StoryEditor
Surowce
01.07.2022 00:00

Filtry UV w kosmetykach naturalnych. Na co zwrócić uwagę, wybierając produkty przeciwsłoneczne?

Nowoczesne kosmetyki gwarantują ochronę w pełnym spektrum promieniowania UV – UVA i UVB. Przy wyborze produktów do drogerii istotne jest to, jaką ochronę zapewnia kosmetyk w pełnym spektrum promieniowania UV. Warto też przeanalizować, jakie substancje promieniochronne zostały zastosowane w produkcie. Dla wielu konsumentów ważne jest także to, czy produkt zawiera dodatkowe składniki pielęgnujące oraz poziom jego naturalności – mówi Anna Baniecka, new product development manager w firmie Orientana.

Po produkty przeciwsłoneczne, z filtrami UV, większość osób sięga dopiero wtedy, gdy robi się upalnie. Czy słusznie?   

Skóra narażona jest na negatywne skutki promieniowania UV przez cały rok – niezależnie od pogody czy pory roku. Oczywiście latem działanie słońca jest silniejsze, jednak chronić skórę  powinniśmy  niezależnie od pory roku. Promieniowanie słoneczne jest jednym z podstawowych czynników wpływających na starzenie się skóry, warto o tym pamiętać.  

Na rynku jest dostępnych wiele produktów przeciwsłonecznych. Co warto wziąć pod uwagę wybierając asortyment do sprzedaży w drogerii?   

Istotne jest to, jaką ochronę zapewnia kosmetyk w pełnym spektrum promieniowania UV. Warto przeanalizować, jakie substancje promieniochronne zostały zastosowane w produkcie. Dla wielu konsumentów istotne jest to, czy produkt zawiera dodatkowe składniki pielęgnujące. Coraz więcej osób zwraca też uwagę na poziom naturalności kosmetyku.

Jakie rodzaje filtrów występują w kosmetykach i które są najlepsze?

Można rozróżnić dwa typy substancji promieniochronnych: mineralne oraz syntetyczne.

Do pierwszej grupy zaliczamy tlenek cynku oraz dwutlenek tytanu. Są to tlenki nierozpuszczalne w wodzie, które w produkcie promieniochronnym znajdują się w postaci zawiesiny. Substancje te obecnie proponowane są w różnych formach: mikronizowane, w postaci mikro-płatków, albo powlekane, np. krzemionką, dzięki czemu znacznie poprawiają się ich właściwości sensoryczne – produkt mniej bieli, wykazuje zwiększone właściwości promieniochronne przez łatwiejszą dyspersję w emulsji lub rozłożenie równomiernej warstwy na skórze.

Filtry syntetyczne, nazywane też organicznymi, czy – o zgrozo – chemicznymi, to substancje rozpuszczalne zwykle w olejach, choć spotykane są formy hydrofilowe, wykazujące działanie promieniochronne dla określonych długości fal promieniowania UV. Ich mechanizm działania polega na pochłanianiu promieniowania UV i zamianie go w energię cieplną, której nie odczuwamy. Produkty zawierające takie filtry zwykle są lżejsze i nie bielą skóry. Odpowiednie połączenie tych substancji w produkcie daje gwarancję ochrony skóry w pełnym spektrum promieniowania UVA i UVB.

Bardzo dobre wyniki promieniochronne i sensoryczne wykazują również produkty zawierające mieszaninę filtrów mineralnych i organicznych, które wspierają i uzupełniają swoje działanie.

Jaki poziom ochrony UV jest odpowiedni latem, a jaki wiosną czy jesienią?

Sugerujemy, aby w celu ochrony skóry przed fotostarzeniem i nowotworami stosować produkty promieniochronne przez cały rok. Na co dzień odpowiedni będzie produkt o SPF co najmniej 30, przy czym należy zwrócić uwagę na to, czy krem chroni również przed promieniowaniem UVA.

Latem promieniowanie jest silniejsze. W tym czasie musimy zwrócić jeszcze większą uwagę na ochronę skóry stosując kosmetyki z filtrem SPF50+  i pamiętać, że żaden kosmetyk nie chroni skóry w pełni. Należy więc unikać opalania bez umiaru, a krem ochronny z filtrem nakładać co około 2 godziny.  

Przed jakimi promieniami powinien nas chronić dobry krem z SPF?

Nowoczesne kosmetyki gwarantują ochronę w pełnym spektrum promieniowania UV – UVA i UVB. Zgodnie z prawem polskim i unijnym, aby móc zadeklarować pełne spektrum ochrony, wykazana w badaniach wartość UVA PF powinna wynosić co najmniej 1/3 uzyskanej wartości SPF.

Co to znaczy, że kosmetyk z filtrami SPF jest naturalny?

Kosmetyki naturalne charakteryzują się wysoką zawartością naturalnych ekstraktów oraz innych komponentów pochodzenia naturalnego.

Najwyższy poziom naturalności wykazują filtry mineralne – dwutlenek tytanu oraz tlenek cynku. Jednak ze względu na właściwości sensoryczne kremów promieniochronnych na nich opartych – bielenie, rolowanie, uczucie ciężkości produktu – ciekawym rozwiązaniem jest zastosowanie filtrów organicznych lub ich mieszanki z tlenkami metali.

Zastosowanie w formulacji filtrów organicznych to ciekawy kompromis między jak najwyższą naturalnością produktu, a jego walorami użytkowymi. Stosując w formulacji wyłącznie filtry organiczne lub ich mieszankę z mineralnymi, wbrew pozorom można zyskać produkt o wysokim indeksie naturalności – nawet powyżej 90 proc.

                                                          

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
20.11.2025 07:42
Dimethyloaminopropylamine (DMAPA) – zakończenie konsultacji w sprawie zharmonizowanej klasyfikacji jako CMR
DMAPA jest diaminą wykorzystywaną w produkcji niektórych surfaktantów, będących składnikami wielu produktów do pielęgnacji, w tym mydeł, szamponów i kosmetyków codziennego użytkuShutterstock

24 października 2025 roku zakończył się okres konsultacji publicznych dotyczących zharmonizowanej klasyfikacji substancji dimethyloaminopropylamine (DMAPA) jako substancji CMR (rakotwórczej, mutagennej lub szkodliwej dla rozrodczości). Konsultacje były wynikiem złożonego rok wcześniej wniosku przez Austrię i miały na celu zebranie opinii przez zainteresowane strony. Planowane przyjęcie opiniowania w sprawie klasyfikacji to początek 2027 roku.

DMAPA posądzona o działanie reprotoksyczne i uczulające

Rok temu, 20 grudnia 2024 roku, Austria złożyła do weryfikacji notyfikację w sprawie zharmonizowanej klasyfikacji i oznakowania dimethyloaminopropylamine (DMAPA, numer CAS: 109-55-7; numer EC: 203-680-9). Substancja została zgłoszona do uznania za CMR o działaniu reprotoksycznym (Repr. 1B, H360) oraz jako czynnik uczulający skóry (Skin Sens. 1A, H317). Wszystko wskazuje na to, że w niedalekiej przyszłości DMAPA nie będzie znajdowała się już w produktach kosmetycznych.

Obecnie DMAPA jest regulowana w Załączniku III Rozporządzenia kosmetycznego 1223/2009, w którym określono limity i wymagania dla produktów zawierających tę substancję:

W przypadku produktów niespłukiwalnych maksymalne stężenie DMAPA w produkcie gotowym do użycia wynosi 2,5 proc.

Dodatkowo, zarówno dla produktów spłukiwalnych, jak i niespłukiwalnych, obowiązują następujące kryteria bezpieczeństwa:

  • substancja nie może być stosowana w połączeniu z systemami nitrozującymi,
  • minimalna czystość DMAPA powinna wynosić 99 proc.,
  • maksymalna zawartość amin drugorzędowych w surowcach nie może przekraczać 0,5 proc.,
  • maksymalna zawartość nitrozoamin w surowcach wynosi 50 μg/kg,
  • substancję należy przechowywać w pojemnikach niezawierających azotynów.

Nowe regulacje oraz planowana klasyfikacja DMAPA jako substancji reprotoksycznej i uczulającej podkreślają rosnące znaczenie bezpieczeństwa konsumentów i konieczność monitorowania surowców chemicznych stosowanych w kosmetykach. Producentom pozostaje śledzenie postępów procesu legislacyjnego oraz zaplanowanie dostosowania receptur do nadchodzących wymogów, aby zapewnić zgodność z przepisami i bezpieczeństwo produktów.

image

Kolejne składniki perfum zostaną wycofane? Jest opinia RAC w sprawie Bourgeonal, Cyclamen Aldehyde oraz Cyclemax

Co to znaczy dla branży?

Dimethyloaminopropylamine (DMAPA) jest diaminą wykorzystywaną w produkcji niektórych surfaktantów, będących składnikami wielu produktów do pielęgnacji, w tym mydeł, szamponów i kosmetyków codziennego użytku. Przyjęcie klasyfikacji CMR dla DMAPA oznacza, że substancja ta wkrótce nie będzie mogła być stosowana w produktach kosmetycznych, co wymusza na producentach dostosowanie receptur i procesów produkcyjnych.

Obecnie większość dostawców surowców chemicznych wycofała DMAPA ze swoich ofert, co sprawia, że branża kosmetyczna już rozpoczęła procesy adaptacyjne. Monitorowanie dalszych postępów prac legislacyjnych i aktualizacji w sprawie klasyfikacji DMAPA jest możliwe na stronie internetowej ECHA.

Aleksandra Kondrusik

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
17.11.2025 15:49
WHO, Interpol i Światowa Organizacja Celna zaostrzają globalne działania przeciwko kosmetykom z rtęcią
Przykładowe produkty zawierające rtęć.RAPEX Safety Gate.

Na zeszłotygodniowej konferencji COP-6 w Genewie ponad 150 rządów uzgodniło globalny plan walki z kosmetykami zawierającymi rtęć. To najszerszy dotąd mandat w ramach Konwencji z Minamaty, której celem jest ograniczanie handlu, wykorzystania i zanieczyszczeń związanych z tym toksycznym metalem ciężkim. Wspólne działania mają objąć m.in. Interpol i Światową Organizację Celna (WCO), które będą tropić ścieżki produkcji, transportu i sprzedaży zakazanych preparatów. Konferencja umocniła również nacisk na raportowanie luk oraz korzystanie przez państwa z mechanizmów wsparcia przewidzianych w Konwencji, w tym budowania kompetencji i transferu technologii regulowanych artykułem 14.

Delegaci uzgodnili także rozszerzenie zakresu prac poza produkty zawierające rtęć, zwracając uwagę na szeroką kategorię kosmetyków rozjaśniających skórę. WHO została poproszona o przygotowanie „przykładowej krajowej strategii zdrowia publicznego”, obejmującej zarówno produkty z dodatkiem rtęci, jak i te, które rtęci nie zawierają, ale funkcjonują w kulturze promującej rozjaśnianie skóry. Dla organizacji społeczeństwa obywatelskiego to sygnał, że zdrowie publiczne zaczyna uwzględniać nie tylko toksyczne składniki, lecz także presję kulturową i uprzedzenia oparte na kolorze skóry. Eksperci, w tym Michael Bender z Zero Mercury Working Group (ZMWG), uznają decyzję za jedno z najważniejszych dotychczas wezwań do eliminacji produkcji i handlu kosmetykami z rtęcią.

Jednym z kluczowych wyzwań pozostaje legalny obrót związkami rtęci. Luki w Konwencji pozwalają na ich sprzedaż jako surowców chemicznych, które stają się nielegalne dopiero w momencie zmieszania ich z bazami kremów w małych, często nieformalnych warsztatach. Ten „przemysł chałupniczy” funkcjonuje poza systemami nadzoru, a gotowe produkty trafiają na rynek z pominięciem regulacji, szczególnie w krajach o mniejszych zasobach inspekcyjnych. Decyzja MC-6/—, dotycząca kosmetyków z rtęcią, nie obejmuje związków chemicznych jako takich, koncentrując się raczej na redukcji popytu poprzez działania WHO. Według Bendera ograniczenie popytu w społecznościach o niskich dochodach — gdzie zapotrzebowanie na rozjaśnianie skóry jest szczególnie wysokie — jest kluczowe dla zmniejszenia globalnej podaży.

image
Produkowane w Azji pod fałszywymi nazwami handlowymi kremy do wybielania skóry są szkodliwe nie tylko psychologicznie, ale także potencjalnie źródłem zatrucia rtęcią.
Nikkei Asia

Eksperci podkreślają, że popyt napędzają m.in. utrwalone historycznie eurocentryczne standardy urody i zjawisko kolorystycznej hierarchii społecznej. Bender wskazuje, że obecny kryzys trwa od lat i jego rozwiązanie wymaga skoordynowanej, długofalowej strategii obejmującej jednoczesne zmniejszanie podaży i popytu. Wsparcie WHO może pomóc rządom rozwijać krajowe programy edukacyjne i zdrowotne, które redukują atrakcyjność produktów rozjaśniających. Jak ocenia Elena Lymberidi-Settimo z European Environmental Bureau, trwała zmiana jest możliwa tylko wtedy, gdy działania regulacyjne będą równolegle uzupełniane transformacją kulturową.

Rosnąca skala handlu internetowego dramatycznie zmienia także krajobraz dystrybucji nielegalnych kosmetyków. Zjawisko, które kiedyś polegało na przewożeniu produktów w bagażu, dziś funkcjonuje jako cyfrowy łańcuch dostaw obejmujący zamówienia hurtowe i przesyłki transgraniczne. Dlatego jednym z kierunków działań COP-6 jest mobilizacja struktur takich jak Interpol i WCO do monitorowania cyfrowych ścieżek zakupowych. Według Bendera inspiracją mogą być istniejące operacje, m.in. wieloletnia akcja Interpolu — Operation Pangea — wymierzona w nielegalne produkty zdrowotne online. Podobne modele mogą zostać zaadaptowane do śledzenia przepływu kosmetyków z rtęcią w marketplace’ach, systemach płatniczych i kanałach wysyłkowych.

Decyzje COP-6 wyznaczają nowy etap globalnej walki z kosmetykami zawierającymi rtęć — obejmujący zarówno toksykologiczne ryzyko, jak i społeczne uwarunkowania popytu. Państwa-strony zostały wezwane do intensyfikacji współpracy, zgłaszania luk oraz pełnego korzystania z narzędzi wsparcia przewidzianych w Konwencji. Choć droga do ograniczenia produkcji i handlu jest długa, konferencja w Genewie stworzyła ramy dla najambitniejszej dotąd międzynarodowej strategii redukcji ryzyka związanego z kosmetykami rozjaśniającymi skórę.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
20. listopad 2025 14:22