StoryEditor
Biznes
21.04.2021 00:00

Salony kosmetyczne są coraz bardziej zadłużone. Średnio zaległość przekracza 29 tys. zł

Zaległości branży beauty w czasie pandemii urosły o ponad 10 proc. do 95 mln zł – wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i BIK. Na szczęście z pomocą ma im przyjść kolejna tarcza antykryzysowa, dostępna od 26 kwietnia.

Fryzjerzy i kosmetyczki są jedną z tych branż, które mocno odczuły już pierwszy zeszłoroczny lockdown. Wówczas salony nie działały od 1 kwietnia do 17 maja. Według wyliczeń jednej z platform rezerwacyjnych, wskutek pandemii przychody w salonach urody spadły o ponad 30 proc., a wiele z nich musiało w ogóle zamknąć swoją działalność. 

W konsekwencji wprowadzonych wtedy obostrzeń branża straciła ponad 7 mld zł, a każdy kolejny dzień lockdownu kosztuje ją ponad 127 mln zł przychodu. Nawet gdy salony mogą działać, to jednak inne ograniczenia jak zamykanie galerii handlowych, zakaz organizowania hucznych imprez rodzinnych czy towarzyskich, upowszechnienie pracy zdalnej i znacznie mniej wszelkiego rodzaju spotkań mocno odbijają się na tym biznesie. 
Nastrojów przedstawicieli tego sektora z pewnością nie poprawiła informacja, że kolejne zamknięcie, wprowadzone 27 marca, zostało wydłużone o następne tygodnie, do 25 kwietnia. Na dodatek nie ma pewności czy po miesiącu blokada się zakończy i czy z usług fryzjerskich zdążą przed egzaminami skorzystać choćby maturzyści. 

Zaległości urosły do 95 mln zł 

Jak wynika z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, w ciągu ostatniego roku, między pierwszym kwartałem 2020 r. a końcem lutego 2021 r., nieuregulowane zadłużenie firm oferujących usługi fryzjerskie i inne zabiegi kosmetyczne wzrosło z 86,1 mln zł do prawie 95 mln zł. Średnia zaległość firmy z tej branży podwyższyła się z 27,8 tys. zł do 29,4 tys. zł. Liczby te nie pozostawiają wątpliwości, że firmom fryzjerskim i kosmetycznym w pandemii dzieje się źle.


 
– Branża beauty zanotowała bardzo wyraźny, ponad 10-proc. wzrost zaległości. Na tle całości gospodarki, gdzie ten przyrost między pierwszym kwartałem minionego roku a lutym bieżącego roku wyniósł 2,2 proc., to naprawdę dużo – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.


 
Wśród ogółu firm zaległości widoczne w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz BIK wzrosły przez 11 miesięcy pandemii o 715 mln zł do 33,87 mld zł, podwyższyły się o 2,2 proc. Jakim obciążeniem są dla firm przedłużające się obostrzenia wynikające z COVID-19, pokazuje m.in. fakt, że niemal połowa nowej kwoty pojawiła się ostatnio, czyli w pierwszych dwóch miesiącach tego roku. 

W sektorze beauty prawidłowość tę da się akurat zauważyć w przypadku liczby nowych niesolidnych płatników. Gdy przez niemal rok przybyło ich 127 do 3230, to aż 81 podmiotów doszło w styczniu i lutym br. 
 

Jest tarcza dla salonów piękności i fryzjerów

Promykiem nadziei jest umieszczenie firm fryzjerskich i kosmetycznych w przyjętej 16 kwietnia tarczy branżowej kierowanej do biznesów zamkniętych z powodu COVID-19 w marcu i kwietniu 2021 r. Wedle informacji celem kolejnej odsłony pomocy państwa, która będzie dostępna od 26 kwietnia, jest zapewnienie płynności finansowej firmom z branż najbardziej poszkodowanych wprowadzonym reżimem sanitarnym i obostrzeniami wskutek III fali pandemii.

Posługiwanie się kodem PKD 9602Z – Fryzjerstwo i pozostałe zabiegi kosmetyczne na koniec marca br. będzie uprawniało do zwolnienia ze składek ZUS za marzec i kwiecień, do otrzymania świadczenia postojowego w wysokości 1300 zł lub 2080 zł oraz dotacji do 5 tys. zł na pokrycie bieżących kosztów prowadzenia firmy. Przewidziane są też dopłaty 2 tys. zł do wynagrodzeń pracowników, a także wsparcie w zakresie regulacji czynszowych dla najemców. Tak jak we wcześniejszych tarczach, aby otrzymać wsparcie, należy wykazać spadek przychodów na poziomie 40 proc. rok do roku lub miesiąc do miesiąca. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
31.10.2025 11:45
Nowe limity retinolu w kosmetykach: od 1 listopada 2025 r. obowiązują restrykcyjne przepisy UE
Retinol to jeden z najbardziej popularnych składników kosmetycznych.Shutterstock

Od 1 listopada 2025 r. wszystkie kosmetyki wprowadzane na rynek Unii Europejskiej muszą spełniać nowe wymagania dotyczące zawartości retinolu i jego pochodnych. Zgodnie z rozporządzeniem Komisji Europejskiej, stężenie tej substancji nie może przekraczać 0,3 proc. w produktach do pielęgnacji twarzy oraz 0,05 proc. w balsamach do ciała. Przepisy obejmują także retinyl acetate i retinyl palmitate, a ich celem jest ograniczenie ryzyka nadmiernej ekspozycji konsumentów na witaminę A.

Firmy kosmetyczne nie będą mogły wprowadzać na rynek produktów niespełniających tych norm, a dla wyrobów już dostępnych w sprzedaży przewidziano okres przejściowy do 1 maja 2027 r. Po tym terminie wszystkie niespełniające wymogów kosmetyki zostaną wycofane z obrotu. Nowe regulacje nakładają także obowiązek umieszczania na opakowaniach informacji: „Zawiera witaminę A. Przed użyciem uwzględnij swoje dzienne spożycie.” Ma to zwiększyć świadomość konsumentów w zakresie możliwego przedawkowania witaminy A w wyniku łączenia suplementów diety, żywności i kosmetyków.

Komitet Naukowy ds. Bezpieczeństwa Konsumentów (SCCS) uzasadnia decyzję obawami przed nadmiernym spożyciem witaminy A, które może prowadzić do poważnych skutków zdrowotnych. Według brytyjskiej Narodowej Służby Zdrowia (NHS) dzienne spożycie nie powinno przekraczać 1,5 mg witaminy A. Eksperci ostrzegają, że jej nadmiar może powodować osłabienie kości, uszkodzenia wątroby, a u kobiet w ciąży – wady rozwojowe płodu. Długotrwała nadmierna podaż witaminy A może także zwiększać ryzyko osteoporozy, szczególnie u osób starszych.

Zmiany w przepisach wpisują się w rosnące zaniepokojenie branży kosmetycznej stosowaniem silnych składników aktywnych przez młodszych użytkowników. Badanie przeprowadzone w Wielkiej Brytanii wykazało, że ponad 25% tzw. tweens (dzieci w wieku 9–12 lat) używa kosmetyków zawierających retinol lub inne substancje o intensywnym działaniu. Ponad połowa z nich nie sprawdza składu produktów, a niemal 50% doświadcza podrażnień lub suchości skóry. Eksperci z British Skin Foundation podkreślają, że nadmierne stosowanie retinolu może zaburzać barierę ochronną skóry i powodować długotrwałą wrażliwość.

Nowe limity mają ograniczyć ryzyko zdrowotne, zachowując jednocześnie skuteczność preparatów przeciwstarzeniowych. SCCS potwierdził, że kosmetyki zawierające retinol w dopuszczonych stężeniach są bezpieczne. Branża już reaguje na zmiany – producenci, tacy jak Image Skincare, wprowadzają linie produktów z łagodniejszymi formułami odpowiednimi dla skóry wrażliwej. Należy jednak pamiętać, że produkty lecznicze o wyższym stężeniu witaminy A, jak tretinoina czy adapalen, pozostaną dostępne wyłącznie na receptę, pod kontrolą lekarzy dermatologów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
31.10.2025 10:47
Nowa lista stacji sanitarno-epidemiologicznych od 2026 roku; gdzie zbadamy kosmetyki i chemię?
(fot. Shutterstock)Shutterstock

Od 1 stycznia 2026 roku zacznie obowiązywać nowy wykaz stacji sanitarno-epidemiologicznych uprawnionych do wykonywania określonych badań laboratoryjnych i pomiarów. Zmiany wynikają z rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 23 października 2025 roku, które zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw. Dokument określa, które jednostki sanepidu będą odpowiedzialne za realizację badań w poszczególnych obszarach oraz dla jakich terenów będą wykonywać je nieodpłatnie.

Nowe przepisy zastąpią obowiązujące od 22 marca 2010 roku rozporządzenie w tej samej sprawie. Oznacza to, że po 15 latach obowiązywania dotychczasowych zasad system nadzoru sanitarnego zostanie dostosowany do aktualnych realiów i wyzwań zdrowotnych. Ministerstwo Zdrowia podkreśliło, że zmiany mają na celu poprawę jakości badań, skrócenie czasu reakcji na zagrożenia oraz efektywniejsze wykorzystanie środków publicznych.

Wykaz stacji został podzielony według siedmiu kluczowych obszarów badań. Obejmują one: biologiczne czynniki chorobotwórcze w zakresie mikrobiologii medycznej, wodę, środowisko i środowisko pracy, żywność, materiały i wyroby przeznaczone do kontaktu z żywnością, higienę radiacyjną oraz chemikalia i produkty kosmetyczne. W każdym z tych obszarów wskazano konkretne laboratoria, które będą pełnić funkcję referencyjną lub wspomagającą.

Jak podkreślono w uzasadnieniu projektu, choć laboratoria funkcjonują we wszystkich szesnastu wojewódzkich stacjach sanitarno-epidemiologicznych, a także w części powiatowych jednostek, żadne z nich nie posiada pełnego zakresu kompetencji umożliwiającego samodzielną realizację wszystkich obowiązków. Konieczność reorganizacji wynika z rosnącej liczby zagrożeń epidemicznych, postępu technologicznego w dziedzinie badań laboratoryjnych oraz zmian w międzynarodowych rekomendacjach dotyczących zdrowia publicznego.

Nowe rozporządzenie ma umożliwić bardziej precyzyjne przypisanie zadań do wyspecjalizowanych laboratoriów. Ministerstwo Zdrowia wskazało, że centralizacja i lepsza koordynacja analiz pozwolą na sprawniejsze zarządzanie zasobami, zwiększenie wiarygodności wyników oraz szybszą reakcję w sytuacjach kryzysowych. Resort podkreśla również, że nowy system przyczyni się do pełniejszego dostosowania polskiego nadzoru sanitarnego do standardów Światowej Organizacji Zdrowia i Unii Europejskiej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
03. listopad 2025 05:18