lat obecne na rynku produktów dla sportowców. DMAA, uznawana za związek o działaniu zbliżonym do amfetaminy, była powodem licznych zgłoszeń działań niepożądanych, takich jak nadciśnienie czy zaburzenia rytmu serca. Ligandrol i ostaryna, należące do grupy SARM, od dawna znajdują się w Światowym Kodeksie Antydopingowym, a ich stosowanie wiązano m.in. z ryzykiem uszkodzeń wątroby. Usunięcie wszystkich siedmiu składników z rynku ma według ekspertów zwiększyć bezpieczeństwo konsumentów i ograniczyć stosowanie środków o działaniu farmakologicznym w produktach, które nie podlegają reżimowi kontroli właściwemu dla leków.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
19.11.2025 12:05
Rzeczniczka MŚP apeluje o doprecyzowanie przepisów dotyczących zabiegów kosmetycznych i estetycznych
Agnieszka Majewska (z lewej), rzecznik MŚP i Dagmara Rybicka (fot. Tomasz Paczos/Kancelaria Senatu)Tomasz Paczos/Kancelaria Senatu

Wprowadzone w lipcu 2023 r. przepisy dotyczące umiejętności zawodowych lekarzy i lekarzy dentystów wywołały znaczną niepewność w branży kosmetycznej i estetycznej. Regulacje Ministra Zdrowia, obejmujące m.in. kwalifikacje wymagane do uzyskania certyfikatów w zakresie medycyny estetyczno-naprawczej, stały się źródłem licznych wątpliwości interpretacyjnych. Rzeczniczka MŚP Agnieszka Majewska podkreśla, że niejasności te wpływają nie tylko na środowisko lekarskie, lecz także na segment beauty, zakłócając zasady uczciwej konkurencji oraz stabilność prowadzenia działalności gospodarczej.

Przedstawiciele sektora usług kosmetycznych i estetycznych alarmują, że obowiązujące od 2023 r. przepisy ingerują w zakres wykonywania części zabiegów, choć nie były projektowane z myślą o regulacji branży beauty. Niespójności dotyczą przede wszystkim tego, kto ma prawo wykonywać określone procedury – lekarze, kosmetolodzy czy osoby z innymi kwalifikacjami zawodowymi. Wątpliwości te przenoszą się również na praktykę organów administracji publicznej, w tym skarbówki, co prowadzi do sytuacji, w których podobne zabiegi są różnie klasyfikowane podatkowo lub traktowane jako działalność o odmiennym charakterze.

Rzeczniczka MŚP wskazuje, że brak jasnych kryteriów może prowadzić do wykluczenia części przedsiębiorców z rynku oraz powodować trudności w codziennym funkcjonowaniu firm. Z tego powodu Agnieszka Majewska zwróciła się do Ministra Finansów i Gospodarki Andrzeja Domańskiego oraz Ministry Zdrowia Jolanty Sobierańskiej-Grendy o pilne działania legislacyjne, które przywrócą pewność prawa. Podkreśla, że transparentne zasady są niezbędne, aby przedsiębiorcy mogli planować rozwój usług, inwestycje i zatrudnienie.

Jednym z najważniejszych postulatów rzecznika jest ustanowienie precyzyjnych definicji prawnych. Dotyczy to zarówno terminu „medycyna estetyczno-naprawcza”, zastrzeżonego wyłącznie dla lekarzy, jak i „zabiegów estetycznych”, które mogłyby wykonywać osoby z odpowiednim przygotowaniem zawodowym. Zdaniem Majewskiej konieczne jest również rozdzielenie procedur medycznych od estetycznych – zwłaszcza tam, gdzie obie grupy zawodowe funkcjonują na jednym rynku i oferują konkurencyjne usługi.

Aby wypracować spójne i akceptowalne rozwiązania, rzeczniczka MŚP proponuje powołanie komisji wielostronnej. W jej skład mieliby wejść przedstawiciele resortów zdrowia i gospodarki, instytucji odpowiedzialnych za nadzór sanitarny, reprezentanci środowiska lekarskiego oraz branży kosmetycznej i estetycznej, a także sam rzecznik. Zadaniem komisji byłoby przeprowadzenie merytorycznej debaty i opracowanie wspólnych regulacji, które w sposób jednoznaczny określą zakres zabiegów medycznych i estetycznych, eliminując obecne luki i niejasności legislacyjne.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
19. listopad 2025 23:24