StoryEditor
Prawo
18.03.2022 00:00

Zerowa stawka VAT tylko dla darowizn na rzecz określonych podmiotów

Jak już informowaliśmy, Ministerstwo Finansów wprowadziło na określony czas zerową stawkę podatku VAT na darowizny towarów  lub usług związanych z pomocą Ukrainie, gdzie toczą się dziania wojenne. Do naszych pytań o praktyczne zastosowanie przepisów odniosło się biuro prasowe MF.

3 marca na stronie Ministerstwa Finansów pojawiła się informacja o wprowadzeniu stawki 0 proc. VAT dla nieodpłatnych dostaw towarów lub świadczenia usług na cele związane z pomocą ofiarom działań wojennych w Ukrainie. Ważna decyzja, ponieważ dotąd darowizny artykułów przemysłowych były normalnie opodatkowane.

Czytaj: Ministerstwo Finansów wprowadza czasowo zerową stawkę VAT od darowizn artykułów przemysłowych

Stawka 0 proc. VAT dotyczy wszelkiego rodzaju świadczeń, które mogą się okazać niezbędne do wsparcia pokrzywdzonych w tym konflikcie i obowiązuje z datą wsteczną od 24 lutego br., czyli od momentu rozpoczęcia zbrojnej agresji przez Rosję na Ukrainę.

– Na razie zerowa stawka VAT będzie obowiązywała do 30 czerwca 2022 r. Nie wykluczamy jednak możliwości przedłużenia tego terminu. Nie wykluczamy też możliwości rozszerzenia preferencji. Obie te kwestie są uzależnione od rozwoju sytuacji, której bacznie się przyglądamy – poinformował wiceminister finansów Artur Soboń.

Rozporządzenie wprowadza stawkę 0 proc. VAT dla wszelkich nieodpłatnych dostaw towarów i świadczenia usług oferowanych na cele związane z pomocą ofiarom skutków działań wojennych w Ukrainie.

Decyzja ma jednak ograniczenia. Zerowy podatek dotyczy darowizn przekazanych na określone organizacje, nadal jednak nie korzystają z niej firmy, które przekazują dary bezpośrednio do fundacji czy innych podmiotów pomagających uchodźcom. Zapytaliśmy rzecznika MF jak rozporządzenie rozwiązuje tę sytuację. Czy firmy które przekazują darowizny muszą je skierować do wymienionych w dokumencie podmiotów, a dopiero stamtąd pomoc będzie kierowana do fundacji czy np. domów dziecka, domów opieki, ośrodków pomocowych i noclegowni?

W przesłanej korespondencji nie znajdujemy niestety tej odpowiedzi. Biuro prasowe MF informuje:

"W przypadku nieodpłatnego przekazania w okresie od 24 lutego do 30 czerwca 2022 r. towarów lub świadczenia usług na cele związane z pomocą ofiarom skutków działań wojennych na terytorium Ukrainy na rzecz:

  1. Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych;
  2. podmiotów leczniczych w rozumieniu art. 4 ust. 1 ustawy z 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej;
  3. jednostek samorządu terytorialnego.

stawka podatku VAT wynosi 0% (§ 10bd rozporządzenia Ministra Finansów z 25 marca 2020 r. w sprawie towarów i usług, dla których obniża się stawkę podatku od towarów i usług, oraz warunków stosowania stawek obniżonych).

Stawka 0% do nieodpłatnych świadczeń ma zastosowanie pod warunkiem zawarcia pisemnej umowy pomiędzy podatnikiem a jednym ze wskazanych wyżej podmiotów, z której będzie wynikało, że darowane towary lub usługi będą związane z pomocą poszkodowanym w wyniku rosyjskiej agresji na Ukrainę.

W przypadku nieodpłatnych świadczeń, które miały miejsce przed wejściem w życie tych regulacji, tj. od 24 lutego 2022 r. (data rozpoczęcia inwazji na Ukrainę) warunkiem skorzystania z preferencji będzie również zawarcie stosownej umowy, która jednak w tym przypadku będzie mogła być zastąpiona potwierdzeniem przez podatnika i obdarowany podmiot – dokonanym w formie pisemnej – dokonania darowizny określonych towarów lub świadczenia określonych usług".

O zwolnienie z VAT-u darowizn artykułów przemysłowych od 2020 r. stara się i apeluje Polska Izba Handlu. W maju 2021 roku PIH wysłała do Senatu RP petycję w tej sprawie, pod którą podpisały się wszystkie zainteresowane strony: organizacje charytatywne, ekologiczne oraz biznesowe. 11 stycznia 2022 senacka komisja skierowała jednogłośnie petycję do dalszych prac legislacyjnych. Jak podkreśla PIH, takie rozwiązania prawne funkcjonują w innych krajach członkowskich Unii Europejskiej.  

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
24.04.2025 11:47
Zabezpieczenie pracodawcy przed nielojalnym pracownikiem: jak chronić swój biznes w branży med&beauty
Wewnętrzne dokumenty regulujące zasady postępowania pracowników stanowią ważny element ograniczający ryzyko nielojalnych działańShutterstock

Prowadzenie działalności w branży medycyny estetycznej czy usług kosmetycznych wiąże się z wieloma wyzwaniami. Przedsiębiorcy inwestują w marketing, budują markę i zdobywają zaufanie klientów. Zatrudniają pracowników, dbają o ich rozwój, oferują szkolenia i umożliwiają dostęp do nowoczesnych technologii. Niestety, zdarza się, że mimo tych działań, pracownik decyduje się zakończyć współpracę, a dodatkowo stara się pozyskać klientów byłego pracodawcy.

W jaki sposób można chronić swój biznes przed takimi sytuacjami? Na to pytanie odpowiadają Paulina Iwanowicz oraz Emilia Boboryko, prawniczki specjalizujące się w obsłudze prawnej podmiotów z branży med&beauty

Poniżej przedstawiają one praktyczne i skuteczne rozwiązania, które warto wprowadzić, zanim pojawią się niepożądane problemy.

Klauzule umowne jako podstawowa forma zabezpieczenia

Jednym z najistotniejszych elementów prawnych, które mogą chronić interesy pracodawcy, jest prawidłowo skonstruowana umowa z pracownikiem.

W branży beauty bardzo często spotykamy się z brakiem dobrze opracowanych umów. Tymczasem odpowiednio sformułowane klauzule potrafią skutecznie ograniczyć ryzyko związane z odejściem pracownika i przejęciem klientów. Kluczowe są tu trzy zapisy: o poufności, zakazie konkurencji oraz lojalności – zauważa Paulina Iwanowicz.

Pierwszym z tych zapisów jest klauzula poufności, która zobowiązuje pracownika do nieujawniania informacji dotyczących przedsiębiorstwa – zarówno w trakcie trwania stosunku pracy, jak i po jego zakończeniu. Aby taki zapis był skuteczny, należy dokładnie wskazać, co stanowi informację poufną. Równie ważne jest wyraźne określenie, które informacje nie będą traktowane jako poufne.

Drugim istotnym elementem umowy jest klauzula o zakazie konkurencji. Jej celem jest zapobieżenie sytuacji, w której były pracownik podejmuje działalność konkurencyjną wobec swojego poprzedniego pracodawcy lub zatrudnia się u konkurenta.

Taki zapis może obowiązywać zarówno w czasie trwania umowy, jak i po jej zakończeniu – wówczas za odpowiednim wynagrodzeniem. W przypadku osób na umowie zlecenie dopuszczalne jest nawet wprowadzenie kar umownych za złamanie zakazu konkurencji – dodaje Emilia Boboryko.

Trzecią klauzulą wartą uwzględnienia jest klauzula lojalnościowa, która zobowiązuje pracownika do działania zgodnego z interesem pracodawcy i powstrzymywania się od jakichkolwiek działań, które mogłyby narazić firmę na szkodę.

image
Paulina Iwanowicz oraz Emilia Boboryko 

Umowy szkoleniowe jako ochrona inwestycji w rozwój pracownika

Pracodawcy działający w branży med&beauty bardzo często inwestują znaczne środki w szkolenia i kursy, podnoszące kwalifikacje personelu. Dzięki temu pracownicy mogą świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Niestety, bywa tak, że po odbyciu szkolenia pracownik rezygnuje z pracy i przenosi się do innego salonu lub zakłada własną działalność. W takiej sytuacji firma nie tylko traci specjalistę, ale również ponosi straty finansowe związane z koniecznością przeszkolenia nowej osoby.

W takich przypadkach pomocne mogą być umowy szkoleniowe.

Kluczowe jest podpisanie z pracownikiem umowy szkoleniowej, która jasno określa obowiązek zwrotu kosztów szkolenia w przypadku odejścia z pracy przed ustalonym terminem. Taka umowa działa dyscyplinująco i zabezpiecza firmę finansowo – mówi Paulina Iwanowicz

Z formalnego punktu widzenia mamy tu do czynienia z umową o podnoszenie kwalifikacji zawodowych. Umowa ta powinna określać między innymi czas, przez jaki pracownik zobowiązuje się do pozostania w zatrudnieniu po zakończeniu szkolenia oraz sposób rozliczenia kosztów w przypadku zerwania umowy.

Regulaminy i polityki wewnętrzne jako codzienny mechanizm kontroli

Wewnętrzne dokumenty regulujące zasady postępowania pracowników również stanowią ważny element ograniczający ryzyko nielojalnych działań.

Warto wdrożyć regulaminy i polityki wewnętrzne, które określają zasady działania pracowników w zakresie ochrony danych, kontaktu z klientem czy zachowania standardów etycznych. Dobrze przygotowany regulamin pracy może być silnym argumentem w sytuacji sporu – zauważa Emilia Boboryko.

Do najważniejszych dokumentów należą:

  • Regulamin pracy, w którym określa się obowiązki i prawa pracowników, w tym również zobowiązanie do działania na rzecz pracodawcy.
  • Polityka ochrony danych i informacji poufnych, która definiuje sposób przetwarzania, udostępniania i przechowywania informacji mających znaczenie dla działalności firmy.
  • Kodeks etyki, który prezentuje wartości oraz standardy postępowania obowiązujące w firmie.

Podsumowanie – odpowiedzialne zatrudnianie i świadome zabezpieczanie biznesu

Zatrudnianie nowych osób wiąże się nie tylko z szansą na rozwój, lecz także z potencjalnym ryzykiem. W sytuacji, gdy pracodawca inwestuje w szkolenia, rozwój zespołu oraz budowanie relacji z klientami, równie istotne staje się odpowiednie zabezpieczenie prawne. Często zdarza się tak, że wielu właścicieli firm zgłasza się po pomoc dopiero wtedy, gdy problem już wystąpił.

W praktyce często spotykamy się z sytuacjami, w których właściciel salonu przychodzi do nas dopiero po tym, jak pracownik odszedł i zaczął podbierać klientów. Wtedy niestety wiele działań jest już mocno ograniczonych. Dlatego warto zabezpieczyć się zawczasu. Świadoma i odpowiednio udokumentowana współpraca z pracownikiem to podstawa bezpiecznego rozwoju biznesu. Branża beauty jest bardzo konkurencyjna, ale odpowiednie narzędzia prawne mogą naprawdę skutecznie chronić interes pracodawcy – stwierdza Paulina Iwanowicz.

Zamiast działać reaktywnie, warto wcześniej przygotować odpowiednie umowy, regulaminy i polityki wewnętrzne. Takie podejście może skutecznie zapobiec stratom finansowym, utracie klientów i destabilizacji biznesu.

autorki: Paulina Iwanowicz oraz Emilia Boboryko – prawniczki specjalizujące się w branży med&beauty

Czytaj też: Jak wybrać kurs szkoleniowy dla profesjonalisty/profesjonalistki w branży beauty?

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
23.04.2025 13:34
Financial Times: UE ostrzega przed tanimi kosmetykami z platform takich jak Temu i Shein: "Rażące naruszenia standardów".
Komisja Europejska zaapelowała do konsumentów o ostrożność przy zakupie niedrogich kosmetyków dostępnych na popularnych platformach e-commerce, takich jak Temu i Shein.RAPEX Safety Gate

Komisja Europejska wydała ostrzeżenie dla konsumentów, by unikali kusząco tanich produktów kosmetycznych oferowanych na popularnych platformach zakupowych, takich jak Temu czy Shein. Według danych opublikowanych przez Financial Times, w ciągu ostatnich 12 miesięcy system zgłoszeń niebezpiecznych produktów działający na poziomie całej Unii Europejskiej odnotował ponad 4 000 alertów – to najwyższa liczba od momentu uruchomienia tego systemu.

Z raportu wynika, że aż 36 procent niebezpiecznych produktów stanowiły kosmetyki. Znaleziono w nich często zakazane substancje chemiczne, których stosowanie w Unii Europejskiej jest ściśle regulowane. Dodatkowo, aż 40 procent wszystkich zakwestionowanych towarów pochodziło z Chin, co wzbudza dodatkowe obawy dotyczące kontroli jakości i zgodności z unijnymi przepisami.

Michael McGrath, unijny komisarz ds. ochrony konsumentów, podkreślił, że dynamiczny wzrost sprzedaży internetowej doprowadził do zalewu europejskiego rynku produktami, które nie spełniają surowych norm bezpieczeństwa obowiązujących w UE. – „Znaczna część tych towarów rażąco narusza nasze rygorystyczne standardy, stwarzając poważne zagrożenie dla zdrowia konsumentów i wypaczając konkurencję wobec firm, które przestrzegają przepisów” – powiedział McGrath w rozmowie z Financial Times.

Komisja Europejska apeluje o ostrożność podczas zakupów w internecie, szczególnie w przypadku produktów przeznaczonych do kontaktu ze skórą. Podkreśla również konieczność wzmożonej kontroli nad transgranicznym handlem elektronicznym i większej odpowiedzialności ze strony platform sprzedażowych, które powinny weryfikować, czy oferowane produkty są zgodne z unijnym prawem.

Warto mieć na uwadze, że problem potencjalnie niebezpiecznych kosmetyków z Chińskiej Republiki Ludowej nie jest zagrożeniem pojawiającym się na platformach takich jak wymienione przez Financial Times Temu czy Shein. Pojawiają się one także w marketplace‘ach takich jak np. Allegro. Jakkolwiek nie każdy produkt z wysyłką z Chin musi być nieoryginalny czy niebezpieczny, to ich pochodzenie powinno, zdaniem unijnych urzędników, zapalać czerwone lampki w głowach konsumentów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
25. kwiecień 2025 08:40