StoryEditor
Prawo
30.01.2020 00:00

Samorząd aptekarski idzie dalej niż Apteka dla aptekarza

Według ZPA PharmaNET, Naczelna Rada Aptekarska zamierza odbierać rękojmię należytego prowadzenia apteki farmaceutom, którzy podpisali lub mają zamiar podpisać umowę o współpracy, np. na zasadzie franczyzy, umowy partnerskiej czy patronackiej. Pozbawiając ich prawa do wykonywania zawodu, z uwagi na zapisy „Apteki dla aptekarza”, odbierze im tym samym prawo do prowadzenia apteki.

Ostatni Krajowy Zjazd Aptekarzy pokazał, że ograniczenia własnościowe w otwieraniu nowych aptek, wprowadzone w Polsce w 2017 roku ustawą „Apteka dla aptekarza” okazały się dla korporacji aptekarskiej niewystarczające – zauważa Marcin Nowacki, wiceprezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Delegaci, którzy uczestniczyli w VIII Krajowym Zjeździe Aptekarzy przedstawili cały pakiet antykonkurencyjnych uchwał i wniosków, z których część została przez nich przyjęta i zaakceptowana – dodaje Marcin Piskorski prezes ZPA PharmaNET. Według niego, po tym jak ustawa „Aptek dla aptekarza” wyeliminowała konkurencję niebędącą farmaceutami, teraz zamierzają ścigać właścicieli aptek-swoich kolegów farmaceutów, którzy są bardziej kreatywni i aktywni. – Naczelna Rada Aptekarska postanowiła ich utemperować za zbytnie wychylanie się przed szereg – twierdzi Piskorski.  

Według ZPA PharmaNET przyjęte uchwały celują w swobodę zawierania umów przez właścicieli aptek posiadających wykształcenie farmaceutyczne. Jedną z nich jest uchwała w sprawie rękojmi należytego prowadzenia apteki ogólnodostępnej w przypadku, gdy podmiotem prowadzącym jest farmaceuta lub spółka farmaceutów. Samorząd aptekarski grozi w niej odebraniem rękojmi należytego prowadzenia apteki farmaceutom, którzy podpisali lub mają zamiar podpisać umowę o współpracy, np. na zasadzie franczyzy, umowy partnerskiej lub patronackiej.

Uchwała ma na celu pozbycie się lub zastraszenie tych farmaceutów, którzy związali lub mają się zamiar związać z większymi partnerami, by polepszyć efektywność swojego biznesu i dostępność oferty dla pacjentów – tłumaczy Marcin Piskorski.

Według niego jest to sprzeczne z prawem państwowym, które gwarantuje wolność zwierania umów, w tym umów franczyzowych partnerskich czy pokrewnych.

Takie prawo najwyraźniej nie podoba się władzom korporacji aptekarskiej, hołdującym XIX wiecznym modelom organizacji rynku aptekarskiego – dodaje prezes ZPA PharmaNET.

Obawia się on, że Naczelna Rada Aptekarska, chcąc „zdyscyplinować” farmaceutów, którzy uczestniczą w partnerskich programach współpracy z innymi przedsiębiorcami, będzie odbierać im prawo wykonywania zawodu, co w konsekwencji, z uwagi na zapisy „Apteki dla aptekarza”, równa się pozbawieniem ich własności.

To, że w systemach franczyzowych, partnerskich, patronackich czy podobnych uczestniczy w Polsce ponad dwa tysiące aptek, które mogą zostać zamknięte, rządzących korporacją nie obchodzi. Tak samo jak to, że ludzie stracą majątek życia, pacjenci dostęp do leków, a rynkowi grozi załamanie – dodaje Marcin Piskorski.

ZPA PharmaNET przypomina, że już raz Sąd Najwyższy uchylił uchwały Krajowego Zjazdu Aptekarzy. Miało to miejsce 5 października 2000 r. (sygn. akt III SZ 5/00). Minister Zdrowia zarzucił wówczas samorządowi aptekarskiemu naruszenie ustawy o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym i o ochronie interesów konsumentów. SN w uzasadnieniu wyroku stwierdził, że „w zakresie wykraczającym poza wewnętrzne sprawy korporacyjne, Krajowy Zjazd Aptekarzy nie może podejmować regulacji opartych wyłącznie na przesłankach odnoszących się do interesu zawodowego”. Czy jakieś uchwały VIII KZA również zostaną zaskarżone przez Ministra Zdrowia, który jest organem nadzorującym samorząd aptekarski? Dowiemy się za kilka miesięcy, gdy zostaną opublikowane materiały pozjazdowe.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
17.09.2025 14:23
Colgate zmienia sposób prezentacji past do zębów po interwencji prokuratora z Teksasu
Spersonalizowana pasta do zębów może być odpowiedzią na rosnące zapotrzebowanie konsumentów na produkty dostosowane do indywisualnych potrzeb.Shutterstock

Colgate-Palmolive zapowiedziało wprowadzenie nowych zasad dotyczących opakowań i materiałów marketingowych swoich past do zębów. Decyzja ta została podjęta po tym, jak prokurator generalny Teksasu, Ken Paxton, wyraził obawy, że dotychczasowe przedstawianie ilości pasty może skłaniać rodziców do podawania dzieciom zbyt dużych dawek fluoru. Od 1 listopada na grafikach reklamowych i opakowaniach marek Colgate, Tom’s of Maine oraz hello będą prezentowane „bezpieczne, odpowiednie dla wieku” porcje, czyli ilości pasty wielkości ziarnka grochu dla dzieci poniżej 6. roku życia.

Zmiana obejmie w pierwszej kolejności treści publikowane w internecie, a następnie także opakowania dostępne na sklepowych półkach. W maju Paxton skierował podobne zapytania prawne do Colgate i koncernu Procter & Gamble, producenta pasty Crest, twierdząc, że ich reklamy mogą prowadzić do podawania dzieciom niezdrowych dawek fluoru. Sprawa dotycząca Procter & Gamble pozostaje otwarta.

Fluor od dekad uznawany jest za kluczowy składnik w profilaktyce próchnicy – wzmacnia szkliwo zębów i pomaga zapobiegać ubytkom. Amerykańskie Towarzystwo Stomatologiczne (ADA) popiera zarówno stosowanie fluoru w pastach, jak i w wodzie pitnej. Jednak temat wciąż budzi kontrowersje. W styczniu 2025 roku w czasopiśmie JAMA Pediatrics opublikowano badanie sugerujące, że wyższa ekspozycja dzieci na fluor wiąże się z niższym poziomem IQ. W artykule redakcyjnym towarzyszącym publikacji profesor stomatologii społecznej i zapobiegawczej z University of Iowa wskazał jednak liczne braki w analizie i przestrzegł przed wyciąganiem pochopnych wniosków dotyczących polityki zdrowotnej.

Ken Paxton, polityk Partii Republikańskiej, podkreślił, że działania Colgate wpisują się w jego inicjatywę „Make America Healthy Again”, powiązaną z Robertem F. Kennedym Jr., obecnym sekretarzem ds. zdrowia i usług społecznych. Ruch ten znajduje poparcie zarówno wśród przeciwników nadmiernych regulacji, jak i osób obawiających się zagrożeń zdrowotnych, choć krytycy ostrzegają, że niektóre jego postulaty mogą oznaczać cofnięcie się w stosunku do osiągnięć medycyny publicznej z ostatnich dekad. Colgate i Procter & Gamble nie odpowiedziały dotąd na prośby mediów o komentarz.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
17.09.2025 13:14
KIS: wydatki u kosmetyczki mogą być kosztem firmowym? Sprawdź kiedy!
Denisfilm Getty Images Pro

Krajowa Informacja Skarbowa po raz kolejny zaskakuje przedsiębiorców liberalnym podejściem do interpretacji podatkowych. Zaledwie kilka tygodni temu urząd potwierdził, że do kosztów uzyskania przychodów można zaliczyć wydatki poniesione na masażystę, fizjoterapię czy zajęcia relaksacyjne. Teraz poszerzono katalog wydatków, dopuszczając możliwość rozliczania kosztów wizyt u kosmetyczki – pod warunkiem, że mają one związek z prowadzoną działalnością gospodarczą.

O interpretację (sygn. 0115-KDIT3.4011.172.2023.3.AD) wystąpiła kobieta prowadząca jednoosobową działalność gospodarczą, zajmującą się publikacją zdjęć i filmów w internecie w ramach współpracy reklamowej z klientami. Jej działalność obejmuje również realizację sesji zdjęciowych i filmowych, głównie w obszarze kulinarnym. W materiałach często widoczne są dłonie właścicielki, dlatego – jak argumentowała – regularna pielęgnacja paznokci u kosmetyczki jest niezbędnym elementem przygotowania do pracy.

Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej przychylił się do tego stanowiska, uznając, że wydatki na stylizację paznokci mogą stanowić koszt uzyskania przychodu. W uzasadnieniu wskazano, że skoro celem poniesienia wydatku jest odpowiednie przygotowanie do zdjęć i filmów, to istnieje bezpośredni związek przyczynowy z prowadzoną działalnością. Tym samym koszty te – w granicach racjonalności – można zaliczyć do wydatków firmowych na podstawie art. 22 ust. 1 ustawy o PIT.

Jednocześnie fiskus podkreślił, że nie każdy wydatek tego typu automatycznie może być rozliczany w kosztach. Kluczowe jest, aby wydatki nie miały charakteru wyłącznie osobistego i były odpowiednio udokumentowane. Oznacza to, że przedsiębiorcy muszą wykazać realny związek pomiędzy wydatkami a osiąganiem przychodów. W przeciwnym razie urząd skarbowy może zakwestionować takie koszty.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
19. wrzesień 2025 04:39