StoryEditor
Prawo
27.04.2022 00:00

UOKiK finalizuje prace nad wytycznymi dla influencerów w zakresie oznaczania materiałów sponsorowanych

UOKiK finalizuje prace nad wytycznymi dla influencerów w zakresie oznaczania materiałów sponsorowanych. Oprócz tego startuje ze wskazówkami dla użytkowników mediów społecznościowych, które pozwolą im uniknąć pułapek influencer marketingu. Praktyczne porady zamieszcza na swoim koncie na Instagramie. W tym miejscu będzie też zbierał opinie użytkowników mediów społecznościowych na temat oznaczania treści reklamowych. Pytania dotyczące konkretnych rozwiązań już wkrótce pojawią się na profilu UOKiK.

UOKiK od wielu tygodni przygląda się rynkowi reklamy w social mediach.

Czytaj też: UOKiK bierze na cel influencerów i współpracujące z nimi marki. Koniec z kryptoreklamą

Jednocześnie prowadzi prace nad stworzeniem wspólnych wytycznych, które mają pomóc influencerom w prowadzeniu biznesu zgodnie z prawem. W tej chwili trwają konsultacje z grupą roboczą influencer marketingu IAB Polska przy wsparciu instytucjonalnym SAR i Rady Reklamy.

Czytaj też: Jest propozycja kodeksu dobrych praktyk dla influencerów. Warto znać przepisy.

W dyskusji nad kształtem dobrych praktyk nie może jednak zabraknąć samych zainteresowanych – influencerów i ich obserwatorów. Dlatego następnym etapem prac będzie zebranie opinii użytkowników mediów społecznościowych na temat oznaczania treści reklamowych. Pytania dotyczące konkretnych rozwiązań już wkrótce pojawią się na profilu UOKiK na Instagramie.

Czytaj też: Współpraca reklamowa influencera z firmą musi być oznaczona w sposób jasny i czytelny [OPINIA PRAWNA]

Na Instagramie UOKiK zaczął też publikować praktyczne wskazówki dla konsumentów mediów społecznościowych, ułatwiające dokonywanie świadomych wyborów i podpowiadające na co konsument powinien szczególnie zwracać uwagę. Odpowiadają one m.in. na pytania: Jak odróżnić treści sponsorowane umieszczane przez gwiazdy internetu na Instagramie lub Facebooku od neutralnych? Czy prezentowana przez nie oferta to okazja czy presja? Czy pokazywane produkty to moda czy potrzeba?

– W mediach społecznościowych pojawia się wiele wpisów, które mogą wydawać się niezależną opinią celebryty, a są po prostu opłaconą reklamą. Niestety, zdarza się, że treści sponsorowane ukrywane są pod pozorem zwykłych postów, bezstronnych recenzji lub relacji z wydarzeń. To niedozwolone praktyki rynkowe. Dlatego prowadzimy działania administracyjne i – równolegle - przygotowujemy wytyczne dla branży. Pokazujemy również konsumentom jak nie wpaść w pułapki influencer marketingu – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Urząd przypomina, że nie każdy influencer rekomenduje produkt, ponieważ go przetestował i jest z niego zadowolony.

– Czasem może to być płatna promocja zlecona przez markę, którą influencer powinien odpowiednio oznaczyć. Reklama, która stwarza pozory recenzji lub bezinteresownego polecenia, to kryptoreklama. To praktyka niedozwolona! – zwraca uwagę UOKiK.

Podpowiada, że jeśli nie wiadomo czy mamy do czynienia z reklamą czy obiektywną recenzją, należy szukać wyraźnych oznaczeń w publikacjach influencerów, np. #wspolpracareklamowa, (reklama), [reklama] „Materiał reklamowy na zlecenie…”, #materiałsponsorowany, (post sponsorowany). Natomiast jeśli post wydaje się reklamą, a nie jest wyraźnie oznaczony, UOKiK prosi o zgłoszenie tego na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..

– Zachęcam użytkowników instagrama do zgłaszania nam nieuczciwych zachowań w sieci. Wystarczy wysłać mail, nawet anonimowo, i opisać nieprawidłowość, załączyć zrzut ekranu lub nagrany film. Konsumenci, korzystając z mediów społecznościowych, powinni zachować czujność i stosować zasadę ograniczonego zaufania. Podchodźmy krytycznie wobec treści, które podsuwają nam social media – mówi Tomasz Chróstny.  

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
22.10.2024 11:15
KNF nakłada karę na Tomasza Sarapatę – byłego członka zarządu i Rady Nadzorczej Miraculum SA
Brak notyfikacji o transakcjach uniemożliwił inwestorom dostęp do aktualnych informacji o działaniach Sarapaty na rynku finansowym, co stanowiło istotne naruszenie przejrzystości rynku.Shutterstock

Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) wydała decyzję o nałożeniu kary pieniężnej na Tomasza Sarapatę, pełniącego wcześniej funkcje zarządcze w spółce Miraculum SA. Kara w wysokości 400 000 zł została nałożona za naruszenie obowiązków informacyjnych wynikających z przepisów rozporządzenia MAR. Sarapata, jako członek zarządu i następnie Rady Nadzorczej, nie poinformował o licznych transakcjach dokonanych na własny rachunek.

Do naruszeń doszło w związku z trzema głównymi transakcjami: nabyciem 515 000 praw poboru o wartości 5 300 zł w czerwcu 2018 roku, zbyciem 89 500 obligacji o wartości 286 500 zł w czerwcu 2020 roku oraz zbyciem 180 259 akcji o wartości 233 272 zł w okresie od grudnia 2020 do czerwca 2021 roku. W sumie Tomasz Sarapata nie dopełnił obowiązku powiadomienia Komisji oraz spółki o zawartych transakcjach aż 42 razy.

Z powodu opóźnienia w przekazywaniu informacji, inwestorzy nie mieli pełnego obrazu przeprowadzonych transakcji, co mogło wpłynąć na ich decyzje inwestycyjne. Niewykonanie obowiązków notyfikacyjnych stanowi naruszenie art. 19 ust. 1 rozporządzenia MAR, które nakłada na osoby pełniące funkcje zarządcze obowiązek informowania o każdej transakcji dotyczącej instrumentów finansowych spółki. Decyzja KNF z 13 września br. nie jest ostateczna – Tomasz Sarapata ma możliwość wniesienia wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy lub złożenia skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

Warto przypomnieć, że w grudniu 2021 roku Tomasz Sarapata złożył rezygnację z funkcji Przewodniczącego Rady Nadzorczej Miraculum SA. Firma Miraculum SA, działająca na polskim rynku kosmetycznym, koncentruje się na produkcji i sprzedaży nowoczesnych kosmetyków, w tym produktów do pielęgnacji twarzy, ciała, kosmetyków do makijażu oraz wyrobów perfumeryjnych. Spółka zarządza portfelem 11 marek kosmetycznych.

Czytaj także: Trzęsienie ziemi w Miraculum. Prezes Sławomir Ziemski odwołany

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
21.10.2024 10:44
Zakaz talku w kosmetykach nadchodzi wielkimi krokami: zmiany w prawodawstwie unijnym
Historia związana z pozwami dotyczącymi talku sięga 2019 roku, gdy zaczęły się pojawiać liczne sprawy sądowe dotyczące potencjalnego związku między stosowaniem produktów na bazie talku a ryzykiem rozwoju raka.Getty Images

Talk, naturalny minerał o szerokim zastosowaniu w kosmetykach, zostanie wkrótce zakazany w Unii Europejskiej. Komitet ds. Oceny Ryzyka (RAC) przy Europejskiej Agencji Chemikaliów (ECHA) uznał go za substancję rakotwórczą, mutagenną i reprotoksyczną (CMR), co prowadzi do nałożenia restrykcji w jego użyciu.

image
Puder dla niemowląt Johnson‘s Baby na wystawie w Stephen Hui Geological Museum w Hong Kongu.
Watstinwoods, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons
Talk, znany także jako uwodniony krzemian magnezu (numer EC 238-877-9, numer CAS 14807-96-6), jest naturalnym minerałem składającym się z magnezu, krzemu, tlenu i wodoru. Obecnie w kosmetykach jest on ograniczonym składnikiem w Unii Europejskiej oraz Wielkiej Brytanii, zgodnie z załącznikiem III/59. Mimo to, jego powszechne zastosowanie w produktach do pielęgnacji ciała i kosmetykach, od lat budzi kontrowersje ze względu na możliwe zagrożenia zdrowotne.

Niedawno Komitet ds. Oceny Ryzyka przy ECHA sklasyfikował talk jako substancję rakotwórczą, mutagenną i reprotoksyczną (CMR) kategorii 1B, co oznacza, że istnieją dowody na jego rakotwórczość oparte głównie na badaniach przeprowadzonych na zwierzętach. Propozycja tej klasyfikacji została zgłoszona przez Holandię w 2023 roku, a raport z września 2024 roku oficjalnie potwierdził te obawy. Decyzja ta jest zgodna z kryteriami ustanowionymi przez rozporządzenie CLP (Classification, Labelling and Packaging).

Przewiduje się, że całkowity zakaz stosowania talku w kosmetykach na terenie Unii Europejskiej wejdzie w życie do 2027 roku. Będzie to znacząca zmiana dla przemysłu kosmetycznego, który będzie musiał dostosować formuły swoich produktów, aby spełniać nowe regulacje. Zakaz ten ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa konsumentów, eliminując potencjalnie szkodliwe substancje z codziennych produktów kosmetycznych.

Czytaj także:

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
23. październik 2024 01:58