StoryEditor
Prawo
21.02.2019 00:00

Rząd wycofuje się z obowiązku wydawania paragonów w sklepie jeszcze przed zapłatą

Starania Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców, Adama Abramowicza, odniosły skutek. Rząd wycofał się z pomysłu nazywanego potocznie „paragon przed płatnością”.

Adam Abramowicz, rzecznik MŚP, poinformował, że na dzisiejszym posiedzeniu Rady Przedsiębiorców przy Rzeczniku MŚP ogłoszona została decyzja rządu o wycofaniu się z pomysłu wprowadzenia zasady, zgodnie z którą sprzedawca powinien wydać nabywcy paragon fiskalny jeszcze przed pobraniem zapłaty za towar lub usługę.

Decyzję ministra finansów z satysfakcją przyjęła także Polska Izba Handlu, komentując w mediach społecznościowych: „Paragon przed płatnością jednak zlikwidowany – jest potwierdzenie z Ministerstwa Finansów – i dobrze. Zwracaliśmy uwagę na nielogiczność tego zapisu jeszcze w 2018.”

Pomysł pojawił się w projekcie rozporządzenia Ministerstwa Finansów z 5 listopada 2018 r. Ministerstwo proponowało wprowadzenie wymogu, zgodnie z którym kasjer powinien wydać paragon jeszcze przed uiszczeniem przez klienta opłaty za zakupy lub usługę. Takie rozwiązanie miało być kolejnym narzędziem do walki z szarą strefą, szczególnie w gastronomii.

Projekt od początku krytykowali eksperci, zwracając uwagę, że rozporządzenie może być niezgodne z prawem unijnym, a także krajowym, bowiem procedurę wydania paragonu opisuje m.in. ustawa o podatku VAT, a tej rozporządzenie nie może zmienić. Podkreślali także, że skomplikowałaby się kwestia reklamacji. Wskazywali też na trudności techniczne, związane ze zmianą oprogramowania kas fiskalnych.

Poważną komplikacją mogłaby być ponadto kwestia transakcji, których nie można sfinalizować, np. gdy okazuje się, że klient ma zablokowaną kartę płatniczą albo ma zbyt mało środków na koncie, o czym wcześniej mógł nie wiedzieć.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
21.08.2025 16:20
Czy sprzedaż pod marką własną powinna być ograniczona? Prezes UOKiK pyta Rzecznika MŚP, ministra Majewska odpowiada.
Czy to początek nowych regulacji w zakresie marek własnych?Krzysztof Zacharuk

Kwestia regulacji sprzedaży pod markami własnymi w sieciach handlowych wraca do debaty publicznej. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zwrócił się w tej sprawie do Rzecznika MŚP, wskazując na potrzebę rozważenia ograniczeń dotyczących tej praktyki. W odpowiedzi ministra Agnieszka Majewska podkreśliła, że przy podejmowaniu decyzji należy zachować równowagę między interesami różnych grup przedsiębiorców, w tym sektora MŚP, oraz unikać nieuzasadnionego faworyzowania którejkolwiek ze stron.

Rzecznik MŚP popiera rozpoczęcie dyskusji nad uregulowaniem sprzedaży marek własnych, wskazując, że ograniczenie ich udziału w handlu mogłoby przyczynić się do zapewnienia uczciwej konkurencji. Zastrzeżono jednak, że ewentualne regulacje nie powinny nadmiernie ingerować w swobodę działalności gospodarczej. Badania rynku mogłyby pokazać, że interwencja ustawodawcza jest konieczna tylko w niektórych obszarach, zwłaszcza w sektorze produktów spożywczych, gdzie koncentracja marek własnych jest szczególnie widoczna.

Ministra Majewska zwróciła również uwagę na konieczność wprowadzenia wyjątków dla mniejszych podmiotów z sektora MŚP. W ich przypadku sprzedaż produktów pod marką własną nie ma istotnego wpływu na funkcjonowanie rynku w takim stopniu, jak działalność dużych sieci dyskontowych. Rozwiązania różnicujące sytuację mniejszych i większych graczy są powszechnie stosowane w prawie polskim i unijnym, co miałoby zapewnić proporcjonalność ewentualnych regulacji.

Rzecznik zaznaczył jednocześnie, że ograniczenie sprzedaży towarów pod markami własnymi wymaga precyzyjnego zdefiniowania kluczowych pojęć, takich jak „sieć sklepów dyskontowych”. Wskazano także na konieczność analizy eksportu produktów sprzedawanych pod markami własnymi poza granicami Polski. Ministra Majewska, dziękując Prezesowi UOKiK za dostrzeżenie znaczenia sektora MŚP, zadeklarowała dalszą współpracę przy pracach nad ewentualnymi regulacjami.

Marki własne stanowią obecnie istotny odsetek oferty dostępnej na półkach polskich drogerii i coraz częściej konkurują z globalnymi producentami. Przykładem są takie brandy jak Isana w Rossmannie czy Balea w dm drogerie markt, które osiągnęły wysoką rozpoznawalność i stały się jednymi z filarów sprzedaży tych sieci. Ich przewagą jest atrakcyjna cena, szeroki asortyment oraz szybkie dostosowywanie się do trendów konsumenckich, co sprawia, że dla wielu klientów są pierwszym wyborem w codziennych zakupach kosmetycznych i higienicznych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
21.08.2025 12:36
Dwa zapachy od Verona Products Professional w RAPEX Safety Gate: zobacz które
Obydwa zapachy zakwestionowano ze względu na lilial.RAPEX Safety Gate

Czeski urząd poinformował o zgłoszeniu dwóch serii zapachów marki Vittorio Bellucci, produkowanych w Polsce. Decyzja zapadła w ramach unijnego systemu Safety Gate i dotyczy produktów Golden Tea Milano oraz Born Holm Born By Night. Oba kosmetyki zakwalifikowano jako stwarzające poważne ryzyko chemiczne.

Pierwszy z produktów, Golden Tea Milano, to woda toaletowa dla kobiet sprzedawana w szklanej butelce o pojemności 100 ml. Została objęta zakazem sprzedaży i nakazem zniszczenia od 2 lipca 2025 roku. Produkt miał numer partii 62 04 15 oraz kod kreskowy EAN 5907619850659.

Drugi z zakazanych kosmetyków to męska woda toaletowa Born Holm Born By Night, również w opakowaniu 100 ml. Wprowadzono decyzję o wycofaniu z rynku i zniszczeniu towaru od 13 czerwca 2025 roku. Produkt miał kod kreskowy EAN 5907619857580. Obydwa zapachy sygnowane są marką Vittorio Bellucci, która należy do portfolio polskiej firmy Verona Products Professional.

image
Zakwestionowane produkty.
RAPEX Safety Gate

W obu przypadkach powodem było stwierdzenie obecności 2-(4-tert-butylbenzyl) propionaldehydu (BMHCA), czyli popularny lilial. Substancja ta jest zakazana w kosmetykach w całej Unii Europejskiej, ponieważ może uszkadzać układ rozrodczy, stanowić zagrożenie dla zdrowia nienarodzonego dziecka, a także wywoływać uczulenia skórne.

System Safety Gate odnotował oba przypadki jako naruszenie przepisów rozporządzenia o produktach kosmetycznych. Zgodnie z decyzją władz produkty nie spełniają unijnych norm bezpieczeństwa, dlatego nakazano ich fizyczne zniszczenie zamiast dopuszczenia do obrotu po ewentualnych poprawkach.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
21. sierpień 2025 16:29