StoryEditor
Prawo
25.10.2017 00:00

Solidarność nadal chce wszystkich niedziel wolnych od handlu

Sklepy mają być zamknięte we wszystkie niedziele, a nie tylko wybrane – takie jest stanowisko komisji krajowej NSZZ Solidarność, która obraduje w Wieliczce. Przewodniczący sejmowej podkomisji ds. rynku pracy proponuje jedną niedzielę wolną od zakazu. Jednak w projekcie ustawy, który w czwartek ma trafić pod obrady sejmowej Komisji Polityki Społecznej utrzymane są dwie niedziele w miesiącu bez zakazu handlu.

Według komunikatu ogłoszonego przez Solidarność, związek utrzymuje swoje stanowisko, które zostało zapisane w projekcie inicjatywy ustawodawczej o ograniczeniu handlu w niedzielę. Zgodnie z nim nadal domaga się, by ograniczenie dotyczyło wszystkie niedziel.

Jak donosi „Rzeczpospolita”, według Solidarności jest to spójne z deklaracjami Prawa i Sprawiedliwości z ostatniej kampanii wyborczej o oddaniu niedzieli pracownikom oraz wcześniejszymi działaniami tej partii, która jako ugrupowanie opozycyjne kilka lat temu zgłosiła swój własny projekt poselski zakładający zakaz handlu we wszystkie niedziele.

Komisja Krajowa uznała kompromis dotyczący  ustanowienia tylko części wolnych od handlu niedziel, za kompromitację, przed którą PiS ma jeszcze szansę się zatrzymać.

Tymczasem z informacji Money.pl wynika, że zgodnie z najnowszą propozycją Janusza Śniadka, przewodniczącego podkomisji ds. rynku pracy, handel w niedziele mógłby być dozwolony tylko raz, a nie jak wcześniej chcieli posłowie PiS dwa razy w miesiącu.

Janusz Śniadek, potwierdził to w rozmowie z „Super Expressem”. Przyznał, że prowadzone są starania, aby liczba niedziel, w których będą obowiązywały ograniczenia co do handlu, była większa niż dwie. Wyjaśnił, że propozycja dwóch niedziel w miesiącu bez zakazu handlu stanowiła „kompromis, żeby ruszyć z miejsca z tą ustawą”. – Nic nie jest rozstrzygnięte ostatecznie – zaznaczył.

Jednak formalnie PiS wciąż proponuje dwie niedziele w miesiącu bez zakazu handlu. Takie rozwiązanie zostało wpisane do projektu ustawy, który w czwartek trafi pod obrady sejmowej Komisji Polityki Społecznej. Prace nad ustawą mają się zakończyć w tym tygodniu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
14.10.2025 13:18
Gucci, Chloé i Loewe ukarane przez Komisję Europejską za naruszanie zasad konkurencji
Trzy znane marki dosięgła unijna sprawiedliwość.Edwin Chen via Unsplash

Komisja Europejska nałożyła łączne kary finansowe w wysokości 157 mln euro na trzy luksusowe domy mody – Gucci, Chloé i Loewe – za praktyki cenowe naruszające unijne prawo konkurencji. Dochodzenie wykazało, że firmy ingerowały w politykę cenową swoich niezależnych sprzedawców detalicznych, ograniczając im możliwość samodzielnego ustalania cen produktów oferowanych zarówno w sklepach stacjonarnych, jak i online. W ocenie Komisji działania te stanowiły próbę utrzymania wysokich cen detalicznych na rynku dóbr luksusowych.

Według ustaleń KE, przedsiębiorstwa w różnym stopniu, lecz w podobnym okresie, stosowały praktyki ograniczające konkurencję, które naruszały art. 101 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE) oraz art. 53 Porozumienia o Europejskim Obszarze Gospodarczym (EOG). Przepisy te zabraniają zawierania porozumień lub podejmowania działań, które mogą zakłócać handel wewnątrzunijny i ograniczać konkurencję na jednolitym rynku.

Komisja podkreśliła, że trzy domy mody – choć działały niezależnie od siebie – w praktyce stosowały zbliżone mechanizmy nacisku wobec detalistów. Co istotne, wielu z objętych śledztwem sprzedawców oferowało jednocześnie produkty wszystkich trzech marek, co potęgowało negatywny wpływ na konkurencję. Organy unijne zaznaczyły, że działania te miały charakter długotrwały i systemowy, a ich celem było utrzymanie wizerunku marek jako ekskluzywnych poprzez kontrolę poziomu cen detalicznych.

Komisja Europejska obniżyła ostateczną wysokość kar dzięki współpracy firm podczas dochodzenia. Łączna sankcja w wysokości 157 mln euro ma być jednak – jak podkreślono w komunikacie – czytelnym sygnałem dla całej branży modowej, że UE nie będzie tolerować żadnych działań naruszających zasady wolnej konkurencji, niezależnie od pozycji rynkowej i prestiżu marek.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
13.10.2025 15:37
Parlament Europejski ogranicza zakres dyrektywy CSDDD: mniej firm objętych obowiązkiem monitorowania łańcuchów dostaw
Zmiany w dyrektywie CSDDD na horyzoncie.Shutterstock

Parlament Europejski osiągnął porozumienie polityczne w sprawie złagodzenia unijnej dyrektywy dotyczącej należytej staranności przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju (Corporate Sustainability Due Diligence Directive – CSDDD). Nowe ustalenia znacząco ograniczają liczbę firm zobowiązanych do monitorowania i zapobiegania naruszeniom praw człowieka oraz negatywnym skutkom środowiskowym w ich łańcuchach dostaw.

Zgodnie z najnowszą propozycją, dyrektywa CSDDD miałaby obejmować jedynie przedsiębiorstwa zatrudniające co najmniej 5 000 pracowników i osiągające obrót minimum 1,5 mld euro rocznie. To istotne podniesienie progu w stosunku do pierwotnej wersji dokumentu z 2023 roku, która przewidywała objęcie przepisami firm zatrudniających powyżej 1 000 osób i osiągających obrót od 450 mln euro. W efekcie liczba spółek objętych regulacją może spaść nawet o kilkadziesiąt procent w stosunku do pierwotnych założeń.

Pierwotna wersja CSDDD miała wprowadzić obowiązek aktywnego przeciwdziałania szkodom społecznym i środowiskowym, a za niewywiązywanie się z tego obowiązku przewidywała kary finansowe sięgające 5% globalnego obrotu. Nowe, złagodzone zapisy zmniejszają zakres odpowiedzialności korporacji i przesuwają ciężar odpowiedzialności z szerokiego sektora dużych firm na wąską grupę największych koncernów europejskich.

Kompromis polityczny został wypracowany pomiędzy Europejską Partią Ludową (EPP), socjalistami oraz liberałami z grupy Renew, po silnej presji ze strony niektórych państw członkowskich – w tym Niemiec i Francji – oraz intensywnym lobbingu międzynarodowych koncernów, takich jak ExxonMobil. Decyzja ta spotkała się z krytyką części europosłów; holenderska socjalistka Lara Wolters zrezygnowała z funkcji sprawozdawcy w proteście przeciwko – jak to określiła – „osłabieniu europejskich standardów odpowiedzialności korporacyjnej”.

Ostateczne głosowanie nad zmienionym tekstem dyrektywy ma odbyć się jeszcze w październiku, po czym rozpoczną się formalne negocjacje z państwami członkowskimi. W przypadku przyjęcia nowych przepisów, CSDDD miałaby wejść w życie w 2027 roku, jednak w znacznie ograniczonym zakresie niż pierwotnie zakładano.

Zdaniem krytyków, rewizja dyrektywy stanowi symptom szerszego odwrotu od ambitnej agendy ESG i Zielonego Ładu w Europie. Zmiany mają na celu złagodzenie obciążeń regulacyjnych wobec przedsiębiorstw w warunkach spowolnienia gospodarczego, lecz – jak ostrzegają eksperci – mogą podważyć wiarygodność UE w zakresie promowania etycznych i zrównoważonych łańcuchów dostaw oraz utrudnić osiągnięcie długofalowych celów klimatycznych i społecznych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
15. październik 2025 01:35