StoryEditor
Prawo
27.08.2024 13:33

Sprzedajesz drogerię erotyczną albo produkty sexual wellness? Niebezpiecznik ostrzega: doszło do wycieków, zabezpiecz swoje bazy danych

Wycieki danych w przypadku sklepów oferujących produkty z kategorii sexual wellness czy drogerii erotycznej mogą mieć dalece bardziej dotkliwe konsekwencje niż standardowe. / Unsplash

Produkty z kategorii drogerii erotycznej, takie jak lubrykanty czy żele stanowią coraz poważniejszą pozycję w ofercie sieci drogeryjnych czy kosmetycznych. To oznacza, że klienci, kupując je, pokładają rosnące zaufanie w sprzedawcę co do zadbania o bezpieczeństwo swoich danych osobowych i prywatność. Tymczasem właśnie doszło do poważnego wycieku baz danych klientów sklepów oferujących tego typu produkty, o czym ostrzega Niebezpiecznik.

Minionej nocy do kilkudziesięciu osób trafiły e-maile od cyberprzestępcy, który w swoich wiadomościach szczegółowo cytował produkty zakupione w internetowych sex-shopach. Włamywacz twierdzi, że posiada dostęp do danych zawierających m.in. adresy zamieszkania i żąda zapłaty 500 PLN w zamian za ich usunięcie. Informacje o tych atakach dotarły do redakcji portalu Niebezpiecznik, która otrzymała liczne zgłoszenia od osób będących klientami zaatakowanych sklepów. Co ważne, niemal wszyscy zgłaszający potwierdzili, że produkty, które cytował w e-mailu szantażysta, rzeczywiście odpowiadały ich zamówieniom. To wskazuje na autentyczność wycieku i wysokie prawdopodobieństwo, że dane rzeczywiście zostały skradzione.

Atak na sklepy erotyczne nie jest pierwszym tego typu incydentem, o którym informowano na przestrzeni ostatnich miesięcy. Już w czerwcu Niebezpiecznik donosił o podobnym włamaniu na platformę e-commerce Selly, gdzie hakerzy uzyskali dostęp do danych trzech sklepów sportowych. Wówczas w jednym z komentarzy padło ostrzeżenie, że na tej samej platformie znajdowały się także sklepy erotyczne, co może stanowić okazję do bardziej agresywnej monetyzacji wycieku. Wygląda na to, że te przewidywania się sprawdziły – obecna sytuacja może stanowić poważne zagrożenie, szczególnie jeśli dane trafią w niepowołane ręce i zostaną wykorzystane do stalkingu, prześladowania czy publicznego zawstydzania ofiar.

Niebezpiecznik cytuje wiadomość od internetowego szantażysty:

Rozległe wycieki danych z AtomStore, Sote, RedCart, Selly w tym sklepów internetowych [...]  są skutkiem rażącego niedbalstwa, ignorancji i niskiej jakości kodu programistycznego platform ecommerce. Od kilku miesięcy o wyciekach kodów źródłowych oraz danych można przeczytać w sieci. Wymienione sklepy internetowe i platformy ecommerce wiedzą o wyciekach, nie były zainterestowane współpracą. Dotychczas żadne dane nie zostały przeze mnie opublikowane i zamierzam to zmienić.

Przykład wycieku danych to Państwa zamówienie o ID [NUMER] złożone 2024-04-29 08:01:22 na erozkosz[.]pl
[...]

Posiadam dane teleadresowe podane podczas składania zamówienia.
Proszę wpłacić równowartość 500 zł do pierwszego października 2024 roku na adres [ADRES PORTFELA] B i t c o i n a można nabyć anonimowo za gotówkę w lokalnym kantorze walut wirtualnych. Zrealizowanie płatności to usunięcie wszystkich Państwa danych przed publikacją. Wszystkie zamówienia niepłacących klientów zostaną opublikowane w formacie CSV, tak aby każdy zainteresowany miał przystępny dostęp do danych. [...]

Historia pokazuje, że takie incydenty mogą prowadzić do tragicznych konsekwencji. Przykładem jest sprawa z 2015 roku, kiedy po wycieku danych z serwisu randkowego AshleyMadison część użytkowników musiała uciekać ze swojego kraju, a niektórzy podjęli próby samobójcze. W Polsce również mieliśmy już podobne przypadki – w 2020 roku wyciekły dane klientów serwisu sexshop.com.pl, a cztery lata wcześniej informacje o użytkownikach platformy Zbiornik. Obecny wyciek, jeśli zostanie upubliczniony przez szantażystę, może doprowadzić do dalszych eskalacji problemów związanych z ochroną prywatności, zwłaszcza w kontekście delikatnych danych dotyczących życia intymnego.

Jak zabezpieczyć swój sklep online przed atakiem?

Aby zabezpieczyć bazy danych w sklepie internetowym przed atakami hakerskimi, należy wdrożyć kilka kluczowych środków ochrony. Przede wszystkim, podstawą jest regularna aktualizacja oprogramowania oraz systemów zarządzania treścią (CMS), co pozwala na eliminację znanych luk bezpieczeństwa. Warto również zastosować wielowarstwową ochronę, w tym szyfrowanie danych zarówno w ruchu (SSL/TLS), jak i w spoczynku. Istotnym elementem jest także segmentacja sieci i ograniczenie dostępu do bazy danych tylko do uprawnionych użytkowników i systemów.

Czytaj także: Bed, Bath & Beyond bada przypadek cyberataku i wycieku danych

Zabezpieczenie kont administracyjnych silnymi, unikalnymi hasłami oraz dwuskładnikowym uwierzytelnianiem (2FA) znacznie utrudnia dostęp niepowołanym osobom. Regularne tworzenie kopii zapasowych oraz monitorowanie aktywności w systemie z wykorzystaniem narzędzi do wykrywania anomalii pomaga szybko zareagować na podejrzane działania. W końcu, edukacja personelu i przestrzeganie zasad higieny cyfrowej, takich jak unikanie phishingu, to niezbędne kroki do minimalizowania ryzyka wycieku danych.

Około 25-30 proc. drogerii i perfumerii online (w tym np. Rossmann, Sephora czy Hebe) w Polsce oferuje produkty z kategorii sexual wellness, takie jak lubrykanty czy żele intymne. W ciągu ostatnich lat rynek ten znacznie się rozszerzył, a wiele popularnych sklepów z kosmetykami i perfumami zdecydowało się na włączenie takich produktów do swojej oferty. Wpływ na to miały zmiany społeczne oraz rosnące zainteresowanie tematami związanymi z intymnym zdrowiem i komfortem. Procent ten może się różnić w zależności od tego, jak szeroko definiuje się kategorię sexual wellness, ale ogólnie można stwierdzić, że jest to już znaczący segment w branży e-commerce związanej z urodą i zdrowiem - jednak niezależnie od tego zagadnienie cyberbezpieczeństwa i solidnej ochrony danych klientów dotyczy wszystkich podmiotów prowadzących handel online.

Czytaj także: Guardian: PFAsy w prezerwatywach w i drogerii erotycznej są realnym zagrożeniem dla konsumentów i konsumentek

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
01.12.2025 11:27
GIS ostrzega: 5 partii filtrów SPF wycofanych z powodu rozwarstwienia
Kremy z filtrem zostały wycofane ze względu na rozwarstwienie.Shutterstock

Główny Inspektor Sanitarny poinformował o wycofaniu z rynku pięciu partii kosmetyków przeciwsłonecznych Bondi Sands po otrzymaniu zgłoszenia od władz australijskich dotyczącego ich niewłaściwej jakości. Problemem jest rozwarstwienie produktu, które może wpływać na skuteczność ochrony przeciwsłonecznej. Polska została wskazana jako jeden z krajów importu tych produktów, przy czym brak jest informacji o importerze działającym na terenie Unii Europejskiej.

Zastrzeżenia dotyczą dwóch rodzajów produktów: Bondi Sands Zinc Mineral Sunscreen SPF50+ Face Lotion 60 ml oraz Bondi Sands Zinc Mineral Sunscreen SPF50+ Body Lotion 120 ml. W przypadku emulsji do twarzy chodzi o dwie partie: GC032084 z terminem trwałości 01.07.2027 oraz 4843 z terminem 01.12.2026. Dla wersji do ciała wskazano trzy partie: GC032114 z terminem 01.07.2027, GC063314 z terminem 01.11.2026 oraz 4844 z terminem 01.11.2026.

Firma Bondi Sands w komunikacie przekazała, że decyzja o wycofaniu została podjęta „w odpowiedzi na skargi klientów”. Dochodzenie wykazało, że produkty mogą wykazywać nierówną konsystencję oraz widoczne oddzielenie wody od pozostałych składników. Co istotne, pięć partii objętych wycofaniem może mieć zmienioną stabilność, mimo że próbki przechowywane w warunkach kontrolowanych nie wykazywały rozwarstwienia. Producent ostrzega, że takie zmiany mogą wpływać na jakość i skuteczność filtrów – w tym na realny poziom SPF.

Rozwarstwienie wskazuje na utratę stabilności formulacji, co w przypadku filtrów SPF50+ stanowi istotne zagrożenie, ponieważ niewłaściwie wymieszane składniki mogą obniżyć deklarowaną ochronę przed promieniowaniem UV. Ryzyko dotyczy więc zarówno jakości produktu, jak i bezpieczeństwa konsumentów, którzy mogliby być narażeni na działanie UV bez adekwatnej ochrony.

Organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej poinformowały, że na bieżąco monitorują rynek w związku z tą sprawą. Konsumentom jednoznacznie zalecono, aby nie stosować produktów z wymienionych partii, jeśli znajdują się one w ich posiadaniu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
01.12.2025 08:48
Omnibus VI dotyczący uproszczeń. Co to oznacza dla branży kosmetycznej?
Tekst mandatu Rady przewiduje m.in. wyższy poziom ochrony konsumentów w obszarze produktów kosmetycznych – szczególnie w odniesieniu do stosowania nanomateriałów i substancji potencjalnie niebezpiecznychshutterstock

5 listopada Rada Unii Europejskiej przyjęła swoje stanowisko w sprawie pakietu Omnibus VI, dotyczącego uproszczenia przepisów w rozporządzeniu CLP, rozporządzeniu kosmetycznym oraz rozporządzeniu w sprawie produktów nawozowych. Celem projektu jest ułatwienie zasad dotyczących klasyfikacji, pakowania i oznakowania chemikaliów, kosmetyków oraz nawozów.

Przyjęte stanowisko będzie podstawą do dalszych negocjacji z Komisją Europejską i Parlamentem Europejskim, które mają doprowadzić do uzgodnienia ostatecznego brzmienia pakietu Omnibus VI.

Mandat Rady wynika z porozumienia współ prawodawców w sprawie mechanizmu „stop-the-clock”. Mechanizm ten przesuwa na 1 stycznia 2028 roku termin rozpoczęcia stosowania znowelizowanego rozporządzenia CLP (zmienionego w 2024 r. rozporządzeniem 2024/2865).

Aktualna, ukierunkowana propozycja obejmuje zmiany w trzech regulacjach dotyczących chemikaliów:

  • rozporządzeniu (WE) nr 1272/2008 (CLP) – zrewidowanym w 2024 r. rozporządzeniem (UE) 2024/2865; Omnibus VI wprowadza do niego kolejne korekty,
  • rozporządzeniu (WE) nr 1223/2009 w sprawie produktów kosmetycznych,
  • rozporządzeniu (UE) 2019/1009 dotyczącym produktów nawozowych.

Ze względu na istotne znaczenie zmian dla przedsiębiorców i dostawców, Rada uznała ten projekt za priorytetowy. Jej celem jest zapewnienie firmom w całej UE jasnych i przewidywalnych zasad dotyczących obowiązków prawnych.

Wniosek dotyczący procedury „stop-the-clock” został już ostatecznie zatwierdzony przez Radę, związku z czym w najbliższym czasie można spodziewać się już jego publikacji w Dzienniku Urzędowym UE.

image

#HandsUpForEthanol – producenci w obronie etanolu

Najważniejsze założenia mandatu Rady

Rada utrzymała główne założenia wniosku Komisji dotyczące uproszczenia zasad dotyczących formatowania etykiet, reklam oraz sprzedaży na odległość produktów chemicznych. Zachowane zostało podejście „domyślnie cyfrowe”, które ma ułatwić dostęp do informacji o produktach. W pracach nad mandatem Rada skupiła się przede wszystkim na eliminowaniu powielających się wymogów oraz na usprawnieniu terminów wynikających z przepisów.

Tekst mandatu Rady przewiduje także wyższy poziom ochrony konsumentów w obszarze produktów kosmetycznych – szczególnie w odniesieniu do stosowania nanomateriałów i substancji potencjalnie niebezpiecznych.

Zmiany w rozporządzeniu CLP w ramach mandatu Rady

Mandat Rady dostosowuje definicję „kontaktów cyfrowych” do zapisów wypracowanych wcześniej w pakiecie „Omnibus IV” w zakresie cyfryzacji i wspólnych specyfikacji. Choć zachowano możliwość stosowania rozwiązań cyfrowych, Rada ponownie wprowadza obowiązek podawania numeru telefonu – ma to zagwarantować większą dostępność informacji, jednocześnie pozostawiając dostawcom elastyczność w wyborze formy komunikacji.  

Tekst mandatu Rady doprecyzowuje wymogi dotyczące czytelności etykiet – upraszcza je, jednocześnie zapewniając odpowiedni rozmiar czcionki w odniesieniu do wielkości etykiety.

 Rada proponuje także ograniczenia wymogów informacyjnych dotyczących reklam, szczególnie skierowanych do użytkowników profesjonalnych. W odniesieniu do ofert sprzedaży na odległość, mandat utrzymuje zwolnienie z obowiązku prezentacji pełnego etykietowania w przypadku sprzedaży między przedsiębiorstwami (B2B). Wyjątkiem jest sprzedaż online – tu zwolnienie obowiązuje tylko wtedy, gdy strona internetowa lub aplikacja nie są dostępne dla ogółu społeczeństwa.

Rozporządzenie dotyczące produktów kosmetycznych – podsumowanie najważniejszych zmian

Branża kosmetyczna powinna zwrócić szczególną uwagę na następujące aspekty:

  • Substancje CMR: Usunięto podejście oparte na konkretnej drodze narażenia (route-specific exposure), co może utrudnić wprowadzenie niektórych produktów na rynek.
  • Okres składania wniosków o wyłączenia: Termin został przedłużony do 3 miesięcy po wejściu w życie ATP do CLP. Zmiana jest korzystna dla branży, ale skrócony przez Radę UE czas rozpatrywania wniosków przez KE może zwiększać presję czasową i utrudniać ocenę dokumentacji.
  • Okresy przejściowe: Rada UE utrzymuje okresy przejściowe dla produktów zawierających substancje CMR, ale zostały one skrócone w porównaniu z pierwotną propozycją Komisji:
    • z 12 miesięcy na wprowadzenie do obrotu → 6 miesięcy,
    • z 24 miesięcy na udostępnienie na rynku → 12 miesięcy.
  • Nanomateriały: Pozostaje obowiązek wstępnej notyfikacji, jednak zniesiono wymóg zgłaszania nanomateriałów sześć miesięcy przed wprowadzeniem produktu do sprzedaży.
  • Etykietowanie i składniki:
    • Brak obowiązku publikacji słownika wspólnych nazw składników – zmiana nie upraszcza pracy przemysłu.
    • Ustanowienie procesu włączania barwników, konserwantów i filtrów UV do załączników IV, V i VI – również nie upraszcza procedur dla producentów.

Praktyczne konsekwencje dla branży kosmetycznej

Z punktu widzenia branży kosmetycznej przyjęcie przez Radę UE stanowiska dotyczącego uproszczenia przepisów chemicznych niesie zarówno wyzwania, jak i ograniczone korzyści. Rezygnacja z podejścia opartego na drodze narażenia dla substancji CMR może skomplikować procesy decyzyjne producentów, a skrócone okresy przejściowe zwiększają presję czasową przy wprowadzaniu produktów na rynek. 

Choć obowiązek notyfikacji nanomateriałów pozostaje, usunięcie wymogu zgłaszania ich z półrocznym wyprzedzeniem wymaga od firm dostosowania dotychczasowych procesów. Jednocześnie zmiany dotyczące słownika INCI czy zasad włączania substancji do załączników nie są ułatwieniem dla sektora. 

W praktyce nowe regulacje oznaczają konieczność większej elastyczności, sprawniejszego zarządzania dokumentacją i ciągłego monitorowania wymagań prawnych.

Aleksandra Kondrusik

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
01. grudzień 2025 13:42